Tłumaczenia Final Fantasy

Tutaj piszemy o rzeczach ogólnie związanych z Final Fantasy.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Preacher
Kupo!
Kupo!
Posty: 148
Rejestracja: czw 02 cze, 2005 21:26
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Preacher »

Gra po polsku jakoś mnie odrzuca, co prawda nie moge grać w wersji orginalnej ale po angielsku gram z miłą chęcią i nigdy anwet nie myślałem żeby zagrać w wersje spolszczoną. Pamiętam jak grałem po raz pierwszy w FF7, mój angielski był żenujaco niski tzn jego poziom ograniczał się że wieidzałem co to jest ok, cancel, confirm ect ale już tekstu pisanego nie rozumiałem zbytnio ale mimo tego dzielnie grałem i udało mi się dojść mniej więcej do końcówki cd1 pomimo ze nic nei rozumiałem i grałem bez jakiegokolwiek opisu :D
-Hey Lust, can I eat him? Can I eat him?
pho3n1x

Post autor: pho3n1x »

Preacher pisze:udało mi się dojść mniej więcej do końcówki cd1 pomimo ze nic nei rozumiałem i grałem bez jakiegokolwiek opisu
No na poczatku akcja jest dosyć liniowa, ale jak się nic nie rozumie to rzeczywiście może być ciężko :)
Ja tam od kiedy pamiętam mówiłem po angielsku... hallo przez telefon :D
Colly

Post autor: Colly »

FF7PL i FF8PL to są spolszczenia do wersji na PC, nie na PSX.
Awatar użytkownika
Faris
Malboro
Malboro
Posty: 1028
Rejestracja: wt 18 sty, 2005 20:31
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Faris »

Colly pisze: FF7PL i FF8PL to są spolszczenia do wersji na PC, nie na PSX.
No raczej tak :lol: Chociaż byś miał wersję hiszpańską, niemiecką, francuską czy rosyjską spolszczenia na PSX czy PS2 nie znajdziesz, to wiadomo :D
Colly

Post autor: Colly »

Faris -> pisałem to do brain_dead, bo pytał się o to parę postów wyżej...

To, że się nie znajdzie spolszczeń do PSX'a jest wiadome - ale jak widzisz - nie dla wszystkich.
Mnie nie musisz o tym pouczać. Wiem dużo o obu projektach, a zwłaszcza o FF8PL.
Awatar użytkownika
Faris
Malboro
Malboro
Posty: 1028
Rejestracja: wt 18 sty, 2005 20:31
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Faris »

Colly pisze:Faris n pisałem to do brain_dead, bo pytał się o to parę postów wyżej...
Colly pisze:Mnie nie musisz o tym pouczać
No to sobie pisz do niego, przecież żartowałam T_T


Spolszczone wersje często mają wiele "krzaków". Na przykład twórczy autorzy tłumaczenia sobie przekładają nazwy potworów na "polskawy jazyk" i wychodzą jakieś dziwactwa, że nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać...ehh. Ale można mieć szczęście i wyłapać jakieś tłumaczenie, które niekoniecznie trzeba zmieszać z błotem. Chyba mam gdzieś jakąś łatkę spolszczającą do FF8, ale w ogóle nie chciało mi się sprawdzać i chyba tego nie zrobię...
Colly

Post autor: Colly »

Na przykład twórczy autorzy tłumaczenia sobie przekładają nazwy potworów na "polskawy jazyk" i wychodzą jakieś dziwactwa, że nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać...ehh.
Gdybyś czytała parę postów autorstwa mojego czy MaVa, to byś wiedziała, że coś takiego w obu projektach mieć miejsca nie będzie :razz:
__Sephiroth

Post autor: __Sephiroth »

Wasz problem polega na tym, że nie chcecie nawet przyjąć do wiadomości, iż polska wersja może być dobra, że taki ktoś jak Colly może być profesjonalistą w tym co robi i zapewne tak jest. Ale nie... bo po co... Polska wersja to czyste zło... Śmieszne jest to, że taki ktoś kto nawet poprawnie po polsku pisać nie potrafi, z takim zażenowaniem wypowiada się na temat o którym nie ma pojęcia (i tu nie twierdze, że ja mam...).

