Manga & Anime

Wszystko co kojarzymy z kulturą: sztuka, język, subkultury & more

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Berserk - starsze anime, w sumie już klasyka z 1997 roku (25 odcinków). Opowiada historię mistrza (okrutnie wielgachnego) miecza, Guts'a i jego kompanów z oddziału najemników Band Of The Hawk. Guts przyłącza się do oddziału po tym, jak zostaje pokonany w walce przez dowódcę, pięknego Griffitha. Griffith (ładniejszy od 95% kobiet w serialu, wliczając w to główną postać kobiecą, Caskę - wysoki, szczupły, piękna twarz, długie lekko błękitne włosy, geniusz pola bitwy i mistrz w walce) pchany jest przez swoje ambicje do spełnienia własnego marzenia - ustanowienia własnego królestwa. Poświęci dla tego wszystko/wszystkich i nie spocznie, dopóki nie dojdzie do celu. W tym celu formuje Band Of The Hawk, gdzie zrzesza najsilniejszych ludzi jakich spotyka i pnie się później po szczeblach kariery wojskowo - dworskiej.

Kod: Zaznacz cały

Jednak światem Berserka rządzi Przeznaczenie, i tylko ono determinuje to co się wydarzy. Pewni ludzie są w stanie żyć własnym życiem i łamać przeznaczenie - tak jak Guts. Kiedy marzenia i ambicje Griffitha upadają, wszyscy ci, którzy byli naokoło niego, są skazani na zagładę.
Fabuła rozkręca się powoli, ale kiedy nabiera tempa, nie leci na łeb na szyję, a sensownie dozuje napięcie i akcję. Niestety kończy się w połowie, z potężnym cliffhangerem, który sugeruje następne serie. Berserk powstawał na podstawie mangi wydawanej od 1989 do dzisiaj i zatrzymał akcję na około 13 tomie. Teraz wydano dosyć grubo ponad 30, a fabuła zakończy się najpewniej w okolicach 40 - 43 (niech to ktoś zacznie wydawać w Polsce, pliiiiiis ^^ ). To w sumie największa wada. Innych raczej nie ma. Muzyka jest oszczędna, opening raczej taki sobie, zbyt lekki jak na serię ciężkiego dark fantasy; chociaż jest ładnie śpiewany po angielsku. Ending jest lepszy, BGM'y są niezłe, momentami bardzo dobre. Animacja ma swoje lata, co w niektórych chwilach widać (Guts idący o kuli - lol po stokroć), ale w 90% jest na poziomie, a kiedy trzeba wręcz idealna. Walki są bardzo dobre, szybkie, dynamiczne i ekstremalnie krwawe (chociaż to nie Elfen Lied) - Guts swoim dwumetrowym mieczem kosi wszystkich, przecina w pół, rozcina jednym ciosem opancerzonego jeźdźca z koniem... Krew leje się strumieniami. Kreska jest bardzo realistyczna, postacie są raczej średnio mangowe, bardziej realistyczne. Styl jest bardzo ładny. Za to źli mają często karykaturalne ryje, chwilami jak z amerykańskich kreskówek (Adon...) :D Co niestandardowe, tym razem jest to seria dark fantasy w realiach bardzo europejskich, tak na poziomie 14/15 wieku, zamiast feudalnej Japonii ery (zazwyczaj) Edo. Polecam - dobra fabuła, sporo cięższych przemyśleń (choć nie oszukujmy się - pod tym względem to nie Eva ani GitS, czy Lain), mocna przemoc. Warto obejrzeć. A ogląda się odcinek za odcinkiem - właśnie jestem po ostatnich sześciu, lukniętych pod rząd.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Ireth
Malboro
Malboro
Posty: 717
Rejestracja: pn 28 lut, 2005 15:03
Lokalizacja: Krop-Town

Post autor: Ireth »

Rety, zaczynam juz drugi sezon School Rumble, a dokładniej jestem w połowie :d Długo się do tej serii nie mogłam przekonac, a jednak było warto ( końcówkę 25 i połowe 26 odcinka przepłakałm ze smiechu :lol: ), a sezon drugi jet jeszcze lepszy, relacje miedzy postaciami to juz nie trójkąty i czworokąty ale figury przestrzenne XD

