Advent Children

Jedna z najsłynnieszych części serii Final Fantasy, która doczekała się wielu rozszerzeń w postaci gier i filmów.

Moderator: Moderatorzy

Bartolus

Post autor: Bartolus »

Kod: Zaznacz cały

[quote]A ja trochę nie rozumiałem o co chodziło z Eleną. Na początku słychać jak umiera. Potem Vincent gada, że ją uratował  ale umarła, a w ostatnich scenach Elenka stoi sobie jakgdyby nigdy nic się nie stało.[/quote]

No nie wiem ja mam w subach napisane coś takiego:
"Udało mi się ich ocalić....ale nie wiem do jakiego stopnia"

Awatar użytkownika
neo rpgomaniak
Kupo!
Kupo!
Posty: 85
Rejestracja: pt 10 mar, 2006 15:22
Lokalizacja: Z domu

Post autor: neo rpgomaniak »

Na jedno wychodzi.

Kod: Zaznacz cały

W pewnym momencie filmu Kadaj pokazuje zakrwawione identyfikatory Rufusowi, mówiąc coś o tym, że już nigdy ich nie zobaczy. A na identyfikatorze jednym dopatrzyłem się Eleny. Hmm...
[/code]
Psychotest osobowościowy bez pytań
:P Kto to zrobił?!
Awatar użytkownika
Markfrompoland
Cactuar
Cactuar
Posty: 350
Rejestracja: śr 10 sie, 2005 17:56
Lokalizacja: Watokice

Post autor: Markfrompoland »

No, rzeczywiście. Sprawa dość dziwna. :? Też to zauważyłem. Słychać nawet jak Elena zostaje postrzelona, ale jakby na to nie patrzeć, Cloud dostał w łeb od Yazoo i tylko mu okulary spadły. Zack dostał w łeb i dead. :wink: Jak to z nią naprawdę było, jest pod Jedną Wielką Niewiadomą i wie to tylko Nomura. :sad:
Ain't no sunshine when I'm gone.
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Neo...
Nie pamiętam tej sceny, nie oglądałam AC już całe wieki i w najbliższym czasie nie mam zamiaru, ale tak na chłopski rozum - może po prostu Kadaj kłamał/ naginał fakty/ chciał najzwyczajniej w świecie nastraszyć Rufusa? Jak to filmowi złoczyńcy mają w zwyczaju? :roll: Może myślał, że zabił, ale ofiary przeżyły? To nie pierwsze i nie ostatnie niedopowiedzenie w jakimś FFie, deal with it. :P
ralf11

Post autor: ralf11 »

miałem przed chwilą przyjemność oglądnięcia FF7 AC w wersji z angielskim dubbingiem i powiem wam,że warto było czekać.Głosy postaci dobrane są znakomicie i wspaniale oddają ich charakter.Niektóre dialogi zostały troszkę zmienione aby były lepiej zrozumiałe dla europejskich i amerykańskich braci.Lecę oglądać film ponownie.....Chociaż nie jestem fanem serii gier FF,to ten film wprost uwielbiam.
Awatar użytkownika
neo rpgomaniak
Kupo!
Kupo!
Posty: 85
Rejestracja: pt 10 mar, 2006 15:22
Lokalizacja: Z domu

Post autor: neo rpgomaniak »

Leno...
Poniżej podam kilka prrzykładów, że Elena zgineła:

Kod: Zaznacz cały

1. Początek filmu. Słuchać strzały, pisk postrzelonej Eleny i krzyk postrzelonego Tsenga(?), I wtedy z kratetru wylastuje helikopterem Reno, ale sam!! Jakby przyjaciele mieli przeżyć to by ich nie zostawił.
2.Dialog Vincenta z cloudem nad jeziorkiem Aeris. Vincnet mówi coś w stylu: Udało mi się ich ocalić....ale nie wiem do jakiego stopnia" (tekst by Bartlos ;) ).To zdanie brzmi dwu znacznie.
3. Kadaj pokazuje identyfikatory w krwi, i mówi, że zabił osoby przedstawione na plakietkach.

