Ulubiona / znienawidzona postać w Final Fantasy X
Moderator: Moderatorzy
Ja tak samo jak nikus287 oddałem głos na Aurona. Taki cichy przywódca. Z resztą świetne wyczyniał akcje na początku gry w Zanarkand. Auron podczas walk emanuje wręcz doświadczeniem jakie zdobył na przestrzeni lat("No mercy!" podczas overdrive'a wymiata^^). No i co najważniejsze: pomimo, że wiedział co go czeka po odesłaniu Jechta, to on był przez cały czas taki spokojny i trzeźwo spoglądał na całą sytuację. Choć przyznam szczerze, że w tej części każdą z postaci lubię na swój sposób, nawet Yunę i Tidusa(tylko nie bijcie mnie! xD).
PSN ID: Zagubiony
Jeśli pozwolicie to też się na ten temat wypowiem.
1.Ulubione postacie.
Auron-najdoskonalsza postać .O wielkiej charyźmie ,odpowiedzialności i honorze
taka postać to prawdziwy skarb w drużynie.Po prostu wspanieły charakter jai postać.
Rikku-w zasadzie nie powinienen jej tu umiesczać ,ale jednak.A dlaczego ?Bo przypomina mi troche Yuffie .I to jest wystarczający powód żeby ją tu umieścić.
2.Znienawidzone.
Tidus-najgorszy postać z Finali według mnie.Gwiazdeczka Blizztballa,niewychowany,niekulturalny (te jego zachowania i wypowiedzi),po prostu jest zapyziałym i rozwydzrzonym nastolatkiem któremu wszystko wolno.
Yuna-Nie lylko za Finala X i za X-2.Tak samo jak Tidus .Najgorsza bohaterka Finali.Czyli tu jest odwrotność .Gwiazdeczka w swoim w świecie .Gdzie wejdzie to byle jakiej wioski to odrazu otaczją ja ludzie i żebrzą o spotkanie znią.Osoba która jest po prostu naiwna i głupia.Widać to chociarzby podczas spotkań Seymurem.
Jecht-Takiego gbura,brudasa i niewychowanego człowieka w roli ojca jescze nigdy nie widziałem.Juz nie mogłem na niego patrzeć i słuchac podczas wspomienień Tidus
1.Ulubione postacie.
Auron-najdoskonalsza postać .O wielkiej charyźmie ,odpowiedzialności i honorze
taka postać to prawdziwy skarb w drużynie.Po prostu wspanieły charakter jai postać.
Rikku-w zasadzie nie powinienen jej tu umiesczać ,ale jednak.A dlaczego ?Bo przypomina mi troche Yuffie .I to jest wystarczający powód żeby ją tu umieścić.
2.Znienawidzone.
Tidus-najgorszy postać z Finali według mnie.Gwiazdeczka Blizztballa,niewychowany,niekulturalny (te jego zachowania i wypowiedzi),po prostu jest zapyziałym i rozwydzrzonym nastolatkiem któremu wszystko wolno.
Yuna-Nie lylko za Finala X i za X-2.Tak samo jak Tidus .Najgorsza bohaterka Finali.Czyli tu jest odwrotność .Gwiazdeczka w swoim w świecie .Gdzie wejdzie to byle jakiej wioski to odrazu otaczją ja ludzie i żebrzą o spotkanie znią.Osoba która jest po prostu naiwna i głupia.Widać to chociarzby podczas spotkań Seymurem.
Jecht-Takiego gbura,brudasa i niewychowanego człowieka w roli ojca jescze nigdy nie widziałem.Juz nie mogłem na niego patrzeć i słuchac podczas wspomienień Tidus
na nienawidzę tego niebieskiego ******...... a najbardziej lubię rikku najładniejsza i najzabawniejsza, lubię też tidusa, lulu i junę... [ i nie chodzi mi o walkę ale o osobę, jaką reprezentują]
GGY: Kultura osobista obowiązuje, argumentacja również.
GGY: Kultura osobista obowiązuje, argumentacja również.
