No baa! Cały czas mam na dysku prawie wszystkie odcinki Daimosa.Go Go pisze:A pamięta ktoś te stare anime z Polonii 1 z włoskim dubbingiem?
Manga & Anime
Moderator: Moderatorzy
Niemieckie wersje nigdy mnie nie raziły, bo i tak skakałam z radości, że w ogóle mogę obejrzeć jakieś anime... i jeszcze na dodatek w całości je zrozumieć. ^__^ Swoją przygodę z RTL2 zaczynałam w okresie, gdy u nas w kraju M&A było równie dostępne jak sprzęt do curlingu. _^_
"Kazuja, ajuto, ajuto!"
W ogóle jakiś czas temu się dowiedziałam, że Richiter i Kazuja zostali zdubbingowani przez tego samego aktora... w życiu bym nie zgadła, ja tych włoskich głosów kompletnie nie rozróżniam. 
A to sprzet do curlingu jest u nas dostepny? Przeszedlbym sie do jakiejs 'curlingowni' (odpowiednik kregielni) ale w naszym kraju chyba czegos takiego nie ma, a jesli jest.. to w jakim miescie?
Co do niemieckiego.. niemiecki dubbing jest bardzo profesjonalny, tyle ze marnie go rozumiem wiec..
Shingami no ballad - poetyckie, spokojne, troche smutne (smierc) a troche optymistyczne (jej ukazanie) zobaczymy jak sie rozwinie.. polecam, ale jak ktos lubi akcje a nie emocje, to mozna sie zanudzic..
Karas - (2 i3 odcinek czekaja na obejrzenie, wiec pisze po 1wszym)
walki, komputer komputer.. fabula narazie ciezko stwierdzic, walka 2 ras o panowanie nad ziemia.. cos jak archonci i anioly smierci z KULT'a. Czyli neutralni vs zli. Klimat mroczny zacheca, zniecheca mnie bardzo ta komputerowa animacja walki, przesadzona, za duzo fajerwerkow, mogli dodac jeszcze transformersy. Mam nadzieje ze gdzies dalej bedzie dobra fabula.
Girls Bravo sezon 1 - Hihi, komedia echii. Duzo panienek, jeden malutki koles + zabawne postacie poboczne (perwersyjny arystokrata - amant etc). Ja tam wszystkie Green Greeny etc ogladalem z przyjemnoscia, wiec tu mi sie tez podoba, choc moze nieco bardziej absurdalne to jest:>
Co do niemieckiego.. niemiecki dubbing jest bardzo profesjonalny, tyle ze marnie go rozumiem wiec..
Shingami no ballad - poetyckie, spokojne, troche smutne (smierc) a troche optymistyczne (jej ukazanie) zobaczymy jak sie rozwinie.. polecam, ale jak ktos lubi akcje a nie emocje, to mozna sie zanudzic..
Karas - (2 i3 odcinek czekaja na obejrzenie, wiec pisze po 1wszym)
walki, komputer komputer.. fabula narazie ciezko stwierdzic, walka 2 ras o panowanie nad ziemia.. cos jak archonci i anioly smierci z KULT'a. Czyli neutralni vs zli. Klimat mroczny zacheca, zniecheca mnie bardzo ta komputerowa animacja walki, przesadzona, za duzo fajerwerkow, mogli dodac jeszcze transformersy. Mam nadzieje ze gdzies dalej bedzie dobra fabula.
Girls Bravo sezon 1 - Hihi, komedia echii. Duzo panienek, jeden malutki koles + zabawne postacie poboczne (perwersyjny arystokrata - amant etc). Ja tam wszystkie Green Greeny etc ogladalem z przyjemnoscia, wiec tu mi sie tez podoba, choc moze nieco bardziej absurdalne to jest:>
~~~<< piesek preriowy >>~~~
-
Pawel Dybala
Faris pisze:No i czemu "Stalowy"? >.< Pominę już kilka kwestii, typu "Strzała, stalowy", lub "w tyłek jeża" (XD) - takie elementy wypadają komicznie i to wcale nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Czy wolałabyś, żeby Ed mówił językiem standardowym i neutralnym? Moim zdaniem byłoby to w pewnym sensie niezgodne z oryginałem.
