Tłumaczenia Final Fantasy
Moderator: Moderatorzy
Łohohooo, tutaj gadacie od ponad roku a ja o niczym nie wiem
.
A oto moje zdanie
(część jest przekopiowana, a część dopisana dzisiaj):
To co jest teraz w FF8PL to się kompletnie nie przejmujcie, bo wiele tekstów zostanie wywalonych i przetłumaczonych jeszcze raz. Ogólnie wziąłem się na sposób i teraz tłumaczy sprawdzam równo z oryginałem.
Co do wersji... mnie się polskie podobają, ale gdy są dobre. Np. taki Gothic, BG czy IWD (Henryk Talar rozwala :D). Co mnie najbardziej wkurza to wierne tłumaczenia -_- ...
Podstawą tłumaczenia jest powiedzenie: "Tłumaczenie jest jak kobieta - albo wierne albo piękne" (tutaj z miejsca przepraszam wszystkie przedstawicielki płci pięknej - ale to tylko takie powiedzenie
). I jak nie można się zgodzić co do kobiety, to z tłumaczeniem tak jest jak najbardziej.
Jednak nie można wybiegać za daleko z kolei - żeby czasem nie zmienić fabuły gry nawet w najmniejszym szczególe. Ważna jest też kultura osób, do których skierowane jest tłumaczenie - tutaj wręcz trzeba coś pozmieniać, bo głupio by było tłumaczyć "You chicken" na "Ty kurczaku" albo co gorsza - "Jesteś kurczak"
Generalnie albo przesadzają z przerabianiem wszystkiego albo tłumaczą za wiernie.
Jeśli chodzi o przedmioty, nazwy postaci czy czarów, to preferuję nie tłumaczyć, a w instrukcji na końcu minisłowniczek dawać, co oznacza nazwa każdego przedmiotu po polsku - tak właśnie będzie w FF8PL.
Sprawa klimatu gier - język polski potrafi oddać klimat gry, tylko jak się nim umiejętnie ktoś posłuży. Stwierdzenie, że polski język nie potrafi oddać klimatu jest wypaczeniem. Po prostu - jak się grało w wersję angielską - to z powodu samego dźwięku języka klimat jest inny. I tak naprawdę Polak nie jest w stanie odpowiednio "odczytać" klimat z wersji angielskiej. A ludzie wstydzą się własnego języka - i tu jest pies pogrzebany. Nie wierzycie? Przeczytajcie sobie Władcę Pierścieni po angielsku i porównajcie klimat z wersją polską. Inni się nie wstydzą swojego języka. A wbrew wszystkiemu, język polski jest bardzo ładny i wcale nie śmieszny (no chyba że kogoś śmieszy słowo "jestem"). Po prostu - jak ktoś z góry sobie wmawia, że polska wersja np. PT nie będzie mu się podobała, to choćby nie wiadomo jak grę zlokalizowano, to jego będzie każde zdanie "śmieszyło".
Co do nazw postaci - bez sensu byłoby ich tłumaczenie. Wyobraża ktoś sobie przetłumaczać nazwy potworów, postaci, GF'ów, albo coś? Nie - i ja też tego robić nie będę. Jeśli chodzi o przetłumaczone nazwy ataków GF'ów - to oddają one dobrze klimat FF8. Czy jest coś dziwnego/śmiesznego w "Posłaniec Ciemności"? Tłumaczę także niektóre przedmioty, ale tylko typu "List od Edei". Przetłumaczone są nazwy miejsc, np. "Winhill Village"->"Wioska Winhill". Nazwy czarów? Raz - tak dla jaj - napisałem sobie polskie odpowiedniki podstawowych czarów. Co mi wyszło:
Ogień, Ogniara, Ogniaga
Piorun, Piorunara, Piorunaga
Lód, Lodziara
, Lodziaga
Jak więc widzicie, tłumaczenie czarów w tym przypadku odpada :D .
Kolejna sprawa - ocenianie tłumaczenia. Nie należy ostro oceniać czegoś, co nie jest jeszcze skończone (to samo się tyczy FF7PL). Krytykować można w chwili, gdy pasek postępu osiągnie 100% (ale nie pytajcie się kiedy to będzie, bo tego nikt nie wie).
Jeśli chodzi o nowości, to napisałem program do edycji FF8 (ukończony w jakichś 95%), który w przypadku plików .MSD i mapy świata już działa. Jest on łatwiejszy w obsłudze od Gardena, więc praca powinna iść szybciej
. Dodatkowo problem z polskimi czcionkami, które gdzieniegdzie miały za dużo światła dookoła - został już naprawiony. Za miesiąc/dwa będzie nowy patch spolszczający do FF8PL i tam będą już tylko dobrze przetłumaczone teksty, które mogą przejść jedynie jakieś małe zmiany.
Tak więc zapraszam na Subarashii Fantasy za 2 miesiące
EDIT: Flaming Amarant - masz rację, w wolnym tłumaczeniu, ale nie w wiernym - a tutaj mi właśnie o ową wierność chodziło