Ostatnio zmieniony pn 08 wrz, 2008 17:33 przez verde94, łącznie zmieniany 1 raz.
- metalrevan
- Kupo!
- Posty: 83
- Rejestracja: ndz 02 mar, 2008 20:55
- Lokalizacja: Z Miasta
Nie będę oryginalny jeśli napisze, że absolutnym numerem jeden był dla mnie Auron. W sumie to tylko on ratował tę żałosną zbieraninę, która nazywała siebię drużyną (szkoda, że nie pierścienia) przed całkowitą kompromitacją. Ale przejdźmy do rzeczy. Za co cenię Aurona? Praktycznie za wszystko. Wygląd: Respekt dla twórców za tak fachowy design postaci. Elegancki czerwony płaszcz, wielki kozacki miecz i wypasione okulary. Ideału dopełnia fryzura, która jest po prostu... normalna. Czarne, krótko przystrzyżone włosy zaczesane do tyłu. W scenie w Luce po prostu widać, że do gry wchodzi prawdziwy boss, który budzi respekt.
Ok, skoro wygląd zewnętrzyny mamy za sobą przejdźmy do charakteru Aurona: Spokojny, zawsze opanowany i honorowy. W przeciwieństwie do całej tej bandy (no może z wyjątkiem Lulu) potrafi zachować zimną krew w niebezpieczeństwie i podejmować właściwe decyzje. Po jego zachowaniu widać też, że jest to człowiek niezwykle doświadczony i który wiele w swoim życiu przeszedł.
Aha i jeszcze jedno: Auron ma super głos! Jak porównam go z np takim seymourem...
O właśnie Seymour! Skoro napisałem parę słów o mojej ulubinej postaci to wyżyje się trochę na postaci, której nie cierpie, czyli właśnie na Seymourze
Nie cierpie tego gościa praktycznie za całokształt twórczy! Za wygląd zewnętrzny, charakter, a przedewszystkim ZA GŁOS!
Sam zastanawiałem się czemu nasz kochany seymour ma taki cudowny głos. Najpierw myślałem, że wyżej wymieniony półguado półczłowiek woli chłopców itp. Jednak przekonałem się, że sie myliłem! Prawdziwą przyczyną przez, którą seymour mówi jak gej jest wypadek z dzieciństwa, który opisał Gveir :D Jeśli ktoś nie czytał poprzednich stron to podpowiem, że brał w nim udział czajnik z gorąc wodą, którą biedny, mały seymour oparzył sobie genitalia
Ok, skoro wygląd zewnętrzyny mamy za sobą przejdźmy do charakteru Aurona: Spokojny, zawsze opanowany i honorowy. W przeciwieństwie do całej tej bandy (no może z wyjątkiem Lulu) potrafi zachować zimną krew w niebezpieczeństwie i podejmować właściwe decyzje. Po jego zachowaniu widać też, że jest to człowiek niezwykle doświadczony i który wiele w swoim życiu przeszedł.
Aha i jeszcze jedno: Auron ma super głos! Jak porównam go z np takim seymourem...
O właśnie Seymour! Skoro napisałem parę słów o mojej ulubinej postaci to wyżyje się trochę na postaci, której nie cierpie, czyli właśnie na Seymourze
Nie cierpie tego gościa praktycznie za całokształt twórczy! Za wygląd zewnętrzny, charakter, a przedewszystkim ZA GŁOS!
Sam zastanawiałem się czemu nasz kochany seymour ma taki cudowny głos. Najpierw myślałem, że wyżej wymieniony półguado półczłowiek woli chłopców itp. Jednak przekonałem się, że sie myliłem! Prawdziwą przyczyną przez, którą seymour mówi jak gej jest wypadek z dzieciństwa, który opisał Gveir :D Jeśli ktoś nie czytał poprzednich stron to podpowiem, że brał w nim udział czajnik z gorąc wodą, którą biedny, mały seymour oparzył sobie genitalia
Did you ever hear what I told you
Did you ever read what I wrote you
Did you ever listen to what we played
Did you ever let in what the world said
Did we get this far just to feel your hate
Did we play to become only pawns in the game
Did you ever read what I wrote you
Did you ever listen to what we played
Did you ever let in what the world said
Did we get this far just to feel your hate
Did we play to become only pawns in the game
Uważam tak samo jak koledzy u góry. Auron to prawdziwy debeściak. Każda sekunda spędzona z tą personą powoduje wypieki na twarzy, ale to co wypisuje wie chyba każdy. Napisze więc trochę o postaciach które wyparły najmniejsze emocje na mojej osobie.
