poezja mlodych.. czyli piszcie swoje wiersze...
Moderator: Moderatorzy
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
A właśnie pasuje... idealnie z wcześniejszą linijką. Jak usuniesz "tu" to wiersz straci swój pęd i odczuwa się brak czegoś na końcu.Lucrecia pisze:Wywal 'tu' z ostatniej linijki i już będzie dobrze. Laughing [Inaczej nie zgadza się ilość sylab i melodia, więc powstaje nieprzyjemny zgrzyt przy czytaniu na głos. Twisted Evil]
Na początku napisałem bez "tu" i wyszło jakoś pusto, ale whatever - dzięki za słowa otuchy zabieram się za następnego wariata
Myśl za drugą myślą goni
myśl w myśliwskiej wprost pogoni
myśl wrac z myślą się przeplata
no i mamy koniec lata
Zbieram wszystkie i wydaje tomik. Podpiszecie mi się wszyscy i podzielimy się zyskami ze sprzedaży. Pozdrawiam wszystkich fanów.
Myśl za drugą myślą goni
myśl w myśliwskiej wprost pogoni
myśl wrac z myślą się przeplata
no i mamy koniec lata
Zbieram wszystkie i wydaje tomik. Podpiszecie mi się wszyscy i podzielimy się zyskami ze sprzedaży. Pozdrawiam wszystkich fanów.
"Beneath this mask there is more then a flesh... beneath this mask there is an idea... and ideas are bulletproof!"
V.
V.
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Dobra, najpierw kilka słów tytułem wstępu. Otóż przez cały dzisiejszy wieczór słuchałam HIMa, a konretnie piosenki 'Heartache Every Moment' - tak w kółko, do znudzenia. Traf chce, że w pierwszej zwrotce moje upośledzone zmysły ciągle chcą słyszeć 'rashes' zamiast 'ashes'. A stąd już prosta droga do fiksacji.
Wersja oryginalna:
From lashes to ashes
And from lust to dust
In your sweetest torment
I'm lost
And no heaven can help us
Ready, willing and able
To lose it all
For a kiss so fatal
And so worn
Wersja po przeróbce sprzed pięciu minut:
From rashes to gashes
And from barf to fart
It's the sweetest torment
Of falling apart
And no doctor can save me
Ready, willing - not able
To recover from
An illness this fatal;
Leprosy
Wersja oryginalna:
From lashes to ashes
And from lust to dust
In your sweetest torment
I'm lost
And no heaven can help us
Ready, willing and able
To lose it all
For a kiss so fatal
And so worn
Wersja po przeróbce sprzed pięciu minut:
From rashes to gashes
And from barf to fart
It's the sweetest torment
Of falling apart
And no doctor can save me
Ready, willing - not able
To recover from
An illness this fatal;
Leprosy
ja bym napisalDante pisze:"Lecę sobie samolotem
dziś wyspałem się pod płotem
niechaj księżyc gwiazdy trzyma
bo tu mi coś braknie ryma"
all rights reserved
"bo mi tutaj braknie ryma"
wydaje mi sie ze lepiej to brzmi. to taka moja skromna uwaga
[ Dodano: Czw 01 Wrz, 2005 ]
a. Lucrecia.. twoja tworczosc wtorna delikatnie mowiac mnie nie zachwyciła :D
HAHAHAHAHAHAHAHAH Luci.. dobre dobre :D. Go go.. ja mam dusze tak wrazliwa na piekno... wierz mi :P:P:P:P:P dobra nic nie mowilem :):P:D
[ Dodano: Czw 01 Wrz, 2005 ]
[ Dodano: Pią 16 Wrz, 2005 ]
"Wrzesień"
w teatrze ciagle "Rewizor"
suche i gołe dzrewa...
szare słońce
szare niebo
a dziewczyna chce mnie tylko w soboty..
w mieście pustka i smutek
w moich oczach pustka i smutek
środek miasta rozkopany.
liście niczym deszcz
Wisła od dawna nie widziana
piasek nie deptany
ławki nie uzyte...
smutek i pośpiech
pośpiech i smutek...
wieczorem przychodzi nadzieja-
-matka naiwnych
Lepsze jutro może przyjdzie
a może trzeba lat...
dziela mnie od szczęścia i ciszy
Zbyt wiele..
Bo teraz
chcę umrzeć
"Wstrzymujący oddech"
Pozwól odetchnąć
Pozwól oddychać!
Ty królem
Twój chlew
Ciebie zabiją...
Ty trzymasz wszystko
Korona lśni na twojej głowie
W blasku mroku
Nędzy i wściekłości
Ty zginiesz pierwszy
A przed tobą miliony
Ale nie uciekasz..
Dziwne..
Jest zbyt dobrze, co?!
Nie jesteś męzny.
Jesteś pusty.