A oto moje zdanie

To co jest teraz w FF8PL to się kompletnie nie przejmujcie, bo wiele tekstów zostanie wywalonych i przetłumaczonych jeszcze raz. Ogólnie wziąłem się na sposób i teraz tłumaczy sprawdzam równo z oryginałem.
Co do wersji... mnie się polskie podobają, ale gdy są dobre. Np. taki Gothic, BG czy IWD (Henryk Talar rozwala :D). Co mnie najbardziej wkurza to wierne tłumaczenia -_- ...
Podstawą tłumaczenia jest powiedzenie: "Tłumaczenie jest jak kobieta - albo wierne albo piękne" (tutaj z miejsca przepraszam wszystkie przedstawicielki płci pięknej - ale to tylko takie powiedzenie

Jednak nie można wybiegać za daleko z kolei - żeby czasem nie zmienić fabuły gry nawet w najmniejszym szczególe. Ważna jest też kultura osób, do których skierowane jest tłumaczenie - tutaj wręcz trzeba coś pozmieniać, bo głupio by było tłumaczyć "You chicken" na "Ty kurczaku" albo co gorsza - "Jesteś kurczak"

Generalnie albo przesadzają z przerabianiem wszystkiego albo tłumaczą za wiernie.
Jeśli chodzi o przedmioty, nazwy postaci czy czarów, to preferuję nie tłumaczyć, a w instrukcji na końcu minisłowniczek dawać, co oznacza nazwa każdego przedmiotu po polsku - tak właśnie będzie w FF8PL.
Sprawa klimatu gier - język polski potrafi oddać klimat gry, tylko jak się nim umiejętnie ktoś posłuży. Stwierdzenie, że polski język nie potrafi oddać klimatu jest wypaczeniem. Po prostu - jak się grało w wersję angielską - to z powodu samego dźwięku języka klimat jest inny. I tak naprawdę Polak nie jest w stanie odpowiednio "odczytać" klimat z wersji angielskiej. A ludzie wstydzą się własnego języka - i tu jest pies pogrzebany. Nie wierzycie? Przeczytajcie sobie Władcę Pierścieni po angielsku i porównajcie klimat z wersją polską. Inni się nie wstydzą swojego języka. A wbrew wszystkiemu, język polski jest bardzo ładny i wcale nie śmieszny (no chyba że kogoś śmieszy słowo "jestem"). Po prostu - jak ktoś z góry sobie wmawia, że polska wersja np. PT nie będzie mu się podobała, to choćby nie wiadomo jak grę zlokalizowano, to jego będzie każde zdanie "śmieszyło".
Co do nazw postaci - bez sensu byłoby ich tłumaczenie. Wyobraża ktoś sobie przetłumaczać nazwy potworów, postaci, GF'ów, albo coś? Nie - i ja też tego robić nie będę. Jeśli chodzi o przetłumaczone nazwy ataków GF'ów - to oddają one dobrze klimat FF8. Czy jest coś dziwnego/śmiesznego w "Posłaniec Ciemności"? Tłumaczę także niektóre przedmioty, ale tylko typu "List od Edei". Przetłumaczone są nazwy miejsc, np. "Winhill Village"->"Wioska Winhill". Nazwy czarów? Raz - tak dla jaj - napisałem sobie polskie odpowiedniki podstawowych czarów. Co mi wyszło:
Ogień, Ogniara, Ogniaga
Piorun, Piorunara, Piorunaga
Lód, Lodziara