Wakka- Przyznam, czasami może rozśmieszyć, ale jest to raczej śmiech wychodzący z jego zachowania które klepie wiochą na kilometr. Na początku zagorzały przeciwnik al bhedów, i wyznawca yevonu. Wykonuje zadania choć godzą one w jego wyznania itp. Ogółem niewyrazista i nieciekawa postać.
Yuna- Osoba z ustalonym losem z góry. Która widocznie ma nawet problemy z skorzystania z toalety. Później Wielka przywódczyni która potrafi nawet wygłosić przemowę shuppafowi. Jakoś nie przypadła mi do gustu.
Tidus- Co można o nim powiedzieć... Na pewno najbardziej wyrazista postać od tych dwóch z góry. Bez kompleksów, który szybko potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji, jednak nie pasuje mi ta postać do odgrywanej przez siebie roli.
Resztę postaci lubię i stanowią dla mnie czołówkę w "finałowym" uniwersum.
Wakka- Przyznam, czasami może rozśmieszyć, ale jest to raczej śmiech wychodzący z jego zachowania które klepie wiochą na kilometr. Na początku zagorzały przeciwnik al bhedów, i wyznawca yevonu. Wykonuje zadania choć godzą one w jego wyznania itp. Ogółem niewyrazista i nieciekawa postać.
Yuna- Osoba z ustalonym losem z góry. Która widocznie ma nawet problemy z skorzystania z toalety. Później Wielka przywódczyni która potrafi nawet wygłosić przemowę shuppafowi. Jakoś nie przypadła mi do gustu.
Tidus- Co można o nim powiedzieć... Na pewno najbardziej wyrazista postać od tych dwóch z góry. Bez kompleksów, który szybko potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji, jednak nie pasuje mi ta postać do odgrywanej przez siebie roli.
Resztę postaci lubię i stanowią dla mnie czołówkę w "finałowym" uniwersum.
- Misiek1974
- Kupo!
- Posty: 34
- Rejestracja: sob 13 wrz, 2008 07:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Nienormalny_PS2
- Malboro
- Posty: 637
- Rejestracja: śr 04 maja, 2005 03:16
- Lokalizacja: Chronoles
Niezły koleś. Pierwsze spotkanie z nim - od razu wzbudził do mnie niechęć i widziałem jak już z nim walczę.Xav616 pisze:Seymur
Mi się też podobał, taki spokojny psychol co w myślach tnie i rozpruwa, ale tego narazie nie pokazuje.Xav616 pisze:lubię nawet jego głos w wersji ang mimo że brzmi jakby go ktoś za .... ściskał.
Fajny masz podpis.
A ja lubię Tidusa... Oczywiście nie tak jak Clouda czy Squalla i nie jest nawet w moim zestawieniu w pierwszej trójce, aczkolwiek ten infantylny i bezmózgi dzieciak ma w sobie coś, co pozwala go lubić.. Na przykład gdy dowiaduje się, że Yuna musi umrzeć, wtedy postanowił, że do tego nie dopuści. A jego zachowanie jest czasem zabawne i razem z Rikku tworzą nawet niezły duet żartownisiów ^^
Na pierwszym miejscu Auron za jego wyrachowanie i cechy przywódcze... Również za jego chłód...
Na drugim miejscu Lulu za umiejętność "skracania" Tidusa ^^ Oraz oczywiście za wrodzony chłód, którego nie skąpi innym
Na trzecim Tidus za wszystko ^^ Był infantylny, ale kiedy trzeba był gotowy się poświęcić i nie powinniśmy o tym zapominać...