Zamierzone i potoczne. To nie jest podręcznik języka polskiego.Faris pisze:Ortograf na 136 stronie - "O, tutaj pisze"
Jakieś konkretne propozycje co do "tyłka jeża"? Ja rozumiem, że w wieku lat 24 do młodzieży bynajmniej się już nie zaliczam, ale... zresztą, tak czy inaczej - język miał być nie tyle młodzieżowy, co po prostu swobodny. Natomiast taki już los idiolektów, że nie wszystkim się podobają.Ivy pisze: To, że Ed jest nastolatkiem nie upoważnia ich do wkładania mu w usta tych ohydnie brzmiących słów, jak "Sorasy", Roy'owi wybitnie natomiast nie pasuje "W tyłek jeża". Słów , którymi można by zastąpić te nieszczęsne "sorasy" są setki Płakać się chce, gdy jakiś staruch bierze się za tłumaczenie i sili się na młodziezowy ton- nieuchronnie prowadzi to do przesady i śmieszności :]
Ivy pisze:Jestem bardzo czepialska, jeśli chodzi o tłumaczenia , najchętniej "fullmetal" widziałabym jako "fullmetal" także w polskim wydaniu - lepsze angolskie zapożyczenia niż polskie wymysły :] itd. Tak mnie od mangi odrzuciło, że jeszcze nie dobrnęłam do końca..
Przykro mi bardzo, ale tłumaczę z języka JAPOŃSKIEGO, a tam tytułem Eda jest "HAGANE" - czyli "stalowy". Poza tytułem słowo "fullmetal" nie pada w mandze ANI RAZU.
Ivy pisze:bo ja bym tych speców od tłumaczenia powiesiła na najblizszym drzewie >_<
Zapraszam do Krakowa, mamy bardzo piękne drzewa
Lenneth pisze:Owszem, nie pasuje. Roy ma 29 lat i bywa niepoważny, ale nie aż tak. Tu akurat wyraźnie widać, że tłumacz fanem serii nie jest; dla niego to tylko praca.
A tu się mylisz, zarówno ja, jak i moi współpracownicy bardzo lubimy tę serię. Natomiast przywykłem już do tego, że wśród zagorzałych fanów zawsze znajdzie się ktoś, kto stwierdzi, że "...on by tak przecież nie powiedział...!". Obawiam się, że jakkolwiek bym nie przetłumaczył, zawsze pojawiłyby się głosy sprzeciwu - jedyną alternatywą byłoby zupełne wyjałowienie języka ze wszelkich naleciałości i emocji. Pytanie, czy to jest właściwy kierunek.
Pawle, z moich postów jasno wynika, że nie krytykuję polskiego tłumaczenia, wydaje mi się w porządku. A jeli jesteś fanem serii (i to np. od dawna), to tym lepiej.
Teraz mały offtop:
Gdzie można je znaleźć, nie mam pojęcia. Pojrzewam, że nasi rodacy i tak uprawiają curling za granicą, bo profesjonalnych lodowisk nie ma, a byle staw skuty lodem do tego akurat sportu się nadaje, z oczywistych względów. Sama chętnie bym zagrała, bo lubię kręgle i większość sportów, w których liczy się precyzja.
A wracając do tematu: czyta ktoś z Was Seimadena?
Aktualnie czekam aż wydadzą dziewiąty tom, pierwsze osiem mam po niemiecku. Sama manga jak manga, romanse homo i hetero okraszone byjejakimi rysunkami, ale kilka elementów ratuje tę pozycję w moich oczach... np. główny bohater, żeby daleko nie szukać. 
Teraz mały offtop:
Ostatnio z okazji ZIO usłyszałam w TV, że obecnie w całej Polsce znajduje się tylko dziewięć 'czajników' (albo całych kompletów?) do curlingu.Ash pisze:A to sprzet do curlingu jest u nas dostepny? Przeszedlbym sie do jakiejs 'curlingowni' (odpowiednik kregielni) ale w naszym kraju chyba czegos takiego nie ma, a jesli jest.. to w jakim miescie?
A wracając do tematu: czyta ktoś z Was Seimadena?
-
Pawel Dybala
Lenneth pisze:Pawle, z moich postów jasno wynika, że nie krytykuję polskiego tłumaczenia, wydaje mi się w porządku.
Jasne, spoko - pisałem ogólnie do tych, którzy mnie chcą wieszać
Względem offtopa - jak znajdziecie miejsce, gdzie by można pograć w curling, to ja się piszę.
[ Dodano: Nie 05 Mar, 2006 14:40 ]
Odczucie piękna jest z zasady subiektywne, więc zostawmy je może w spokoju, prosiłbym jednak o konkretne przykłady (z cytatami z oryginału najlepiej) miejsc, w których nie jest ono wierne.Ababeb pisze:Tłumaczenia dzielą się na piękne i wierne. Niestety tłumaczenie FMA jest miejscami ani piękne ani wierne...