Podstawą jest fakt, że trzeba umieć odgraniczać produkt dobry od szajsu. "Podobają" <ironia> mi się stwierdzenia powyżej "twórczy autorzy tłumaczeń lubią dodawać od siebie..." i właśnie na podstawie tego rodzaju szajsu stwierdzacie, że spolszczanie jest be... To śmieszne. Bo gdybyście dostali do ręki profesjonalne tłumaczenie, gdzie imiona oraz wszystkie nazwy własne pozostały oryginalne, Cloud Cloudem a Potion Potionem, a jedynie teksty zostały przetłumaczone i prawidłowo zinterpretowane - to prawdopodobnie grałoby się wam równie dobrze jak w wersje angielską.

Zapewne znajdą się też tacy, którzy w zaparte powiedzą - nie. I na to jest jedna odpowiedź...

Tłumaczeń nie robi się dla ludzi, którzy biegle władają językiem angielskim. Bo po co? :wink:
Erelen_Galakar

Post autor: Erelen_Galakar »

Wasz problem polega na tym, że nie chcecie nawet przyjąć do wiadomości, iż polska wersja może być dobra, że taki ktoś jak Colly może być profesjonalistą w tym co robi i zapewne tak jest.
Powiem jedno: z tego co nam wiadomo Colly nie jest profesjonalistą (albo jest tak zdolny, że skończył już odpowiednie studia). Jest to wersja amatorska, co nie znaczy, że musi być zła. Poza tym czytaj _Sephiroth dokładniej posty. Tutaj raczej nikt nie ma nic przeciwko samemu tłumaczeniu, a jedynie dyskutowaliśmy z Collym jak ono powinno wyglądać.
__Sephiroth

Post autor: __Sephiroth »

Erelen_Galakar pisze:Tutaj raczej nikt nie ma nic przeciwko samemu tłumaczeniu, a jedynie dyskutowaliśmy z Collym jak ono powinno wyglądać.
No właśnie Erelen, mogę jeśli chcesz podać Ci przykłady z postów powyżej czystego - bądź co bądź negatywnego interpretowania tłumaczenia serii. Bo tutaj autorzy coś dodają, bo tego nie robią tak ani siak czy w ogóle do dupy. To nie jest dyskusja a jedynie bezpodstawnie wysunięte wnioski na temat tłumaczenia, które wcale złem nie jest, na podstawie szajsu którego gdzieś tam doświadczyliście. Czy Colly jest profesjonalistą? Nie wiem, nie znam go... Wiem tylko, że tłumaczenie gry nie jest proste i tak jak napisałem wyżej większość z was nie ma o tym pojęcia, więc skoro Erelen potrafisz przetłumaczyć gry i zrobić to w miarę szybko i bardzo dobrze to jest OK, ale jeżeli nic o tym nie wiesz to nie pisz, że ktoś kto ma wiedze większą od Twojej nie jest w tej dziedzinie profesjonalistą, bo musisz wiedzieć, że takie miano można posiadać nie kończąc studiów.

Jeżeli chcesz kontynuować dyskusje i przekonać się o czym mówię, bo możliwe, że jeszcze nie dotarło - to z przyjemnością podam Ci kilka przykładów... Nie pisz mi bym czytał posty uważniej, bo robię to bardziej uważnie niż Ty... Pozdrawiam.

P.S. Ten post nie ma na celu nikogo urazić, to jedynie interpretacja mojego zdania z postu powyżej, która jest jasna a której Erelen kompletnie nie zrozumiał. :wink:
pho3n1x

Post autor: pho3n1x »

Jak już kiedyś pisałem, ja w spolszczone wersje bym nie grał, to nie ten sam klimat. Tłumaczenia jednak powinny powstawać, bo przecież nie każdy zna angielski i co za tym idzie nie może się w pełni delektować światem ff. Nie ma sensu się kłócić, jak ktoś nie chce to niech nie korzysta z spolszczeń i tyle.
Erelen_Galakar

Post autor: Erelen_Galakar »

Hmmm... nie rozumiesz naszych intencji, my staramy się ustrzec tłumaczenie przed błędami a nie odradzać samo tłumaczenie. Gdy coś budzi nasze wątpliwości albo niepokój to o tym mówimy. A co do profesjonalizmu, profesjonalista musi spełniać takie cechy:
- skończyć odpowiedni kierunek studiów
- w tym wypadku języ angielski znać perfect, najlepiej lepiej niż sami anglicy
- znać perfect język polski
- być wielkim fanem danej serii.
Sprawdź czy Colly spełnia wszystkie wymagania. Nie twierdzę, że fanowskie tłumaczenia są do kitu, ale swoje obawy oraz wątpliwości możemy wyrażać (jak np. sławetne tłumaczenia nazw własnych :) ).