Nie lubię Wakki, ponieważ jest taki ślepo zapatrzony w wierzenia Yevonu, że czasami irytuje...
Nie lubię Seyomura i to bardzo... Kawał z niego Sk****syna i mimo wszystko go nie lubię.. Niby to normalne, bo to główny czarny charakter, ale Sephirotha przecież uwielbiają miliony (w tym Ja )...
Yuna jest "bezpłciowa", ponieważ IMO wie, co ją czeka i już się poddała, dlatego oprócz romansu z Tidusem nic wielkiego sobą nie wnosi
Na pierwszym miejscu Auron za jego wyrachowanie i cechy przywódcze... Również za jego chłód...
Na drugim miejscu Lulu za umiejętność "skracania" Tidusa ^^ Oraz oczywiście za wrodzony chłód, którego nie skąpi innym
Na trzecim Tidus za wszystko ^^ Był infantylny, ale kiedy trzeba był gotowy się poświęcić i nie powinniśmy o tym zapominać...
Nie lubię Wakki, ponieważ jest taki ślepo zapatrzony w wierzenia Yevonu, że czasami irytuje...
Nie lubię Seyomura i to bardzo... Kawał z niego Sk****syna i mimo wszystko go nie lubię.. Niby to normalne, bo to główny czarny charakter, ale Sephirotha przecież uwielbiają miliony (w tym Ja )...
Yuna jest "bezpłciowa", ponieważ IMO wie, co ją czeka i już się poddała, dlatego oprócz romansu z Tidusem nic wielkiego sobą nie wnosi
No dobra tera moja kolej. Na wstępie chciałem napisać, że wściekły jestem, gdy ktoś obraża fikcyjne postacie. Ale jak GGY napisała każdy ma prawo do wyrażania opinii. I jeżeli nie potrafiłbym się z tym pogodzić, to mógłbym w ogóle nie wchodzić na jakiekolwiek fora, gdzie jest wymiana zdań.
Właściwie jak to ja, pokochałem wszystkich głównych bohaterów z FFX.
Tidus- Rezolutny, głupi chłopaczek, wie czego chce, nie ma dla nie go żadnych barier, nie kieruje się rozsądkiem co jest na swój sposób fajne. Gadanie, przesadza z solarium. Jasne każdy musi mieć podobną cerę tak jest oryginalnie chociaż. Nie widziałem żeby w grze korzystał z solarium, więc proszę tak nie mówić. Nie jego wina, że taki ciuch ma. Nudno by było, jakby co final był podobny charakter, a tak w FFX Tidus jest oryginalny. Jak mi się przydał w walce, niezbyt pamiętam bo ja zawsze ćwiczę wszystkie dostępne postacie.
Yuna- czysta i niewinna, bardzo dobra kandydatka na romans, fakt że to jest przewidywalne. Ganię autorów za te gumiaki bo psują cały wygląd. Niosła brzemię, musiała pokonać Sin, wiedziała, że zginie (dobra, wmówiła sobie). Porównujecie ją do mohera, ale moher za przeproszeniem jest wolnym acz głupim człekiem. Ona nie znała słowa wolność, zawsze była trzymana pod kluczem, nie jej wina, że ma taki charakter, o niczym nie ma zielonego pojęcia, dopiero stopniowo to się zmienia. Może i to dzięki Tidusowi, ale choć trochę widać, że zachowuje się inaczej niż wcześniej. No co by z niej wyrosło jakby "oddziaływał" na nią Auron? Czemu ona miałaby się przeciwstawiać? Tak lubicie buntowników? (to dopiero jest oklepane) Też mi wstyd było jak była ta scena w kilika ale zniosłem to. Tak, naiwne głupie dziecko uczyło się prostych przyjemności, takich powiedział bym, luzackich. Może po raz pierwszy się śmiała. Jej historia jest jej usprawiedliwieniem.Takiego czegoś w finalach nie było, (no przynajmniej 7,8,9) a że cukierkowe. Co was tak życie pod dupach pokopało, że jak ktoś optymistyczny czy klimat cukierkowy, to ble. Ja nauczyłem się wszędzie widzieć plusy.