Widzę,że pofatygował się tutaj autor tłumaczenia, jak miło.
Pawle- jestem fanem serii i mam prawo do krytyki, a Ty, jako autor tłumaczenia, powinieneś być na nią przygotowany. Mang z JPF mam w kolekcji sporo, Hellsing na przykład jest tłumaczony bez zarzutu, co mnie bardzo cieszy, bo to moja ukochana manga.
EDIT: zrezygnowałam z pisania o błędach w Loddosie, bo nie chce mi sie przekopywać mangi, by ich szukać i podać dowody :]
Wiem, powinnam być wdzięczna, że w ogóle się u nas ukazują tak dobre tytuły, dlatego wolę poczekać na premierę w JPF, zamiast czytać skanslacje. Ale pewne błędy denerwują i to jest fakt.
Bardzo dziwny zabieg, utrwalający czytelnikowi,że zamiast "jest napisane" można mówić" tu pisze"Pawel Dybala pisze:Faris napisał/a:
Ortograf na 136 stronie - "O, tutaj pisze"
Zamierzone i potoczne. To nie jest podręcznik języka polskiego.
Chociażby "A niech mnie " brzmi lepiej. "W tyłek jeża" to raczej tekst , który wypowie dziadek do swojego wnusia- nikt tak nie mówi -_-" Głównym zarzutem jest to, że użyto języka sztucznego, czuć na kilometr, że to stylizacja, a nie żaden "swobodny" ton.Pawel Dybala pisze:Jakieś konkretne propozycje co do "tyłka jeża"? Ja rozumiem, że w wieku lat 24 do młodzieży bynajmniej się już nie zaliczam, ale... zresztą, tak czy inaczej - język miał być nie tyle młodzieżowy, co po prostu swobodny. Natomiast taki już los idiolektów, że nie wszystkim się podobają.
Masz 24 lata i brak Ci dystansu _^_Pawel Dybala pisze:Zapraszam do Krakowa, mamy bardzo piękne drzewa n A tak na serio - groźby pozbawienia życia są karalne.
OK, to tylko moje osobiste odczucia bo ja się akurat przyzwyczaiłam do Fullmetal.Pawel Dybala pisze: Przykro mi bardzo, ale tłumaczę z języka JAPOŃSKIEGO, a tam tytułem Eda jest "HAGANE" - czyli "stalowy". Poza tytułem słowo "fullmetal" nie pada w mandze ANI RAZU.
Pawle- jestem fanem serii i mam prawo do krytyki, a Ty, jako autor tłumaczenia, powinieneś być na nią przygotowany. Mang z JPF mam w kolekcji sporo, Hellsing na przykład jest tłumaczony bez zarzutu, co mnie bardzo cieszy, bo to moja ukochana manga.
EDIT: zrezygnowałam z pisania o błędach w Loddosie, bo nie chce mi sie przekopywać mangi, by ich szukać i podać dowody :]
Wiem, powinnam być wdzięczna, że w ogóle się u nas ukazują tak dobre tytuły, dlatego wolę poczekać na premierę w JPF, zamiast czytać skanslacje. Ale pewne błędy denerwują i to jest fakt.
Cóz ...dubbing angielski brzmi zazwyczaj po prostu sztucznie, i nic sie na to nie poradzi ..
U mnie sa dwa wyjątki : Tenchi Muyo i Ranma 1/2 - w tych anime bez dubbingu ani rusz :D
U mnie sa dwa wyjątki : Tenchi Muyo i Ranma 1/2 - w tych anime bez dubbingu ani rusz :D
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
-
Pawel Dybala
Btw - słyszałem, że rozważane jest włączenie tego zwrotu do kanonu poprawnej polszczyzny, co mnie nie dziwi po dokonaniu tego typu zabiegów na formie "przyszłem" i paru innych.Ivy pisze:Bardzo dziwny zabieg, utrwalający czytelnikowi,że zamiast "jest napisane" można mówić" tu pisze"
Oczywiście że stylizacja, która, dodajmy, zawsze będzie w pewien sposób subiektywna. To, co dla kogoś brzmi naturalnie, dla kogoś innego może brzmieć sztucznie. Dla mnie (dla korekty również - pytałem przed chwilą) zwrot "a niech mnie" brzmi cokolwiek sztucznie i z lekka przestarzale. Nie zgodzisz się? Masz pełne prawo - to tylko potwierdza to, co pisałem. Nie ma szans na ustalenie jednego i niekontrowersyjnego idiolektu.Ivy pisze:Chociażby "A niech mnie " brzmi lepiej. "W tyłek jeża" to raczej tekst , który wypowie dziadek do swojego wnusia- nikt tak nie mówi -_-" Głównym zarzutem jest to, że użyto języka sztucznego, czuć na kilometr, że to stylizacja, a nie żaden "swobodny" ton.
Jesteś zagorzałym fanem i brak Ci dystansu _^_Ivy pisze:Masz 24 lata i brak Ci dystansu _^_
Jestem, o czym świadczy chociażby fakt, że odpowiadam na Wasze zarzuty, choć przecież nie mam takiego obowiązku. Przeglądam różne fora, na szczęście znaczna większość opinii jest pozytywna.Ivy pisze:Pawle- jestem fanem serii i mam prawo do krytyki, a Ty, jako autor tłumaczenia, powinieneś być na nią przygotowany.
A świadczyć może również o tym, że po prostu mój styl Ci nie podchodzi - i trudno, wszystkim nie podejdzie. Co do byków - jak najbardziej, zdarza się, choć robię wszystko co w mojej mocy, żeby się nie zdarzało. Do wszelkich błędów, które są faktycznie błędami, mogę tylko przyznać się i przeprosić. Jednak za subiektywne uczucia typu "coś mi nie podchodzi" przepraszać nie będę - sama przyznałaś, żeIvy pisze:Natomiast już "Record of Loddos War" zawierał błędy ortograficzne (niewiele, ale jednak), a "Alchemist" zniechęca do dalszego czytania, bo stylizacja młodziezowa nie wypadła dobrze- dziwnym zbiegiem okoliczności autor tłumaczenia obu tych mang jest ten sam, co może świadczyć o tym, że po prostu zdarza Ci się walnąć byka.
OK, to tylko moje osobiste odczucia"
- Go Go Yubari
- Ifrit

- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Oh, autor tłumaczenia. Zaszczyt nas kopnął 
a) Ot o Curlingu możecie sobie swobodnie kontynuowac w odpowiednim dziale. Jestem za, bo też uwielbiam ten sport.
b) Pawle. Tłumacz powinien mniej więcej wiedzieć co pisze. Nie mówię, ze Ty nie wiesz, ale tłumaczenie takiej serii jak FMA to nie byle co, a fanów jest wielu. Dlaczego Shrek wypada lepiej po polsku? Bo autor się o to postarał. "W tyłek jeza" to nawet mój dziadek nie mówi, a co dopiero współczesna "młodzież". Nie chodzi o to, ze czepiamy sie, bo się czepiamy, ale dlatego, ze nam zależy na tym tytule, a Tobie powinno zależec na nas (czytelnikach) i na jak najlepszym wykonaniu swojej pracy. Masz problem? Spytaj innych. Pojexdzij autobusem kilka godzin, a załapiesz "slang" naszej młodzieży. Czasem proste zdania są lepsze niż te wykombinowane. Poza tym "tu pisze" to błąd karygodny. Nie obchodza mnie intencje. Manga powinna także kształcic, bo potem mamy tu przypadki, gdzie 16-17latek nie stosuje znaków interpunkcyjnych, robi mase błędów i w poście umieszcza "tu pisze, że...". Może to i przesada, ale nie od dziś wiadomo, ze każde czytanie tekstu coś nam wpaja. Mangi też.
Cały ten piekny tekst nie znaczy wcale, ze nie podziwiam tłumaczy, zwłaszcza z japońskiego, jednak albo tłumaczyć przyzwoicie i z sercem, albo wcale. I nie bierz tak wszystkiego do siebie. Krytyka jest zdrowa.
a) Ot o Curlingu możecie sobie swobodnie kontynuowac w odpowiednim dziale. Jestem za, bo też uwielbiam ten sport.
b) Pawle. Tłumacz powinien mniej więcej wiedzieć co pisze. Nie mówię, ze Ty nie wiesz, ale tłumaczenie takiej serii jak FMA to nie byle co, a fanów jest wielu. Dlaczego Shrek wypada lepiej po polsku? Bo autor się o to postarał. "W tyłek jeza" to nawet mój dziadek nie mówi, a co dopiero współczesna "młodzież". Nie chodzi o to, ze czepiamy sie, bo się czepiamy, ale dlatego, ze nam zależy na tym tytule, a Tobie powinno zależec na nas (czytelnikach) i na jak najlepszym wykonaniu swojej pracy. Masz problem? Spytaj innych. Pojexdzij autobusem kilka godzin, a załapiesz "slang" naszej młodzieży. Czasem proste zdania są lepsze niż te wykombinowane. Poza tym "tu pisze" to błąd karygodny. Nie obchodza mnie intencje. Manga powinna także kształcic, bo potem mamy tu przypadki, gdzie 16-17latek nie stosuje znaków interpunkcyjnych, robi mase błędów i w poście umieszcza "tu pisze, że...". Może to i przesada, ale nie od dziś wiadomo, ze każde czytanie tekstu coś nam wpaja. Mangi też.
