To one były "narzeczone"? Wow, a ja myślałam, że ...kwazi pisze:Don Cornero zmuszał swoje "narzeczone" do gorszych rzeczy

Tomi, jak my się pobijemy, to tu dechy będą latać.
Moderator: Moderatorzy
To one były "narzeczone"? Wow, a ja myślałam, że ...kwazi pisze:Don Cornero zmuszał swoje "narzeczone" do gorszych rzeczy
[Screw you too and have a nice day. ^^]Jacek pisze:Z FFX najbardziej nienawidzę Seymour'a. To perfidny, samolubny głupek zmusił Yunę do ślubu... palant
No właśnie, Yuna bez oporów poszła na propozycję małżeństwa, bo miała swój 'szczwany plan' - a że plan był równie wyrafinowany, co mądry, to już inna sprawa.Boni pisze:ta głupia idiotka sama tego chciała
Chętnie, ale na pewno nie w temacie 'znienawidzony bohater'.neo pisze:Pogadajcie nie wiem o Reno? Tsengu?
Tak? To my Cię poszczujemy czarodziejką, smoczuś się może przy niej schować.Garnet pisze:ja tam mam Wasz fanklub..:] Coat zaraz wyszukuje smoczusia w stajni i po sprawie
Do kogo pijesz? [Uderz w stół, a nożyce...Garnet pisze:zebys sie nie zdziwil na forum sa fanki wiesniaka
tota? no jak to :D playboy i w ogoleneo rpgomaniak pisze:Nie to, żebym nie lubił Zidana, bo lubię wszystkie postacie z ff9 (oprócz Tota)
Jacek pisze:Z FFX najbardziej nienawidzę Seymour'a. To perfidny, samolubny głupek zmusił Yunę do ślubu... palant
nie zapominaj o chlopcach;) ile to razy mieli juz z gory przesadzony los wyjscia za dana panne albo stan duchownykwazi pisze:Dawniej każdy ojciec robił to samo ze swoją córką
chlopak jest po prostu zazdrosny o Yunie,no:]Lenneth pisze:Widać, że nie wczytywałeś się w fabułę, tylko od razu wciskałeś x na chama.Seymour jej do niczego nie zmuszał. A ślub z Yuną był mu potrzebny do ratowania Spiry, tyle że facet miał własne metody. Nie widzę w tym ani cienia egoizmu.
Lenneth pisze:Do kogo pijesz? [Uderz w stół, a nożyce...]
Ale Ganet, rozróżniajmy pojęcia. Co innego lubić Wakkę, a co innego być jego fan(ką/girl). Ja się jeszcze zaliczam do tej pierwszej kategorii. :]
No to się nie dogadamy, on fanboy, ja fangirl.Garnet pisze:chlopak jest po prostu zazdrosny o Yunie,no:]
Dlatego piszę, że nożyce.Garnet pisze:<tak miedzy nami to miałam na mysli Ivy
;P>
Faktycznie, zaraz obok Kuji i Sephirotha stawiam "misiowatego" WakkęGarnet pisze:Lenneth napisał/a:
Do kogo pijesz? [Uderz w stół, a nożyce...]
Ale Ganet, rozróżniajmy pojęcia. Co innego lubić Wakkę, a co innego być jego fan(ką/girl). Ja się jeszcze zaliczam do tej pierwszej kategorii. :]
<tak miedzy nami to miałam na mysli Ivy
;P>
:D Szukaj dalej fangirl, może się taka znajdzie.Lenneth pisze:Co innego lubić Wakkę, a co innego być jego fan(ką/girl). Ja się jeszcze zaliczam do tej pierwszej kategorii. :]
Poturlałyśmy się z Faris po podłodzeGarnet pisze:neo rpgomaniak napisał/a:
Nie to, żebym nie lubił Zidana, bo lubię wszystkie postacie z ff9 (oprócz Tota)
tota? no jak to :D playboy i w ogole
OMG, jak Ty możesz mówić takie rzeczy o dobrej, miłej, słodkiej Yunie? No chyba się obrażę i w sobie zamknęLenneth pisze:Z duetu Seymour-Yuna o wiele bardziej żałuję Seymoura. Nie dość, że jego żona była puszczalskim bezmózgiem, to jeszcze zdradziła go w dniu ślubu.
Kod: Zaznacz cały
zamordowaniu Seymoura
Kod: Zaznacz cały
poślubić Seymoura
Kod: Zaznacz cały
zginąć
Po pierwsze nie wciskałem x na chama. Mam 11 lat, staram się coś zrozumieć z fabuły.Garnet pisze:Lenneth napisał/a:
Widać, że nie wczytywałeś się w fabułę, tylko od razu wciskałeś x na chama. Seymour jej do niczego nie zmuszał. A ślub z Yuną był mu potrzebny do ratowania Spiry, tyle że facet miał własne metody. Nie widzę w tym ani cienia egoizmu.
chlopak jest po prostu zazdrosny o Yunie,no:]
Ivy ma rację, a ja trochę przesadziłem.Ivy pisze:Lenneth napisał/a:
Z duetu Seymour-Yuna o wiele bardziej żałuję Seymoura. Nie dość, że jego żona była puszczalskim bezmózgiem, to jeszcze zdradziła go w dniu ślubu.