Jak więc widzicie, tłumaczenie czarów w tym przypadku odpada :D .
Kolejna sprawa - ocenianie tłumaczenia. Nie należy ostro oceniać czegoś, co nie jest jeszcze skończone (to samo się tyczy FF7PL). Krytykować można w chwili, gdy pasek postępu osiągnie 100% (ale nie pytajcie się kiedy to będzie, bo tego nikt nie wie).
Jeśli chodzi o nowości, to napisałem program do edycji FF8 (ukończony w jakichś 95%), który w przypadku plików .MSD i mapy świata już działa. Jest on łatwiejszy w obsłudze od Gardena, więc praca powinna iść szybciej

Tak więc zapraszam na Subarashii Fantasy za 2 miesiące

EDIT: Flaming Amarant - masz rację, w wolnym tłumaczeniu, ale nie w wiernym - a tutaj mi właśnie o ową wierność chodziło

Ostatnio zmieniony pn 11 kwie, 2005 15:48 przez Colly, łącznie zmieniany 1 raz.
"You chicken" w wolnym tłumaczeniu znaczy chyba "ty tchórzu", ale ja sie nie znam...Colly pisze:głupio by było tłumaczyć "You chicken" na "Ty kurczaku"
Z tym się zgodzę...Colly pisze:Co do nazw postaci - bez sensu byłoby ich tłumaczenie. Wyobraża ktoś sobie przetłumaczać nazwy potworów, postaci, GF'ów, albo coś? Nie - i ja też tego robić nie będę.
Colly pisze:Ogień, Ogniara, Ogniaga
Piorun, Piorunara, Piorunaga
Lód, Lodziara![]()
, Lodziaga

Konkurencja :DColly pisze: Tak więc zapraszam na Subarashii Fantasy za 2 miesiące n
Gratuluję ciekawego mini-eseju, z którym w 99% się zgadzam.
Wg mnie można się jednak pokusić o spolszczenie nazw czarów... o ile człowiek zrezygnuje z trzymania się na siłę tych nieszczęsnych końcówek.

Hm... w sumie masz rację, w przypadku większości przemiotów tłumaczenie można sobie darować, bo elixir i tak pozostanie elixirem, a próba spolszczenia 'phoenix down' okazałaby się chyba kompletną klapą.Colly pisze:Jeśli chodzi o przedmioty, nazwy postaci czy czarów, to preferuję nie tłumaczyć, a w instrukcji na końcu minisłowniczek dawać, co oznacza nazwa każdego przedmiotu po polsku - tak właśnie będzie w FF8PL.

Hm... no tak, ale chodzi też o to, że dla niektórych ludzi np. 'tomb of the underworld' brzmi x-razy lepiej niż 'grobowiec świata podziemnego'.A ludzie wstydzą się własnego języka - i tu jest pies pogrzebany.
No patrz, a wcześniej napisałeś, że tłumaczenia nie mają być wierne, tylko piękne.Ogień, Ogniara, Ogniaga
Piorun, Piorunara, Piorunaga
Lód, Lodziara, Lodziaga

Heh, zwykła, ludzka ciekawość sprawia, że czekam z niecierpliwością.olejna sprawa - ocenianie tłumaczenia. Nie należy ostro oceniać czegoś, co nie jest jeszcze skończone (to samo się tyczy FF7PL). Krytykować można w chwili, gdy pasek postępu osiągnie 100%. Za miesiąc/dwa będzie nowy patch spolszczający do FF8PL i tam będą już tylko dobrze przetłumaczone teksty, które mogą przejść jedynie jakieś małe zmiany.
jezyk polski ....
....hmm..spoleszczenie ...sprawa nie najgorsza, szczególnie dla młodszych fanów...ale mi by brakowało siedzenia ze słownikiem
...wszystko da się przetłumaczyć, nie popadajmy w skrajności ...to tak jak z tłumacziem anime w Polsce, alebo mang
...jesli zajmą sie tym ludzie, którzy wiedza o co chodzi i znają klimat danej gry, to wszytsko powinno być w porządku ..
...tyle, ze po angielsku wszytko brzmi tak cool, i takie tam , no i coraz więcej w naszym jezyku naleciałości z "jułesej"
czyli podsumowując spolszczeniu mówię :TAK, pod warunkiem, zę ni będziemy na siłę spolszczać tego, czego nie powinnismy ( zcary i lokacje powinny zostać w orginale)
...a dobrze przetłuamczone dialogi nie są złe...
..żeby tylko potem nie było takich kwiatków typu: You are right => "jesteś prawy"
:D
...a jak nam ładnie shrek wyszedł po polsku :D
....hmm..spoleszczenie ...sprawa nie najgorsza, szczególnie dla młodszych fanów...ale mi by brakowało siedzenia ze słownikiem