Cały ten piekny tekst nie znaczy wcale, ze nie podziwiam tłumaczy, zwłaszcza z japońskiego, jednak albo tłumaczyć przyzwoicie i z sercem, albo wcale. I nie bierz tak wszystkiego do siebie. Krytyka jest zdrowa.
-
Pawel Dybala
Pozwól więc, że się do nich nie odniosę, skoro nie wiem, o których mowa. Wiem o jednym, innych do tej pory nie wypomniano.Ivy pisze:EDIT: zrezygnowałam z pisania o błędach w Loddosie, bo nie chce mi sie przekopywać mangi, by ich szukać i podać dowody :]
[ Dodano: Nie 05 Mar, 2006 15:18 ]
A jak myślisz, dlaczego skaczę po forach i czytam te wszystkie posty? Ano dlatego, że zależy mi na opiniach Czytelników. Jak najbardziej. Specjalnie na potrzeby tłumaczenia Hagaren zmontowałem kilkuosobową ekipę, pracującą nad językowym oraz merytorycznym aspektem tłumaczenia. Współpracuję z fanowską stroną Sins of Alchemy. Sam siedzę w całej serii dość głęboko i już od dawna. Myślę, że tutaj żadnego zaniedbania z mojej strony nie było.Go Go Yubari pisze:Pawle. Tłumacz powinien mniej więcej wiedzieć co pisze. Nie mówię, ze Ty nie wiesz, ale tłumaczenie takiej serii jak FMA to nie byle co, a fanów jest wielu. Dlaczego Shrek wypada lepiej po polsku? Bo autor się o to postarał. "W tyłek jeza" to nawet mój dziadek nie mówi, a co dopiero współczesna "młodzież". Nie chodzi o to, ze czepiamy sie, bo się czepiamy, ale dlatego, ze nam zależy na tym tytule, a Tobie powinno zależec na nas (czytelnikach) i na jak najlepszym wykonaniu swojej pracy.
Sugerujesz, że istnieje jednolity, konkretny twór zwany "slangiem młodzieżowym"? Odważna teoria. Jeżdżę codziennie autobusem, i szczerze mówiąc - w każdym słyszę inny rodzaj "slangu". Wszystko właściwie sprowadza się do pojęcia idiolektu - a ten, z natury swojej, odbierany jest bardzo różnie i subiektywnie.Go Go Yubari pisze:Masz problem? Spytaj innych. Pojexdzij autobusem kilka godzin, a załapiesz "slang" naszej młodzieży. Czasem proste zdania są lepsze niż te wykombinowane.
Masz rację - taki zabieg nie był konieczny. Nie uważam tego za błąd w sensie gramatycznym o tyle, że było to zamierzone, natomiast mogłem faktycznie zostawić formę poprawną językowo. Mea culpa.Go Go Yubari pisze:Poza tym "tu pisze" to błąd karygodny. Nie obchodza mnie intencje. Manga powinna także kształcic, bo potem mamy tu przypadki, gdzie 16-17latek nie stosuje znaków interpunkcyjnych, robi mase błędów i w poście umieszcza "tu pisze, że...". Może to i przesada, ale nie od dziś wiadomo, ze każde czytanie tekstu coś nam wpaja. Mangi też.
Owszem, byle konstruktywna. Jestem otwarty na wszelkie dyskusje, choć nie jestem pewien, czy rozmowa o tym, które wyrażenie brzmi naturalnie, a które nie, nie prowadzi na manowce, bo do konsensusu chyba po prostu nie dojdziemy.Go Go Yubari pisze:Cały ten piekny tekst nie znaczy wcale, ze nie podziwiam tłumaczy, zwłaszcza z japońskiego, jednak albo tłumaczyć przyzwoicie i z sercem, albo wcale. I nie bierz tak wszystkiego do siebie. Krytyka jest zdrowa.
Jeszcze jedna uwaga względem slangu - jedną z jego podstawowych cech jest niezwykle szybka zmienność. Krótko mówiąc - to, co brzmi naturalnie w momencie tłumaczenia, niekoniecznie musi tak brzmieć w momencie wydania mangi. Dodajmy do tego zróżnicowanie regionalne, socjolektyczne, wiekowe, środowiskowe - stąd już łatwo dojść do wniosku, że za nic nie dojdziemy do porozumienia względem naturalności wypowiedzi.
