
PS: Mam nadzieję, że nic złego nie zrobiłam dając tego linka co?
Moderator: Moderatorzy
Dodaj myślnik między "tokio" a "gnioty"Coco pisze:eiko-link nie dziala n
er....durowizja sux...zaczynamzalowac,ze "iwona" sie nie dostalaIvy pisze:repertuar tegorocznych eliminacji do Eurowizji.
erm...ja chyba wolalam ich trojeIvy pisze:W sumie jak nie Danzel, to Ich Troje
nom,teraz dziala :DIvy pisze:Dodaj myślnik między "tokio" a "gnioty
Skalpel dostał niedawno Paszport "Polityki". Nie jest tak najgorzej. Poza tym dosyć niedawno zadebiutował naprawdę przyzwoity dla ucha zespół The Car Is On Fire, który brzmi zupełnie jakby nie był z Polski, co w dzisiejszych czasach nie byle komplementem jest jak wieciepho3n1x pisze:Polska ma tyle świetnych zespołów a cały czas lepiej postrzegane są badziewia typu Ich Troje, paranoja.
Nie zgodzę się,że Abba była taka słaba- w końcu ich utwory zna każdy, za ich miksowanie biorą się nawet gwiazdy, a sama muzyka to pewnego rodzaju klasyka dzisiaj. Nie uważam, że należy dyskwalifikować muzykę rozrywkową tylko z tego powodu, że "to nie jest ciężkie brzmienie", albo że to muzyka mało ambitna. Na wszystko jest miejsce, o ile taka muzyka wnosi coś nowego i nie służy tylko taśmowej produkcji jednakowych utworów w rytmie "umca- umca". A nie można zaprzeczyć, że Abba sporo zdziałała i zapisała się w historii muzykiNowhere Man pisze:(pominę tych, którzy się wybili, ale też nie reprezentują sobą nic wielkiego, vide bodaj ABBA)
Najwyraźniej mnie nie zrozumiałeś.Dante pisze:No tak, może ty postrzegasz muzyke abby za kiepską i mało ambitną, dla mnie jest to dzieło sztuki,
...and that's exactly my point.Dante pisze:wszyscy oni już mineli
Zależy której części. Chodzi mi o to, że postrzeganie powoli się zmienia na lepsze. Gustów tłumu nie poprawisz, ale pewna praca u podstaw nie jest bez znaczeniapho3n1x pisze:czy (...) chciałeś zaprzeczyć temu, co napisałem
I to jest to, czego się uczepię. Dobra muzyka, że pomnę tytuł wątku, to nie jest ta muzyka, która akurat jest w modzie! Nie wydajesz mi się osobą, której trzeba takie rzeczy tłumaczyć, więc potraktuj powyższą wypowiedź jako ogólną konstatację, a nie przytyk osobistypho3n1x pisze:Abba miała swój sukces, kiedy była moda na taką muzykę
A kto tak napisał? Abba była modna wtedy, jest słuchana do dziś, ale to nie oznacza, że właśnie z tego powodu to jest dobra muzykaNowhere Man pisze:I to jest to, czego się uczepię. Dobra muzyka, że pomnę tytuł wątku, to nie jest ta muzyka, która akurat jest w modzie!
Ale dyskusja nie toczy się o to, kto był większy i popularniejszyNowhere Man pisze:Nie zachwalałbym tak ABBY. Lata 70- i 80-te, na które przypadł "ich czas", to czas innych, większych i więcej wnoszących do historii muzyki zespołów.
No właśnie- każdy w swojej dziedzinie, więc nie rozumiem, co ma Led Zeppelin do Abby?Nowhere Man pisze:W dziedzinie gitarowej choćby Black Sabbath czy Led Zeppelin tworzyli swoje słynne albumy. Połowa lat 70-tych to na przykład Kraftwerk, prekursorzy muzyki techno (nie pojmowanej pejoratywnie!)...
Rozumiem, że możesz nie przepadać za gatunkiem muzyki, jaki reprezentuje sobą Abba, ale przytaczanie tu przykładu Britney jest bez sensu- o blond landrynie już się powoli zapomina, częściej mówi się o tym, że jest w ciąży, albo że znowu wyszła za mąż, niż o jej "dokonaniach" muzycznych. Piosenki Britney przeminą i nikt za 10 lat nie zaśpiewa "OOOps I did it again"Nowhere Man pisze:Niekoniecznie zespół wnosił bowiem do historii wartość dobrą (patrzcie po raz kolejny: temat wątku Rolling Eyes ). Britney Spears - przykład jakże znamienny, wnieść swoje wniosła, ale czy ktoś z nas odważy się nazwać to pozytywnym wkładem?
Przedstawić swoje gusta zawsze warto, ale dyskutować o nich już niekoniecznieNowhere Man pisze:Są gusta i guściki i zdecydowanie na ich temat NALEŻY dyskutować.
Chodzi o wkład w rozwój muzyki, o to, kto i jak zapisał się na kartach tejże.Ivy pisze:nie rozumiem, co ma Led Zeppelin do Abby?
Nie trawię najogólniej, mainstreamowy pop mnie mierzi, choć nie ukrywam, że czasem tego starego (choć nie samej ABBY) popu przychodzi mi słuchać z uśmiechem na twarzy. Ale to chyba efekt nostalgii, a nie walory muzyczne sprawiają.Ivy pisze:Rozumiem, że możesz nie przepadać za gatunkiem muzyki, jaki reprezentuje sobą Abba
I tu się, moim skromnym zdaniem, mylisz. Akurat Britney jest symbolem. Symbolem tego, co w muzyce złe, symbolem tego masowego i odmóżdżającego popu, której groteskową kopią było nie było na naszym podwórku jest pani Mandaryna. I właśnie z tej racji o niej samej nie zapomną, bo odmóżdżający pop wciąż jest w natarciu, a mówi się o "klonach Britney". Jej muzyka, z drugiej strony, przeminie w mgnieniu oka. I dobrze.Ivy pisze:ale przytaczanie tu przykładu Britney jest bez sensu- o blond landrynie już się powoli zapomina, częściej mówi się o tym, że jest w ciąży, albo że znowu wyszła za mąż, niż o jej "dokonaniach" muzycznych. Piosenki Britney przeminą i nikt za 10 lat nie zaśpiewa "OOOps I did it again"
Jak wyżej. Przykład dotyczył wkładu w muzyce. Był zatem we wcześniejszym poście jak najbardziej na miejscu... Dziękuję za chwilę uwagi.Dante pisze:Przykład z britney zupełnie nie pasuje do wykonawców o których mowa.