Jak komus się nudzi to goraco polecam ...Za to moja siostra zajęła się leżacą u nas od pół roku Azumangą, jak skończe School Rumble to tez sie za to wezme ..A dlaczego?? powód jest jeden XD A mianowicie kot :d jak nie macie po co ogladac, warto obejrzec chociaż kilka odcinków dla kota XD

http://siusun.mygallery.biz/albums/wall ... .sized.jpg

http://minutillo.com/steve/weblog/image ... a-neko.jpg ^_______^

http://shana.goneandromeda.com/azumanga.jpg :twisted:

http://www.firestream.net/gallery/album ... manga1.jpg

też chce takiego ^________^

EDIT:

i jeszce to XD
http://www.dvdtalk.com/reviews/images/r ... 106056.jpg
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Ireth pisze:A dlaczego?? powód jest jeden XD A mianowicie kot :d jak nie macie po co ogladac, warto obejrzec chociaż kilka odcinków dla kota XD
Tak, Bóg Kotów jest wspaniały - a jaki gryz ma ^^ Najlepszy gag z kotami

Kod: Zaznacz cały

poturbowana Sakaki wychodzi z zaułka, gdzie mieszkają koty, cała poturbowana, bandaże, temblak: - "Co ci się stało?" - "Wyszły wszystkie na raz...", myślałem że ze śmiechu nie wyrobię^^
No i w końcu obejrzałem Full Metal Alchemist: The Conqueror Of Shambala i OAV'ki do serii. Film jest bardzo dobry. Graficznie stoi dosyć wysoko ponad serialem, animacja jest bardzo płynna, a ruchy realistyczne jak trza. Tylko należą się srogie kopy za brak należytego wypłaszczenia cell shadingowych efektów komputerowych - woda, zbroje - wygląd super, ale więcej filtru do 2D. Muzyka niezła, na typowym poziomie Alchemika. Za to jako zakończenie serii mogłoby być minimalnie lepiej.

Kod: Zaznacz cały

Niektóre wątki poszły zbyt szybko albo pobieżnie - np: Wrath, Izumi czy za mało Roy'a i jego nienormalnej brygady. No i nie wybaczę tego, że zostali w naszym świecie na koniec - absolutnie nie wybaczę, grr... Do dumu, paszli, kuda! ^^ Za to pomysł z dokładnym tłem polityczno - historycznym był bardzo dobry. No i udało się chłopakom "Ja wohl!" załatwić na cacy. Ale... za mało było tam ich świata i znanych bohaterów. Chociaż końcówka, z "naszą" wersją Scar'a i Lust była przednia - pasowali do siebie od dawna.
No i troszkę za mało walki - wiem, że film kinowy i poważny, ale sama walka w podziemiach Stolicy nie wystarczy, a finałowa zawodzi. Ogólnie - jeśli oglądało się serial, nie można ominąć, to byłaby zbrodnia. Bez serialu nie warto oglądać - umknie 95% fabuły i odniesie.
OAV'ki - Chibi Party i Alchemists vs. Homunculi. Pierwszy jest rozbrajający - wsio w super deformed, postacie po kręceniu filmu i serialu spotykają się w barze :D Rozbrajające - zwłaszcza gadki Hawkeye i przerażenie Roya i złość wstawionej Winry

Kod: Zaznacz cały

za domniemany romans Ed’a z Noah.
A drugi to wyrwana z kontekstu i niezgodna z fabułą serialu napierniczanka wszystkich Homunkulusów i ważniejszych postaci z Armii i Alchemików - ładna walka, bardzo ładna, a zwłaszcza jak Roy krzesa iskry jak hip hopowiec :lol: No i konwencja widoku z oczu nowego rekruta Państwowych Alchemików, niezłe.
Wracając do Berserka - druga wada, poza urwaną fabułą: przez większą część serii, jeśli juz ktoś lata nago, jest to *znacznie* częściej Griffith niż Casca... I co gorsza, zdaje się być nawet od niej ładniejszy…
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Cierń
Cactuar
Cactuar
Posty: 419
Rejestracja: pn 18 lip, 2005 22:25

Post autor: Cierń »

Gveir pisze:Casca... I co gorsza, zdaje się być nawet od niej ładniejszy…
Bo ja wiem... dla mnie Casca ładniejsza ;) W ogóle jest ciekawie zaprojektowaną postacią... jednak mogłaby mieć