Swojego czasu moja koleżanka, która uczy w szkole, zaopatrzyła się w świeżo wydany "Słownik najmłodszej polszczyzny" Chacińskiego - gdy zarzuciła kilka zwrotów na lekcji, wszyscy ją wyśmiali, bo "nawet mój dziadek tak nie mówi".
Ciekawe, czy panowie Miodek i Bralczyk byliby tego samego zdania. Oba te zwroty są poważnymi błędami, które się tępi, a nie wprowadza do kanonu- zapytałam polonistki z dwudzeistoparoletnim stażem dla potwierdzeniaPawel Dybala pisze:Ivy napisał/a:
Bardzo dziwny zabieg, utrwalający czytelnikowi,że zamiast "jest napisane" można mówić" tu pisze"
Btw - słyszałem, że rozważane jest włączenie tego zwrotu do kanonu poprawnej polszczyzny, co mnie nie dziwi po dokonaniu tego typu zabiegów na formie "przyszłem" i paru innych. n
Nie zgodzę się. Jestem zagorzałym fanem anime FMA, a manga nie wywołała u mnie szczególnych emocji.Już w wersji angielskiej mnie nie porwała , zarzuciłam czytanie po kilkunastu stronach. i postanowiłam czekać na polskie wydanie. Zwyczajnie wolę w tym wypadku anime. Dlatego nie podeszłam do mangi FMA z jakimiś wygórowanymi oczekiwaniami, a raczej na zimno.z myslą o poczytaniu czegoś ciekawego.. no i dostałam po oczach tymi kwiatkami, o których jest tutaj mowaPawel Dybala pisze:Ivy napisał/a:
Masz 24 lata i brak Ci dystansu _^_
Jesteś zagorzałym fanem i brak Ci dystansu _^_
Jestem za to fanem mangi Hellsing, oczekiwania po każdym tomie mam spore i jak do tej pory nie znalazłam rzeczy, która by mi nie pasowała. Jasne, że czasem pomyślę sobie "ja bym tu ujęła inaczej", ale nic mnie po prostu nie razi i brzmi naturalnie. Podobno są uchybienia, jeśli chodzi o niemieckie zwroty (nie wiem, czy to Hirano je pisał, czy zostały przetłumaczone podczas translacji) ale nie znam języka, więc nie mam możliwości zweryfikowania tych zarzutów :D
Trochę to przesadzone- od dawna mówimy "sorry", "ziom"(maj personal fejworitslangu - jedną z jego podstawowych cech jest niezwykle szybka zmienność. Krótko mówiąc - to, co brzmi naturalnie w momencie tłumaczenia, niekoniecznie musi tak brzmieć w momencie wydania mangi.
Napisałam to jedynie odnośnie przetłumaczenia "hagane" na "stalowy", podczas gdy ja się przyzwyczaiłam do angielskiego Fullmetal. Nie znam japońskiego, a angielski tytuł utrwalił mi się na tych wszystkich artach, w anime i na artbookach itd.Pawel Dybala pisze:Jednak za subiektywne uczucia typu "coś mi nie podchodzi" przepraszać nie będę - sama przyznałaś, że
Cytat:
OK, to tylko moje osobiste odczucia"
"Nie podchodzą mi" oczywiste błędy, które można wytknąć całkiem obiektywnie.
Nie bardziej niż "w tyłek jeża" - nie zdarzyło mi się usłyszeć tego, lub podobnego zwrotu z ust żadnej młodej osoby, za to "a niech mnie" funkcjonuje i ma się dobrze.Pawel Dybala pisze:zwrot "a niech mnie" brzmi cokolwiek sztucznie i z lekka przestarzale.
ok, chyba temat wyczerpany :] Nie będę się bawić w szukanie błedów w mangach jednego z niewielu wydawnictw mangowych, jakie u nas istnieją. Chociaż krytyka też może się przyczynić do poprawy jakości kolejnych tłumaczeń :]
Pawel Dybala pisze:Btw - słyszałem, że rozważane jest włączenie tego zwrotu do kanonu poprawnej polszczyzny, co mnie nie dziwi po dokonaniu tego typu zabiegów na formie "przyszłem" i paru innych.
