
Tabaka i inne używki - ich wpływ na zdrowie
Moderator: Moderatorzy
"ziomek"- masz 16 lat, więc w ogóle nie powinieneś zabierać głosu w takich sprawachHaker pisze:ziomek ziolo jest super ekstra n

Nie oszukujmy się,że palenie trawki nie ma żadnych konsekwencji, bo to stek bzdur- wprawdzie palacz nie cierpi fizycznie i nie bywa na głodzie, ale psychiczne uzależnienie też jest niebezpieczne. Tłumaczenie "kto jest słaby, niech się nie zaciąga" to głupota


Ostatnio zmieniony pn 30 sty, 2006 21:07 przez Ivy, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla mnie każda forma palenia czegokolwiek to bezsens, wydawanie pieniędzy na coś co zaraz puścisz z dymem, dla jednej chwili otępienia. Już lepiej zwinąć banknot dziesięciozłotowy i napchać do niego rozkruszone liscie z paprotki rosnącej w doniczce.
Powiedz to swoim rodzicom :DHaker pisze:ziomek ziolo jest super ekstra
Pewnie, że nic- chciałeś mieć odlot po tabace?własnie niedawno spróbowalem tabaki.. i co?? .............. i nic..

A na poważnie tabaka to taka sama używka jak witamina C

Dobra na katar jest

Taaa... a dla lepszego odjazdu i wzrostu adrenalinki skręcamy banknot o wartości 200 złDla mnie każda forma palenia czegokolwiek to bezsens, wydawanie pieniędzy na coś co zaraz puścisz z dymem, dla jednej chwili otępienia. Już lepiej zwinąć banknot dziesięciozłotowy i napchać do niego rozkruszone liscie z paprotki rosnącej w doniczce.

Proponję wprowadzić weryfikację userów na tym forum. Dostęp do danych tematów tylko li wyłącznie wedle wieku, yeah."ziomek"- masz 16 lat, więc w ogóle nie powinieneś zabierać głosu w takich sprawach

Hm. Nie chodzi bynajmniej o wiek hakera (prawda, Ivy?), a o jego "dojrzałość". Mnie też szczerze bawią tacy "popisywacze", płytcy buntownicy itp. Ale przejdzie mu. Panie zielarz, znajdź sobie pan jakieś bardziej wartościowe hobby.
A co do tabaki... jeśli nie daje ona jakiegokolwiek "odlotu", ani żadnych innych korzyści (na katar polecam krople lub chusteczki- bardziej się opłaca, tyle że jest mniej "cool") to po co w ogóle istnieje? Vaan dobrze prawi.
Kiedy w końcu zapytałem znajomego, PO CO ciągle wciąga tą tabakę, nie potrafił mi odpowiedzieć.
A co do tabaki... jeśli nie daje ona jakiegokolwiek "odlotu", ani żadnych innych korzyści (na katar polecam krople lub chusteczki- bardziej się opłaca, tyle że jest mniej "cool") to po co w ogóle istnieje? Vaan dobrze prawi.
Kiedy w końcu zapytałem znajomego, PO CO ciągle wciąga tą tabakę, nie potrafił mi odpowiedzieć.
Oczywiście- 30-latek potrafi być mniej dojrzały od nastolatka, JEDNAK dostęp do używek powinien być możliwy dla ludzi powyżej ustawowej osiemnastki- w ten sposób uchronić można choć kilku takich "zielarzy" przed uzależnieniem. Dojrzałość to podstawa w doborze "wspomagaczy" dobrego nastroju. A najlepiej jest w ogóle się nie "wspomagać".White SeeD pisze:Hm. Nie chodzi bynajmniej o wiek hakera (prawda, Ivy?), a o jego "dojrzałość"
Nie wiem, co jest takiego "cool" w przyznawaniu się do palenia- czy to papierosów, czy trawki- mnie tam było wstyd, że fajki ze mną wygrywają, kiedy jeszcze paliłam, jak smok
Haker- zmień ten swój podpis i
White SeeD pisze:znajdź sobie pan jakieś bardziej wartościowe hobby.