...wszystko da się przetłumaczyć, nie popadajmy w skrajności ...to tak jak z tłumacziem anime w Polsce, alebo mang

...jesli zajmą sie tym ludzie, którzy wiedza o co chodzi i znają klimat danej gry, to wszytsko powinno być w porządku ..
...tyle, ze po angielsku wszytko brzmi tak cool, i takie tam , no i coraz więcej w naszym jezyku naleciałości z "jułesej"
czyli podsumowując spolszczeniu mówię :TAK, pod warunkiem, zę ni będziemy na siłę spolszczać tego, czego nie powinnismy ( zcary i lokacje powinny zostać w orginale)
...a dobrze przetłuamczone dialogi nie są złe...



..żeby tylko potem nie było takich kwiatków typu: You are right => "jesteś prawy"

...a jak nam ładnie shrek wyszedł po polsku :D
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
No też właśnie - gdy mnie jeszcze nie było w projekcie takie kwiatki tłumaczyliIreth pisze:..żeby tylko potem nie było takich kwiatków typu: You are right => "jesteś prawy":D



Zresztą teraz tłumaczą tylko najlepsi, a można ich policzyć na palcach jednej ręki (wliczając mnie). Po prostu nie chcę osób, które nie przykładają się do tłumaczenia.
Sorki ale ja spolszczeń nie uznaje ..... dzięki fallout-owi 1 i 2 oraz FF 7 i 8 mój anglik stoi na poziomie co najmniej zadowalającym ..... jedyne spolszczenie które mi się podobało z gier to baldurs gate . Jeśli ktos koniecznie chce mieć FF po polsku – jego wola ale ja bym takiego cd-ka nie ruszył nawet....
No wiesz...Xellos pisze:Tak samo z imionami np. Cloudchmura


...wiec teoretycznie (tylko teoretycznie, podkreślam) możnaby się pokusić o tłumaczenie.

"I rzekł Chmura do Bireta..."

EDIT: Heh, kiedy tak nad tym myślę, zaczyna mi być żal Amerykanów -- w końcu to oni grali w gry, w których główni bohaterowie nazywają się Chmura czy Nawałnica. Buahahaha.
Oni zdaje się są przyzwyczajeni do tego iż pod jednym słowem kryje się aż nadto wiele znaczeń a nazw własnych nigdy się u nich nie tłumaczyło. Rozmawiałem na ten temat ze znajomym z tegoż regionu świata i powiada że na to i tak nikt nie zwraca uwagi.
wierzyć mnie sie nie chce że to własnie ty to piszesz...
o ile człowiek zrezygnuje z trzymania się na siłę tych nieszczęsnych końcówek.

"Beneath this mask there is more then a flesh... beneath this mask there is an idea... and ideas are bulletproof!"
V.
V.
Ech? Ale rozwiń to jakoś, proszę, bo nie bardzo wiem, co chcesz przez to powiedzieć...Dante pisze:wierzyć mnie sie nie chce że to własnie ty to piszesz...

Pisząc o rezygnacji z końcówek ('-ra' i '-ga'), miałam na myśli to, że skoro dzięki końcówkom powstają takie kwiatki jak 'Lodziara', to może od razu zmienić nazwę czaru na stary, dobry 'Lód 2'?

Nazw własnych nigdy nie tłumaczyli? To co tam robi przetłumaczone (na angielski przecież) Cloud O_O ? Coś chyba nie bardzo Cię rozumiem...Dante pisze:Oni zdaje się są przyzwyczajeni do tego iż pod jednym słowem kryje się aż nadto wiele znaczeń a nazw własnych nigdy się u nich nie tłumaczyło. Rozmawiałem na ten temat ze znajomym z tegoż regionu świata i powiada że na to i tak nikt nie zwraca uwagi.

