No baa! Cały czas mam na dysku prawie wszystkie odcinki Daimosa.Go Go pisze:A pamięta ktoś te stare anime z Polonii 1 z włoskim dubbingiem?



Moderator: Moderatorzy
No baa! Cały czas mam na dysku prawie wszystkie odcinki Daimosa.Go Go pisze:A pamięta ktoś te stare anime z Polonii 1 z włoskim dubbingiem?
Faris pisze:No i czemu "Stalowy"? >.< Pominę już kilka kwestii, typu "Strzała, stalowy", lub "w tyłek jeża" (XD) - takie elementy wypadają komicznie i to wcale nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Zamierzone i potoczne. To nie jest podręcznik języka polskiego.Faris pisze:Ortograf na 136 stronie - "O, tutaj pisze"
Jakieś konkretne propozycje co do "tyłka jeża"? Ja rozumiem, że w wieku lat 24 do młodzieży bynajmniej się już nie zaliczam, ale... zresztą, tak czy inaczej - język miał być nie tyle młodzieżowy, co po prostu swobodny. Natomiast taki już los idiolektów, że nie wszystkim się podobają.Ivy pisze: To, że Ed jest nastolatkiem nie upoważnia ich do wkładania mu w usta tych ohydnie brzmiących słów, jak "Sorasy", Roy'owi wybitnie natomiast nie pasuje "W tyłek jeża". Słów , którymi można by zastąpić te nieszczęsne "sorasy" są setki Płakać się chce, gdy jakiś staruch bierze się za tłumaczenie i sili się na młodziezowy ton- nieuchronnie prowadzi to do przesady i śmieszności :]
Ivy pisze:Jestem bardzo czepialska, jeśli chodzi o tłumaczenia , najchętniej "fullmetal" widziałabym jako "fullmetal" także w polskim wydaniu - lepsze angolskie zapożyczenia niż polskie wymysły :] itd. Tak mnie od mangi odrzuciło, że jeszcze nie dobrnęłam do końca..
Ivy pisze:bo ja bym tych speców od tłumaczenia powiesiła na najblizszym drzewie >_<
Lenneth pisze:Owszem, nie pasuje. Roy ma 29 lat i bywa niepoważny, ale nie aż tak. Tu akurat wyraźnie widać, że tłumacz fanem serii nie jest; dla niego to tylko praca.
Ostatnio z okazji ZIO usłyszałam w TV, że obecnie w całej Polsce znajduje się tylko dziewięć 'czajników' (albo całych kompletów?) do curlingu.Ash pisze:A to sprzet do curlingu jest u nas dostepny? Przeszedlbym sie do jakiejs 'curlingowni' (odpowiednik kregielni) ale w naszym kraju chyba czegos takiego nie ma, a jesli jest.. to w jakim miescie?
Lenneth pisze:Pawle, z moich postów jasno wynika, że nie krytykuję polskiego tłumaczenia, wydaje mi się w porządku.
Odczucie piękna jest z zasady subiektywne, więc zostawmy je może w spokoju, prosiłbym jednak o konkretne przykłady (z cytatami z oryginału najlepiej) miejsc, w których nie jest ono wierne.Ababeb pisze:Tłumaczenia dzielą się na piękne i wierne. Niestety tłumaczenie FMA jest miejscami ani piękne ani wierne...
Bardzo dziwny zabieg, utrwalający czytelnikowi,że zamiast "jest napisane" można mówić" tu pisze"Pawel Dybala pisze:Faris napisał/a:
Ortograf na 136 stronie - "O, tutaj pisze"
Zamierzone i potoczne. To nie jest podręcznik języka polskiego.
Chociażby "A niech mnie " brzmi lepiej. "W tyłek jeża" to raczej tekst , który wypowie dziadek do swojego wnusia- nikt tak nie mówi -_-" Głównym zarzutem jest to, że użyto języka sztucznego, czuć na kilometr, że to stylizacja, a nie żaden "swobodny" ton.Pawel Dybala pisze:Jakieś konkretne propozycje co do "tyłka jeża"? Ja rozumiem, że w wieku lat 24 do młodzieży bynajmniej się już nie zaliczam, ale... zresztą, tak czy inaczej - język miał być nie tyle młodzieżowy, co po prostu swobodny. Natomiast taki już los idiolektów, że nie wszystkim się podobają.
Masz 24 lata i brak Ci dystansu _^_Pawel Dybala pisze:Zapraszam do Krakowa, mamy bardzo piękne drzewa n A tak na serio - groźby pozbawienia życia są karalne.
OK, to tylko moje osobiste odczucia bo ja się akurat przyzwyczaiłam do Fullmetal.Pawel Dybala pisze: Przykro mi bardzo, ale tłumaczę z języka JAPOŃSKIEGO, a tam tytułem Eda jest "HAGANE" - czyli "stalowy". Poza tytułem słowo "fullmetal" nie pada w mandze ANI RAZU.
