Watki milosne w ff

Tutaj piszemy o rzeczach ogólnie związanych z Final Fantasy.

Moderator: Moderatorzy

Która dziewczyna bohatera jest według ciebie najlepsza?

Garnet / Dagger
25
13%
Rinoa
57
29%
Yuna
37
19%
Tifa
39
20%
Aeris
23
12%
Selphie
8
4%
Eiko :)
5
3%
 
Liczba głosów: 194

Awatar użytkownika
Ashramus
Cactuar
Cactuar
Posty: 449
Rejestracja: pn 09 maja, 2005 21:06
Lokalizacja: Kaedwen 3C.

Post autor: Ashramus »

To ciekawostka, ale osobista:) FF7 wplynal na moje zycie duzo bardziej niz mogloby sie wydawac:)
~~~<< piesek preriowy >>~~~
Lady Luck

Post autor: Lady Luck »

Nie bądź taaakiiiii ^^

Ja tam bym Irvina z Selphie sparowała...
...sparowała...
kojarzy mi się to z hodowlą chocobo...
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2003
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

Garnet pisze:whai I mean... hmm..to ze squall pozniej stal sie takim potulnym ...rycerzykiem
No właśnie...naprawdę mnie to zdenerwowało... Podobnie jak Edea, która nagle złagodniała... Najlepszym wątkiem miłosnym jest chyba miłość pewnego moga do Mogriki (najpiękniejszy mog/ mogrzyca :) ) Kupo! Szkoda, że wątek tak mało rozbudowany.. ;)
Wątki miłosne w serii FF mają wymiar lekko tandetny i cukierkowy... Ona go kocha, on ją takze, a między nimi stoi zły/mroczny...Ona go podrywa, on jest obojętny, a między nimi zły/mroczny...itd. Ale nie uważam, żeby to był tak jakiś minus- FF to nie brazylijska telenowela, ani komedia romantyczna- Wyjątkiem jest tu FFX2- tutaj całość opiera się na bardzo prostym schemacie, a wątek romantyczny to właściwie główna oś całej historii..
Awatar użytkownika
Ireth
Malboro
Malboro
Posty: 717
Rejestracja: pn 28 lut, 2005 15:03
Lokalizacja: Krop-Town

Post autor: Ireth »

wątki miłosne są jakie są, ale ja jakoś sobie nie wyobrażam FF bez wątków miłosnych^^ muszą być i już :D
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Awatar użytkownika
Boni
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 2376
Rejestracja: sob 20 wrz, 2003 21:08
Lokalizacja: Z róży.
Kontakt:

Post autor: Boni »

W FF1 były? Wątpię.
glamorous vamp
Awatar użytkownika
Ireth
Malboro
Malboro
Posty: 717
Rejestracja: pn 28 lut, 2005 15:03
Lokalizacja: Krop-Town

Post autor: Ireth »

czepiasz sie Boni -_-

mam na mysli "nowożytne" Finale :wink:
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Lady Luck

Post autor: Lady Luck »

Hehe, nie byłoby FFX i FFX-2 bez wątku miłosnego właściwie :wink:
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Ivy pisze:Wątki miłosne w serii FF mają wymiar lekko tandetny i cukierkowy...
Wywal słowo 'lekko' i już wszystko będzie się zgadzać. :wink:
Hmph, ale tak na dobrą sprawę... to my te Finale właśnie m.in. za to kochamy. ^^
Ivy pisze:Ona go kocha, on ją takze, a między nimi stoi zły/mroczny...Ona go podrywa, on jest obojętny, a między nimi zły/mroczny...itd.
To nie do końca tak. Celem głównego złego nie jest rozwalanie związku dwójki głównych bohaterów (...jak to ma miejsce w niektórych komiksach shoujo, żeby daleko nie szukać.) Zły ma zazwyczaj ciekawsze rzeczy do roboty (wyjątek: Seymour). Jeśli już w FF występuje jakiś schemat, to raczej ten: "Kocham cię, ale nie wiem, jak ci to powiedzieć. Poza tym, najpierw muszę uratować świat przed ostateczną zagładą." :wink:
Ivy pisze:Wyjątkiem jest tu FFX2- tutaj całość opiera się na bardzo prostym schemacie, a wątek romantyczny to właściwie główna oś całej historii..
Bo to 'extension pack', a nie normalny Final. :wink:

Btw, ostatnio mam jakieś ciągoty, żeby fanfika Squall/Quistis napisać. :wink:
Ostatnio zmieniony czw 26 maja, 2005 11:19 przez Lenneth, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Garnet
Ifrit
Ifrit
Posty: 3000
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 12:33

Post autor: Garnet »

Ivy pisze:Podobnie jak Edea, która nagle złagodniała...
no ttuaj to sie w ogole zawiodlam...juz myslalam takie beauty na evila bedzie...tratatam..a tu...klapa

Lucrecia pisze:to my te Finale właśnie właśnie m.in. za to kochamy. ^^
tak? :P
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
Lady Luck

Post autor: Lady Luck »

Lucrecia pisze:wyjątek: Seymour
Wiedziałam, po prostu wiedziałam, że to napiszesz! :lol:

Lucrecia pisze:"Kocham cię, ale nie wiem, jak ci to powiedzieć. Poza tym, najpierw muszę uratować świat przed ostateczną zagładą."
Strzał w dychę :wink:

Lucrecia pisze:żeby fanfika Squall/Quistis napisać
Nono...
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Garnet pisze:tak?
Tak. :P
Lady pisze:Wiedziałam, po prostu wiedziałam, że to napiszesz!
Huh? ^^;
[Co chciałaś tymi słowami wyrazić? :twisted:]
Lady pisze:Nono...
A tymi? Aprobatę czy dezaprobatę? :wink:
Btw, mam już nawet mini-scenariusz, kiczowany jak cholera. :D Nie umiem pisać o 'uczuciach wyższych'. :roll:]
Lady Luck

Post autor: Lady Luck »

Lucrecia pisze:[Co chciałaś tymi słowami wyrazić? ]
Że mamy to samo zdanie na temat Seymoura...? ^^"

Lucrecia pisze:A tymi? Aprobatę czy dezaprobatę?
Jak najbardziej aprobate :D

Ok, piszta teraz dalej o watkach miłosnych :wink:
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2603
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Lady Luck pisze:Że mamy to samo zdanie na temat Seymoura...? ^^"
Seymour Gayus :lol: (Yes Luci, I did it on purpose ^^)
Garnet pisze:no ttuaj to sie w ogole zawiodlam...juz myslalam takie beauty na evila bedzie...tratatam..a tu...klapa
Aczkolwiek, inaczej historia kupy by się nie trzymała, no chyba że mamy mieć powtórkę z Manekina Skywalkera. Najpierw dobry Jedi - dobra opiekunka, a potem Darth Wiagr..eee.. znaczy Wiadro XD - Beautiful but madakwaking evil hot babe sorceress. Gdyby Edea miałaby być zła do końca, to nie mogłaby oddać swoich mocy Rinoy, bo to Ultimecja Edeą sterowała, a Edzia bez mocy czarodziejki była dla Ulti zbędna (stąd Ulti przesiadła się na młodszą siebie, czyli Rinnie) - Edzia sama z siebie była yunowato dobra. Idźmy dalej tym wątkiem - Edzia nie daje Rinoi mocy, Rinnie nie stanie się Ultimecją, Ultimecja nie posiądzie ciała Edzi i całą fabułę gry od akcji w Timber można rozbić o kant sosny.

BTW, czy tylko ja i Ladu zauważyłyśmy, że zboczyliśmy z tematu?

