Przyznam bez bicia, że mnie też. W ogóle w X-2, szczególnie w rozdziale 5, gdzie mamy te wszystkie wspomnienia i inne czujemy dopiero to co było między nimi. Szkoda, że mało tego było w innych rozdziałach. Mnie osobiście ruszył gwizd na Farplane i ostatnia wiziyta w Macalanii...ale IMO było to znacznie fajniej pokazane w zakończeniu Perfect w X-2. Może i sporo w tym naiwności... ale jakoś mnie to ruszyło
Watki milosne w ff
Moderator: Moderatorzy
- King VERMIN!
- Cactuar
- Posty: 479
- Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43
Jeśli chodzi o FFX-2 to mamy tu w sumie dwa wątki miłosne, na których oparta jest cała fabuła (dlatego taka cienka była :D )King VERMIN! pisze:Przyznam bez bicia, że mnie też. W ogóle w X-2, szczególnie w rozdziale 5, gdzie mamy te wszystkie wspomnienia i inne czujemy dopiero to co było między nimi.
Hehe, pomimo całego psioczenia na FFX-2 jako najgorszego FF-a muszę sie zgodzić- może i było naiwnie, ale za to ładnie :] Wątek miłosny w FFX-2 (jak i wszystkie inne wątki xD) był słabo rozwinięty,
Kod: Zaznacz cały
w dodatku bez wszystkich Crimson Spheres mozna było pominąć istotne sceny i filmik z Shuyin'em i Lenne, a żeby zobaczyć Yunę i Tidusa w objęciach <paw>, przeważnie trzeba było przechodzić grę po raz drugi
King VERMIN! pisze:Szkoda, że mało tego było w innych rozdziałach.
Yuny i Tidusa miałam serdecznie dość już w FFX, tak więc brak scen z nimi mnie nie martwił. Za mało było Shuyin'a i Lenne- oni nie byli tacy draźniący xD
King VERMIN! pisze:przyznam się, że mimo wszystko ZAREGAOWAŁEM na to, jak Yuna to Tidusa wiadomo co powiedziała
Kod: Zaznacz cały
Jeśli chodzi o "I love you" na końcu FFX to muszę Cię zmartwić: ten tekst został dodany przez Amerykańców- po japońsku wcale go nie kocha, tylko mu dziękuje ;P
I o to chodziło Nie musi być jakoś wyjątkowo realistycznie, żeby było fajnie, a tu nie było z drugiej strony przesłodzone - tylko tak... lekko 'niedorośle' przedstawione, ale miało sporo uroku w sobie (to nie to co te bezuczuciowce kukły z IX )Ivy pisze:Hehe, pomimo całego psioczenia na FFX-2 jako najgorszego FF-a muszę sie zgodzić- może i było naiwnie, ale za to ładnie :]
Tidus'a dość - w pewnym sensie (aż taki zły nie był ), za to Yuny z jej poprzednim charakterkiem - ZDECYDOWANIE tak. Co prawda była jakaś taka głupsza i w ogóle mózg jej wyparował, ale była przynajmniej żywsza i łatwiej dało się ją polubić. A po drugie - wcale tak wiele scen z nimi nie było, to nie VIII A właśnie strasznie mnie Shuyin denerwował, mimo całej swojej determinacji był jakiś taki... rozlazły, a Lenne to kolejna delikatna, niema niebiańska panna, co mu na końcu wszystko wybaczyła... bleee...Ivy pisze:Yuny i Tidusa miałam serdecznie dość już w FFX, tak więc brak scen z nimi mnie nie martwił. Za mało było Shuyin'a i Lenne- oni nie byli tacy draźniący xD
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
W sumie jak teraz przechodziłąm FF-2 (dla zdobycia Mascota) to mi się spodobał ten wątek Nawet fajny :D I w ogóle to słodkie jest to, że tylko czasu minęło,Ivy pisze: Za mało było Shuyin'a i Lenne- oni nie byli tacy draźniący xD
Kod: Zaznacz cały
a oni mimo wszystko zostali razem XD
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
Rikku z Tidusem wybacz, ale to by nie wyszło;] nie potrafię jednozancznie tego wyjaśnić, ale tak mi się wydaje. A co do Shuyina i Lenne to to żeEiko pisze:I to Rikku powinna z nim być A nie kurde takie coś grrrrr
Eiko pisze:I w ogóle to słodkie jest to, że tylko czasu minęło,
Kod: Zaznacz cały
a oni mimo wszystko zostali razem XD
nevermind, whatever...
"A city dead for a thousand years. A city I had to see with my own eyes.(...)The last chapter in my story.
My thoughts, they kept floating up, and then slipping through my fingers.
Slipping away before I could pin them down with words..." Tidus - FFX
My thoughts, they kept floating up, and then slipping through my fingers.
Slipping away before I could pin them down with words..." Tidus - FFX
Tidus i Rikku - hmm... gość który wciąż tylko narzeka i płacze za tatusiem plus osobniczka z ADHD z wyszczekanym językiem - nie, to by nie wyszło, ona by go zabiła Tidus i Yuna bardziej pasują do siebie, oboje jacyś tacy w X... inaczej nie potrafię tego nazwać niż "zmuleni" (wybaczcie ziomalskie słowo, już się sam w ozor gryzę) :D
Shuyin i Lenne może słodcy nie są, ale motyw miłości, która przetrwała tak długi czas wydaje mi się najbardziej dojrzałym motywem miłosnym w X i X-2. Ma w sobie zdecydowanie coś. I tego 'cosia' jest więcej niż w Yunie i Tidus'ie.
