Pora na Paradise Lost:
Fader - miłe, melancholijne, ale to już chyba gothic nie jest... To już bardziej brit rock, ale niezłe i chwytliwe.
Erased - no, nieco wampiryczne, yuristyczne i antropomorficzne

No i śpiewane beauty and the beast.
Widow - pomysł prosty, tak samo jak piosenka, ale może się podobać.
True Belief - starsza piosenka i dający do myślenia teledysk.
Mouth - *przepiękna* piosenka, teledysk surrealistyczno - niepokojący... Genialne, można słuchać jeszcze raz i jeszcze raz i jescze raz...
Mocna zmiana klimatu - Vader:
This Is The War - natychmiast przed oczami staje walka z Matrix: Rewolucje. Ostro jak na Vadera przystało, ale to już nie ta perkusja. Ech, nieodżałowany Docent...
Helleluyah (God Is Dead) - nowy teledysk Vadera, z nowiutkiej płyty... Shatany...
Say Just Word - ładne, mhrocznijesze i ciekawie śpiewane :D