Btw - słyszałem, że rozważane jest włączenie tego zwrotu do kanonu poprawnej polszczyzny, co mnie nie dziwi po dokonaniu tego typu zabiegów na formie "przyszłem" i paru innych.Ivy pisze:Bardzo dziwny zabieg, utrwalający czytelnikowi,że zamiast "jest napisane" można mówić" tu pisze"
Oczywiście że stylizacja, która, dodajmy, zawsze będzie w pewien sposób subiektywna. To, co dla kogoś brzmi naturalnie, dla kogoś innego może brzmieć sztucznie. Dla mnie (dla korekty również - pytałem przed chwilą) zwrot "a niech mnie" brzmi cokolwiek sztucznie i z lekka przestarzale. Nie zgodzisz się? Masz pełne prawo - to tylko potwierdza to, co pisałem. Nie ma szans na ustalenie jednego i niekontrowersyjnego idiolektu.Ivy pisze:Chociażby "A niech mnie " brzmi lepiej. "W tyłek jeża" to raczej tekst , który wypowie dziadek do swojego wnusia- nikt tak nie mówi -_-" Głównym zarzutem jest to, że użyto języka sztucznego, czuć na kilometr, że to stylizacja, a nie żaden "swobodny" ton.
Jesteś zagorzałym fanem i brak Ci dystansu _^_Ivy pisze:Masz 24 lata i brak Ci dystansu _^_
Jestem, o czym świadczy chociażby fakt, że odpowiadam na Wasze zarzuty, choć przecież nie mam takiego obowiązku. Przeglądam różne fora, na szczęście znaczna większość opinii jest pozytywna.Ivy pisze:Pawle- jestem fanem serii i mam prawo do krytyki, a Ty, jako autor tłumaczenia, powinieneś być na nią przygotowany.
A świadczyć może również o tym, że po prostu mój styl Ci nie podchodzi - i trudno, wszystkim nie podejdzie. Co do byków - jak najbardziej, zdarza się, choć robię wszystko co w mojej mocy, żeby się nie zdarzało. Do wszelkich błędów, które są faktycznie błędami, mogę tylko przyznać się i przeprosić. Jednak za subiektywne uczucia typu "coś mi nie podchodzi" przepraszać nie będę - sama przyznałaś, żeIvy pisze:Natomiast już "Record of Loddos War" zawierał błędy ortograficzne (niewiele, ale jednak), a "Alchemist" zniechęca do dalszego czytania, bo stylizacja młodziezowa nie wypadła dobrze- dziwnym zbiegiem okoliczności autor tłumaczenia obu tych mang jest ten sam, co może świadczyć o tym, że po prostu zdarza Ci się walnąć byka.
OK, to tylko moje osobiste odczucia"
Pozwól więc, że się do nich nie odniosę, skoro nie wiem, o których mowa. Wiem o jednym, innych do tej pory nie wypomniano.Ivy pisze:EDIT: zrezygnowałam z pisania o błędach w Loddosie, bo nie chce mi sie przekopywać mangi, by ich szukać i podać dowody :]
A jak myślisz, dlaczego skaczę po forach i czytam te wszystkie posty? Ano dlatego, że zależy mi na opiniach Czytelników. Jak najbardziej. Specjalnie na potrzeby tłumaczenia Hagaren zmontowałem kilkuosobową ekipę, pracującą nad językowym oraz merytorycznym aspektem tłumaczenia. Współpracuję z fanowską stroną Sins of Alchemy. Sam siedzę w całej serii dość głęboko i już od dawna. Myślę, że tutaj żadnego zaniedbania z mojej strony nie było.Go Go Yubari pisze:Pawle. Tłumacz powinien mniej więcej wiedzieć co pisze. Nie mówię, ze Ty nie wiesz, ale tłumaczenie takiej serii jak FMA to nie byle co, a fanów jest wielu. Dlaczego Shrek wypada lepiej po polsku? Bo autor się o to postarał. "W tyłek jeza" to nawet mój dziadek nie mówi, a co dopiero współczesna "młodzież". Nie chodzi o to, ze czepiamy sie, bo się czepiamy, ale dlatego, ze nam zależy na tym tytule, a Tobie powinno zależec na nas (czytelnikach) i na jak najlepszym wykonaniu swojej pracy.
Sugerujesz, że istnieje jednolity, konkretny twór zwany "slangiem młodzieżowym"? Odważna teoria. Jeżdżę codziennie autobusem, i szczerze mówiąc - w każdym słyszę inny rodzaj "slangu". Wszystko właściwie sprowadza się do pojęcia idiolektu - a ten, z natury swojej, odbierany jest bardzo różnie i subiektywnie.Go Go Yubari pisze:Masz problem? Spytaj innych. Pojexdzij autobusem kilka godzin, a załapiesz "slang" naszej młodzieży. Czasem proste zdania są lepsze niż te wykombinowane.
