Jak żem dzieckiem był(a)

Idealne miejsce by dowiedzieć się czegoś o innych, a dla Nowych by się przywitać.

Moderator: Moderatorzy

Maester

Post autor: Maester »

Buehehe, ostatnio mi się przypomniało, co zrobiłem mając 10 lat - wysmarowałem wszystkie przyciski w windzie dżemem... xD
Awatar użytkownika
Jaco
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1529
Rejestracja: pt 26 lis, 2004 13:56
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Jaco »

Izrail pisze:Jak chcesz to ci Izrail Kombat na maila prześlę
A bardzo chętnie ;)

Izrail pisze:Moim ulubionym fighterem był ludzik Lego
Ludzikami z LEGO to albo w resling się bawiłem albo w piłkę nożną grałem :) Miałem ich chyba 40 pare :>
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2003
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

Jaco pisze:Ludzikami z LEGO to albo w resling się bawiłem albo w piłkę nożną grałem n Miałem ich chyba 40 pare n
Ee tam, lepiej było się naparzać plastikowymi ludzikami - Żółwiami ninja, Batmanem. HeManem ba..nawet Ken wkraczał do akcji, choć zawsze obrywał XD
Awatar użytkownika
Jaco
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1529
Rejestracja: pt 26 lis, 2004 13:56
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Jaco »

Ivy pisze:Ee tam, lepiej było się naparzać plastikowymi ludzikami - Żółwiami ninja, Batmanem. HeManem ba..nawet Ken wkraczał do akcji, choć zawsze obrywał XD
Ale tych z LEGo więcej było :) Moja kuzynka kiedyś zmuszała mnie do zabawy Kenem..... Zawsze zdradzałem jej Barbie z jakąś inną lafiryndą :D
Ostatnio zmieniony wt 16 sie, 2005 02:43 przez Jaco, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2003
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

Jaco pisze:Zawsze zdradzałem jej Barbie z jakąś nną lafiryndą
Na podstawie losów moich Barbie można by nakręcić telenowelę :D Ale i tak wolałam resoraki albo zabawy w wojnę :P
Mooshie

Post autor: Mooshie »

Dzieckiem bedac zawsze budowałem domki dla moich 'przyjaciół' zabawek z Mc'Donaldsa....Lego , Duplo.....yeah , prawdziwy oldschool :D
Awatar użytkownika
Boni
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 2376
Rejestracja: sob 20 wrz, 2003 21:08
Lokalizacja: Z róży.
Kontakt:

Post autor: Boni »

Ja lego nigdy nie miałem, buuu... Kiedyś tam były ale byłem za młody i cały zestaw zjadłem. :roll:
glamorous vamp
pho3n1x

Post autor: pho3n1x »

Boni pisze:Kiedyś tam były ale byłem za młody i cały zestaw zjadłem
yhhh wesoło.

Kiedyś pamiętam miałem kilka GI Joe'sów i robiłem wojny razem z potworami z Capcomu, istny street fighter.
Awatar użytkownika
Boni
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 2376
Rejestracja: sob 20 wrz, 2003 21:08
Lokalizacja: Z róży.
Kontakt:

Post autor: Boni »

lol Dawno nikt nie pisał w tak interesującym temacie XD Ej, ludziska no czyżby się pomysły wyczerpały. Chociażby wrzucanie żarówek do ogniska :D
glamorous vamp
Awatar użytkownika
Jaco
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1529
Rejestracja: pt 26 lis, 2004 13:56
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Jaco »

Boni pisze:Chociażby wrzucanie żarówek do ogniska
Hmmm...musze spróbować :D

Zmusiłeś mnie do myślenia i conieco mi się przypomniało ;) Jak weszły nowe pieniądze, to zaczęły się pojawiać podróbki z napisem 'falsyfikat' i białe z drugiej strony. Szukałem jakiś młodszych ode mnie idiotów, dawałem im te pieniądze i mówiłem, żeby coś kupili w sklepie :D Zawsze wchodziłem za nimi, udając że ich nie znam :] Jaki był polew, gdy taki młokos stoi przy kasie i prosi o jakieś batony, etc. a gdy kasjer chce kasiore ten mu daje falsyfikata :D Często kończło się tak, że kasjer chciał adres rodziców i takie tam, a my uciekaliśmy :D
Awatar użytkownika
Zeratul
Kupo!
Kupo!
Posty: 157
Rejestracja: śr 07 wrz, 2005 20:05
Lokalizacja: Autonomia

Post autor: Zeratul »

Ja chodziłem do podstawówki mając siedem osób w klasie. Kiedy bawiliśmy się w chowanego, jeden z moich kolegów schował się w studni, hehe. I jeszcze się zamknął od środka (to była taka studnia z budką i drzwiami na szczycie).
Am Ende bleib ich doch alleine
Die Zeit steht still und mir ist kalt!
Awatar użytkownika
Izrail
Malboro
Malboro
Posty: 757
Rejestracja: pt 02 lip, 2004 14:20
Lokalizacja: Tartaros

Post autor: Izrail »

Tak, jak raz się bawiłem w chowanego to kolega się zamknał w szafie i nie umiał wyjść... :lol:
Foolish brother... If you wish to kill me, hate me, detest me and survive in some unsightly way...

