Znienawidzony bohater FF

Tutaj piszemy o rzeczach ogólnie związanych z Final Fantasy.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Thompson
Cactuar
Cactuar
Posty: 452
Rejestracja: wt 18 maja, 2004 07:47

Post autor: Thompson »

Scorpinus pisze: Na widok Tify każdy mięknie ... hehe
Uznam to za żart :P
Larva pisze:ja oceniam postacie od strony fabularnej...
No i...? Ja dałem tylko przykład... -_-"
Gamertag: Szalony Szkot
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Scorpinus pisze:Na widok Tify każdy mięknie 8) ... hehe :P
Raczej Aeris :D.

Jest jeszcze jedna postać która denerwuje niemal tak samo, jak Seymour - Zidane. Cóż za głębia psychologiczna postaci... Jest strasznie rozlazły i przy problemach, takich jakie miał Cloud (wymazanie umysłu, eksperymenty, ucieczka w wymyśloną rzeczywistość żeby nie zgłupieć - czyli dla ochrony włanego umysłu) - by chyba wykitował na miejscu.
Ostatnio zmieniony pn 03 lip, 2006 18:55 przez Gveir, łącznie zmieniany 2 razy.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Scorpinus

Post autor: Scorpinus »

kilmindaro pisze:w postaci otwartości i nieskomplikowania życia...
Wg tego Tidus był prztyczkiem w nos wszystkich, narzekających na zamkniętą postawę Squalla.

TO WSZYSTKOOO WASZAAA WIIINNAAAA!!!!!!!!!!!!
Yhmmm yhmmm :P
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

kilmindaro pisze:Takie przyjemne urozmaicenie po prostu od tych wszystkich zamkniętych w sobie Klołdach
Hmm, Cloud się dosyć szybko wyrobił i mu przeszło zamykactwo i nie lubienie innych - choćby, kiedy mówi, że nie byłby w stanie uwierzyć, że ktokolwiek by mógł zdradzić drużynę w Gongaga. Ale Zidane pozostaje jaki jest *cały czas* i nawet po chwili zwątpienie, kiedy nie chce przyjmować pomocy innych (ba, nawet ich wyzywa), wraca do starego charakteru. Ale zyby to w nim cokolwiek zmieniło - zosał jak był, bez najmniejszej zmiany motywacji, czy podejścia. A to nawet nie na zasadzie ugruntowania swoich poglądów... Postać nie rozwijająca się, irytująca i wykazująca optymizm w denerwujący sposób w niewłaściwych sytuacjach... /uwaga, treści anty FF IX/
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Auron

Post autor: Auron »

Ja Uważam że najlepsze z ze wszystkich Finali to :
-Zell
-Tidus
-Auron
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

1) Nie pomylileś czasem tematu?
2) Argumenty zawsze mile widziane. :]
FFFFF

Post autor: FFFFF »

Jeżeli chodzi o FF X
To strasznie lubię wszystkie główne postacie jeżeli chodzi o 2,3 planowi itd. to znienawidzone z mojej perspektywy są te posacie:
Bickson myśli,że jes lepszy d Wakki
Balgreda,Doram-krowy
i Tromell trochę
boski miszcz

Post autor: boski miszcz »

Nie wiem dlaczego, ale do gustu nie przypadł mi za bardzo Zell - strasznie przerysowany i wcale nie śmieszny - po prostu zwykly schemat. Nawet Steiner z FFIX miał bogatsze życie duchowe

ale nie ma jak to skomplikowany Squall 8) - jego przeciwieństwem był chyba raczej Zidane, niż Tidus (chociaż można by tu dyskutować)

A od Selphie to prosze sie odp., to moja ulubiona laska ze wszystkich FF :P
apple

Post autor: apple »

Jest mało postaci, których definitywnie nie lubie :twisted: A są to:

-Brother. Mógłby się czasem zamknąć troche oO Jest STRASZNIE irytujący. I to jego żałosne podrywanie Yuny :/
-Shinra. Głupi bachor w masce gazowej i kombinezonie. No i gdzie jakieś bardziej rozbudowane wypowiedzi niż ` I know everything`?
Tej dwójki nie zdzierżę po prostu :) A teraz co mnie wkurza, ale nie powoduje że nie lubie całkowicie tych postaci (czyt. uznaje za zabawne i nie mashuje `X`)

