Tak każdy płaczę nad tym biednym systemem walki w FFX-2, a prawda jest taka, że imo był całkiem niezły. Niestety, walka została trochę uproszczona przez te Drees Sphear'y i niezbyt wymagających przeciwników co spowodowało, że taktyka poprostu odpadała, bez problemu można było przejść grę gdzie miało się 3 wojowniczki, pomijam naturalnie jeszcze CatNipa, który moim zdaniem był najbardziej debilnym przedmiotem jaki widziałem w FF, fakt, był niezbętny aby pokonać Tremę i przejść grę na 100%, ale przecież wystarczyło nie przeginać z wrogami w Via Infinito (szczególnie od poziomu 90 

) i byłoby pięknie. TAKIEGO czegoś chciałbym uniknąć w FFXIII. Niech walka będzie tak dynamiczna jak w FFX2, ale na niech wymaga ta walka od nas chociaż trochę techniki i myślenia, prócz samego napiżdżania  

 Bo ogólnie czym jest walka w FFXIII? Toż to ATP, tyle, że kamera szaleję, a dodatkowo jest to trailer, wiec wiadomo, że jego rola ma być taka, że patrzymy na to i rodziawiamy mordy  

 No, ale koniec końców, najpierw dajcie mi XII  