Lulu- O tej postaci nie maco złego słowa mówić. Strój fajny acz nie spodobała mi się jej fryzura ( z drugiej strony innej sobie teraz nie wyobrażam) Z czasem pokazuje swoja drugą, ciepłą stronę, co jest całkiem interesujące. Jej początkowy chłód też mi się podobał.
Z czasem zaczęła coraz bliżej przebywać z Wakką
Jestem zły, że nie było jej w FFX-2, choć miała dobrą wymówkę, to jednak szkoda. Z drugiej strony Paine jakoś wpasowała się do trójki YRP'a? (tak się pisało? Nie pamiętam)
Pain miała zdecydowanie inny charakter, niż jej współtowarzyszki. Mało mówiła, jak dla mnie była taka trochę Lulu.
Rikku. -słodka, życiowa. Tryskała energią, humorem, entuzjazmem. Dawała lekkiego kopa. Bardzo dobra postać. Dobra do niej nic nie mam a i usprawiedliwiać nie muszę.
Kimahiri- no strażni jak strażnik. Był odpowiedzialny za Yunę i to widać na każdym kroku. Jego początkowy stosunek, do co niektórych z grupy. Kimahri mówił też ciut dziwne, trochę kali mówi. Ale to wszystko do niego pasowało, postać naprawdę dobra. Z wyglądu też sympatycznie. Co miał być kropka w kropke z poprzednikiem?
Auron - No i mamy waszego idola. Zwykły macho jakich jest na kopy. Ale to ludzie lubią. No dobra strój miał kozacki wolałbym tylko by nie miał jednej ręki (tej którą zawsze pod płaszczem trzyma) Było by jeszcze lepiej. Ale nic oryginalnego. Wielki mocarz, z tajemniczą przeszłością, jak coś powie to aż czuć spotęgowaną atmosferę. Głos miał świetny to trzeba przyznać, ale z charakteru taki zwykły. Co nie znaczy, że się nie podoba, scena z tym śmieszkiem i jeden hicik wymiata.
Wakka- ten kolo był bardzo sympatyczny, no perfekt gościu dla lulu. Włoski takie bajeranckie, nie jakaś nudna czuprynka,( Muszę przyznać, że same włosy dużo mówią o postaci. Wszystkie fryzury doskonale pasują). Lekko przy kości, te jego na końcu "Ya". Angielski głos IMO do niego pasuje. Taki można powiedzieć ziomal. Miał czasem głupie podejście do niektórych spraw, ale na ogół wychodził u mnie na plus.
Właściwie jak to ja, pokochałem wszystkich głównych bohaterów z FFX.
Tidus- Rezolutny, głupi chłopaczek, wie czego chce, nie ma dla nie go żadnych barier, nie kieruje się rozsądkiem co jest na swój sposób fajne. Gadanie, przesadza z solarium. Jasne każdy musi mieć podobną cerę tak jest oryginalnie chociaż. Nie widziałem żeby w grze korzystał z solarium, więc proszę tak nie mówić. Nie jego wina, że taki ciuch ma. Nudno by było, jakby co final był podobny charakter, a tak w FFX Tidus jest oryginalny. Jak mi się przydał w walce, niezbyt pamiętam bo ja zawsze ćwiczę wszystkie dostępne postacie.