Run and run and cling to life...
356Warlock

Post autor: 356Warlock »

... jak ja byłem mały to razem z kolegami odwiedzaliśmy stary ...opuszczony dom ...w którym podłoga była zawalona(całkiem sporą piwnice miał) ...wszyscy nawzajem się straszyliśmy...że ten dom jest nawiedzony ...i tak kiedyś zebralismy sie w 5 osób o godzinie 23 przed tym domem(dzielnica w której znajdował się ten dom była kompletnie pozbawiona światła) ... i tak po cichu wchodzimy do domu ... światło z latarki dawało niezły klimat ... gdy zeszliśmy do piwnicy ...jedne z kolegów zauważył jak coś się rusza pod ścianą ... i nagle WSTAJE !!! Wszyscy wtedy wygarneliśmy z tego domu ...jedne przez drugiego ... tak się darłem że na drugi dzień mnie gardło bolało ... a jedne koles noge by sobie skręcił ... Ale to co się okazało po paru dniach ...wystarszył nas jakis okoliczny pijaczek ... który tam nocował ...a nie rzaden duch ... i szczerze mówiąc ...bardzo się zawiodłem że to jednak nie był duch :? ...
Awatar użytkownika
Boni
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 2376
Rejestracja: sob 20 wrz, 2003 21:08
Lokalizacja: Z róży.
Kontakt:

Post autor: Boni »

A ja se pomyślałem o wiedźmie Blair XD
glamorous vamp
Awatar użytkownika
Dante
Cactuar
Cactuar
Posty: 433
Rejestracja: wt 25 maja, 2004 20:17
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Dante »

A jeśli chodzi o mnie, to rodzice opowiadali mi, że kiedyś rano wpadam do ich sypialni i mówię "A wy nie wyjdziecie, bo butów nie macie" i okazało się, że wszystkie buty wywaliłem przez balkon XD
heh wszystkiego tu nie przeczytałem ale jak na razie to rządzi ^^

Pamietam jak ze znajomymi się w podchody bawiliśmy i znajomi już nas wypatrzyli. Wbiegliśmy między bloki, staneliśmy na środku osiedla i nie było gdzie wiać to schowaliśmy się w smietniku (taki obudowany cegłą z prześwitami u góry). Wypatrzyliśmy ze znajomi do nas biegną wiec schowaliśmy się pod śmierdzące zgniłymi jajami krzesła, które były odwrotnie położone na ziemi. Heh nie złapali nas i waliło od nas jak cholera ale się tak smialiśmy do końca dnia że do dziś to pamiętam.

Kolejna sprawa z podchodami - uciekalismy przed goniącymi i wbiegliśmy do autobusu tylnymi drzwiami. Oni wpadli za nami więc wyskoczyłem z kumplem po drugiej stronie. Reszta nie miała takiego szczęścia i zostali w środku jak autobus ruszył ^^

Oczywiście zabawa gi-joe spidermanami i batmanami to standart. Miałem nawet action man'a z rolkami :P Dzwonienie domofonem, zabawy w piwnicy (pamiętam jak raz szukałem w chowanego i przechodziłem obok ciemnego korytarza. Kumpel stał o krok ode mnie ale go nie zauważyłem. Już się obracałem do wyjścia w chwili kiedy zegarek mu pyknął pełną godzinę.).

Mielismy też taką zabawę w której chodziło o to zeby trafić kolesia pilką - jak dostał to musiał biegać za resztą itp. Nom sasiedzi tego trochę nie lubili, szczególnie ci którzy mieli samochody.

Nieźle było też jak znajomy sprawił sobie boomerang profesionalny i chciał zaszpanować że to jest taki co wraca. Wrzucił go kolesiowi do mieszkania na 3 piętrze.

Ciężko przypomnieć sobie wszystko, ale jednak trochę się działo kiedyś. To były czasy ^^
"Beneath this mask there is more then a flesh... beneath this mask there is an idea... and ideas are bulletproof!"

V.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Krypta Caffee”