Kod: Zaznacz cały

przez całą serię długie włosy... wtedy jej rysy twarzy byłyby złagodzone; tak jak to miało miejsce we wspomieniach... jak została zabrana przez tego gościa, co później próbował ją zgwałcić... i Griffith przyszedł jej z pomocą...
"We carry death out of the village!"
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Cierń pisze:Bo ja wiem... dla mnie Casca ładniejsza ;)
Dla mnie też, ale Griffith jest tak pikny, że to bywa deprymujące :P Chyba ta powszechna yaoizacja oddziałuje nawet na zatwardziałych yuristów... 8) A dłuższe włosy by zdecydowanie złagodziły jej rysy - ale w ten sposób jej twarz jest bardziej "ostra", co jednak do najmniczki/żołnierza pasuje.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Mateusz

Post autor: Mateusz »

Ostatnie anime jakie oglądałem to było Elfen Lied i naprawdę świetnie się przy nim bawiłem. Najbardziej polubiłem postać Nany, bo główny bohater był strasznie gogusiowaty. Teraz jestem w trakcie ściągania Saikano. Jestem do niego optymistycznie nastawiony. Jeszcze mi 3 odcinków brakuje więc prawdopodobnie że jutro się ściągną i zrobie sobie wieczorno-nocną sesje z Saikano:) A moje ulubione anime... hmmmmmm to chyba jednak będzie Evangelion. Psychologiczny geniusz i boska Rei (moja ulubiona postać z anime ever!). A tak ogułem to moim ulubionym gatunkiem są komedyjki szkolne typu School Rumble (chumor zabija!) i Azumanga Daioh (pozytywnie ogłupiające:)). Z innej beczki wręcz zassał mnie w telewizor Full Metal Alchemist - fantastyczna przygoda i tyle!
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

The good news is, fansuberzy wzięli się za zaległe epizody 'Ergo Proxy'. Seria ma tylko 23 odcinki, rawy dostać można od dawna, a tłumaczenie na chwilę obecną stanęło na części dwudziestej. Mój niepokój narasta: jeszcze parę odcinków temu myślałam, że już najwyższy czas, by twórcy (wreszcie _^_) zaczęli nam odpowiadać na najważniejsze pytania dotyczące głównych bohaterów i tytułowego Ergo Proxy... a tu tymczasem figa z makiem, jedna wielka schiza do kwadratu. Szanse na zakończenie NIE z serii 'WTF!? That's all!?' maleją z epizodu na epizod... a i podtytuł ostatniego - 'deus ex machina' - daje mi nieco do myślenia. :lol:

Poza tym z każdym kolejnym odcinkiem pytam się coraz głośniej: CO takiego palili scenarzyści i w jakich ILOŚCIACH?! _^_ To musiał być jakiś mocny stuff podawany dożylnie, bo klimaty zrobiły się naprawdę dziiiiwnie... :lol: Pomijając 'ambitne' dialogi w stylu "myślę, więc (ty) jesteś", w odcinku dziewiętnastym EP przeszło samo siebie, wpychając akcję do jakiegoś schizofrenicznego Disneylandu. _^_
WTF...?
Proszę zwrócić uwagę na plakat w tle. XD

Przynajmniej Vincent i Real dalej są piękni. ;)
W ogóle w stroju dyrektora mu do twarzy. XD



Jeszcze parę słów o 'Ouran High School Host Club' - wprawdzie już zdążyłam razem z Ivy pozachwycać się tą serią, ale nie mogę nie polecić jej raz jeszcze, dorzucając swoje trzy grosze do recenzji Faris i Ivy.