Nikt nie zwraca uwagi - bo to jest normalne, że czasem nazwy własne mają różne znaczenia. Tylko w Polsce ludzie są zakompleksieni na tym punkcie i nie lubią - ładnego przecież - swojego języka. Inna sprawa, że poruszacie wątek o tłumaczeniu imion, gdy wyraźnie jest napisane, że nie będą one tłumaczone. No ale cóż...
'Lód 2' – mnie się wydaje, że można by było wymyśleć coś o wiele lepszego. Wystarczyłoby trochę więcej pomyśleć, bowiem polski język jest bogaty i na pewno znalazłyby się odpowiednio stopniujące słowa

Za to w instrukcji obsługi zostanie dodany spis wszystkich czarów i przedmiotów z polskimi odpowiednikami.
Po pierwsze: Luci, ja i Yubari napewno kochamy język polski, więc nie gadaj.
Po drugie: według zasad polskiej gramatyki, nazw własnych się NIE TŁUMACZY. Bo tak zamiast Sex Shop będziemy mieli Seksu Sklep (bądź mniej poetycko Sklep Seksu).
Po trzecie: Cloud ma chyba tak samo na imię w Japoni jak i w Stanach.
Po czwarte: co to za filozofia tłumaczenia z angielskiego na polski? Nie lepiej przetłumaczyć z japońskiego na polski? To jest dopiero wyzwanie.
Po drugie: według zasad polskiej gramatyki, nazw własnych się NIE TŁUMACZY. Bo tak zamiast Sex Shop będziemy mieli Seksu Sklep (bądź mniej poetycko Sklep Seksu).
Po trzecie: Cloud ma chyba tak samo na imię w Japoni jak i w Stanach.
Po czwarte: co to za filozofia tłumaczenia z angielskiego na polski? Nie lepiej przetłumaczyć z japońskiego na polski? To jest dopiero wyzwanie.
A nie lepiej zamiast lodziar itp. zrobić nazwy czarów jakby to nazwać.........hmmmm...dososowane do poziomu danego zaklęcia?Mam na myśli,że np.
Blizzard by się nazywało powiedzmy Śnieżyca,Blizzara-Gradobicie itd.(wiem,głupie przykłady,ale pomysł mi się wydaje dobry).
Tłumaczenie nie musi być przecież idealnie podobne,a wydaje mi się że w ten sposób nie będzie się kaleczyć ani języka ani cierpliwości grającego..
Widzę las rąk!
Co?Nie,tylko mi się zdawało..
Blizzard by się nazywało powiedzmy Śnieżyca,Blizzara-Gradobicie itd.(wiem,głupie przykłady,ale pomysł mi się wydaje dobry).
Tłumaczenie nie musi być przecież idealnie podobne,a wydaje mi się że w ten sposób nie będzie się kaleczyć ani języka ani cierpliwości grającego..
Kto umie japoński i ma ochotę tłumaczyć FF VIII?Erelen_Galakar pisze:Po czwarte: co to za filozofia tłumaczenia z angielskiego na polski? Nie lepiej przetłumaczyć z japońskiego na polski? To jest dopiero wyzwanie.
Widzę las rąk!
Co?Nie,tylko mi się zdawało..
1. Nie napisałem nigdzie, że wszyscy w Polsce nie lubią polskiego języka - ale wiele osób.Erelen_Galakar pisze:Po pierwsze: Luci, ja i Yubari napewno kochamy język polski, więc nie gadaj.
Po drugie: według zasad polskiej gramatyki, nazw własnych się NIE TŁUMACZY. Bo tak zamiast Sex Shop będziemy mieli Seksu Sklep (bądź mniej poetycko Sklep Seksu).
Po trzecie: Cloud ma chyba tak samo na imię w Japoni jak i w Stanach.
Po czwarte: co to za filozofia tłumaczenia z angielskiego na polski? Nie lepiej przetłumaczyć z japońskiego na polski? To jest dopiero wyzwanie.
2. No i właśnie dlatego nazw własnych w FF8PL nie tłumaczymy. Druga sprawa, że należy też pojąć co to jest nazwa własna. Bo nazwą własną nie jest Balamb City tylko samo Balamb. City już pasuje przetłumaczyć - dlatego w FF8PL jest Miasto Balamb.
3. Cloud się nazywał tak samo i tu i tu, ale na pewno nie dokładnie tak samo. Czyli coś zmieniać/tłumaczyć musieli.
4. Jak kolega napisał wyżej - las rąk studentów Japonistyki...
Właśnie o to mi chodziło mówiąc o bogactwie możliwości stopniowania w języku polskimBlizzard by się nazywało powiedzmy Śnieżyca,Blizzara-Gradobicie itd.(wiem,głupie przykłady,ale pomysł mi się wydaje dobry).