W scenie gdzie Rufus spada za Jenovą, i zostaje złapany w sieć widać Elenę i Tsenga(?) i resztę Turksów.
Bardzo lubię postać Eleny dlatego mnie to tak zaciekawiło. Czy Tseng(?) występował w filmie?
Ostatnio zmieniony pt 21 kwie, 2006 15:59 przez neo rpgomaniak, łącznie zmieniany 1 raz.
Psychotest osobowościowy bez pytań
:P Kto to zrobił?!
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2603
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Neo - ile razy ci trzeba mówić żebyś spoilery zaznaczał? To już nie pierwszy raz, gdy zwracamy ci na to uwagę. Czy naprawdę musi się skończyć na warningu?
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
neo rpgomaniak
Kupo!
Kupo!
Posty: 85
Rejestracja: pt 10 mar, 2006 15:22
Lokalizacja: Z domu

Post autor: neo rpgomaniak »

Ale Sepihirio, ten temat ma w tytule SPOILERY, a poniżej pisze, że kto nie oglądał filmu niech tu nie wchodzi. W czym problem?
Psychotest osobowościowy bez pytań
:P Kto to zrobił?!
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Ostrzeżenie w tytule tematu i szwankujący kod, owszem, ale przyzwoitość i tak nakazuje zaznaczać spojlery. Anyway.

Neo, ja też bardzo lubię Elenę (moja ulubiona kobieta w FF7), ale w AC postać ta zagrała najwyżej epizodyczną rólkę, w której nie ma co się doszukiwać głębszych komplikacji. Przeczytałam Twojego posta - dzięki za odświeżenie informacji - i mogę Ci napisać, jak to wszystko widzę.

Kod: Zaznacz cały

Po pierwsze, śmierć Eleny nie jest nigdzie pokazana. I jak to w życiu bywa: dopóki nie ma ciała, nie można stwierdzić zgonu. Co z tego, że ktoś o tym wspomina? Ten ktoś może się mylić albo celowo kłamać. Filmów nie oglądasz? ;)
"1. Początek filmu. Słuchać strzały, pisk postrzelonej Eleny i krzyk postrzelonego Tsenga(?), I wtedy z kratetru wylastuje helikopterem Reno, ale sam!! Jakby przyjaciele mieli przeżyć to by ich nie zostawił."
-> Nie każdy strzał musi się skończyć śmiercią. Tseng i Elena mogli mocno oberwać, zalać się krwią, paść na ziemię, nie dawać znaku życia, etc. - ale dalej oddychać. Reno, z tego co pamiętam, już wtedy siedział w helikopterze. Może /musiał/ się ewakuować bez względu na porzucanych towarzyszy, bo tak nakazywała misja? Może liczył, że sobie jakoś poradzą? Może myślał, że nie żyją, ale się mylił? Możliwości jest wiele.
"2.Dialog Vincenta z cloudem nad jeziorkiem Aeris. Vincnet mówi coś w stylu: Udało mi się ich ocalić....ale nie wiem do jakiego stopnia" (tekst by Bartlos ;) ).To zdanie brzmi dwu znacznie."
-> To jest Final, przesiąknięty klimatami fantasy, gdzie wszystko jest możliwe (chociaż Aeris nie wskrzesili ;) ). Może Vinny odnalazł dwoje Turksów ledwo żywych i uratował ich - a czemu nie? - za pomocą komórek Jenovy? A może ocalił ich przed Jenovą? Obie wersje teoretycznie mogą wyjaśniać to tajemnicze 'do jakiego stopnia'. Zresztą, Vincent zawsze jest mhroczny i tajemniczy, może dlatego scenarzyści wrzucili mu ten tekst do rozmowy. _^_
"3. Kadaj pokazuje identyfikatory w krwi, i mówi, że zabił osoby przedstawione na plakietkach."
-> A może to wyglądało tak: Kadaj myślał, że zostawia za sobą trupy, ale w Turksach tliło się jeszcze życie. Albo wiedział, że jeszcze dyszą, ale myślał, że zostawia ich na pewną śmierć (od ran, od zimna, z głodu - w końcu to był Northern Crater, prawda?). Przyszedł jednak Vinny i oboje uratował. Pasuje? _^_
Wersja b - Kadaj kłamie. Plakietki mógł sobie zerwać dwójce nieprzytomnych ludzi. Sephiroth też lubił uskuteczniać swoje gierki na Cloudzie, nazywając go marionetką, etc., więc może Kadaj tak samo bawi się z Rufusem?