Yuna- czysta i niewinna, bardzo dobra kandydatka na romans, fakt że to jest przewidywalne. Ganię autorów za te gumiaki bo psują cały wygląd. Niosła brzemię, musiała pokonać Sin, wiedziała, że zginie (dobra, wmówiła sobie). Porównujecie ją do mohera, ale moher za przeproszeniem jest wolnym acz głupim człekiem. Ona nie znała słowa wolność, zawsze była trzymana pod kluczem, nie jej wina, że ma taki charakter, o niczym nie ma zielonego pojęcia, dopiero stopniowo to się zmienia. Może i to dzięki Tidusowi, ale choć trochę widać, że zachowuje się inaczej niż wcześniej. No co by z niej wyrosło jakby "oddziaływał" na nią Auron? Czemu ona miałaby się przeciwstawiać? Tak lubicie buntowników? (to dopiero jest oklepane) Też mi wstyd było jak była ta scena w kilika ale zniosłem to. Tak, naiwne głupie dziecko uczyło się prostych przyjemności, takich powiedział bym, luzackich. Może po raz pierwszy się śmiała. Jej historia jest jej usprawiedliwieniem.Takiego czegoś w finalach nie było, (no przynajmniej 7,8,9) a że cukierkowe. Co was tak życie pod dupach pokopało, że jak ktoś optymistyczny czy klimat cukierkowy, to ble. Ja nauczyłem się wszędzie widzieć plusy.
Lulu- O tej postaci nie maco złego słowa mówić. Strój fajny acz nie spodobała mi się jej fryzura ( z drugiej strony innej sobie teraz nie wyobrażam) Z czasem pokazuje swoja drugą, ciepłą stronę, co jest całkiem interesujące. Jej początkowy chłód też mi się podobał.
Z czasem zaczęła coraz bliżej przebywać z Wakką
Kod: Zaznacz cały
( efekty mamy w FFX-2, swoja drogą ktoś pamięta jakie on wtedy dał imię dziecku? ) Ten moment w drugiej części jak Yuna z Rikku odwiedzają Lulu jak pokazane są ciut jej relacje z Wakka. Trochę mi to starym małżeństwem poszło. Ale ciekawe zestawienie postaci. Choć równie ciekawe byłoby Lulu i Auron :twisted:
Pain miała zdecydowanie inny charakter, niż jej współtowarzyszki.
Kod: Zaznacz cały
Ciekawą historię powiązaną z jednymi z najważniejszych pozostałych (teoretycznie ) osobistości.
Rikku. -słodka, życiowa. Tryskała energią, humorem, entuzjazmem. Dawała lekkiego kopa. Bardzo dobra postać. Dobra do niej nic nie mam a i usprawiedliwiać nie muszę.
Kimahiri- no strażni jak strażnik. Był odpowiedzialny za Yunę i to widać na każdym kroku. Jego początkowy stosunek, do co niektórych z grupy. Kimahri mówił też ciut dziwne, trochę kali mówi. Ale to wszystko do niego pasowało, postać naprawdę dobra. Z wyglądu też sympatycznie. Co miał być kropka w kropke z poprzednikiem?
Auron - No i mamy waszego idola. Zwykły macho jakich jest na kopy. Ale to ludzie lubią. No dobra strój miał kozacki wolałbym tylko by nie miał jednej ręki (tej którą zawsze pod płaszczem trzyma) Było by jeszcze lepiej. Ale nic oryginalnego. Wielki mocarz, z tajemniczą przeszłością, jak coś powie to aż czuć spotęgowaną atmosferę. Głos miał świetny to trzeba przyznać, ale z charakteru taki zwykły. Co nie znaczy, że się nie podoba, scena z tym śmieszkiem i jeden hicik wymiata.
Wakka- ten kolo był bardzo sympatyczny, no perfekt gościu dla lulu. Włoski takie bajeranckie, nie jakaś nudna czuprynka,( Muszę przyznać, że same włosy dużo mówią o postaci. Wszystkie fryzury doskonale pasują). Lekko przy kości, te jego na końcu "Ya". Angielski głos IMO do niego pasuje. Taki można powiedzieć ziomal. Miał czasem głupie podejście do niektórych spraw, ale na ogół wychodził u mnie na plus.
Mi się najbardziej Lulu spodobała - świetny strój, dobry głos, niby jest taka nieuczuciowa, ale w niektórych momentach gry wyłania się z niej zupełnie inna osoba, znika ta tajemnicza, obojętna Lulu, a pojawia się doświadczona, współczująca dziewczyna ogromnie przywiązana do Yuny.
Nie ma postaci, której naprawdę nienawidzę.
Nie ma postaci, której naprawdę nienawidzę.