Humor-śmieszne linki,obrazki,dowcipy itd... część 2

Wszystko co userzy naprodukowali przed listopadem 2007 (od tego miesiąca liczona jest Czwarta Era :)

Moderator: Moderatorzy

Zablokowany
Awatar użytkownika
Ireth
Malboro
Malboro
Posty: 717
Rejestracja: pn 28 lut, 2005 15:03
Lokalizacja: Krop-Town

Post autor: Ireth »

Ja ile razy bym nie czytała wersji Dantego, to i tak mam łzy w oczach :lol:

http://www.k-ff.com/phpbb2/viewtopic.ph ... &start=120
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Awatar użytkownika
Sephir
Cactuar
Cactuar
Posty: 320
Rejestracja: ndz 13 lis, 2005 17:23

Post autor: Sephir »

Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic bombę atomową i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' dwie bomby atomowe ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to Salad Fingers ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' Oh! Frajer, pompka. '!!!! Salad Fingers spojrzal i powiedzial 'uwielbiam dwie bomby atomowe ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal Salad Fingers , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie smarkać! Po miłej rozmowie, Salad Fingers zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, masz odstające uszy' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona bladozieloną sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie beznadziejnie. Salad Fingers przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie extremalnie różową koszule i czarne plastikowe spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych muchomorów, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w paznokieć, potem powiedzial, ze wygladasz paskudnie. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego dyliżans, a Salad Fingers otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie naćpana. Salad Fingers zawiozl Cie do restauracji Pod Zgnitym Trupem i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'Hey, yo, yo , yo hello! Salad Fingers!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a Salad Fingers poprosil o butelke Bols. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic jedzenie i pieczonego krowę. Salad Fingers poprosil o inne jedzenie. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak Salad Fingers opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku karaluchu o imieniu Bożydar. Ok. 23:00 Salad Fingers wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi oddawać mocz . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie masz krzywe zęby! Wtedy Salad Fingers przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim paznokciu i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc masz krzywe nogi, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Ababeb pisze:Coś dla Lenneth
:lol: Dawałam kiedyś w temacie o AMV linka do całego klipu, z którego wycięta została ta scena. :D Jak ktoś jeszcze nie widział, polecam, bo piosenka opowiada pewną konkretną historię, a to powyżej to jest właśnie jej morał. :D
->
http://www.youtube.com/watch?v=y5rHLsV-4rU :D
Awatar użytkownika
kwazi
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 2062
Rejestracja: ndz 05 cze, 2005 19:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: kwazi »

LMAO :!: :lol: Po prostu _^_'. Uśmiałem się jak nigdy :D
Awatar użytkownika
Grzybek Z Octu
Moderator
Moderator
Posty: 584
Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
Lokalizacja: Z nasienia

Post autor: Grzybek Z Octu »

Historie są przednie! :lol:

Dołączę do grupy namiętnych pisarzy:


Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic prezerwatywy, schab z kością, mąkę i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' rambutany ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to Ksiądz Proboszcz ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' Och och, jakież to dziwne! '!!!! Ksiądz Proboszcz spojrzal i powiedzial 'uwielbiam rambutany ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal Ksiądz Proboszcz , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie obwąchiwać! Po miłej rozmowie, Ksiądz Proboszcz zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, łobuziaku' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona fioletową sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie chujowo. Ksiądz Proboszcz przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie pedalską koszule i czarne flanelowe spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych opuncji, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w czekoladową gwiazdkę, potem powiedzial, ze wygladasz zajebiście. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego Karawan, a Ksiądz Proboszcz otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie podniecona. Ksiądz Proboszcz zawiozl Cie do restauracji Melina Pod Czarnym Zbukiem i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'Serecznie witam! Ksiądz Proboszcz!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a Ksiądz Proboszcz poprosil o butelke denaturatu. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic kaszankę i pieczonego strusia. Ksiądz Proboszcz poprosil o barszcz z pydą kangura. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak Ksiądz Proboszcz opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku pająku o imieniu Onufry. Ok. 23:00 Ksiądz Proboszcz wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi gilać bogatych mężczyzn po napletku . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie bąbelku! Wtedy Ksiądz Proboszcz przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim sutku i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc kocimiętko, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
Awatar użytkownika
Raven
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 1411
Rejestracja: czw 20 lip, 2006 11:24
Lokalizacja: W.M. Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Raven »

Cóż.... w poprzednim wcieleniu byłem sAdamem Mickiewiczem...

Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic warna i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' bany ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to OWA ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' O w mordę jeża! '!!!! OWA spojrzal i powiedzial 'uwielbiam bany ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal OWA , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie oglądać Pokemony! Po miłej rozmowie, OWA zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, dawaj kasę k***a!' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona w kolorze odchodów sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie ZUUUUUUUUUUUUUOOOOOOOOOOO!!!. OWA przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie poplamioną koszule i czarne ze skóry bezdomnych żuli spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych butelek wódki, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w OCENZUROWANO, potem powiedzial, ze wygladasz zmywarkowo. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego Czarna Wołga, a OWA otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie naćpana. OWA zawiozl Cie do restauracji ShoutBox i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'Czego tu znowu szukasz stary ***?!?!?!? OWA!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a OWA poprosil o butelke wody z kranu. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic głowę bezdomnego i pieczonego trzygłowego stratazordosa z Wenus. OWA poprosil o kota. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak OWA opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku zmutowanym horgozordzie z Plutona o imieniu Kapitan Dymano. Ok. 23:00 OWA wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi iść spamować na SB . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie stara szmatko! Wtedy OWA przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim portfelu i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc kutafonie, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

http://www.youtube.com/watch?v=lxc4Q2O03oU - dowód, że nawet najpoważniejszą i najsmutniejszą piosenkę można przerobić w lolex XD
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Piter
Kupo!
Kupo!
Posty: 177
Rejestracja: śr 23 sie, 2006 15:00
Lokalizacja: Lubawka

Post autor: Piter »

"Wstąp do armii, zwiedzaj świat, spotykaj interesujących ludzi i zabijaj ich."
"Wybieramy sobie przyjaciół, wybieramy wrogów, ale Bóg daje nam sąsiadów."
Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Awatar użytkownika
Piter
Kupo!
Kupo!
Posty: 177
Rejestracja: śr 23 sie, 2006 15:00
Lokalizacja: Lubawka

Post autor: Piter »

"Wstąp do armii, zwiedzaj świat, spotykaj interesujących ludzi i zabijaj ich."
"Wybieramy sobie przyjaciół, wybieramy wrogów, ale Bóg daje nam sąsiadów."
Awatar użytkownika
Markfrompoland
Cactuar
Cactuar
Posty: 350
Rejestracja: śr 10 sie, 2005 17:56
Lokalizacja: Watokice

Post autor: Markfrompoland »

Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic pory i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' jajka ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to Orlando Bloom ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' Mam downa '!!!! Orlando Bloom spojrzal i powiedzial 'uwielbiam jajka ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal Orlando Bloom , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie palić, gwałcić i rabować! Po miłej rozmowie, Orlando Bloom zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, matole' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona mokrą sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie normalnie. Orlando Bloom przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie sraczkowatą koszule i czarne drewniane spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych stokrotek, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w oko, potem powiedzial, ze wygladasz bezpłciowo. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego Fiata, a Orlando Bloom otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie bezmózga. Orlando Bloom zawiozl Cie do restauracji "Pod Sparrowem" i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'Spierdla*aj, Orlando Bloom!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a Orlando Bloom poprosil o butelke szczyn. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic hamburgera i pieczonego ptaszka. Orlando Bloom poprosil o parówkę. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak Orlando Bloom opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku ropusze o imieniu Jan Maria. Ok. 23:00 Orlando Bloom wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi zrobić dziecko . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie kaczuszko! Wtedy Orlando Bloom przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim migdałku i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc pedale, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!
Ain't no sunshine when I'm gone.
Awatar użytkownika
kwazi
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 2062
Rejestracja: ndz 05 cze, 2005 19:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: kwazi »

Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Kwazi... to już też niedawno było :P

http://www.smog.pl/wideo/6611/kompilacja_popularnych_wypadk%F3w_z_kresk%F3wkowym_dubbingiem/ - najlepsza kompilacja jaką widziałem :D
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
kwazi
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 2062
Rejestracja: ndz 05 cze, 2005 19:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: kwazi »

Gveir pisze:Kwazi... to już też niedawno było :P
Zaraz Cie kopne :lol:
Gveir pisze:http://www.smog.pl/wideo/...wym_dubbingiem/ - najlepsza kompilacja jaką widziałem :D
Niezłe :)
EDIT:
:lol: :D BUAHAHAHAHA XD POLECAM!!!
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”