Od wczoraj mam przyjemność zagrywania się w FF Dissidia. Pierwsze wnioski? Tytuł "must-have". Pominę multum playable postaci z FF od II (albo i I ^^') do X, ich dużą ilość zdolności, system levelowania, ekwipunku (oraz jego przeróżnych metod zdobywania, np. przez tzw. Bettlegen, który manipuluje prawdopodobieństwem wypadnięcia itemu), summonów (służących do manipulacji tak zwanymi Bravery Points) no i chocobosa ( :D ). To na co chcę zwrócić uwagę to duża interaktywność. Ustalamy dzień kiedy gramy najwięcej oraz typ gracza jakim jesteśmy. Potem każdego dnia bonusy będę zmieniać się w zależności od dnia tygodnia, nie ominą nas też codzienne listy od Moogli, którzy mogą nam dać coś w prezencie. Co więcej, możemy nagrywać walki i potem je sobie analizować pod każdym kątem nie omieszkając zrobienia sobie tapety na konsolę (ja już sobie zrobiłem Kefkę dostającego łupnia od holy

No właśnie, sam system podpinania akcesorii jest już niezwykle dopracowany. Długoby pisać, musicie sami zobaczyć

Sam story mode to taka niby namiastka gry strategicznej, poruszamy się po quasi-szachownicy zużywając DP i walczymy, zdobywamy itemy, skarby, summony etc. Oczywiście każda z postaci ma swoją historię, przynajmniej ci dobzi, bo złych w story na razie nie mam ^^'.
W grze jest też system dodatkowych osiągnięć, po których zdobyciu odblokowują się nowe itemy w sklepie, nowe historie i być może więcej. Za długo to nie grałem ;]
W grze jest możliwość grania online (przynajmniej tak tam było napisane) oraz za pośrednictwem bezpośredniego kontaktu dwóch konsol... lol, no wiecie co mam na myśli

Na prawdę warto w to zagrać, odżyją stare wspomnienia

