Premiera Final Fantasy XV

Co prawda do stołów wigilijnych zasiądziemy za niecały miesiąc, ale już teraz prosi się o cytat z Pisma Świętego “a słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (ewangelia Św. Jana), bo oto nadszedł długo oczekiwany dzień oficjalnej premiery Final Fantasy XV.  Niewiele to oczywiście zmienia dla tych, którzy mieli pre-ordery, ponieważ firmy wysyłkowe wysyłały egzemplarze gry nawet na tydzień przed jej oficjalnym debiutem. Podobnie sprzedawcy – przykładowo, w Niemczech pewien sklep “nie dla idiotów” już kilka dni temu posiadał FF XV w swojej ofercie.

Mimo wszystko dotrzymanie terminu odłożonej już premiery jest ważne z punktu wizerunkowego zarówno Square-Enix jak i samej serii. Przypomnieć niestety należy, że bolesne narodziny Final Fantasy XV zaczęły się 10 lat temu, gdy gra była opracowywana jako Final Fantasy XIII Versus. Problemy z pracą nad Final Fantasy XIII i resztą elementów Fabula Nova Crystalis, w tym spektakularne odejścia, przełożyły się na wielokrotne opóźnienia terminów premiery. W końcu o grze ucichło a jej nawa szykowana już była do wpisania na listę vapourware. W roku 2012 zmieniono jej nazwę i postanowiono wydać jako nową część główną, zamiast kolejnego elementu “kompilacji” FF XIII. Istotnym punktem zwrotnym była sponsorowana przez Square-Enix impreza Uncovered: Final Fantasy XV, która odbyła się na przełomie 30/31 marca br. Oprócz różnej maści wodotrysków i darmowych goodies, które miały zatrzeć niesmak, podano datę premiery gry: 30 września 2016. Jednak w sierpniu 2016 nadeszła oficjalna informacja o przesunięciu premiery na 29 listopada 2016. Tym razem terminu dotrzymano. Oceny zbierane przez grę przy okazji recenzji są dość wysokie: 8-9/10 lub 4,5/5 (zależnie od medium), a recenzje stosunkowo przychylne. Niestety, jako główny słaby punkt gry uznało… fabułę, ale być może po serii fatalnych wpadek (z FF XIV na czele) pięnastka to znak, że czasy dla serii idą ku dobremu.