Shuyin i Lenne może słodcy nie są, ale motyw miłości, która przetrwała tak długi czas wydaje mi się najbardziej dojrzałym motywem miłosnym w X i X-2. Ma w sobie zdecydowanie coś. I tego 'cosia' jest więcej niż w Yunie i Tidus'ie.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Yuna i Tidus. Poniewaz X darza najwieksza sympatia, a zakonczenie cholernie mnie wzruszyło >.> i Yuna byla normalna.
Cloud i Aeris dla mnie jest ugblehehehe wogle cala Aeris, mysle ze ona spojrzala Clouda tylko dlatego bo byl przyjacielem Zackai mial jego miecz. eh biedny cloup z wlosami ktore nie podlegaja grawitacji...
Cloud i Aeris dla mnie jest ugblehehehe wogle cala Aeris, mysle ze ona spojrzala Clouda tylko dlatego bo byl przyjacielem Zackai mial jego miecz. eh biedny cloup z wlosami ktore nie podlegaja grawitacji...
Marna argumentacja... -__-' Co cię wzruszyło w zakończeniu? To, że amerykanie źle przetłumaczyli końcówkę? Czy to, że po pokonaniuInok pisze:Yuna i Tidus. Poniewaz X darza najwieksza sympatia, a zakonczenie cholernie mnie wzruszyło >.> i Yuna byla normalna.
Kod: Zaznacz cały
"kleszcza" Tidus skacze na bańke w filozoficzny niebyt, ponieważ jest postacią tragiczną "i nas zachwyca"... T__T
Co mają włosy do wątku miłosnego? A jeśli nawet zauroczyła się Cloudem, bo ten przypominał Zacka - to i tak jest to IMO ciekawszy wątek (zważywszy na zakręcenie całej historii - przeszłość Clouda, Tifa, Zack - i wszystko co się z tym wiąże), niż ten z ciapowatą Yunie (ktora zachowuje się jakby ją ojciec w dzieciństwie kochał... ale tylko w nocy xD) i lamowatym Tidusem "krzykne-zasmieje-sie-powymachuje-rekoma-w-najmniej-odpowiednim-momencie" W FF X o wiele ciekawiej miała się historia Lulu i Wakki chociażby :]Inok pisze:Cloud i Aeris dla mnie jest ugblehehehe wogle cala Aeris, mysle ze ona spojrzala Clouda tylko dlatego bo byl przyjacielem Zackai mial jego miecz. eh biedny cloup z wlosami ktore nie podlegaja grawitacji...
Zgodzę się z tym zdaniem . Gdy przeszedłem FFX-2 do good endingu i zobaczyłem , że Lulu jest z Wakką to postanowiłem prześledzić ten wątek jeszcze raz w FFX . Moje zdziwienie było ogromne kiedy zobaczyłem , że spostrzegawczy człowiek zauważy już w FFX , że coś się kroi . (Moje zdziwienie być może było spowodowane tym , że po pierwsze : widać nie do końca rozumiałem wszystkie sceny i dialogi . Po drugie nie zwracałem zbytnio na to uwagi i po trzecie nie jestem spostrzegwaczy ) .kwazi pisze: o wiele ciekawiej miała się historia Lulu i Wakki chociażby :]
Nigdy nie ufaj dziewicy w kaloszach :D
Nie wiem co ma w sobie final fantasy , ale zakochałem się w tej grze.
Nie wiem co ma w sobie final fantasy , ale zakochałem się w tej grze.
Ja chyba źle rozumuję, ale nijak nie mogę zrozumieć, co ma miecz do miłości.Inok pisze:Cloud i Aeris dla mnie jest ugblehehehe wogle cala Aeris, mysle ze ona spojrzala Clouda tylko dlatego bo byl przyjacielem Zackai mial jego miecz. eh biedny cloup z wlosami ktore nie podlegaja grawitacji...
Kobieta zmienną jest...
'Tristiana i Izoldy' nie czytałaś? :] Za moich czasów (.... _^_) to była lektura w pierwszej klasie liceum.Sword pisze:Ja chyba źle rozumuję, ale nijak nie mogę zrozumieć, co ma miecz do miłości.
Natomiast odnośnie FFXII, do Ivy:
Kod: Zaznacz cały
Wspominałaś wczoraj, że w tej grze nie ma za dużo Vaan/Ashe, a tymczasem wczoraj, podbudowana tym zapewnieniem, znienacka nadziałam się na scenę Vaan + Ashe + poważne tematy + wieeelki księżyc. _^_ Auć. To było jak 'hint' obuchem przez łeb. XD
Pamiętam to, ale nadal uważam,żeLenneth pisze:Natomiast odnośnie FFXII, do Ivy:
Kod: Zaznacz cały
Wspominałaś wczoraj, że w tej grze nie ma za dużo Vaan/Ashe, a tymczasem wczoraj, podbudowana tym zapewnieniem, znienacka nadziałam się na scenę Vaan + Ashe + poważne tematy + wieeelki księżyc. _^_ Auć. To było jak 'hint' obuchem przez łeb. XD
Kod: Zaznacz cały
Ashe opłakuje męża, a Vaan leci na Penelo.
Kod: Zaznacz cały
tylko wypatruje swojego ślubnego wśród mgły xD