Muzyka

Autor: Sephiria

To, że oprawa audio w grach z głównej serii Final Fantasy stoi zazwyczaj na wysokim poziomie niemal nikogo nie trzeba przekonywać. Gorzej z przekonaniem publiczności, że tak samo może być w przypadku gry z pobocznej linii, gdy pozycja nie nazywa się Final Fantasy Tactics. A jednak tak właśnie może być może i Mystic Quest tego dowodzi.

Chociaż za stworzenie ścieżki dźwiękowej Mystic Quest nie odpowiada Nobuo Uematsu, a duo: Ryuji Sasai and Yasuhiro Kawakami, to można dopatrzeć się pewnych podobieństw. Przede wszystkim, siłą ścieżki jest różnorodność kompozycji: na szczęście większość utworów nie jest robiona na jedno kopyto (co mnie osobiście przy ostatnich dziełach Uematsu zaczęło już drażnić), dlatego wśród melodii znajdują się zarówno wesołe lub nastrojowe kawałki, jak też wolne utwory podkreślające charakter sytuacji oraz odważne aranżacje. W tym przypadku można nawet zaryzykować stwierdzenie, że pod względem formuły OST jest podobny do tego z Final Fantasy 10… Mamy ostre rify, nastrojowe nuty i utwory, które można określić mianem “miłych dla ucha wypełniaczy tła lokacji”. Jak w pełnoprawnym Finalu.

Po drugie, twórcy zachowali złoty środek między możliwością eksperymentowania, jaka oferuje tworzona z przymróżeniem oka gra typu light (a taką, dla okazjonalnego gracza Mystic Quest jest), a stworzeniem ciekawej i wciągającej oprawy muzycznej. Z jednej strony mamy choćby melodię z walki z bossem, a z drugiej przykładowo  motyw Tristama. Dwie zupełnie różne melodie, gatunkowo do siebie nie pasujące, ale jako całość ten melanż potrafi urzec. Dodatkowo wszystkie melodie są znakomicie dopasowane do przeznaczonych im sytuacji i spełniają swoją najważniejszą funkcję: pomagają budować klimat gry. Całość, przy n-tej wariacji “Hymn of the Fayth” albo “Melodies of Life” daje poczucie od dawna pożądanej świeżości.

Z uwagi na to, że Mystic Quest jest grą łatwą i krótką, zawartość ścieżki dźwiękowej  – w sumie 28 utworów mieści się na pojedynczym krążku. Poniżej prezentuję listę tytułów:

script type=

01 – MYSTIC RE-QUEST I 4:14
02 – MYSTIC RE-QUEST II 4:11
03 – Mystic Quest 2:22
04 – Hill of Fate 1:28
05 – World 0:47
06 – Beautiful Forest 2:30
07 – Battle 1 2:22
08 – Victory Fanfare 0:33
09 – City of Forest 2:18
10 – Fossil Labyrinth 1:35
11 – Battle 2 1:47
12 – Middle Tower 1:25
13 – Shrine of Light 3:14
14 – Rock Theme 1:12
15 – Fanfare of Friendship 0:06
16 – Dungeon of Ice 2:52
17 – Dungeon of Waterfall 2:21
18 – City of Fire – Faeria 1:59
19 – Rock ‘n’ Roll 1:03
20 – Lava Dome 1:46
21 – City of Wind – Windaria 2:28
22 – Mountain Range of Whirlwinds 2:15
23 – The Crystal 1:16
24 – Last Castle 2:33
25 – Battle 3 2:10
26 – Mystic Ballad 2:18
27 – Ending 2:59
28 – RE-MIXTIC QUEST 7:36

(dane pochodzą z Wikipedii)

 

Większość nazw od razu sugeruje, gdzie można się zetknąć z poszczególnymi utworami, co na pewno pomoże szybko skojarzyć ulubiony kawałek. Wyjątek stanowią trzy pozycje: Mystic Re-quest I, Mystic Request II oraz Re-Mixtic Quest, które nie występują bezpośrednio w grze. Są to w sumie remixy i zarazem “poważne aranżacje” zrobione na podobny sposób, jak Nobuo Uematsu przerabia skomponowane przez siebie dzieła z Finali wraz ze swoim zespołem Black Mages w stylizacji melanżu muzyki rockowej z końca lat 80-tych (dla młodszych: chodzi o okres 1980-1989, dobrym przykładem może być “Final Countdown” zespołu Europe). Tu jest podobnie:

  • Mystic Re-quest I – to połączenie motywu muzycznego Doom Castle i  Lava Dome;
  • Mystic Re-quest II to melanż wszystkich melodii towarzyszących bitwom: z szeregowymi przeciwnikami, bossami, jak również motyw walki finałowej;
  • Re-Mixtic Quest – zawiera zdecydowanie najwięcej kombinacji, bowiem łączy w sobie motyw lasu, siedziby Spencera pod Aquarią, muzyki granej w świątyniach, fragment muzyki z jaskini lodowej, odrobinę free styl

Kawałki są całkiem przyjemnie zmiksowane – moim zdecydowanym faworytem z tej trójki jest Mystic Re-quest II. Co ulubionych tracków z samej gry, to oczywiście mogę polecić: motyw lasu (Beautiful Forest), motyw walki z bossem (Battle 2), motyw Tristana (Rock Theme), muzyka z lodowych lochów (Dungeon of Ice), motyw Lava Dome, czy wreszcie Doom Castle i walki finałowej. Niezależnie od tego, czy to będzie jedna, pięć albo osiemnaście pozycji, każdemu coś z przedstawionej listy powinno wpaść w ucho. Biorąc pod uwagę, że muzyka była tworzona na archaiczną już dziś konsolę SNES, ścieżka dźwiękowa do Mystic Quest jest znakomita, ofiarując wiele przy niewielkich możliwościach. Dlatego serdecznie namawiam, aby zapoznać się z Mystic Quest choćby dla wrażeń akustycznych (na przykład poprzez posłuchanie sobie w trakcie gry podczas krótkiej pauzy w graniu) i być może miło się rozczarować. :)