[ Dodano: Sro 06 Lip, 2005 12:05 ]
Co do pho3n1x: można powiedzieć, że żadne tłumaczenie angielskie nie ma takiego klimatu jak japoński orginał :P
pho3n1x

Post autor: pho3n1x »

Erelen_Galakar pisze:można powiedzieć, że żadne tłumaczenie angielskie nie ma takiego klimatu jak japoński orginał
Taaak pamiętam te "domki" jak grałem w ff8 po japońsku... a jaka fabuła wtedy była ciekawa :)
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Do listy Erelena należy jeszcze dopisać:
e) posiadać doświadczenie

Tak więc widzisz, Sephiroth, Colly nie jest profesjonalistą. Co nie znaczy, że musi być złym tłumaczem. Z jakąkolwiek oceną wstrzymam się do momentu, w którym zobaczę pełny efekt jego pracy. :]
Colly

Post autor: Colly »

Erelen_Galakar pisze:A co do profesjonalizmu, profesjonalista musi spełniać takie cechy:
- skończyć odpowiedni kierunek studiów
- w tym wypadku języ angielski znać perfect, najlepiej lepiej niż sami anglicy
- znać perfect język polski
- być wielkim fanem danej serii.
ad 1. Jestem w trakcie studiów informatycznych, co bardzo mi pomaga w kwestiach technicznych tłumaczenia. Innych studiów nie skończyłem :P

ad 2. Nie znam tego języka perfekcyjnie, o czym wielokrotnie przekonałem się podczas samego tłumaczenia i jeszcze nie raz się o tym przekonam. Na szczęście mam wsparcie w postaci kilku osób, które znają angielski perfekcyjnie, więc w razie czego mam telefon przy uchu lub okno w Mirandzie otwarte.

ad 3. Miodkiem nie jestem, ale doświadczenie na tym polu mam - pracowałem w gazetce szkolnej i to takiej, gdzie prócz pisania tekstów na tematy gier, sportu i innych takich, sam byłem korektorem technicznym i merytorycznym. Po maturze (z polskiego - pisemny pechowo - 4 i 5 ustnie), pracowałem w agencji reklamowej, gdzie też służyłem jako korektor. Teraz pracuję na stronie internetowej, gdzie codziennie coś redaguję lub piszę. Tak więc jeśli chodzi o język polski, to jest dobrze :wink:

ad 4. Fanem jestem wielkim, w Finale będę grać nawet na emeryturze :mrgreen: . Oczywiście najczęściej w ósemkę - jestem do tej części z pewnych powodów bardzo przywiązany.
Lucrecia pisze:Do listy Erelena należy jeszcze dopisać:
e) posiadać doświadczenie
Podczas koordynowania FF8PL można zyskać bardzo duże doświadczenie. Ja już mam go trochę, choć oczywiście dla mnie to wciąż za mało. Jeżeli chodzi o tłumaczenia, przetłumaczyłem wcześniej [koledze :P] Splinter Cell'a (bez polskich fontów, itp, ale kumplowi się fajnie grało :mrgreen: ). Co prawda nie jest to Final, ale już coś jest. Oczywiście doświadczenia w profesjonalnym tłumaczeniu gier nie mam, chociaż może kiedyś :D .
Erelen_Galakar pisze:Nie twierdzę, że fanowskie tłumaczenia są do kitu, ale swoje obawy oraz wątpliwości możemy wyrażać (jak np. sławetne tłumaczenia nazw własnych :) ).
Mówiliśmy już o tym kiedyś - angielska wersja - Balamb City; polska wersja - Miasto Balamb. Nazwą własną jest 'Balamb', 'City' już nie :P
Lucrecia pisze:Tak więc widzisz, Sephiroth, Colly nie jest profesjonalistą. Co nie znaczy, że musi być złym tłumaczem. Z jakąkolwiek oceną wstrzymam się do momentu, w którym zobaczę pełny efekt jego pracy. :]
Nic dodać, nic ująć :P .

Profesjonalistą nie jestem, choć staram się, by tłumaczenie takowe było.
Jestem wielkim fanem FF8, więc mnie także zależy, by nie wydać szmiry pod postacią FF8PL.

EDIT: Do postu Sephirotha dwa posty niżej: masz w sumie rację. Przychodzi na myśl powiedzenie "Nie matura, lecz chęć szczera, zrobi z ciebie oficera". Z profesjonalistami jest to samo :smile: .
Ostatnio zmieniony śr 06 lip, 2005 16:19 przez Colly, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie Final Fantasy”