"W scenie gdzie Rufus spada za Jenovą, i zostaje złapany w sieć widać Elenę i Tsenga(?) i resztę Turksów."
-> I to jest ostateczny dowód na to, że Elena żyje.
Btw, ja aż do AC byłam przekonana, że Tseng wyzionął ducha w Temple of Ancients, po tym jak Sephi potraktował go swoim mieczem. I do tej pory nie wiem jakim cudem facet przeżył, ale zwyczajnie w to nie wnikam. Nie pierwsza dziura fabularna w produkcie od Square, i nie ostatnia.

"Czy Tseng(?) występował w filmie?"
-> Tak, w tej scenie razem z Eleną. Potem widać go razem z Rufusem i resztą zespołu.
Tak na marginesie: nie mów do mnie Leno, tylko Luci, bo inaczej dostanę rozdwojenia jaźni. :570:
Awatar użytkownika
Markfrompoland
Cactuar
Cactuar
Posty: 350
Rejestracja: śr 10 sie, 2005 17:56
Lokalizacja: Watokice

Post autor: Markfrompoland »

<Offtopic_mode=1>
Trzeba było sobie nicku nie zmieniać. :D
<Offtopic_mode=0>
neo rpgomaniak pisze:W scenie gdzie Rufus spada za Jenovą, i zostaje złapany w sieć widać Elenę i Tsenga(?) i resztę Turksów.
No właśnie, a napisałeś to pod:
neo rpgomaniak pisze:Poniżej podam kilka prrzykładów, że Elena zgineła
Czyli, tak jakby, sam sobie zaprzeczasz. :roll:
Ain't no sunshine when I'm gone.
VaanFromRO

Post autor: VaanFromRO »

Tseng i Elena pojawiaja sie w filmie u boku Rufusa gdy zostaje uwolniony Lifestream z kosciolka Aeris (ktory leczy wszystkich z geostigmy- w tym Rufusa)
Pozatym w samym dialogu jest maly blad i aktorka japonska uzyczajaca glosu Elenie zamiast przeczytac Tseng-san przeczytala Shion-san...
Mnie fakt rzekomej smierci Tsenga i Eleny zadziwil... Kadaj faktycznie pokazal Rufusowi zakrwawione identyfikatory, a po wspomnianej wyzej chwili stali u boku Rufusa bez skazy... Phoenix Down i Potion ?? :D Radze obejrzec film kilka razy i wczytac sie w dialogi bo po chyba 5 razie doszedlem do wlasnego wyjasnienia sprawy :]...
Awatar użytkownika
neo rpgomaniak
Kupo!
Kupo!
Posty: 85
Rejestracja: pt 10 mar, 2006 15:22
Lokalizacja: Z domu

Post autor: neo rpgomaniak »

kilmindaro pisze:Kadaj chcąc wywżeć presję na Rufusie a nie chcąc jednak zabijać Eleny i Tsenga tylko ciężko ich zranił
Jak na czarny charakter powinine zabić. A o tym, że tseng przeżyje byłem przekonany już po tym jak odbyłem z nim ostatnią rozmowę. Coś mi mówiło, że nie porzuciłby Aeris samej(a jednak). Mimo to Elena w grze gadała, że przeżył, ale to było już szlifowane więc nie będę ciągnąć tej wypowiedzi.
Psychotest osobowościowy bez pytań
:P Kto to zrobił?!
ralf11

Post autor: ralf11 »

Europejska wersja FF7 Advent Children ukaże się w Polsce 3 lipca i będzie kosztować 40zł za wersję dwu płytową.
Deunan

Post autor: Deunan »

w grę FFVII zaczęłam grać dlatego, że chciałam dowiedzieć się o co chodzi w AC. i wiecie co? Nie pomogło :D
Jeżeli natomiast uważacie AC za powazny film bez podtekstów, to przeczytajcie sobie http://thorne-scratch.livejournal.com/138833.html Jeżeli nie uważacie, i tak przeczytajcie. Tekst jest rewelacyjny :D
Przy okazji, na dole w komentach jest mniej więcej wyjaśnionie większość zagadek związanych z filmem.
Ostatnio zmieniony pn 22 maja, 2006 19:30 przez Deunan, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Och, mało się nie popłakałem, jak to to przeczytałem :D . Cóż, rzeczywiście byli zbyt piękni, żeby nie zauwazyć takich podtekstów :D . Już o bezsensach w tym filmie usłyszec można było nie jedno (co nie przeszkadza mu byc naprawdę dobrym), ale ten osobnik przebił wszystkich :grin: .
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Final Fantasy VII”