"Mówię "Ania", myslę - ona,
ta która otwarła mi okno na swiat,
ta z którą rozmowa rozkwita we mnie niczym kwiat.
Ta która pojawia się w moich snach,
niczym bóstwo delikatna, odporna na strach.
Cały ja zmieniłem się,
od czasu gdy spotkałem Cię.
Nigdy wierszy nie pisałem,
lecz dla Ciebie - po prostu musiałem.
Życie me zmieniło się,
wciąż nie wiem czy na dobre czy na złe.
Uczucia, które mną zawładnęły,
od całego świata mnie odcieły.
Aniu kocham Cię nic tego nie zmieni,
podobnie jak tego że tęcza kolorami się mieni,
że Ziemia obraca się wokół własnej osi,
a serce me ciężkie brzemię podnosi.
Mówię "Ania", myslę - ona,
mej miłości do niej nikt ani nic nie pokona"
Mój pierwszy list miosny
W całej karierze ukazały się chyba 3... Miałem lat 13 jeśli pamięć mnie nie myli
Prawa autorskie wygasają dopiero za 10 lat więc uwaga
I mam jeszcze jeden:
Słońce świeci sobie z dala,
z tyłu ptaszek zapier***a.
Żaba dupę w wodzie moczy,
qrwa! Co za dzień uroczy!
"Beneath this mask there is more then a flesh... beneath this mask there is an idea... and ideas are bulletproof!"
V.