ff8 jest najprostsza czescia serii
gra nie jest zla ale jest bajecznie latwa
wiec jak ktos lubi sobie pograc w latwie gierki to dla niego w sam raz
ale wiem ze wiekszosc z was przyzna mi racje ze rpg musi byc trudne zeby bylo dobre
jak sie z tym czlowiek troche pomeczy to to jak to przejdzie bedzie z siebie jeszcze bardziej zadowolony
ogolnie rzec biorac nie przepadam za tym ff...weapony w sumie wszedzie sa proste jak sie wie co i jak...a fakt ze w 8 system magii wg mnei totlanie spiep*****li...trundy rpg to polecam vegrant stroy i xenogears(moze nei trudny ale dlugi i tzra cierliwosc czasami)
To ktora czesc jest najlepsza zalezy od tego w ktora czesc jako pierwsza sie gralo!
oj nie do konca....
Po prostu siodemka miala w sobie cos czego nie miala zadna inna czesc. rozmawialem z kims kto gral w ff10 i mowil mi ze pod wzgledem calosciowym to 10 wymieka przy 7!!! to chyba cos znaczy.
ff10 stoi wogole na szarym kocncu ale przed ff8-moje zdanie
przez te ostrzeżenia ze strony modów odechciało się ludziam tutaj pisać
a co mzoan wiecej pisac jesli sie jzu napisalo co tzreba ewntualnie skonetowalo zgodnie z tematem
każdy finbal jeżeli się w niego gra pierwszy raz może wydawać się trudny... Ale przy kolejnych razach wydaje się bajecznie łatwy... Przynajmniej ja tak sądzę
Foolish brother... If you wish to kill me, hate me, detest me and survive in some unsightly way...
Zgodze się z Johnnym, że 9-tka jest o wiele łatwiejsza. Praktycznie do 4-ej płyty jedynymi bossami, którzy sprawiali mi kłopoty to byli Gizamaluke i ... ktoś jeszcze(lookne na save'y to mi się przypomni). Poza tym, gra prowadzi przez 2 pierwsze płyty Gracza praktycznie za rączkę - nawet solucji nie trzeba się trzymać. Te 2 płyty można samodzielnie przejść już w (sic!) 2 dni! O wiele lepiej robi się dopiero od trzeciej płytki - troszkę szkoda, że poziom gry jest nierówny(patrz dwie pierwsze a dwie ostatnie CD), ale dobrze że im dalej tym lepiej(zamiast im dalej tym gorzej). Na szczęście FF 9 broni się fabułą i jak się już w nią wniknie to, niezbyt wymagający poziom gry nie rzuca się w oczy(no z wyjątkiem Ozmy - wielkie rozczarowanie dla mnie). Przykładowo, by rozgryźć Omege potrzebowałam 3 miesięcy samodziuelnej pracy, natomiast na Ozmę potrzebowałam zaledwie tygodnia, a gdy jeszcze trochę o Oźmie poczytałam i wypróbowałam nowe ustawienia, to w sprzyjających okolicznościach Ozma wystarcza na ledwie 3 minuty.
Nie zmienia to faktu, że FF 9 to pozycja udana, choć odczuwam przy niej malutki niedosyt, dlatego przedkładam jednak 7-mkę i 8-mkę nad 9-tkę. Bardzo dobra jest też 6-tka.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
I w sumie rzecz umjmujac to Onewingedangel na racje kazdy Final jest inny od drugiegoi raczej trudno jest je ze soba porownywac - kazdy jest wspanialy :D
Dokładnie Izrail. FF VIII zaczyna się wspaniale - misja w Dollet, samochody, SeeD test w Fire Cavern, jazda pociągiem na spotkanie z Forest Owls. Niestety - dalej jest już mniej ciekawie i choć gra bardzo mi się podobała to jednak wolę fabułę z FF VII.
"Beneath this mask there is more then a flesh... beneath this mask there is an idea... and ideas are bulletproof!"
wymieniłem te części w które grałęm , jak mówiąc ogólnie wszystkie są super , ta fabuła ten klimat no coś nie ziemskiego .
ps. Spewak każdym finalu jest coś co się może spodobać ,ale na pierwszym miejscu jest fabuła i właśnie to mi się spodobało w VIX. Jeszcze raz podkreślam ,że w FF X i FF X-2 nie miałem okazji zagrać ale na pewno są niepowtarzalne.
Ale ja sie pytam co to jest za numer VIX - nie ma takiej rzymskiej liczby:| Dlatego mnie to troche dziwi i nire wiem o ktora czesc Ci chodzi czy o VI czy o IX
Nie wiem co chcecie od dalszej fabuly w FFVIII jak na mnie ani troche nie odstaje od FFVII i bede sie tego trzymal :D