O ile normalnie omijam amerykańskie komedie romantyczne albo japońskie shoujo szerokim łukiem, to 'Ouran' absolutnie mnie zachwycił - jest to bowiem zamierzona, bezczelna parodia komedii romantycznych, na której może i da się normalnie wzruszyć, ale przez 98% czasu widz zajęty jest wyciem ze śmiechu i turlaniem się przed monitorem. :lol: Przykładowo, wątek Tamaki/Haruki ma kilka 'romantycznych, normalnych' (jak na shoujo) momentów, ale w większości scen wygląda to tak jak w poniższym fragmencie, kiedy Tamaki rozważa swoje (w rzeczywistości zerowe) szanse u kompletnie olewającej go Haruhi:
"Yes! This anime is a school love comedy to begin with! Haruhi and I are the main characters of this love comedy!" -- no tak, idąc tym tropem, pewnie będą razem. :lol:

Do tego dochodzi cała idea Host Clubu (opisywana parę stron wcześniej), która na wylot parodiuje zachowania różnych fangirls i otaku, lubiących ślinić się do bishounenów w anime. :lol: Osobiście poczułam się zdeptana i wyszydzona, zwłaszcza w scenach z homoseksualnymi bliźniakami. :lol:

Bohaterowie są genialni. Faris i Ivy pisały już o 'pięknych panach', to ja skrobnę coś o głównej bohaterce, której głos podkłada Maaya Sakamoto. Haruhi jest niesamowita, kompletnie inna niż wszystkie pustomózgie nastolatki z shoujo - trzeźwo patrzy na swoich nowych, erm, ekscentrycznych przyjaciół oraz na beznadziejne podrywy Tamakiego (-złośliwie- 'Stop this sexual harassment, sempai' XD). Jej IQ i zdrowy rozsądek stoją przywoitym poziomie. Wie co to sarkazm i choć prawdziwa wredota jest jej obca, nie boi się mówić bolesnej prawdy. :lol:

Btw, głos Tamiego jest boski - od wczoraj nie mogę przestać słuchać audycji z udziałem Mamoru Miyano oraz jego character song: 'Bóg zgrzeszył, twojąc kogoś tak pięknego jak ja.' :lol:
Tak na marginesie, gdyby Haruhi stała tu obok mnie w realu i przeczytała powyższy akapit, pewnie z politowaniem pokręciłaby głową nad moją głupotą. XD

Gorąco polecam to anime wszystkim fanom komedii, zwłaszcza ludziom, którzy widzieli w życiu przynajmniej jedno shoujo. XD Sama przewijałam niektóre sceny w kółko i za każdym razem miałam cholerny ubaw. XD
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2003
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

Ouran, Ouran widze?
<fangirl mode on>
To ja od siebie dodam- ta seria śmieszy od początku do końca. W pewnym momencie zaczęłam się bać,że w końcowych epizodach zabraknie humoru - zamiast scenek w klubie dostaliśmy nieco inne klimatycznie odcinki, w tym wspomnieniowy na temat bliźniaków. O ile samych bliźniaków ubóstwiam/kocham/chcę gwałcić, o tyle akurat ten epizod był chyba najsłabszym z serii. "Najsłabszy" w odniesieniu do serialu tak idealnego jak Ouran nie oznacza wcale,że było nudno- po prostu mniej zabawnie niż wcześniej ( nadal można sobie było podziwiać braci Hitachiin przez niemal 20 minut non-stop, więc i tak byłam happy xD).
Okazało się jednak,że im blizej końca tym zabawniej, a więc ostatnie dwa epizody (22, 23) sprawiły że popłakałam się ze śmiechu XD Widok Tamakiego rozważającego kwestię ojcostwa Haruhi jest bezcenny :lol: W ogóle 23 odcinek to jeden wielki popis Tatusia, ta postać jest bezbłędna *__*
Lenneth pisze:Haruhi jest niesamowita, kompletnie inna niż wszystkie pustomózgie nastolatki z shoujo
...w tym momencie przychodzi mi na mysl Honda z Fruits Basket..<paw>
Lenneth pisze:Wie co to sarkazm i choć prawdziwa wredota jest jej obca, nie boi się mówić bolesnej prawdy. :lol:

Zna też genialne sposoby na dawanie kosza xP
Lenneth pisze:Btw, głos Tamiego jest boski - od wczoraj nie mogę przestać słuchać audycji z udziałem Mamoru Miyano
Posłuchaj sobie jeszcze wydania z Matsukaze Masaya (Kyouya)- obaj są równie nienormalni :P
Lenneth pisze:'Bóg zgrzeszył, twojąc kogoś tak pięknego jak ja.'
To ja polecę "Wyrusz w podróż z moim króliczkiem" śpiewane przez Honey-senpai :lol:


Zmieniając temat: nie miałam zamiaru czekać aż JPF raczy wydać Fruits Basket w naszym kraju. Prędzej osiwieję niż dostanę 22 tom po polsku XD Tak więc wzięłam sie za lekturę i muszę przyznać,ze mangę czytało się bardzo przyjemnie, kreska prosta, ale miła dla oka...no i Akito pojawia się częsciej niz w anime *_* Lekturę polecam głównie tym, którzy nie mają nic przeciwko shoujo- pełno jest tam łzawych wstawek i kompletnie niepotrzebnych rozdziałów ukazujących "tragiczną i mhroczną przeszłość każdego bohatera". Jak sie okazuje, we FB nie ma osoby która by nie przeszła w dzieciństwie jakiejś traumy :lol: Pomijając słabsze momenty- uczta dla oka i nie tylko. Historia ciekawsza i bardziej rozbudowana w stosunku do anime, No i "jest więcej Akito" XD C

Kod: Zaznacz cały

o z tego że Akito okazuje sie być na końcu uroczą kobietą- nadal nosi męskie ciuchy i wygląda jak prawdziwy bish *_*
Anime jest zabawniejsze, no i ma cudownych seiyuu, ale manga tłumaczy wszystkie wątki, które w anime są najwyzej delikatnie zarysowane (choćby to kim jest Akito, czym jest klątwa,albo jak wygladają inni przeklęci przez Juunishi- anime nie pokazuje ich wszystkich) Warto przebrnąć przez typowe dla shoujo rhomantyczne lub tragiczne sceny-cała reszta jest boska *_*

Na koniec jeszcze o FMA- ukazał się 3 tom mangi. Kupiłam kilka dni temau, ale nadal nie wziełam się za czytanie. Nic dziwnego- Alchemist zaliczył bolesny upadek w moim rankingu ukochanych serii. Nadal mam do anime i mangi sentyment, ale do dawnej manii daleko :P
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

No, w końcu jako pokrzywdzony przez los tzn. nie mający Hyper obejrzałem Cowboya Bebopa. No i szczerze powiedziawszy, biorąc pod uwagę renomę serii, spodziewałem się czegoś lepszego. Może nie znacznie, ale nie było to w 100% to, czego oczekiwałem. Odcinki epizodyczne były nie zawsze tak dobre jak reszta, po prostu trzy czy nawet cztery powinny być lekko przerobione, albo cóś, bo odstawały poziomem, albo leciutko się dłużyły. Chociaż po prostu niektóre powalały - ten a'la Obcy, czy o szaleńcu-zabójcy były genialne. Za to odcinki o przeszłości bohaterów i reszta wątku głównego były po prostu szczękoopadowe. Prawdziwe mistrzostwo, mało co im dorównuje. Muzyka - cudo. Chociaż nie kocham tego jej typu, tu była doskonała, zwłaszcza ending. Bo opening... Sodomia i Gomoria normalnie ;) Kreska ładna i estetyczna, bardzo dobre walki powietrzne, jak i wszelkie strzelaniny i walki wręcz. Świetne są teksty na koniec odcinków - Sleeping Beast, Do You Have A Comrade, czy dwuznaczne i dające nadzieję You're Gonna Carry That Weight. Postacie są naprawdę ciekawe, realistycznie przedstawione - może oprócz hiperaktywnej Ed i uber - psa Ein'a. Zresztą - ta parka jest genialna ^^ Zakończenie z gatunku potężnego zaskoczenia i realizmu.

Kod: Zaznacz cały

Optymistyczny, a w sumie pogodny bad ending, chociaż można dyskutować w kontekście You're Gonna Carry That Weight i uśmiechu leżącego Spike'a.
Ogólnie - super, ale pojedyncze epizody mogły być lepsze.