Albo sięgnie po coś "fajniejszego", co jest akurat "trendi".White SeeD pisze:Ale przejdzie mu
(*mrumrumru*) ...@&#*(%^ ...(*mrumrumru*) -_-"Sephiria pisze:Lady - nie kuś mnie, bo to się DA zrobić
Czy są jakieś "legalne" używki dostępne przed osiemnastką legalną drogą....? Przemilczmy tabakę, bo co do niej nigdy nie dojdziemy do porozumienia.Ivy pisze:Oczywiście- 30-latek potrafi być mniej dojrzały od nastolatka, JEDNAK dostęp do używek powinien być możliwy dla ludzi powyżej ustawowej osiemnastki- w ten sposób uchronić można choć kilku takich "zielarzy" przed uzależnieniem
Równie dobrze mógłbyś zapytać po co w ogóle istnieje herbata, skoro nie daje odlotu (pomijamy tutaj "herbatki").White SeeD pisze:A co do tabaki... jeśli nie daje ona jakiegokolwiek "odlotu", ani żadnych innych korzyści (na katar polecam krople lub chusteczki- bardziej się opłaca, tyle że jest mniej "cool") to po co w ogóle istnieje?
A co jest takiego cool w przyznawaniu się, że lubi się wypić piwo, czy wino? Nic. Po prostu sam fakt przyznania się. Inna sprawa, to obnoszenie się z tym. Ale wtedy też można zapytać "co takiego cool w mówieniu otwarcie, że lubi się granie w jakieś gierki komputerowe/video?" ...no cóż...Ivy pisze:Nie wiem, co jest takiego "cool" w przyznawaniu się do palenia
To już chyba jego problem.Ivy pisze:Albo sięgnie po coś "fajniejszego", co jest akurat "trendi".
Przypomina mi się Radyjko Marysia... ale to tylko moje luźne odczucie........
Kawa- przecież to używka, dostępna przed osiemnastka.Lady Luck pisze:Czy są jakieś "legalne" używki dostępne przed osiemnastką legalną drogą....?

Nie łapię, o co Ci chodziLady Luck pisze:A co jest takiego cool w przyznawaniu się, że lubi się wypić piwo, czy wino? Nic. Po prostu sam fakt przyznania się. Inna sprawa, to obnoszenie się z tym. Ale wtedy też można zapytać "co takiego cool w mówieniu otwarcie, że lubi się granie w jakieś gierki komputerowe/video?" ...no cóż...

No jasne, ciekawe, kto w tym zacnym radiu mówiłby o uzależnieniach bez wymienienia słowa "szatan" i "zniewolenie" ?Lady Luck pisze:Przypomina mi się Radyjko Marysia... ale to tylko moje luźne odczucie........

Racja. Wykluczmy jednak możliwość, że będzie (aż tak) głupi (z całym szacunkiemIvy pisze:Albo sięgnie po coś "fajniejszego", co jest akurat "trendi".

Lady- herbata smakuje. I jest dobra na ciśnienie czy coś tam. Możesz nią zaspokoić pragnienie. Przemilczę herbatki ziołowe, bo to się może źle kojarzyć :]
Palenie to wyjątkowo głupi nałóg ....O_o
Co do picia, to chyba jestem jakaś inna, bo wcale nie imponują mi historie o tym jak to sie koles schlał na imprezie i jedyne co pamieta to jak leżał we własnych rzygowinach za przystankiem autobusowym O_o ....Cos kiepski szpan jak dla mnie....
Nie mam nic przeciwko, kiedy ktos tam sobie raz na jakiś czas wyskoczy do pubu na piwo, ale wyścigi kto sie bardziej schleje to już jest żałosne, no a przeciez własnie czymś takim sie szpanuje, no bo chyba nie wyskoczeniem do pubu. -_-"
A granica wieku jesli chodzi o używki to jawna bujda, teraz wszytsko można bez problemu dostać
Co do picia, to chyba jestem jakaś inna, bo wcale nie imponują mi historie o tym jak to sie koles schlał na imprezie i jedyne co pamieta to jak leżał we własnych rzygowinach za przystankiem autobusowym O_o ....Cos kiepski szpan jak dla mnie....
Nie mam nic przeciwko, kiedy ktos tam sobie raz na jakiś czas wyskoczy do pubu na piwo, ale wyścigi kto sie bardziej schleje to już jest żałosne, no a przeciez własnie czymś takim sie szpanuje, no bo chyba nie wyskoczeniem do pubu. -_-"
A granica wieku jesli chodzi o używki to jawna bujda, teraz wszytsko można bez problemu dostać

