Boni, niech no Ci piwo postawię. :] (Jak widzę takie teksty o Auronie, zbiera mi się na wymioty. Aż dziw, że mu jeszcze fani i fanki złotego posągu nie postawili. Regularny kult by się temu "mentorowi" przydał.

)
A propos tajemniczego Vincenta - rozbawił mnie opis, który dzisiaj przypadkowo przeczytałam na Krypcie: "Pomimo spowijającej go mrocznej aury, czuć od niego także prawość oraz wielką siłę, którą maskuje niepozorny wygląd." Niepozorny wygląd, tak? Jakbym na ulicy zobaczyła faceta metr osiemdziesiąt w czerwonym płaszczu, ze złotym szponem zamiast dłoni i spluwą w drugiej, to raczej nie nazwałabym go niepozornym.