Pozwól nam oddychać
[ Dodano: Pią 16 Wrz, 2005 ]
obydwa mi sie podobaja.. czekam na opinie
[ Dodano: Czw 01 Wrz, 2005 ]
[ Dodano: Pią 16 Wrz, 2005 ]
"Wrzesień"
w teatrze ciagle "Rewizor"
suche i gołe dzrewa...
szare słońce
szare niebo
a dziewczyna chce mnie tylko w soboty..
w mieście pustka i smutek
w moich oczach pustka i smutek
środek miasta rozkopany.
liście niczym deszcz
Wisła od dawna nie widziana
piasek nie deptany
ławki nie uzyte...
smutek i pośpiech
pośpiech i smutek...
wieczorem przychodzi nadzieja-
-matka naiwnych
Lepsze jutro może przyjdzie
a może trzeba lat...
dziela mnie od szczęścia i ciszy
Zbyt wiele..
Bo teraz
chcę umrzeć
"Wstrzymujący oddech"
Pozwól odetchnąć
Pozwól oddychać!
Ty królem
Twój chlew
Ciebie zabiją...
Ty trzymasz wszystko
Korona lśni na twojej głowie
W blasku mroku
Nędzy i wściekłości
Ty zginiesz pierwszy
A przed tobą miliony
Ale nie uciekasz..
Dziwne..
Jest zbyt dobrze, co?!
Nie jesteś męzny.
Jesteś pusty.
Pozwól nam oddychać
[ Dodano: Pią 16 Wrz, 2005 ]
obydwa mi sie podobaja.. czekam na opinie
Ostatnio zmieniony pn 20 lut, 2006 19:53 przez targaroth, łącznie zmieniany 1 raz.
eeeeee..no tego....tu coś mojego...hmmm...kurde....sporo odwagi mnie to kosztowało żeby to pokazać.....hmmm.....łoceńcie sami
Stojąc po kolana w myślach,
Po środku pustyni,
Słyszę płacz,
Płacz dziecka zostawionego samemu sobie.
Po środku pustyni,
Stojąc po szyję w myślach,
Słyszę płacz,
Płacz dziecka,
Rozdziera mą duszę niczym miecz,
Wbija się w serce niczym kły,
Kły węża,
Wpuszczając w nie zabójczą truciznę,
Truciznę dla ciała,
Truciznę dla duszy.
Po środku pustyni,
Tonąc w myślach,
Słyszę płacz,
Nie jest to płacz dziecka,
To ja płaczę,
Płacze bo umieram w samotności.
Widzę ją,
Zbliża się powoli,
Jakby od niechcenia,
Spoglądając w mym kierunku,
Coś mówi,
Lecz ja nie słucham,
Stoi przy mnie,
Jej imię Śmierć,
Wzięła mnie za rękę,
Obdarowując wiecznym spokojem,
Od tej pory już nigdy nie byłem sam.
Po środku pustyni,
Nie słychać już nic.
Zostało tylko jezioro,
Jezioro Myśli Zapomnianych,
A na jego powierzchni unosi się ciało,
Moje ciało zapomniane.
Czy to zalicza się do jakiegoś rodzaju poezji??
Stojąc po kolana w myślach,
Po środku pustyni,
Słyszę płacz,
Płacz dziecka zostawionego samemu sobie.
Po środku pustyni,
Stojąc po szyję w myślach,
Słyszę płacz,
Płacz dziecka,
Rozdziera mą duszę niczym miecz,
Wbija się w serce niczym kły,
Kły węża,
Wpuszczając w nie zabójczą truciznę,
Truciznę dla ciała,
Truciznę dla duszy.
Po środku pustyni,
Tonąc w myślach,
Słyszę płacz,
Nie jest to płacz dziecka,
To ja płaczę,
Płacze bo umieram w samotności.
Widzę ją,
Zbliża się powoli,
Jakby od niechcenia,
Spoglądając w mym kierunku,
Coś mówi,
Lecz ja nie słucham,
Stoi przy mnie,
Jej imię Śmierć,
Wzięła mnie za rękę,
Obdarowując wiecznym spokojem,
Od tej pory już nigdy nie byłem sam.
Po środku pustyni,
Nie słychać już nic.
Zostało tylko jezioro,
Jezioro Myśli Zapomnianych,
A na jego powierzchni unosi się ciało,
Moje ciało zapomniane.
Czy to zalicza się do jakiegoś rodzaju poezji??
Jesteśmy otoczeni? Wspaniale ! Możemy atakować we wszystkich kierunkach!
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Ogólnie niezłe. Jednak według mnie takie to ckliwe i obcykane. Płacz dziecka i w ogóle. No, ale na drodze jestes dobrej.
Dla sprostowania: Ja lubie formę wyrażanie siebie w taki sposób, jaki ja to staram się czynic, a gdzie to nie powiem, bo moje myśli i to jak je ubieram, są sprawą jedynie moją. O.
Ascalon LOL jeszcze udowodnij, ze to Twoje, bo kiedyś był tu taki co wrzucił tekst i napisał, ze jego a po kilku minutach udowodniono mu plagiat, lol.
Dla sprostowania: Ja lubie formę wyrażanie siebie w taki sposób, jaki ja to staram się czynic, a gdzie to nie powiem, bo moje myśli i to jak je ubieram, są sprawą jedynie moją. O.
Ascalon LOL jeszcze udowodnij, ze to Twoje, bo kiedyś był tu taki co wrzucił tekst i napisał, ze jego a po kilku minutach udowodniono mu plagiat, lol.