&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Albo i nie. Droga od marihuany do mocniejszych narkotyków jest BARDZO krótka...White SeeD pisze:Ale przejdzie mu.
Ostatnio widziałem, jak policjanci zeskrobują z chodnika spitego do nieprzytomności 13-latka... Konsekwencja tego była taka, że zabrali koncesje w sklepie, w którym wódke z kolegami kupił...Ireth pisze:ale wyścigi kto sie bardziej schleje to już jest żałosne
Zabawa w "piwko"... nikt nie przegrywaIreth pisze:ale wyścigi kto sie bardziej schleje to już jest żałosne, no a przeciez własnie czymś takim sie szpanuje,

Wszystko związane jest z mentalnością ludzi dla których liczy się tylko zarobek, a nie kto kupuje... A zresztą jak są zdesperowani, to postawią jakiemuś żulowi nalewe i kupi on im to co chcą...Ireth pisze:A granica wieku jesli chodzi o używki to jawna bujda, teraz wszytsko można bez problemu dostać
"We carry death out of the village!"
Ależ Lady, to był jeden z moich typowych żarcików powitalnych :D. I Lady, szkoda marszczyć grymasem tej młodej buzi, bo potem będziesz jak ja starucha wcierała kremy na zmarszczki mimiczneLady Luck pisze:(*mrumrumru*) ...@&#*(%^ ...(*mrumrumru*) -_-"

