Zaczniesz od nowa

(nareszcie wiem dlaczego pomimo faktu, [shadow=red]SPOJLER[/shadow] że Nibelheim zostało spalone wszystko wygląda jak dawniej

Moderator: Moderatorzy
Ja się dowiedziałem nie czytając pamiętnika Tify,tylko podczas gdy Tifa siedziała wDante pisze:Zastanawiam się czy nie da się przypadkiem przekonwertować save'wów z wersji pc na psx ...
Zaczniesz od nowaNic nie cieszy tak bardzo jak rozpoczęcie któregoś z Final'ów od nowa. Właśnie przechodzę ponownie ff7 i muszę przyznać, że gra się świetnie. Za każdym razem przechodzac grę ponownie zauważam jakiś szczegół, który umnknął mojej uwadze wcześniej.
(nareszcie wiem dlaczego pomimo faktu, [shadow=red]SPOJLER[/shadow] że Nibelheim zostało spalone wszystko wygląda jak dawniej- znalazłem notkę w pokoju Tify [shadow=red]SPOJLER[/shadow])
Witam to moj pierwszy post.Dante pisze:W grze nie było mowy o tym, że [shadow=red]SPOILER[/shadow]po pożarze w miejscu zgliszcz została postawiona dokładna replika miasta, a w ramach mieszkańców zatrudniono aktorów, żeby przyciszyć całą sytuację[shadow=red]SPOILER[/shadow]. Tych informacji mozna dowiedzieć się jedynie z notki w pokoju Tify.
Nic bardziej mylnego, nie dość, że intonacja niektórych kwesti jest nieadekwatna w stosunku do oryginalnych(tam, gdzie powininno zadnie wykrzyknikowe z intonacji PL wynika, że to putanie SIC), to nierzadko aktorzy podkładający głos są fatalnie dobrani, a nawet jeśli pasują, to nie potrafią w pełni się wczuć w rolę danej postaci. Sztandarowym przykładem jest Minsc - w wersji ang. mamy trochę tępego, ale radosnego woja, skorego do bitki, a w wersji pl. głupiego barbażyńcę, którzy drze się na maksa, ale w tym co mówi nie ma nawet ksztyny polotu. Z Irenicusem w BG 2 było bardzo podobnie.... I żeby było jasne - grałam w obie wersje językowe obu częsci, co można spokojnie znaleźc we wcześniejszych moich postach. Całe to spolszczenie po prostu psuje klimat i powoduje zniesmaczenie. O Planescape się nie wypowiadam - może akurat chociaż to się tym "znafcąm" od tłumaczenia udało.Marol pisze: Polski dubing w Baldurs Gate, Planescape Torment jest po prostu MISTRZOWSKI i nie wiem jak ktos moze sie do niego przyczepic ? Albo w to nie gral albo ma jakies uprzedzenia, tak czy inaczej wspolczuje takim ludziom.
Akurat przytoczone przez Ciebie Diablo 2(w które nota bene też gram po dziś dzień), to jeszcze większy przykład nieudolności tłumaczy. Przykłady? - proszę bardzo:Marol pisze:Gry online i rozne wersje jezykowe tez da sie pogodzic, wystarczy popatrzec chociazby na Diablo 2, w grze tej powstal wewnetrzny jezyk graczy i kazda wazna rzecz ma tam swoj wspolny odpowiednik we wszystkich jezykach. Na przyklad helm Spojrzenie Wampira ---> Vapire Gaze ----> kazdy nazywa Gaza.
I tak jest ze wszystkimi rzeczami, czarami itp.
Problemu zadnego z tym nie ma.
Nie bez powodu. Tłumaczenie ma ogromny wpływ na odbiór programu i interakcje z użytkownikiem. Jeżeli tłumacze spieprzyli robotę i powstają różne dziwne krzaki, to potrafi to skutecznie zniechęcić do grania. Dodatkowo osobom, które zapoznały się z obiema wersjami Diablo 2, po prostu włos się jeżył na głowie, widząc te bzdury w wer. polskiej. Ja, żeby tego uniknąc szybko zaopatrzyłam się w Pol-Ang Patch tylko szkoda, że nie przywraca oryginalnych głosów, bo tęsknie za ciepłym angielskim Cainem z Diablo 1.Dante pisze:Eee tam czepiasz się.
Co do głosów zgadzam się - nędza jeszcze większa niż urojenia "zafców" translatorów, co szczególnie widać, po zainstalowaniu dodatku(Lord of Destruction). Głosy podłożone w akcie 5 są o niebo lepsze od pozostałych czterech i tą różnicę widać już od końcowej kwestii Tyraela w akcie 4(typowy donośny anielski głos, który kontrastuje z jego wcześniejszymi nieudanie wypowiedzianymi kwestiami). WIększość wypowiedzi jest zbyt egzaltowania i natychmiast wyczuwa się ich sztuczność i własnie przez to dysonans między base a expoansion jest wręcz porażający.ja bardziej widze problem w doborze głosów do postaci. I to w tym miejscu wg. mnie spieprzono sprawę.
Uważam dokładnie odwrotnie(czyli w wer pol był sztuczny), podobnie z Imoen(wręcz uważam, że obok Sarevoka do jej postaci idealnie dobrano aktorkę, angielską oczywiście).Dante pisze:Minsk ma wprost idealną tonacje - w wersji ang. wydawał mi się jakiś w pewien sposób sztuczny, wymuszony - a tu jest swobodny, szalony i do tego kompletnie głupi
Zgoda - co do przetłumaczenia tych kilku tysięcy stron tekstu nie mam poważniejszych zastrzeżeń, z wyjątkiem jednego. Po cholerę tłumaczyć nazwiska postaci? Entar Srebrna Tarcza brzmi OK, ale już przy burmistrzu Nashkel Berrunie Ghastkillu pojawia się problem i tłumaczenie jest lekko mówiąc śmieszne. Na szczęście chociaż poczciwy Drizzt Do'Urden uniknął sprofanowania jego godności(bo przetłumaczyć tego na polski się po prostu nie dałoDante pisze:mając na uwadze ogrom tekstu jaki był do przetłumaczenia jestem skłonny stwierdzić że nie widziałem dotąd tak dobrze spolszczonej gry
I tu Cię zaskocze Koki, nie jest tak źle jakbyś myślał. Światełkiem w tunelu jest polonizacja Freespace 2, space simu. Nie obyło się bez błędów - przy pisaniu na język polski odpraw i tłumaczeń dialogów zdażają się literówki(sic) i przekłamania(np na skanerach mam myśliwce klasy Astaroth, a pilot ze skrzydła mówi mi o myśliwach typu MaraKoki pisze:Cóż, ja wogóle nie wyobrażam sobie gry fantasy/s-f w języku polskim która brzmiałaby dobrze. Kula ognia? Moduły Cybernetyczne? Nie, dzięki...