Wątki miłosne hm.... Szkoda, że w FF 6 ukatrupili Darill, zamiast na przykład pozwolić Graczowi ją odnaleźć, gdzieś tam w odmętach Gai. Na ewentualnie "przecież wtedy posypałaby się akcja w grobie Darill" odpowiadam: Setzer powiedział, że znalazł wrak Falcona, ale ani słowa nie było o ciele, a gdy nie ma ciała wtedy robi się grób i wkłada jakiś przedmiot zmarłej, lecz zaginionej osoby, by było do czego przychodzić. Teoretycznie więc Darill mogła się uratować, ale np w wyniku upadku stracić pamięć (troche jak Locke i Rachel), a w jej grobie nadal spoczywałby tylko Falvon i prowizoryczna mogiła. Wtedy możnaby było ją odnaleźć dla Setzera i pociągnąć ten bądź co bądź interesujący wątek miłosny. Prawda, że przycviągali się trochę na zasadzie "there can be only one", ale Darill miała w sobie to samo coś co Aeris(a raczej na odwrót). Gdyby pozwolić ich miłości kwitnąć to mielibyśmy tutaj dojrzałe Love story, zamiast tylko niewinnych podchodów Locke Celes, czy rozpamiętywanie Rachel. Z drugiej strony uśmiercenie darill lepiej wlywa na przedstawienie charakteru i postaci Setzera, choć nie można wykluczyć, że romans z Darill nie wyciągnąłby więcej z Seztera na światło dzienne.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Sephiria pisze:(Yes Luci, I did it on purpose ^^)
Then I shall hurt you on purpose. :twisted:

Co do Edei - absolutna racja: Garnet, Ivy, nie oceniajcie tej postaci po okładce. Prawda jest taka, że Edea była milutka i w ogóle; za własne pieniądze opiekowała się grupką sierotek i takie tam. :roll: A wszystkie jest złe czyny były sprawką Ultimecii, która całkowicie kontrolowała ciało (plus pewnie część myśli) Edei.
Choć z drugiej strony... Edea jako Matron też ubierała się na czarno, więc taka yunowata to ona znowu nie była... :wink:
Sephiria pisze:uśmiercenie darill lepiej wlywa na przedstawienie charakteru i postaci Setzera, choć nie można wykluczyć, że romans z Darill nie wyciągnąłby więcej z Seztera na światło dzienne.
Jako nieśmiała fanka pary Setzer/Celes nie mogę się z tym zgodzić; dobrze jest, jak jest, czyli z Darill martwą albo zaginioną. :wink:
Ale co racja, to racja, wątki miłosne w FF6 trochę kuleją (Cyan/dziewczyna z Marandy... :roll:), poza tym brakuje mi zdrowego trójkąta Locke-Celes-Terra. Trójkąt taki pojawia się na samym początku gry, a potem magicznie rozpływa się w powietrzu, bo Terra -mimo swoich gadek o miłości- ma w sobie tyle emocji co śnięta ryba. -_-
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2603
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Lucrecia pisze:poza tym brakuje mi zdrowego trójkąta Locke-Celes-Terra
Chwila, moment - dlaczego zawsze muszą być dwie dziewczyny wokół jednego faceta XD? Luci - trójkącik Locke-Celes-Setzer, oto zdrowe proporcje :twisted:
Lucrecia pisze:wątki miłosne w FF6 trochę kuleją (Cyan/dziewczyna z Marandy... :roll:), poza tym brakuje mi trójkąta Locke-Celes-Terra. Trójkąt taki pojawia się na samym początku gry, a potem magicznie rozpływa się w powietrzu, bo Terra -mimo swoich gadek o miłości- ma w sobie tyle emocji co śnięta ryba. -_-
Wiesz, Terrze było sądzone niepokalane macieżyństwo :lol:
Ostatnio zmieniony czw 26 maja, 2005 15:10 przez Sephiria, łącznie zmieniany 4 razy.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie Final Fantasy”