Są - wspomniana herbata, kawa, kakao, sól, cukier, pieprz, curry, pieprz cayenne, chilli. Przypominam, zgodnie z tym co ja i Abbaddon już pisaliśmy, że przyprawy również należą do uzywek. Kakao, choć to trudne do zaakceptowania, też znajduje się w grupie używek, ale ze wszystkich ma najbardziej pozytywny wpływ na organizm ludzki. O kawie i herbacie poniżej.Lady Luck pisze:Czy są jakieś "legalne" używki dostępne przed osiemnastką legalną drogą....?
Lady Luck pisze: Równie dobrze mógłbyś zapytać po co w ogóle istnieje herbata, skoro nie daje odlotu (pomijamy tutaj "herbatki").
Ano właśnie. Generalnie chodzi o to, że w kawie i herbacie znajduje się kofeina/teina (ten sam związek tylko nieco inaczej występujący w kawie bądź herbacie), która łagodnie podnosi ciśnienie pita z umiarem. Osoby nadwrażliwe na ciśnienie atmosferyczne i te z niskim ciśnieniem krwi piją ją przede wszystkim po to, by czuć się dobrze - podniesienie ciśnienia poprawia im samopoczucie i podnosi zdolność koncetracji do optimum. Jak z kolei się w ciągu dnia jej napijesz za dużo to masz gwarantowane kołatanie serca, w związku z wywołanym nadciśnieniem - efekt podobny do przesolenia.Ivy pisze:Kawa- przecież to używka, dostępna przed osiemnastka. X
Herbata zielona albo miętowa oraz napary z szałwi, rumianku >>chyba<< (nie jestem pewna czy odniesnienie "herbata" w przypadku herbat zielonej i miętowej kwalifikuje je jako używki) podchodzą już bardziej pod lekarstwa (szałwia i rumianek na bank).White SeeD pisze:Przemilczę herbatki ziołowe, bo to się może źle kojarzyć :]
Właśnie i fani zielska (vide Haker) w ogóle sobie z tego nie zdają sprawy, choćby po to by mieć "odlot". Wystarczy gadka ze znajomym:Cierń pisze:Albo i nie. Droga od marihuany do mocniejszych narkotyków jest BARDZO krótka...
-"Szkoda, że trawa nie daje odlotu, nie?
- No.
- Znam takiego jednego kolesia, co mógłby nam załatwić x,y,z. Podobno tak jara, że full wypas. Chcesz spróbowac?
- No nie wiem.
- No co ty? Nie chcesz sobie raz porządnie lutnąć? Nie chcesz wiedzieć jak to jest?
- No, w sumie tak...
- Nie bądź frajerem. Sztachnij sobie raz.
- No dobra"
Brzmi tandetnie, ale właśnie tego typu presja działa i to dość skutecznie. A potem po jednej pigule przychodzi druga, trzecia i wkrótce nie bierzesz działki po to, by czuć się dobrze, ale po to by nie czuć się źle.
Niestety to kolejny efekt czasów w których żyjemy... pogoń za kasą, wysokie podatki, opłaty, fatalna służba zdrowia, własne potrzeby, wydatki na dzieci, itd. - to wszystko sprawia, że w pewnym momencie ludzie zaryzykują i sprzedadzą nielegalnie towar dla osób, które nie mają prawa go nabyć.Ireth pisze:A granica wieku jesli chodzi o używki to jawna bujda, teraz wszytsko można bez problemu dostać
Właśnie dlatego jestem za utrzymaniem (na chwilę obecną) zakazu posiadania i sprzedawania wszelkich drugów. Nasze społeczeństwo jeszcze do tego, nie dorosło, społeczna dyskusja na temat skończyłaby się raczej egzorcyzmami a la "Radio Maryja", a i do Holandii nam daleko (co już Luci pisała). Poza tym, jestem pewna, że gdyby zliberalizować przepisy i pozwolić osobom tylko pełnoletnim na posiadanie drobnych ilości narkotyków (na użytek własny), to gównarzeria* odebrała by to jako przyzwolenie na posiadanie przez nią drugów. Idąc dalej tym tropem, wręcz jestem jestem pewna, że odsetek młodocianych przyłapanych z czymś cięższym niż trawa spokojnie by wzrósł o te kilka-kilkanaście procent (bo nie oszukujmy się, teraz też młodzież sięga po ciężki stuff) i byliby święcie przekonani, że wszystko jest legalne w majestacie prawa! Mniej więcej to samo dzisiaj mamy z częścią amatorskich piratów komputerowych, którzy nie uważają ściągania gry z netu za kradzież...
Tak więc póki co Abbaddon, budżet państwa będzie musiał sobie radzić bez wpływów ze sprzedaży narkotyków... W przypadku alkoholi powinni tą akcyzę ponownie obniżyć, bo alkohol pity z umiarem ma dobroczynny wpływ na organizm (dla przypomnienia: owa lampka czerwonego wina dziennie działa cuda na serce i układ krwionośny, a 50-tka świetnie przeczyszcza organizm z drobnoustrojów - nurkom to się przydaje w Egipcie, gdzie występuje obca dla nas Europejczyków flora bakteryjna). Jeśli chodzi o papierosy, to tu będę bezlitosna - zdelegalizować, zakazać sprzedaży, importu, posiadania i samego palenia. Przede wszystkim tylko trujesz siebie i co gorsza innych, a poza tym nie dość że paskudny nałóg, to śmierdzisz po tym jak lokomotywa, śmierdzi pomieszczenie w którym palisz i osoby niepalące, które w tym pomieszczeniu są.
*Aby nie było niedomówień, czy niemiłych sytuacji później - za gównarzerię uważam młodzież pędzącą do wszelkich używek i "dorosłości", by pokazać jaka jest "cool"
Dokładnie i własnie po tym można ciebie Haker zakwalifikować do wyżej wspomnianej grupy. Żeby mieć prawdo do dyskusji na ten temat, trzeba reprezentować coś więcej niżIvy pisze:"ziomek"- masz 16 lat, więc w ogóle nie powinieneś zabierać głosu w takich sprawach Rolling Eyes Ten Twój podpis i nachalna reklama ziela świadczą dobitnie o tym, że do palenia to Ty jeszcze nie dorosłeś. (nawiązując do tematu, który niedawno był w OT)
Haker pisze:ale jak ktos ma slaba wole to niech sie nie zaciaga.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
No to temacik ciekawy. W sam raz dla mnie. Odnośnie chwalenia sie paleniem marihuany:
. Tępe i głupie podejście. "Zobaczcie jaki jestem gość, spale 3 głowy i jeszcze sie trzymam" - żałosne.
Nie neguje palenia tego gówna bo sam jestem degustatorem (ostatnio dość rzadko). Nie mogę powiedzieć że jest to złe ani dobre. Złe nie jest jeśli robi sie to w dobrym towarzystwie. Spokój, luz odprężenie i gadka szmatka. Trochę smiechu, browar i miły wieczór zaliczony. I o to własnie chodzi. Ważne żeby robic to z umiarem i głową. Tylko jak tu kilka osób wspominało: do tego trzeba dojrzeć.
Dalej z kolei szufladkowanie wszystkich którzy palą marihuanę. Głupota. Nie każdy kto sobie zapali nosi czapeczkę z daszkiem przekrzywiona na bok, spodnie z krokiem w kolanach i woła na znajomych : "YO ziomuś"!
Następnie dobijają mnie "eksperci" którzy mówią że przez palenie łatwo uzależnić sie od twardszych narkotyków. Niech sami spróbują a potem sie wypowiadają. Pierwszy kontakt z zielem miałem 4 lata temu. NAWET do łba mi nie przyszło żeby bawić sie w speeda czy inny syf. Jesli chodzi o ludzi z którymi przebywam to większośc próbowała juz innych dragów ale żaden z nich nie mysli o tym żeby sie w to bawić. Podejście w stylu szukania lepszego "odlotu" to myślenie ludzi którzy nie zdaja sobie sprawy z tego co narkotyki robia z człowieka.
możliwe że to co przed chwila napisałem może byc odebrane jako obrona ludzi palących marihuanę. Skomentuję:
W żadnym wypadku to co napisałem nie jest usprawiedliwieniem. Palenie jest złe i nie dość że niszczy zdrowie to ogłupia po pewnym czasie.
Powtórzę więc jeszcze raz: wszystko jest dla ludzi ale ważne by nie robić tego za często a przede wszystkim z głową by umiec zdac sobie sprawe kiedy wchodzi sie w uzaleznienie i kiedy należy powiedzieć STOP.