Hym, Ivy... opinie polonistów i językoznawców to jedno, a uzus to drugie. Jeśli jakaś forma językowa za nic nie może zostać wypleniona, to pewnie prędzej czy później stanie się normą, choćbyśmy nie wiem jak nad tym ubolewali. Choć szczerze mówiąc, mam nadzieję, że "o, tu pisze" po wieki wieków uznawane będzie za rażący błąd.Ivy pisze:Ciekawe, czy panowie Miodek i Bralczyk byliby tego samego zdania. Oba te zwroty są poważnymi błędami, które się tępi, a nie wprowadza do kanonu- zapytałam polonistki z dwudzeistoparoletnim stażem dla potwierdzenia
Uchybienia, dobre sobie. 'Niemiecki' w Hellsingu to kompletnie nieporozumienie... w życiu takich bzdur nie widziałam, mangaka popisał(a?) się erudycją.Ivy pisze:Podobno są uchybienia, jeśli chodzi o niemieckie zwroty (nie wiem, czy to Hirano je pisał, czy zostały przetłumaczone podczas translacji) ale nie znam języka, więc nie mam możliwości zweryfikowania tych zarzutów
-
Pawel Dybala
Z drugiej znowuż strony - język jest taki, jak jego użytkownicy, czego dowodem może być częstotliwość występowania niektórych zwrotów. Niemniej jednak - jak przyznałem powyżej, po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że mogłem spokojnie użyć formy poprawnej.Ivy pisze:Oba te zwroty są poważnymi błędami, które się tępi, a nie wprowadza do kanonu- zapytałam polonistki z dwudzeistoparoletnim stażem dla potwierdzenia![]()
Ziom...? O lol... Kiedy ja ostatnio w autobusie słyszałem słowo "ziom"...?Ivy pisze:Trochę to przesadzone- od dawna mówimy "sorry", "ziom"(maj personal fejworit ), "spoko" i inne głupoty, a tak szybka zmienność dotyczy tylko lokalnego slangu, lub mniej popularnych zwrotów.
Mówisz, że tylko lokalny slang zmienia się szybko? Ryzykowna teoria. Ciekawe na przykład, kto dziś używa czasownika "karnąć się"? Kiedyś można go było usłyszeć codziennie...
Niezmienność slangu w praktyce oznaczałaby niezmienność języka - a to jest już chyba nie do pomyślenia...?
Czy masz jakieś dane na ten temat? Wyniki ankiet, coś takiego? Bo jeśli nie - dyskusja będzie jałowa. Ja będę twierdził że "a niech mnie" brzmi tak sztywno, że chyba tylko "ojejku" lub "o rety" brzmiałoby gorzej, Ty będziesz twierdzić coś zupełnie innego - i tak się będziemy przekonywać bez skutku. Mogę tylko napisać, że cytowane "a niech mnie" wywołało uśmiech politowania na ustach wszystkich zapytanych przeze mnie młodych osób.Ivy pisze:Nie bardziej niż "w tyłek jeża" - nie zdarzyło mi się usłyszeć tego, lub podobnego zwrotu z ust żadnej młodej osoby, za to "a niech mnie" funkcjonuje i ma się dobrze.
Jak najbardziej, jestem na krytykę otwarty i gotowy. Proszę tylko o jedno - żeby była konstruktywna, tj. z przykładami i konkretnym wyjaśnieniem, dlaczego coś jest nie tak. Twoja krytyka te wymogi spełnia, stąd też moje posty w tym temacie. W kwestii naturalności slangu do porozumienia chyba nie dojdziemy, bo taka dyskusja z zasady skazana jest na niepowodzenie (już widzę następnych 100 postów typu "...a mój kolega powiedział, że XXX brzmi naturalniej niż YYY!" i odpowiedzi z cyklu "a wcale że nie brzmi, bo dwóch kuzynów mojej koleżanki..."Ivy pisze:ok, chyba temat wyczerpany :] Nie będę się bawić w szukanie błedów w mangach jednego z niewielu wydawnictw mangowych, jakie u nas istnieją. Chociaż krytyka też może się przyczynić do poprawy jakości kolejnych tłumaczeń :]
Tak, dlatego właśnie bogu dziękuję,że nie znam tego językaLenneth pisze:Uchybienia, dobre sobie. 'Niemiecki' w Hellsingu to kompletnie nieporozumienie... w życiu takich bzdur nie widziałam, mangaka popisał(a?) się erudycją. Rolling Eyes Kiedyś nawet na wydział zaniosłam jeden tom, wszystkim oczy wyszły na wierzch. _^_ M.in. dlatego nie przepadam za Hellsingiem.
