Quiz o nas samych :]
Moderator: Moderatorzy
No to muszę pomysleć :] Ostatnio u fryzjera byłem...... nie pamiętam :D Ale gdzieś tak 6-8 lat (tak - dobrze przeczytała/eś - LAT) temu :D Mam w domu maszynkę do strzyżenia, a więc gdy tylko mam dłuższe włoski, czyli tak juz 4 - 6 cm, to skracam je do 6-9 mm. Dużo częściej chodzę do dentysty :]
Jak wyobrażasz sobie koniec świata....?
Jak wyobrażasz sobie koniec świata....?
A: słucham baaaardo zróżnicowanej muzyki, ale ogólnie to raczej rock (: < ale lubie tez i reggae, i folk celtycki, i muzyke z odrobiną elektroniki - Placebo, Depeche mode,i cos tradycyjnego - Nirvana ^^, i szanty, lubie brzmienie saksofonu, skrzypiec - Vanessa się kłania....i mogę tak wymieniac jeszce długo (:
Q:malaga, tiki-taki, czy kasztanki ?? :D:D:D:D
< ja uwielbiam kasztanki >
Q:malaga, tiki-taki, czy kasztanki ?? :D:D:D:D
< ja uwielbiam kasztanki >
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Ta, ja wybiorę tego pana co spiewa w tej reklamie. Rzecz jasna na odstrzał Należy sie jemu, a wybrałbym kasztanka, dobrze sie strzyma, łatwo rzucać i ładnie by sie rozchlapał na jego łbie >.<""""""""""""Ireth pisze: Q:malaga, tiki-taki, czy kasztanki ??
Ulubione danie: coś a la japanisch, ostatnio koleżanka mi zaproponwała restaurację gdzie serwują sushi, podobno wątpliwej jakości ale skoro ona to jadła to czemu nie ja
Koniec świata będzie gdy Jezus Chrystus przeobleczony w aureolnę zstąpi z Nieba na Ziemię na Ognistym Rydwanie ciągniętym przez zastępy aniołów, które rozgłoszą wszem i wobec wieść o siedmiu katastrofach i o czarze, której gorycz wydostała sie poza obręb naczynia i tym samym niszcząc menisk wypukły. Dalej nadejdzie kres wszelkim przejawom tego, co Wonna róża toruńska uważa za zdradliwe a Departament US za nieczyste, wliczając w to stożkowate piersi tifyJaco pisze: Jak wyobrażasz sobie koniec świata....?
Do fryzjera chodzę bo musi mieć kobieta czym dzieci wyżywić
Pytanie: Czy zdarzyło ci sie, że chciałeś w kogoś rzucić snieżką i faktycznie tak też sie stało? Opisz wszystkie okoliczności za jak i przeciw, uwzględnij czas i miejsce akcji a także losy głównych bohaterów. Staraj sie zachować typową konstrukcję (wstęp, rozwinięcie, zakończenie), miłoby było gdyby odpowiadający stosował inwersje czasowe a także porównania homeryckie. Wszelkie dodatkowe spostrzeżenia, które są logiczne, a których nie zauważył egzaminujący będą punktowane, przy czym za walory szczególne jest maksimum 4 punkty, a łączna ilość punktów przewidziana za rozwinięcie tematu jest nie większa niż 25 pnkt. Klucz do pracy ma tylko i wyłącznie odpowiadający. A teraz jeszcze raz przeczytaj pytanie bo możliwe że zapomniałeś jak brzmiało
glamorous vamp
Boni,nie przasadzaj:] <mam nadzieje,ze nie bedziemy miec pytan podbnych do tych z poprzedniego quizu:]>
nie wiem,bo po prostu nie pamietam kiedy w kogos rzucilam sniezka o.O dlatego nie moge niestety podac wszelkich okolicznosci,czasu i miejsca akcji i..niczego innego:]
czego najbardziej brakuje Ci w Twojej miejscowości?
nie wiem,bo po prostu nie pamietam kiedy w kogos rzucilam sniezka o.O dlatego nie moge niestety podac wszelkich okolicznosci,czasu i miejsca akcji i..niczego innego:]
czego najbardziej brakuje Ci w Twojej miejscowości?
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
Zaprzaszm do siebieLucrecia pisze:przede wszystkim morza
Monogamia,a to z etgo względu że,nie był bym w stanie,obdażyc więcej niże jednej kobiety miłoscią taką,jakiej by oczekiwała.Lucrecia pisze:wyznajesz monogamię czy poligamię? Dlaczego? :]
No chyba że poligamia taka"bez zobowiązań" - każdej miłosci po troszku (lol)
Pytanie: Czy dla drugiej osoby był/a byś w stanie zmienić wiare,lub odejśc całkowićie od wiary ( ateizm )
Uważam iż jeśli ktoś w coś naprawdę wierzy nie ma mozliwości w pełni odejśc od tejże wiary. Teoretycznie jest to mozliwe, ale praktycznie nie sądzę żeby ktoś od tak po prostu zmienił wiarę nawet dla drugiej osoby. A przynajmniej taka osoba nie powinna sie uważać za wierzącą. Ale to taka mała dygresja . Nie, nie był bym w stanie. Chociaż prędzej byłbym w stanie odejść od wiary jako że nie uważam sie za pełnowartościowego katolika.