Nie neguje palenia tego gówna bo sam jestem degustatorem (ostatnio dość rzadko). Nie mogę powiedzieć że jest to złe ani dobre. Złe nie jest jeśli robi sie to w dobrym towarzystwie. Spokój, luz odprężenie i gadka szmatka. Trochę smiechu, browar i miły wieczór zaliczony. I o to własnie chodzi. Ważne żeby robic to z umiarem i głową. Tylko jak tu kilka osób wspominało: do tego trzeba dojrzeć.
Dalej z kolei szufladkowanie wszystkich którzy palą marihuanę. Głupota. Nie każdy kto sobie zapali nosi czapeczkę z daszkiem przekrzywiona na bok, spodnie z krokiem w kolanach i woła na znajomych : "YO ziomuś"!

Następnie dobijają mnie "eksperci" którzy mówią że przez palenie łatwo uzależnić sie od twardszych narkotyków. Niech sami spróbują a potem sie wypowiadają. Pierwszy kontakt z zielem miałem 4 lata temu. NAWET do łba mi nie przyszło żeby bawić sie w speeda czy inny syf. Jesli chodzi o ludzi z którymi przebywam to większośc próbowała juz innych dragów ale żaden z nich nie mysli o tym żeby sie w to bawić. Podejście w stylu szukania lepszego "odlotu" to myślenie ludzi którzy nie zdaja sobie sprawy z tego co narkotyki robia z człowieka.
możliwe że to co przed chwila napisałem może byc odebrane jako obrona ludzi palących marihuanę. Skomentuję:

Powtórzę więc jeszcze raz: wszystko jest dla ludzi ale ważne by nie robić tego za często a przede wszystkim z głową by umiec zdac sobie sprawe kiedy wchodzi sie w uzaleznienie i kiedy należy powiedzieć STOP.
Tylko dlaczego większość narkomanów zaczynała włąśnie od "niewinnej" marihuanyBeeBBo pisze:Następnie dobijają mnie "eksperci" którzy mówią że przez palenie łatwo uzależnić sie od twardszych narkotyków
Akurat dość często jest tak, że ludzie zdają sobie o tym sprawę za późno...BeeBBo pisze:by umiec zdac sobie sprawe kiedy wchodzi sie w uzaleznienie
Fajna "zabawa", jendak niektórych to wciąga i zaczynają się bawić...BeeBBo pisze:ale żaden z nich nie mysli o tym żeby sie w to bawić
"We carry death out of the village!"