Tiglatpilesar pisze:Imo nie istnieje coś takiego jak altruizm. Wszystko, co robi człowiek lub zwierzę wynika tylko i wyłącznie z tego, by: a)nie zaszkodzić sobie, b)sprawić sobie przyjemność (w różnym rozumieniu tego słowa).
Słuszna uwaga, z którą trudno się nie zgodzić. Dodałbym jeszcze c) by czerpać z tego korzyści w przyszłości.
Sogetsu pisze:aha, czyli kiedyś np. nie wolno było zabijać (bo tak mówi Bóg) a dzisiaj jest to dozwolone (bo standardy się zmieniają)?
Nie. Przynajmniej nie w takim sensie w jakim chciałbyś, żebym to powiedział.
Sogetsu pisze:podaj jakiś konkretny przykład zasady moralnej przedstawionej w Biblii, który uważasz dziś za nieaktualny bo jedyne co potrafisz robić to rzucać ogólnikami.
W dekalogu mamy "nie kłam". Czy nie kłamałbyś w Niemczech w latach trzydziestych gdybyś ukrywał u siebie żydów a SS przyszło z zapytaniem "czy wiesz, gdzie ukrywają się jacyś żydzi?"?
Sformułowanie, byś był dobry dla swych niewolników jest już tym bardziej nieaktualne, jako że niewolnictwo zostało zniesione.
Sogetsu pisze:jeśli coś jest uniwersalne to jest aktualne zawsze w takiej samej i niezmienionej formie. co to za uniwersalność, która musi się dostosowywać?
Tak. Uniwersalność => Niezmienność. Ale
Sogetsu pisze:niezmienność = uniwersalność.
to bzdura totalna. To jak z kwadratami i prostokątami: każdy kwadrat jest prostokątem, ale nie każdy prostokąt jest kwadratem.
Sogetsu pisze:a co to ma wspólnego z życiem po śmierci?
kontekst:
kilmindaro pisze:Sogetsu pisze:smutne to by było, gdyby z chwilą śmierci wszystko się kończyło
Nie żyłem przez miliardy lat przed moim narodzeniem i nie przypominam sobie, bym był z tego powodu niezadowolony
Pisałeś, że by to było smutne. Otóż: nie. Chyba że ma się zadatki na emo. Pozato nie wszystko się kończy, jak już wcześniej zostało zauważone, bo życie trwa nadal, tyle że bez ciebie. Takie rozumowanie, że życie po śmierci musi istnieć, bo inaczej życie jest bez sensu i jest smutne, jest lekko egoistyczne imo.
Sogetsu pisze:na podstawie tego co piszesz wynika, że oddając się Bogu nie można robić nic innego. tak jakby wymagało to stania cały czas w jednym miejscu (dosłownie).
Napisałem "część życia".
Sogetsu pisze:a życie po śmierci istnieje, podobnie jak "niebo" i "piekło". to że akurat Ty w to nie wierzysz tego faktu nie zmienia.
To, że ty w nie wierzysz nie oznacza, że automatycznie istnieje _^_' Podążając za tą logiką "wierze = istnieje" na równi z twoim niebem i piekłem istnieje reinkarnacja, 72 dziewice po męczeńskiej śmierci w imię Allaha oraz dowolna inna fantazja.
Sogetsu pisze:zdefiniuj "kościół" bo wydaje mi się, że mówimy o dwóch różnych rzeczach.
ja mówiąc "kościół" mam na myśli społeczność ludzi chcących umacniać swoją wieź z Bogiem i z sobą na wzajem.
Miałem na myśli instytucję, której niewielu z nas lubi. Drobne nieporozumienie ^^'
Sogetsu pisze:skoro twierdzisz, że można na wzajem się obrażać.
Nie:
Sogetsu pisze:to jeśli napiszę "Twoja matka to [wstaw dowolny obraźliwy epitet]" to rozumiem, że nie poczujesz się urażony?
Dam ci w pysk ^^ Bo obrażasz bliską mą rodzinę. pozato wysuwasz wniosek o osobie nic o niej nie wiedząc. Za to karykatury kaczyńskiego i busha powstają jako efekt ich poglądów i zachowań, których są uosobieniem, więc jest to swoisty sposób na wyśmiewanie ich poglądów. Żarty na temat Jezusa czy Mahometa, etc. są żartami na temat poglądów ludzi (odpowiednio chrześcijan i muzułmanów).
Sogetsu pisze:więc do czytaj do diaska do wypisujesz bzdury przez co nie można z Tobą sensownie rozmawiać
Zapoznaj się na nowo z teorią ewolucji, bo wypisujesz bzdury przez co nie można z Tobą sensownie rozmawiać
Sogetsu pisze:fragment "po owocach ich poznacie" tyczy się chrześcijan a nie zbawienia.