Masz rację - taki zabieg nie był konieczny. Nie uważam tego za błąd w sensie gramatycznym o tyle, że było to zamierzone, natomiast mogłem faktycznie zostawić formę poprawną językowo. Mea culpa.Go Go Yubari pisze:Poza tym "tu pisze" to błąd karygodny. Nie obchodza mnie intencje. Manga powinna także kształcic, bo potem mamy tu przypadki, gdzie 16-17latek nie stosuje znaków interpunkcyjnych, robi mase błędów i w poście umieszcza "tu pisze, że...". Może to i przesada, ale nie od dziś wiadomo, ze każde czytanie tekstu coś nam wpaja. Mangi też.
Owszem, byle konstruktywna. Jestem otwarty na wszelkie dyskusje, choć nie jestem pewien, czy rozmowa o tym, które wyrażenie brzmi naturalnie, a które nie, nie prowadzi na manowce, bo do konsensusu chyba po prostu nie dojdziemy.Go Go Yubari pisze:Cały ten piekny tekst nie znaczy wcale, ze nie podziwiam tłumaczy, zwłaszcza z japońskiego, jednak albo tłumaczyć przyzwoicie i z sercem, albo wcale. I nie bierz tak wszystkiego do siebie. Krytyka jest zdrowa.
Ciekawe, czy panowie Miodek i Bralczyk byliby tego samego zdania. Oba te zwroty są poważnymi błędami, które się tępi, a nie wprowadza do kanonu- zapytałam polonistki z dwudzeistoparoletnim stażem dla potwierdzeniaPawel Dybala pisze:Ivy napisał/a:
Bardzo dziwny zabieg, utrwalający czytelnikowi,że zamiast "jest napisane" można mówić" tu pisze"
Btw - słyszałem, że rozważane jest włączenie tego zwrotu do kanonu poprawnej polszczyzny, co mnie nie dziwi po dokonaniu tego typu zabiegów na formie "przyszłem" i paru innych. n
Nie zgodzę się. Jestem zagorzałym fanem anime FMA, a manga nie wywołała u mnie szczególnych emocji.Już w wersji angielskiej mnie nie porwała , zarzuciłam czytanie po kilkunastu stronach. i postanowiłam czekać na polskie wydanie. Zwyczajnie wolę w tym wypadku anime. Dlatego nie podeszłam do mangi FMA z jakimiś wygórowanymi oczekiwaniami, a raczej na zimno.z myslą o poczytaniu czegoś ciekawego.. no i dostałam po oczach tymi kwiatkami, o których jest tutaj mowaPawel Dybala pisze:Ivy napisał/a:
Masz 24 lata i brak Ci dystansu _^_
Jesteś zagorzałym fanem i brak Ci dystansu _^_
Trochę to przesadzone- od dawna mówimy "sorry", "ziom"(maj personal fejworitslangu - jedną z jego podstawowych cech jest niezwykle szybka zmienność. Krótko mówiąc - to, co brzmi naturalnie w momencie tłumaczenia, niekoniecznie musi tak brzmieć w momencie wydania mangi.
Napisałam to jedynie odnośnie przetłumaczenia "hagane" na "stalowy", podczas gdy ja się przyzwyczaiłam do angielskiego Fullmetal. Nie znam japońskiego, a angielski tytuł utrwalił mi się na tych wszystkich artach, w anime i na artbookach itd.Pawel Dybala pisze:Jednak za subiektywne uczucia typu "coś mi nie podchodzi" przepraszać nie będę - sama przyznałaś, że
Cytat:
OK, to tylko moje osobiste odczucia"
Nie bardziej niż "w tyłek jeża" - nie zdarzyło mi się usłyszeć tego, lub podobnego zwrotu z ust żadnej młodej osoby, za to "a niech mnie" funkcjonuje i ma się dobrze.Pawel Dybala pisze:zwrot "a niech mnie" brzmi cokolwiek sztucznie i z lekka przestarzale.
Pawel Dybala pisze:Btw - słyszałem, że rozważane jest włączenie tego zwrotu do kanonu poprawnej polszczyzny, co mnie nie dziwi po dokonaniu tego typu zabiegów na formie "przyszłem" i paru innych.