Black Lagoon - nowiutka produkcja, z tego roku. 12 odcinkowy serial o współczesnych najemnikach i piratach mórz południowych. Główny hero, pracownik japońskiej korporacji zostaje porwany podczas ataku piratów na statek, na którym płynie on i delegacja z firmy. Celem piratów jest dysk jaki ma przy sobie, który zawiera baaardzo niewygodne dane dla firmy. Piraci mu dysk zabierają, a jego pakują do łodzi, mając nadzieję na okup. Ale figa - firma wynajmuje najemników, żeby go wykończyli i zabrali dysk. Chcąc czy nie chcąc w końcu zaczyna pracować z porywaczami, a kiedy dostaje wilczy bilet do Japonii ("Już nie żyjesz, był pogrzeb") przyłącza się do nich. W ten sposób zostaje członkiem firmy kurierskiej (czytaj najemniczej) Lagoon, pomykającej na akcje swoją wierną łodzią patrolową PT Boat o nazwie Black Lagoon. Firmą zarządza Dutch - potężny murzyn, weteran Wietnamu, świetny żołnierz (baaardzo efektywnie walczy shotgunem...), Benny - hacker, który porzucił studia ponieważ FBI i mafia zaczęły się do niego dobierać, oraz Revy (Rebbeca), Chinka z pochodzenia wychowana w USA, od najmłodszych lat zmuszona przez życie do kradzieży i morderstw. W walce niezrównana, jej dwie zmodyfikowane Beretty 9mm "Sword Cutlas" wycinają wszystkich, przy czym przyłożyć konwencjonalnie zarówno lubi i jak i potrafi. No i bardzo ładna jest ^^ I ma fajny tatuaż na ramieniu, grr... ^^ Szybko się nudzi, jeszcze szybciej złości, bardzo szybko się rozkręca i powoli uspokaja - jej napady berserku zwiększają jej bodycount bardzo znacznie /ZUO/ Postać ogólnie tragiczna, bardzo ciekawa. Główny hero otrzymuje przydomek Rock i jest jak typowy człowiek nie znający reguł świata przestępczego - zdziwiony jego brutalnością. Ale na bogów - nie zrobiono z niego dupy w korach! Potrafi pokazać charakterek, a i bardzo ostro pokłócić się z Revy (a to igranie z ogniem). Muzyka jest niezła, dynamiczny opening z wokalem po elektronicznej obróbce i bardzo klimatyczny, instrumentalny ending (w pewnym sensie podobny do głównego tematu Far Cry'a) - są dobre, a reszta muzyki też poziom trzyma. Graficznie jest nieźle - ładne, pastelowe kolory, realistyczna krecha (nie zawsze, ale poziom trzyma) w stylu typowym dla nowych produkcji, użycie komputera bardzo dobrze maskowane, no i użyte z wyczuciem. Sceny walki są przednie - szybkie, dynamiczne i realistycznie krwawe. Ogółem - przyjemne anime sensacyjne, szkoda że jeno takie krótkie. Ale na jesieni już druga seria będzie emitowana, Black Lagoon - The Second Barrage, nie mogę się doczekać ^^ Warte zobaczenia (Gags, rusz zadek i oglądaj :P )

Hellsing Ultimate vol. 1 - noo, nawet nie ma co opisywać zbytnio, bo to prawdziwy i geniusz, a i przy tym zwykły, dokładniejszy retelling mangi i tego co nie zmieściło się w serialu. Technicznie nic do zarzucenia - bardzo płynna animacja, świetny styl i odpowiednia muza. Oby tylko szybko Shinsen Subs szybko zsubowali i dali drugi odcinek, bo nie mogę się doczekać. Jeno oni się nie spieszą... jak chociażby z Ergo Proxy :/
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Gveir pisze:Jeno oni się nie spieszą... jak chociażby z Ergo Proxy :/
Jeśli masz dość czekania na Shinsen Subs, polecam grupę Pino no Usagi [Ani-Jiyuu pod nowym pseudonimem?] - wypuścili odcinki 15-20 i pewnie jako pierwsi skończą całą serię. Ich tłumaczenia nie mają różnych bajeranckich notek z informacjami, ale są absolutnie przyzwoite i miłe dla oka.
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Cóż, szkoda by mi lekko było, bo na przykładzie samego Ergo Proxy, Black Lagoon i Hellsing Ultimate widzę, że naprawdę dobrze tłumaczą. Cóż, najpewniej przetrzymam, ale z Ergo Proxy naprawdę przeginają, bo idzie im to epicko powoli :>
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2003
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