I ja też o niczym innym nie pisałem:
kilmindaro pisze:To patrzę, widzę i poznaję. Zło. Tak samo nie muszę zagłębiać się w ideologię Adolfa H. by wiedzieć, do czego może prowadzić skrajny nacjonalizm.
Sogetsu pisze:udowodnij że jest prawdziwa
Wierzę, więc jest prawdziwa, więc jest prawdziwa. Tak samo jak ty wierzysz w istnienie boga, nieba, etc. i automatycznie uważasz to za prawdziwą.
Udowodnij, że bóg istnieje nie posługując się logiką "istnieję, bo wierzę" ^^
Sogetsu pisze:a co to ma wspólnego z tym co napisałem?
Ty mówiłeś o "cząstce boga" w każdym z nas. Ja ci mówię jak ta "cząstka boga" powstała w wyniku tak znienawidzonego przez większość wierzących procesu ewolucji.
Sogetsu pisze:podaj źródło skąd masz te informacje
Lurk Moar. Nie pamiętam źródła każdej informacji które posiadam. Ale coś "Bogu Urojonym" było chyba na ten temat...
Sogetsu pisze:poza tym chciałbym zobaczyć raporty z takich badań oraz na jakiej podstawie naukowcy z XX wieku badali zachowania zwierząt żyjących wieki przed nimi.
Badali dzisiejsze zachowania małp, nietoperzy, etc. Nie jestem ekspertem w dziedzinie metodologii badań naukowych, ale wiem, że w przypadku nauki każda nowa teoria spotyka się zawsze z ostrą krytyką i musi się srogo nabronić by zostać uznaną za prawdziwą. Odmienne od religii o całe 180 stopni, w której wystarczy uwierzyć, że świat powstał w 7 dni a dziewice rodziły dzieci i już można uznawać to za fakt.
Sogetsu pisze:tak, chrzest małych dzieci jest niezgodny ze Słowem Bożym. nawrócenie to sprawa indywidualna każdego człowieka, wobec czego chrzest - zewnętrzny sposób na wyrażenie oddania się Jezusowi jest ważny tylko wtedy, gdy jest przyjęty przez osobę w pełni tego świadomą.
Zgadzam się. I z tym, żeby nie wychowywać dzieci w jakiejkolwiek wierze też.
Sogetsu pisze:coś czuję, że masz z tym problem - nie chcesz być katolikiem ale rodzice nie pozwalają i każą chodzić do kościoła, co?
Mylisz się. Moi rodzice wiedzą, wszyscy znajomi wiedzą i jest z tym wszystkim dobrze. ^^
(oprócz księciuńciunia który chce mnie nawrócić ^^)
Sogetsu pisze:Twój problem polega na tym, że cały czas postrzegasz chrześcijaństwo z punktu widzenia młodego, zbuntowanego katolika. słusznie napisałeś, że "nie znasz innych przypadków" bo twój światopogląd na te sprawy jest bardzo wąski.
Mam więc czekać, aż będę stary i zgrzybiały, i dopiero wtedy zacząć dyskusję? Powiedz mi jeszcze na jakiej podstawie i jakie wyciągasz wnioski na temat mojego światopoglądu
Sogetsu pisze:według nauki, którą tak gloryfikujesz, świat zrodził się z chaosu - wielkiego wybuchu, czyż nie?
Nie z Chaosu. Chaos powstał wraz z pojawieniem się pierwszych istot żywych, ich pragnień i emocji. Wtedy zrodzili się pierwsi Bogowie Chaosu >> Know your fluff >.<
A teraz na poważnie:
Sogetsu pisze:gdyby wszechświat naprawdę powstał w wyniku jakiegoś bezładnego wybuchu, nie byłoby w nim tyle porządku
Na jakiej podstawie wyciągasz taki wniosek? Bo ten argument przypomina mi znaną przypowieść o tym, jak dwóch naukowców spierało się o teorie helio- i geocentryczną
"- Dlaczego uważałeś, że to słońce się kręci wokół ziemi?
- Bo na to to wyglądało.
- A jak miało to wyglądać żebyś uznał, że to ziemia się kręci wokół słońca?"
Jeśli coś wygląda na powstałe w jakimś procesie wcale nie oznacza, że w tym procesie powstało. Trzeba badań i doświadczeń żeby to ustalić. I badania i doświadczenia wskazują, że to Wielki Wybuch zapoczątkował znany nam wszechświat. Nie to, że "to wygląda jakby było stworzone"
Sogetsu pisze:zwróć uwagę na uporządkowane struktury komórkowe w materii, na równowagę w przyrodzie, na regularność zjawisk naturalnych - czy myślisz, że to wszystko jest dziełem przypadku?
