Oglądam "Lost" dopiero teraz, bo wcześniej wybierałam Polsat i "Desperate housewives". Cieszę sie,ze będę miałą okazję obejrzeć ten serial w wakacje, bo wiele dobrego się o nim nasłuchałam, a wersja DVD jakoś mnie nie ciągnęła- trudno się w wakacje zebrać z własnej woli do oglądania kilku odcinków na raz :] 
Po 4 odcinkach muszę przyznać,że to typowa amerykańska superprodukcja- są ładne dziewczyny, przystojni faceci, piękne krajobrazy i jakieś nieokreślone ZUO. Ludzie na wyspie wcale nie sprawiają wrażenia rozbitków- mają na twarzach makijaż, perłowo białe uśmiechy i piękną złotą opaleniznę. No cóż, w rzeczywistości mieliby zmęczoną skórę, wysuszone usta ( zero błyszczyka, bo kto by się malował w obliczu takiej tragedii? ), poparzoną od słońca skórę, brudne, suche włosy itd Przyznam jednak,że fabuła z odcinka na odcinek robi się ciekawsza, więc można przymknąć na te "szczegóły" .
Btw ciekawe jak długo będą puszczać po 2 odcinki "Desperate Housewives"- nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby wywalili z ramówki ten boski program "Chcę być piękna" 
 
Ireth pisze:ahahhahaha ....."Na dobre i na złe" leci od samiuśkiego początku 
Jak ktos nie ma co zrobic z mózgiem to polecam 

 ja się turlałam jak zobaczyłam pierwszy odcinek 

 
Wydaje mi się,że tu mózgu nie trzeba- wystarczy się bardzo nudzić XDDD Ja też lubię czasem obejrzeć takie denne seriale, jednak mogą bawić tylko w małych ilościach 
