Ulubiona postać w FF 7-9
Moderator: Moderatorzy
- Markfrompoland
- Cactuar
- Posty: 350
- Rejestracja: śr 10 sie, 2005 17:56
- Lokalizacja: Watokice
Bo jest troche bez charakteru, złodziej-dżentelmen walczący ze złem <smierdzi Baldurem
> i kieruje się troche niejasnymi pobudkami :] O ile ze Squallem i Cloudem było wszystko wiadomo, to on sobie postanowił i idzie :]
Tylko jego bardzo-mało-niewielki-schiz też troche kiepści tą postać... Ale są przecież gorsze postaci w pewnym FF <każdy wie o jaki chodzi
>

Tylko jego bardzo-mało-niewielki-schiz też troche kiepści tą postać... Ale są przecież gorsze postaci w pewnym FF <każdy wie o jaki chodzi

Foolish brother... If you wish to kill me, hate me, detest me and survive in some unsightly way...
Run and run and cling to life...
Run and run and cling to life...
aee... W FFix schiz nie było :]
Heh, pamiętam schizę z Xeno, ja do tej pory nie wiem co tam się działo :D A to co serwują w finalach to pikuś, ble ;] Co prawda to prawda nie znam tam historii squalla czy clouda na wskroś ale tak czy siak nie obchodzą mnie te cudaki, aczkolwiek już jak miałbym wybierać to chyba ten cały Cloud.
A za co? No bo jednak trochę nasi przyjaciele z jap. się postarali tworząc jego osobę a i ciekawy był patent z tym jak Cloud mylił się z Zackiem czy jakoś tak. Do dziś pamiętam swoje miłe zaskoczenie gdy

Heh, pamiętam schizę z Xeno, ja do tej pory nie wiem co tam się działo :D A to co serwują w finalach to pikuś, ble ;] Co prawda to prawda nie znam tam historii squalla czy clouda na wskroś ale tak czy siak nie obchodzą mnie te cudaki, aczkolwiek już jak miałbym wybierać to chyba ten cały Cloud.

Kod: Zaznacz cały
Cloud szedł w niebieskim kombinezonie.

glamorous vamp
Może chodzi o zachowanie Zidane'a wBoni pisze:aee... W FFix schiz nie było :]
Kod: Zaznacz cały
Pandemonium - Garland opowiada o jego przeszlości, chłopak się załamuje (;)), poźniej jest ten moment, podczas którego leci "You're not alone" - tak to można uznać

Tak jest Faris, dokładnie te schizy miałem na myśli :]
Co do Clouda to bardzo podobał mi się efekt z tym spowolnionym przeźroczystym klonem, który działał razem z nim :] ten efekt bardzo potęgował ogrmony schiz który drzemie w tej postaci
Co do Clouda to bardzo podobał mi się efekt z tym spowolnionym przeźroczystym klonem, który działał razem z nim :] ten efekt bardzo potęgował ogrmony schiz który drzemie w tej postaci

Foolish brother... If you wish to kill me, hate me, detest me and survive in some unsightly way...
Run and run and cling to life...
Run and run and cling to life...
Cait Sith nie jest jakąś tam wybitną postacią - oryginalną, ale nie ciekawą. Jak na postać "obowiązkową" odgrywa małą rolę. No i brak mu schizów
To jest typowa postać humorystyczna, tak sie wypowiem o tej całej sprawie :]

Foolish brother... If you wish to kill me, hate me, detest me and survive in some unsightly way...
Run and run and cling to life...
Run and run and cling to life...
Ja od pierwszego razu jak grałem,to Cait Sith był mi jkis taki objoętny,grałem nic dośc czesto i gęsto,bny trzmał poziom,potem jakoś go polubiłem,ale w czasie bierzącego przecjodzenia,nie grałem nim jeszcze ani razu.Faris pisze:do tego wiele osób z niewiadomych względów nei lubi Caita Sitha
Jakoś mi zdrzydł :D

Oglnie jest to postać jakos mało pasujaca do Finala moim zdaniem,bardziej by sie nadawał ( z wyglądu ) do IX.
FF XII W trakcie katowania
Cloud: Nie jest zły, ma chłopak problemy, jednak to jak czasem do nich podchodzi... 
Squall:
(moja argumentacja gdzieś tam była, poszukajcie
)
Zidane: Jakiś taki rozmemłany... Na początku gry zachowuje się a) nie jak przystało na złodzieja, b) miałem wrażenie że ma jakieś kompleksy.
A pod koniec jest zupełnie bez wyrazu. 
Głupi post, ale nie chce mi się pisać mądrzejszego, nie byłbym sobą. ;P

Squall:


Zidane: Jakiś taki rozmemłany... Na początku gry zachowuje się a) nie jak przystało na złodzieja, b) miałem wrażenie że ma jakieś kompleksy.


Głupi post, ale nie chce mi się pisać mądrzejszego, nie byłbym sobą. ;P
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats