Kod: Zaznacz cały
ten moment,kiedy juna mowi cos w stylu "and now,try to laugh out loud!" i sie obydwoje smieja,jaby z psychiatryka wyszli __^__" bez komentarzy...
Moderator: Moderatorzy
Kod: Zaznacz cały
ten moment,kiedy juna mowi cos w stylu "and now,try to laugh out loud!" i sie obydwoje smieja,jaby z psychiatryka wyszli __^__" bez komentarzy...
ten moment o którym mówisz został uznany za najgłupszy w historii gier wideoCoco pisze:najbardziej debilny moment w FFX do ktorego na razie doszlam...
Dokładnie, chyba w siódemce najlepiej im wyszło obrazowanie psychologiczne... Co prawda daleko im gnać do tego, co było ukazane w Xenogears, ale zawsze to cośGveir pisze:A swoją drogą był to jeden z najlepszych "psychologiczno - charakterologicznych" momentów w całej serii.
....czekolada rozlala sie po polach pszenicy i tak powstal Square EnixBoni pisze: :D :D
Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakkkkkkkk... Wcale sie nie dziwie że po wykonaniu tej sceny squaresoft sie rozpadł i powstał squareenix.... prostu część skłądu nie mogła zdzerżyć tego debilizmu i musiała odejść... dnooooooooooooooooooooooooooo __^__!!!
Jeżeli poszukujesz taniej i nieskomplikowanej rozrywki, to... *macha pudełkiem z FFX-2*kilmindaro pisze:Nie wiem czemu, ale czuję, że teraz specjalnie dla tego momentu FFX kupię
nomdaniel1301 pisze:Nemesis napisał/a:
Przy tej scenie wyłączam dźwięk i idę do innego pokoju. Dwie postacie, które mam za kompletne nieporozumienie + scena, która w ogóle nie powinna była powstać.... To nawet nie głupie. To żałosne.
Bez przesady... Fajna scenka
Naprawdę - położyć się idzie, ewentualnie dostać udaru, albo porażenia mózgowego przed telewizorem. Na całym świetnym obrazie gry ten fragment kładzie się całkowitym cieniem. Nawet w FF X-2 nie było takich akcji . I taką kichę walnąć w drugiej najlepszej części zaraz po VII... Ech...kilmindaro pisze:Na prawdę taki debilny? Nie? Bardziej? To tym bardziej muszę kupić _^_'
Wyścigi kurczaków były IMO zaskakująco proste, czekałem na niemożliwe do wykonania zadanie, a udało mi się po godzinie. A pioruny wysiadają przy potrzebie grania godzinami w Blitzball... Jak widziałem tą wejściówkę do meczu grubo ponad setny raz, to mi się już tylko vomitować chciało...Faris pisze:Utwierdzam się w przekonaniu, że o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zagadek, trudniejszych walk, bo gdy przegrywa się o sekundę na wyścigach chocobo lub po raz kolejny jest się trafionym piorunem można już tylko "wziąć siekierę i się powiesić" _^_
Eee tam. W FFX było więcej kiepskich scen. Ja na przykład wybitnie nie trawię momentuGveir pisze:Na całym świetnym obrazie gry ten fragment kładzie się całkowitym cieniem.
Kod: Zaznacz cały
w Home, kiedy Tidus dowiaduje się PRZERAŻAJĄCEJ PRAWDY, pt. 'Yuna musi umrzeć na końcu drogi'. Każdy gracz oczywiście doszedł już do tego trzydzieści godzin wcześniej, ale dla naszego gieroja jest to wielki szok i okazja, by stężenie angstu i patosu sięgnęło zenitu, m.in. dzięki koszmarnej grze głosów Tidusa i Rikku. Argh.
Kod: Zaznacz cały
Tak samo chwilę później, kiedy Cid ciepnął Tidusem o pokład Airshipa. Za to jeszcze kiepski był ten moment, kiedy Tidus dostał od Aurona miecz i zaczął się przewracać... Żałość. No i kiedy się mało nie udławił jedzeniem od Rikku... Ogólnie to większość zabawnych momentów FF X było spowodowanych kiepskim voice actingiem.
Kod: Zaznacz cały
"Masz, podpisz, że po całości oddajesz mi materie", "Nie mogę, samemu kręci mi się w głowie"
Ja też sie śmiałem. A voice acting jest fajny. Chodziło im o to żeby wyraźnie naznaczyć cechy charakteru danej postaci. Tidus jest porywczy, mówi co mu ślina na jęzor przyniesie - głos do niego bardzo pasował, dalej Yuna - zamyślona, smutna, troche nieśmiała i niezdecydowana - głos idealnie dopasowany do postaci. Przykładów jest wiele, poza tym nawet jeżeli się komuś wcale nie podoba voice acting w ffx, to i tak to jest lepsze niż jego brak. Przynajmniej jakieś emocje są. Niektóre osoby na tym forum szukają dziury w całym... nie lubisz nie graj. I nie narzekajcie tak na scenki w ffx ponieważ w rankingu gier z najlepszymi cutscenkami z gier EVER, dziesiąty final znalazł się na 5 miejscu (zaraz za onimushą, warhammerem, diablo 2 i znowu warhammer). Ranking został przeprowadzony przez serwis IGN. Znalazł się tam także FFVIII na ósmym miejscu.Lenneth pisze:Zaraz, zaraz... czyżbym była jedyną osobą, która autentycznie śmiała się przy tej słynnej scenie?
Ach tak. Czyli np. wesoła nastolatka musi non-stop skakać i drzeć się w niebogłosy, zUy charakter co chwila zaznaczać, jaki jest evil...chyba nie o to chodzi Autorzy nie muszą podawać nam na tacy, że ktoś jest taki, a taki. ;Pdaniel1301 pisze:Chodziło im o to żeby wyraźnie naznaczyć cechy charakteru danej postaci.
daniel1301 pisze:Przykładów jest wiele, poza tym nawet jeżeli się komuś wcale nie podoba voice acting w ffx, to i tak to jest lepsze niż jego brak. Przynajmniej jakieś emocje są.
O, lol. Dla mnie wysokie miejsce w serwisie nie ma większego znaczenia, jeśli uważam niektóre scenki za denne i kiczowate zdania nie zmieniędaniel1301 pisze:I nie narzekajcie tak na scenki w ffx ponieważ w rankingu gier z najlepszymi cutscenkami z gier EVER, dziesiąty final znalazł się na 5 miejscu (zaraz za onimushą, warhammerem, diablo 2 i znowu warhammer). Ranking został przeprowadzony przez serwis IGN.