-Yuna (FFX2, bo w X nawet nie)- przechylanie głowy przy mówieniu, głupkowate `Let`s do it!` przy każdej okazji no i ta cała otoczka śpiewaczki :mrgreen: `Eyes on me!` Ugh.. Dobrze że są dresspheres.
-Rikku- dlaczego ona zawsze udaje kure przy mówieniu?
-Tidus- beznadziejny głos, beznadziejny facet.
-Seymour- jw.
-Kimahri- Kimahri go, Kimahri can't. Nie lubie ludzi którzy mówią jak niedorozwinięci :]
Awatar użytkownika
Eiko
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1498
Rejestracja: pn 10 sty, 2005 18:12
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Eiko »

apple pisze:-Kimahri- Kimahri go, Kimahri can't. Nie lubie ludzi którzy mówią jak niedorozwinięci :]
Poza tym, że to nie jest człowiek to wszystko ok ^^ :P

Hmmm... A ja nie mam znienawidzonej postaci ^^ W każdym dsa się znaleźć coś fajnego :P Nawet w takiej Yunie :lol: No, bo jest przydatna ^^ I gdyby jej nie było (w FFX) to by nie było Aeonów :D
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
Awatar użytkownika
harry1232
Kupo!
Kupo!
Posty: 56
Rejestracja: pt 07 lip, 2006 20:34
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: harry1232 »

Z ff7 denerwował mnie Cait Sith - za beznadziejne kwestie i te głupie "huśtanie się przy wymawianiu kwestii"
z 9tk nie cierpiałem tych błaznó zorna i thorna - co to w ogóle ma być? Zamiast śmieszyć ciągle mnie irytowali :570: a do tego ich te kwestie wypowiadane odwrotnie :587:
10ka byłą w miarę ok za wyjątkiem Tidusa - kastrat, do którego idzie z czasem się przyzwyczaić
W X-2 roi się aż od kretynów - od Shinry (z tym jego tekstem gdy wygra turniej w sphere breaka i bierze dla siebie babskie ciuszki - I'm just a kid.. :587:) po głupie idiotki Yuna (no comment -_-) i Leblanc razem wzięte. Argumentacja? My Nooje Woogie... :587: _-_ , We will defeat them with.. love :587:
"Moja żeycie to ta krótka chwila, kiedy mogę grać i zatrzymać czas. To co czuje w niej to moja siła ona we mnie jest już od wielu lat (...) "
Sofa "Moje życie to..."
Awatar użytkownika
Sword
Kupo!
Kupo!
Posty: 88
Rejestracja: pt 01 wrz, 2006 12:16
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Sword »

[quote="harry1232"]Z ff7 denerwował mnie Cait Sith - za beznadziejne kwestie i te głupie "huśtanie się przy wymawianiu kwestii"
Popieram. To naprawdę irytuje. Do tego jeszce jego wygląd. Na jego widok mam odruch wymiotny. Do tego jeszcze zdradził był wtyką Shinry. Marne limity dodają kolejny gwóźdź do jego trumny.
Kobieta zmienną jest...
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

Sword pisze:Marne limity dodają kolejny gwóźdź do jego trumny.
Jego limity byly fajne, nie dobre ale fajne. Zawsze z zaciekawieniem patrzylem co teraz wylosuje, co sie stanie, jaki atak, jak bedzie wygladal.
Awatar użytkownika
neo rpgomaniak
Kupo!
Kupo!
Posty: 85
Rejestracja: pt 10 mar, 2006 15:22
Lokalizacja: Z domu

Post autor: neo rpgomaniak »

Mi tam Caithek nie przeszkadzał bo był taki... <o^u^o> xD
Mimo, że jedzie od niego zdradą to jest sympatyczy a jego styl chodzenia nie denerwuje mnie, wręcz przeciwnie! Ma taki oryginalny styl.
Z ff7 nie przypadł mi do gustu jedynie Zack. Jakoś ta jego historia mnie nie poruszyła no i podrywał kiedyś moją Aeris xD
Psychotest osobowościowy bez pytań
:P Kto to zrobił?!
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Z ff7 nie przypadł mi do gustu jedynie Zack. Jakoś ta jego historia mnie nie poruszyła no i podrywał kiedyś moją Aeris xD
He he he - Zack mi nie przeszkadzał, był taką doroślejszą wersją Clouda, pogodny i wesoły, pogodzony z losem z tego co było widać. Caith też nie drażnił, fajny był :P Za to naprawdę irytująca była Shera... jej wygląd był tak obciachowy, że aż szlag brał XD
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie Final Fantasy”