I pytanie:
Kim, czym(?) chciał(a)byś być w kolejnym wcieleniu (pomijamy kwestię wiary, takie gdybanie )
I pytanie:
Kim, czym(?) chciał(a)byś być w kolejnym wcieleniu (pomijamy kwestię wiary, takie gdybanie )
To zależy co masz na myśli... Reinkarnacja czy metempsychoza? Anyway ja bym chciał być wielka mucha co przyleci z kosmosu i nastanie era owadziej dyktatury mwahaha!Sephir pisze: Kim, czym(?) chciał(a)byś być w kolejnym wcieleniu
proste że nie, tym bardziej że obecnie każda zmiana jest traktowana przeważnie przez innych jako objaw frajerstwa, żałosne i smutne ale prawdziwe...TomajS pisze: Pytanie: Czy dla drugiej osoby był/a byś w stanie zmienić wiare,lub odejśc całkowićie od wiary ( ateizm )
Q: Co jest według ciebie sednem człowieczeństwa?
glamorous vamp
Wieczne cierpienie i dążenie do samozagłady. Jesteśmy ludźmi wtedy, gdy niepotrzebujemy meteorytu do zagłady własnego gatunku - urzywamy do tego to, co ludzi cechuje, czyli rozumu. On jest przymiotem typowo ludzkim i niedostępnym dla innych stworzeń. On buduje i on burzy... Taka moja koncepcja ying-yangBoni pisze:Q: Co jest według ciebie sednem człowieczeństwa?
Q: Jeśli mógłbyś/mogłabyś cofnąć jedną rzecz w życiu - co by to było i dlaczego ?
Wieś (tak sie składa że pisałęm o tym na niemieckim, więc pozwólcie że uracze was moją wyśmienitą argumentacją):
- piękne krajobrazy
- podziwianie zwierząt, np. krowy i konie
- możliwość dojenia krów i nie tylko (doić-melken (melkte, gemelkt))
- można poznać wielu interesujących ludzi
- można chodzić do lasu sosnowego na pieczarki (Champignons, pewno z francuskiego ukradli)
- mozna nauczyc sie jeździć konno
- czyste powietrze
- cisza, spokój, święty spokój _^_'
A teraz miasto:
- duzo atrkacji
- duzo usług
- blisko do szkoły
- blisko do sklepu
- blisko do kina i teatru
- blisko do koscioła
- blisko do kolegów i koleżanek
- blisko do autobusu
- blisko do poczty
- blisko do banku
- blisko do wszystkiego
- daleko od czystego powietrza
- daleko od krów i koni
- daleko od niezmodyfikowanych pieczarek
- daleko od pięknych widoków
- daleko od prostoto
- daleko od świętego spokoju
- daleko od możliwości zaznajomienia ze sposobem dojenia
Ostatecznie wybieram miasto.
Q: Jaką część ciała poświęciłabyś/poświęciłbyś dla doktora Lectera?
- piękne krajobrazy
- podziwianie zwierząt, np. krowy i konie
- możliwość dojenia krów i nie tylko (doić-melken (melkte, gemelkt))
- można poznać wielu interesujących ludzi
- można chodzić do lasu sosnowego na pieczarki (Champignons, pewno z francuskiego ukradli)
- mozna nauczyc sie jeździć konno
- czyste powietrze
- cisza, spokój, święty spokój _^_'
A teraz miasto:
- duzo atrkacji
- duzo usług
- blisko do szkoły
- blisko do sklepu
- blisko do kina i teatru
- blisko do koscioła
- blisko do kolegów i koleżanek
- blisko do autobusu
- blisko do poczty
- blisko do banku
- blisko do wszystkiego
- daleko od czystego powietrza
- daleko od krów i koni
- daleko od niezmodyfikowanych pieczarek
- daleko od pięknych widoków
- daleko od prostoto
- daleko od świętego spokoju
- daleko od możliwości zaznajomienia ze sposobem dojenia
Ostatecznie wybieram miasto.
Q: Jaką część ciała poświęciłabyś/poświęciłbyś dla doktora Lectera?
glamorous vamp
Całe ciało. Ale musiałoby należeć do obcego człowieka. :D A już najlepiej do Wesołego Romka i jemu podobnych. :]Boni pisze:Q: Jaką część ciała poświęciłabyś/poświęciłbyś dla doktora Lectera?
Boni, odnośnie miasta jakieś mity tu wciskasz...
Tydzień temu odryłam, że PKSem z Bukowiny do Zakopanego po ośnieżonej szoszie jedzie się krócej, niż ja miałam do liceum... O.oBoni pisze:- blisko do szkoły
Do mojej ukochanej przyjaciółki jeżdżę dwoma autobusami, łącznie półtorej godziny. A żadna z nas nie mieszka na obrzeżach miasta. Z kolei do koleżanki na Bielanach mam dwie (sic!) godziny drogi, w większości tramwajem. Parę lat temu z nudów usnęłam w tym tramwaju (sic!).Boni pisze:- blisko do kolegów i koleżanek
...Taaaak, ale codziennie zachrzaniam piętnaśnie minut do tramwaju, żeby na uniwerek dojechać.Boni pisze:- blisko do autobusu
....See above. :DBoni pisze:- blisko do wszystkiego
Heh, w mieście też można jeździć.Boni pisze:-daleko od krów i koni
Dziesięc minut spacerkiem na bazar...Boni pisze:- daleko od niezmodyfikowanych pieczarek
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDBoni pisze:- daleko od możliwości zaznajomienia ze sposobem dojenia
[Bosz, tak długo pisałam tego posta, że Kwazi już mnie ubiegł. ^^]
Ja płaczę na każdym. Hym, hym... chyba na 'Dumie i Uprzedzeniu'.kwazi pisze:Q: Na jakim filmie ostatnio płakałeś/aś?
Pytanie: Czy chciał(a)być wykonywać niebezpieczny, ale fascynujący zawód? Pilot wojskowy, kosmonauta, ratownik górski, whatever?