OMG, jak Ty możesz mówić takie rzeczy o dobrej, miłej, słodkiej Yunie? No chyba się obrażę i w sobie zamknę
Seymour był w sumie najbardziej poszkodowany, bo gdyby nie szaleństwo, chęć zabijania i skłonności do destrukcji, byłby idealnym mężem
A wiesz chociaż czemu Seymour jest taki, a nie inny?Jacek pisze:A te jego metody to przecież nie były za dobre, nie![]()
Po drugie nie jestem zazdrosny, niby o co po prostu Seymour mi nie pasuje. Już od początku wiedziałem, że coś jest z nim nie tak i po przybyciu do Bevelle okazało się że miałem rację i jest![]()
Kod: Zaznacz cały
Miał matkę człowieka i ojca Guado. W świecie tak podzielonym rasowo jak Spira, bycie mieszańcem nie jest fajne. Jakbys był mulatem mieszkającym w naszym kraju, zrozumiałbyś. Odrzucany przez rase ludzi i Guado, Seymour zaczynał być zły na świat Spiry. Była sam. Ojciec mu nie umiał pomóc, a matka też była bezsilna. Jedyne co mogła zrobić, to poswiecic się, aby wzmocnić syna. Anima - aeon Seymoura to jego matka, która dobrowolnie oddała życie, aby go w ten sposób wspomóc. Dalej. Seymour chce zostać Sinem, aby uwolnić ludzi od cierpienia. Wie jak działa "pokonanie Sina". Sin zawsze wraca. On chce się nim stać i zrobić ze wszystkich żywych istot unsend, aby więcej nie cierpieli. Jakkolwiek źle by nie czynił, chce dobrze, chce znieść ból i cierpienie...dać życie wieczne. Chce zostać meżem Yuny, bo ona ma szansę stanąc do walki z Sinem, wtedy on stałby się Final Aeonem, a co za tym idzie, kolejnym Sinem. Seymour nie jest zły, chce zrobić dobrze. Jego metody są złe, jego wizja świata jest niewłaściwa...Ale skąd miał to wiedzieć, gdy był sam, szykanowany, odtrącany i niechciany?
Lulu, Auron i Kimahri to byli jedyni, ktorzy jak cos mowili to nie naciskalem "X" na chama jak gralem za pierwszym razemGo Go Yubari pisze:LULU - Moim zdaniem najlepsza postac kobieca FF ever. Mroczna, boski głos, boskie teksty, design i w ogóle... (btw, zastanawiam sie czy twórcy bawili się czasem w "ups, spadło jej futerko z biustu")
Yyyyy a kto by sie bawil ^^Go Go Yubari pisze:(btw, zastanawiam sie czy twórcy bawili się czasem w "ups, spadło jej futerko z biustu")
No i za to go bardzo lubie- jak cos powie to powie, nie wiele tego robi ale robi. Do walki tez jest dobry, chociaz jak czytam niektore serwisy wszezie jest napisane ze Kimahri to cienias, bo nie ma swojej drobi w Sphere boardzie, ale przeciez w koncy i tak cala obejdzieszGo Go Yubari pisze:KIMAHRI - W ogóle mało co sie odzywa, niebieski jest, owłosiony i w ogóle raczej fajny na walki, ale na dłużej...no thanks.
E...? A co Ty masz do slice & dice? Nie jest zły, zadaje (wszystkie OD, bo jest ich kilka) niezły dmg, gdy masz uber broń, wizualnie nienajgorszy... Kimahri pod tym względem leży bardziej i kwiczy, bo to "tylko" blue magic. Powtarza umiejetnosci "skradzione" wrogom. A Lulu? Nudne to. Kilka razy wali 1 zaklęcie i zawsze polega to na kreceniu gałką...Ziew. Co jak co można Tidusowi zarzucić, ale OD ma akurat niezłe. Są od siebie różne, są przydatne i szybko mijają. Zresztą nie lubic postaci, bo się OD nie podoba...no cóż...Saddam pisze:OD najgorszy jaki a życiu widziałem
A więc ile tych OD u Tidusa widziałeś? Samej postaci i wyglądu nie trawię, ale przy odpowiedniej sile to właśnie Overdrive'y sprawiały, że często brałam go do walki _^_ Przy zdjętym limicie obrażeń Tidus sieje spustoszenie.Mi chodzi o to że poruwnać jego OD do Clouda i Squalla to nie porównywalne. Squall uderzał ok. 21 razy więc... jest różnica prawda?a Cloud to poprostu same cudo:)
NCGo Go Yubari pisze:AURON - OMG LOVE LOVE LOVE.... Gdyby mój Auron mówił tym głosem![]()
Patrząc na to,że robili to Japończycy,to napewno takie sytuacje mialy miejsceGo Go Yubari pisze:(btw, zastanawiam sie czy twórcy bawili się czasem w "ups, spadło jej futerko z biustu")
No teraz to mnie rozwalilas,"sexy"Go Go Yubari pisze:I stwierdzam, że jest boski z profilu na filmikach i w ogóle sexy,
Misio jest dobry,od początku mial moją przychylnośc.Go Go Yubari pisze:KIMAHRI - W ogóle mało co sie odzywa, niebieski jest, owłosiony i w ogóle raczej fajny na walki, ale na dłużej...no thanks