Hym, Ivy... opinie polonistów i językoznawców to jedno, a uzus to drugie. Jeśli jakaś forma językowa za nic nie może zostać wypleniona, to pewnie prędzej czy później stanie się normą, choćbyśmy nie wiem jak nad tym ubolewali. Choć szczerze mówiąc, mam nadzieję, że "o, tu pisze" po wieki wieków uznawane będzie za rażący błąd.Ivy pisze:Ciekawe, czy panowie Miodek i Bralczyk byliby tego samego zdania. Oba te zwroty są poważnymi błędami, które się tępi, a nie wprowadza do kanonu- zapytałam polonistki z dwudzeistoparoletnim stażem dla potwierdzenia
Uchybienia, dobre sobie. 'Niemiecki' w Hellsingu to kompletnie nieporozumienie... w życiu takich bzdur nie widziałam, mangaka popisał(a?) się erudycją.Ivy pisze:Podobno są uchybienia, jeśli chodzi o niemieckie zwroty (nie wiem, czy to Hirano je pisał, czy zostały przetłumaczone podczas translacji) ale nie znam języka, więc nie mam możliwości zweryfikowania tych zarzutów
Z drugiej znowuż strony - język jest taki, jak jego użytkownicy, czego dowodem może być częstotliwość występowania niektórych zwrotów. Niemniej jednak - jak przyznałem powyżej, po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że mogłem spokojnie użyć formy poprawnej.Ivy pisze:Oba te zwroty są poważnymi błędami, które się tępi, a nie wprowadza do kanonu- zapytałam polonistki z dwudzeistoparoletnim stażem dla potwierdzenia![]()
Ziom...? O lol... Kiedy ja ostatnio w autobusie słyszałem słowo "ziom"...?Ivy pisze:Trochę to przesadzone- od dawna mówimy "sorry", "ziom"(maj personal fejworit ), "spoko" i inne głupoty, a tak szybka zmienność dotyczy tylko lokalnego slangu, lub mniej popularnych zwrotów.
Czy masz jakieś dane na ten temat? Wyniki ankiet, coś takiego? Bo jeśli nie - dyskusja będzie jałowa. Ja będę twierdził że "a niech mnie" brzmi tak sztywno, że chyba tylko "ojejku" lub "o rety" brzmiałoby gorzej, Ty będziesz twierdzić coś zupełnie innego - i tak się będziemy przekonywać bez skutku. Mogę tylko napisać, że cytowane "a niech mnie" wywołało uśmiech politowania na ustach wszystkich zapytanych przeze mnie młodych osób.Ivy pisze:Nie bardziej niż "w tyłek jeża" - nie zdarzyło mi się usłyszeć tego, lub podobnego zwrotu z ust żadnej młodej osoby, za to "a niech mnie" funkcjonuje i ma się dobrze.
Jak najbardziej, jestem na krytykę otwarty i gotowy. Proszę tylko o jedno - żeby była konstruktywna, tj. z przykładami i konkretnym wyjaśnieniem, dlaczego coś jest nie tak. Twoja krytyka te wymogi spełnia, stąd też moje posty w tym temacie. W kwestii naturalności slangu do porozumienia chyba nie dojdziemy, bo taka dyskusja z zasady skazana jest na niepowodzenie (już widzę następnych 100 postów typu "...a mój kolega powiedział, że XXX brzmi naturalniej niż YYY!" i odpowiedzi z cyklu "a wcale że nie brzmi, bo dwóch kuzynów mojej koleżanki..."Ivy pisze:ok, chyba temat wyczerpany :] Nie będę się bawić w szukanie błedów w mangach jednego z niewielu wydawnictw mangowych, jakie u nas istnieją. Chociaż krytyka też może się przyczynić do poprawy jakości kolejnych tłumaczeń :]
Tak, dlatego właśnie bogu dziękuję,że nie znam tego językaLenneth pisze:Uchybienia, dobre sobie. 'Niemiecki' w Hellsingu to kompletnie nieporozumienie... w życiu takich bzdur nie widziałam, mangaka popisał(a?) się erudycją. Rolling Eyes Kiedyś nawet na wydział zaniosłam jeden tom, wszystkim oczy wyszły na wierzch. _^_ M.in. dlatego nie przepadam za Hellsingiem.
Tak, zdaję sobie z tego sprawę, ale póki co nie ma żadnych przesłanek, by sankcjonować takie niepoprawne formy tylko dlatego,że społeczeństwu nie zależy na poprawnej polszczyźnie. Ktoś tam pilnuje, żebyśmy nie uluegli totalnemu analfabetzmowi- choć to jeszcze zbyt mocne słowo.Lenneth pisze:Hym, Ivy... opinie polonistów i językoznawców to jedno, a uzus to drugie. Jeśli jakaś forma językowa za nic nie może zostać wypleniona, to pewnie prędzej czy później stanie się normą, choćbyśmy nie wiem jak nad tym ubolewali. Choć szczerze mówiąc, mam nadzieję, że "o, tu pisze" po wieki wieków uznawane będzie za rażący błąd.