VaanFromRO pisze:Jezu alescie sie na mnie uparli
Żle mnie zrozumiałeś - nie czepiam się bezpośrednio ciebie i TWOICH poglądów, a twoich twierdzeń odnośnie tych mas (a to jest spora różnica). Poprosiłam też o dowody - co w tym złego? Jak widać ja swoje wątpliwości zaprezentowałam i proszę o dowody od ciebie na poparcie twojej tezy. Czyż nie tak wygląda pasjonująca, zajmująca i bogata w szczegóły dysputa?
VaanFromRO pisze:szczegolnie kobiety i co lepsze administratorki forum
:]
No cóż, jestem wymagająca ; ) a poza tym każde nowe mięcho na Krypcie trzeba wnikliwie obadać
VaanFromRO pisze:To powiem jasno: Final 7 MNIE kreci!!! podzielam zdania redaktorow Hiv'a z PSX Extreme i Banana z Neo+. Oni nie raz przy recenzowaniu kolejnych czesci powracali do korzeni i do 7!!! Ale mam rowniez swoje zdanie...
W porządku, to że siódemka ci się podoba nikt nie kwestionował.
VaanFromRO pisze:a 9 moim zdaniem przez swiatowe pisma i portale zostala nieslusznie tak niesko oceniona (8/10), w serwisie ign napisano, ze nie wnosi nic nowego do serii, nawet nie poprawiono grafiki wzgledem 8. I tu wyrazam swoj sprzeciw, 9 ma bardziej dopracowana grafike niz 8 i wyciska ze starego poczciwego szaraczka siodme poty, pozatym fabula jest swoistym novum w mniemaniu psxowej trylogii
8/10 to twoim zdaniem nisko? No ok, de gustibus non disputandum est. Owszem niektórymi opiniami skrzywdzono dziewiątkę, aczkolwiek jest coś do czego się doczepię. Wszystko się zgadza poza grafiką - te oczoj...bne kolory powodują, że bolą mnie oczy i dostaje szału od wiązanek zbyt dużej ilości kolorów. Drugim szczegółem jest drobna wada systemu uczenia się zdolności - część przedmiotów jest z grupy "zmieniasz dysk? - zapomnij", czyli po zmianie płytek staje się niedostepna a nie ma zamienników, które by konkretnej ability uczyły. Ostatnia rzecz to Tetra Master - tu już wiele razy na forum toczylismy o to spory co lepsze/gorsze - dla mnie TM to chaotyczna karcianka, w którą nie da się sensownie grać, bo rządzi się tylko dwiema zasadami ("reguła strzałek" na kartach i "poza reguła strzałek nie ma reguł"). A tak co do fabuły (która wymagała trochę myślenia, by to uszufladkować), postaci, czy muzyki nie mam zastrzeżeń.
VaanFromRO pisze:jezeli ktos czytal wyzej wymienione magazyny redaktorzy wyrazaja tam podobne poglady
No ba - Banan to przecież Secret Service i pamietna legendarna recka Final Fantasy 7.
VaanFromRO pisze:wyrazaja tam podobne poglady i to nie tylko swoje ale i ich czytelnikow, z ktorymi maja staly kontakt poprzez listy i e-maile
Dowody proszę ; ), dowody. Na razie mam zapowiedzi i nic handfestes.
VaanFromRO pisze:ezeli teraz cos sie nie podoba i ktos to debilnie skomentuje to albo zaczne klnac albo spadam z tego forum
Ojojoj... Już teraz na wstepie się złościsz, a to dopiero była gra wstępna. Jak na razie ledwie zarysowałeś swoje poglądy a ja cały czas czekam na solidne rozwinięcie : ) Za chwilę zaczyna się część zasadnicza i mam nadzieję, że po tej grze wstępnej nie zabraknie ci sił na kolejną wymianę zdań ; )
Ivy pisze:TSW nie był ani ambitny, ani odważny- po prostu przeciętniak. Fabuła raczej tendencyjnie sklecona, żandej głębi w nim nie widziałam - duchy, które mają uratować Gaię i grupka odważnych ludzi, którzy giną po kolei tylko po to,żeby w finale przeżyła główna bohaterka, a ziemia odrodziłą sie na nowo

Tak w skrócie można opisać ten film, podobnei jak i masę innych produkcji osadzonych w tych klimatach. Odważnym i ambitnym filmem jak na swoje czasy był chociażby wspomniany już przeze mnie Pulp Fiction.
Mimo wszystko teza o ambitności TSW wydaje mi się prawdziwa, a przynajmniej praqwdopodobna. Do tej pory z różnym skutkiem obserwowaliśmy kinowe aranżacje growych hitów jak: Mortal Kombat, Street Fighter, Mario Bros czy Tomb Raider. Pod tym względem zrobienie kinowej historii FFowej było ambitnym przedsięwzięciem, bo to jednak gra o dużo bardziej skomplikowanej architekturze niż bijatyka czy zręcznościówka (choćby porównajmy fabuły wymienionych tytułów). Poza tym należy zaznaczyć, że w przeciwieństwie do AC, TSW startowało niemal od 0, oparte jedynie na pewnych regułach serii. Tymczasem AC miało receptę na sukces gotową już w trakcie poczęcia. Przy AC praktycznie twórcy nie musieli sie wysilać (no z wyjątkiem grafików), bo koncepcje mieli - rozwinięcie wydarzeń po finale FF 7.
Na tym polu TSW dkla kontrastu jest jednak duzo bardziej ambitne. Ok, dla większości próba nieudana, jednak dla niektórych kręgów (wcale nie tak nielicznych) całkiem udana i ciekawa pozycja.
Ivy pisze:Adventa nie oglądałaś, więc nie wydawaj takich zdecydowanych osądów- kierujesz sie jedynie tym, co powiedział, lub napisał kto inny
Ależ choćby to, co sama piszesz czy sama idea tego filmu dowodzi, że ten film JEST zrobiony pod publikę

. Prosze bardzo:
Ivy pisze:a AC zarabia dla SE niezłe pieniądze, bo bohateriowie są dobrze znani i skusi sporą rzeszę fanów. Komercyjny chwyt,
Ano własnie. Niemal gotowy scenariusz już na starcie, tylko skrzyknąc kilkunastu grafików, oprzeć wszystko na FF7, dorzucić Aeris i Sephirotha i oto mamy murowany komercyjny hit => film zrobiony pod publiczkę
Cały przemysł gier i filmów, gadżetów to przcież maszynka do zarabiania pieniędzy- eksperymenty są dużym ryzykiem, dlatego lepiej jest zdać się na gusta większości.
No ba, przecież obie o tym wiemy, ale nie oznacza to że nie mogę tego filmowi zarzucić, bo powszechnym ostatnio zjawiskiem jest że lekkostrawna komercha pod publiczkę wycina w pień co bardziej ambitne przedsięwzięcia.