Uporządkowanie i regularność istot żywych jest dziełem ewolucji.
-''- pór roku jest wynikiem obrotu ziemi wokół słońca
-''- etc.
Sogetsu pisze:To, że ty w nią nie wierzysz wcale a wcale nie oznacza, że nie istnieje.
To że ty wierzysz, że istnieje wcale nie oznacza, ze istnieje. Masz jakieś dowody na istnienie takiej siły wyższej?
Sogetsu pisze:show me.
www.najbliższabibliotekawtwoimmieście.pl
Sogetsu pisze:miałem na myśli to, że postęp cywilizacji prowadzi do niszczenia środowiska. chyba, że efekt cieplarniany i dziura ozonowa to też wynik ewolucji?
Twoja ignorancja i niewiedza o działaniu procesu ewolucji po raz pierwszy.
Sogetsu pisze:dlatego często przydaje się pomoc "z góry".
Która jest niczym innym jak pomaganiem samemu sobie przez samego siebie. Takiej pomocy "z góry" niemal każdy psycholog potrafi dokonać.
Sogetsu pisze:w takim razie ja mogę zapytać czy AIDS to wynik ewolucji.
AIDS to choroba. Jeśli chodzi Ci o HIV, to odpowiedź brzmi: tak.
Sogetsu pisze:koro twierdzisz, że homoseksualizm jest naturalny i istnieje już tak długo, to dlaczego w wyniku ewolucji organizm ludzki (czy jakiejkolwiek istoty żywej) nie przystosował się do rozmnażania w ten sposób?
Twoja ignorancja i niewiedza o działaniu procesu ewolucji po raz drugi.
Pozato: 7% baranów woli inne barany nad owce.
Sogetsu pisze:która zakłada przystosowywanie się w celu przetrwania, gdyby na ziemi byli sami homoseksualiści ludzkość nie przeżyłaby ani jednego pokolenia. i gdzie tu natura, o której mówisz?
Mówisz o lamarkizmie, który z dzisiaj akceptowaną teorią ewolucji ma niewiele wspólnego.
Sogetsu pisze:wiem. w końcu m.in za to zostały zniszczone Sodoma
Więc Jahwe jest nietolerancyjną wredną k***ą której należy się proces w Norymbergi za zbrodnie przeciw ludzkości (jego podobieństwo między Hitlerem w stosunku do homoseksualistów jest chyba aż nadto widoczne)
chalcedon pisze:Prześledź taką tabelkę z rozwojem organizmów na ziemi od prekambru do kenozoiku i moim zdaniem jedno do drugiego pasuje.
Nie można byłoby po prostu napisać, jak to naprawdę było, zamiast wymyślać 7 dni? Byłoby to z pożytkiem dla całej ludzkości
chalcedon pisze:A dlaczego dwa ciała wzajemnie się przyciągają, a nie odpychają i to zgodnie z równaniem F=G*(m*M)/R^2, a nie jest to funkcja liniowa? W pewnym momencie każdych badań dochodzisz do momentu, że tak po prostu jest.
Jest taka teoria naukowa mówiąca, że są miliardy wszechświatów, każdy z nich z różnymi zasadami fizycznymi (tu elektron cięższy, tam proton lżejszy, etc.). Dzięki temu powstają miliardy różnych kombinacji w miliardach różnych wszechświatów... aż trafi się wszechświat z prawami na tyle stałymi, że jest stabilny. I może nawet zdolny do "wytworzenia" i utrzymania życia. Na potencjalnie nieskończoną ilość możliwości logicznym jest, że w końcu coś takiego się uda... no i udało się u nas, dzięki czemu możemy teraz zadawać tego typu pytania.
chalcedon pisze:Nie religia, tylko interpretacje Koranu ich dowódców
Religia za to stwarza wprost wspaniały grunt dla takich oszołomów. Gdyby zamiast uczyć religii uczono wolnego myślenia wyszłoby to wszystkim jedynie na dobre, albo co najmniej odpadłyby nam wojny religijne, krucjaty, inkwizycje, konkwisty, prześladowania inności, etc.
chalcedon pisze:A skąd wiadomo, że Bóg nie zaczął stwarzania od właśnie takich fajerwerków i nie przyjął takiej metodyki działania??
A skąd wiadomo, ze tak było? Ach tak, kilkutysiącletnie księgi pełne pseudonaukowych nonsensów