Mam też nadzieję,że zostanie to poprawione w wersji animowanej, przepuszczone przez ręce tłumaczy i zrobione tak porządnie, jak to tylko mozliwe
Tak, zdaję sobie z tego sprawę, ale póki co nie ma żadnych przesłanek, by sankcjonować takie niepoprawne formy tylko dlatego,że społeczeństwu nie zależy na poprawnej polszczyźnie. Ktoś tam pilnuje, żebyśmy nie uluegli totalnemu analfabetzmowi- choć to jeszcze zbyt mocne słowo.Lenneth pisze:Hym, Ivy... opinie polonistów i językoznawców to jedno, a uzus to drugie. Jeśli jakaś forma językowa za nic nie może zostać wypleniona, to pewnie prędzej czy później stanie się normą, choćbyśmy nie wiem jak nad tym ubolewali. Choć szczerze mówiąc, mam nadzieję, że "o, tu pisze" po wieki wieków uznawane będzie za rażący błąd.
-
Inti
Tak sobie przeglądam ostatnie posty na tym forum i jestem kompletnie zmiesmaczona... Wyglada na to, że większość osób wypowiadających się tutaj to malkontenci, nudziarze i ponuraki. A na dodatek maniacy i ortodoksi do przesady. Przykre to, bo w tak młodym wieku to naprawde katastrofa.
Nie będę nawet cytować poszczególnych osób, ale naprawde nie spodobało mi się ich zachowanie.
Oskarżanie tłumacza o nieprecyzyjność i brak znajomości tłumaczonej serii jest zupełnie nie na miejscu i jest zjawiskiem przykrym.
Tak się składa, że Paweł Dybała jest fanem serii już od dawna, przeczytał wszystkie dostępne tomy FMA w oryginale i podczas tłumaczenia konsultuje się z innymi fanami, również interesującymi się tą serią od dawna. W swoją pracę wkłada dużo serca, ponieważ sam jest fanem i interesuje się mangą i anime od prawie 10 lat.
Określenie 24-letniej osoby przez osobę 22-letnią mianem "staruch" jest po prostu śmieszne a tekst o powieszeniu na najbliższym drzewie - żałosny. Osoba, która to napisała powinna sama porządnie nauczyć się japońskiego i sama przetłumaczyć mangę. Może zobaczy wtedy, że to naprawdę cieżka praca.
Owszem, czytelnicy i fani mają prawo do krytyki, ale do zdrowej krytyki, popartej argumentami i przykładami.
Niestety, polscy fani przyzwyczajeni do tłumaczeń na jezyk angielski, krytykują tłumaczenia mang na język polski a nie zdają sobie sprawy jak tłumaczenia angielskie czasem odstają od oryginału i jakie potrafią mieć błędy. A później oczywiscie najeżdżają na polskich tłumaczy bo brak im precyzj, serca i znajomosci serii.
Ludzie opanujcie się...
DAWANIE LINKÓW DO INNYCH FOR TO ŁAMANIE REGULAMINU
P.S. Paweł Dybała robi korektę do Hellsinga, czyż to nie ciekawe, koleżanko Ivy? ;>
Nie będę nawet cytować poszczególnych osób, ale naprawde nie spodobało mi się ich zachowanie.
Oskarżanie tłumacza o nieprecyzyjność i brak znajomości tłumaczonej serii jest zupełnie nie na miejscu i jest zjawiskiem przykrym.
Tak się składa, że Paweł Dybała jest fanem serii już od dawna, przeczytał wszystkie dostępne tomy FMA w oryginale i podczas tłumaczenia konsultuje się z innymi fanami, również interesującymi się tą serią od dawna. W swoją pracę wkłada dużo serca, ponieważ sam jest fanem i interesuje się mangą i anime od prawie 10 lat.
Określenie 24-letniej osoby przez osobę 22-letnią mianem "staruch" jest po prostu śmieszne a tekst o powieszeniu na najbliższym drzewie - żałosny. Osoba, która to napisała powinna sama porządnie nauczyć się japońskiego i sama przetłumaczyć mangę. Może zobaczy wtedy, że to naprawdę cieżka praca.
Owszem, czytelnicy i fani mają prawo do krytyki, ale do zdrowej krytyki, popartej argumentami i przykładami.
Niestety, polscy fani przyzwyczajeni do tłumaczeń na jezyk angielski, krytykują tłumaczenia mang na język polski a nie zdają sobie sprawy jak tłumaczenia angielskie czasem odstają od oryginału i jakie potrafią mieć błędy. A później oczywiscie najeżdżają na polskich tłumaczy bo brak im precyzj, serca i znajomosci serii.
Ludzie opanujcie się...
DAWANIE LINKÓW DO INNYCH FOR TO ŁAMANIE REGULAMINU
P.S. Paweł Dybała robi korektę do Hellsinga, czyż to nie ciekawe, koleżanko Ivy? ;>