Gveir pisze:. Oby tylko szybko Shinsen Subs szybko zsubowali i dali drugi odcinek
Nie wiem czemu czekasz na konkretne fansuby, skoro już drugiego dnia po premierze w necie ukazała się wersja z przyzwoitym tłumaczeniem (BF-BoH) . ;)
Obejrzałam i jestem pod kolosalnym wrażeniem- nie tylko dlatego że występują tam bracia Valentine :lol: Brakuje trochę muzyki z serii TV, ale nie można mieć wszystkiego - animacja jest zrobiona po mistrzowsku, krew ma krwisty kolor, a wszelkie zaburzenia anatomii znane z mangi są tutaj doskonale pokazane *_* Mogłabym tylko puścić wiązankę w stronę twórców, bo na tak krótkie epizody musimy czekać miesiącami ( a z drugiej strony powinnam im dziękowac za kawał dobrej roboty XD)

Skoro mowa o fansubach- Luci, nie czekaj z Ouranem na Solara, bo oni zarzucili tłumaczenie po 15 odcinku. Tylko Lunar jest na bieżąco, czas zrobić porządek z kodekami i nadrabiać ( szczególnie że ostatnie odcinki są niesamowite) :>
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Ivy pisze:Nie wiem czemu czekasz na konkretne fansuby, skoro już drugiego dnia po premierze w necie ukazała się wersja z przyzwoitym tłumaczeniem. ;)
Mam po prostu obsesję ;) A że Shinseni dają ładną jakość, bardzo dobre tłumaczenie, to warto pocierpieć... chyba... A najbardziej "kocham" mieć serial z kilku, albo chociaż dwóch innych releasów... Szlag na to mnie trafia, najbardziej wtedy, kiedy różnią się jakością, albo chociaż aspect ratio obrazu, a takie kwiatki bywają.
Ivy pisze:Mogłabym tylko puścić wiązankę w stronę twórców, bo na tak krótkie epizody musimy czekać miesiącami ( a z drugiej strony powinnam im dziękować za kawał dobrej roboty XD)
Wolę poczekać na takie właśnie świetne, w miarę krótkie (albo długie - zależy, jak się na to patrzy :P ) epizody kilka miechów, niż potem te kilka miesięcy wyzywać i kląć na twórców na czym świat stoi, za to że znowu skopali coś tak dobrego jak Hellsing. Hellsing Ultimate jedną super zaletę dodatkową - jest tak krwawy jak trza, oj bardzo krwawy :evilbat:
Ostatnio zmieniony wt 19 wrz, 2006 16:50 przez Gveir, łącznie zmieniany 1 raz.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2003
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

Gveir pisze:A że Shinseni dają ładną jakość, bardzo dobre tłumaczenie, to warto pocierpieć... chyba.
Nie warto, bo wersja dostępna teraz jest w świetnej jakości i ma dobre tłumaczenie ( można zawsze porównać z mangą, w końcu anime jest bardzo wierne wersji papierowej) Kocham Hellsinga odkąd zobaczyłam pierwszy odcinek serii TV, ubóstwiam mangę, więc gdyby cos było nie tak to z pewnościa bym sobie w tym topicu zdrowo pobluzgała XD
(btw znajdziesz też plik z napisami, wiec mozesz sie postarać o wersje RAW)
Gveir pisze:Szlag na to mnie trafia, najbardziej wtedy, kiedy różnią się jakością, albo chociaż apect ratio obrazu, a takie kwiatki bywają.
Eee, maniak O_o Grunt to obejrzeć i zrozumieć "co autor tłumaczenia miał na myśli" :lol: Ja zawsze oglądam co mi dadzą bo nie mogę wytrzymać z ciekawosci. Później przychodzi czas na lepszą wersję z podwójnym audio, lepszymi subami i w ekstra jakości ;)
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Ivy pisze:Nie warto, bo wersja dostępna teraz jest w świetnej jakości i ma dobre tłumaczenie ( można zawsze porównać z mangą, w końcu anime jest bardzo wierne wersji papierowej)
Hmm, przekonałaś mnie :P Ściągnę, a na Shinsenów poczekam, bo i tak te ich mkv. mają boską jakość. Swoją drogą, dałoby się zrobić taką samą na avi. i to w mniejszej objętości. Hmm... raw'y byłyby najlepsze. Chociaż skazałoby mnie to na polskie napisy, a to jest zuo ostateczne...
Ivy pisze:Eee, maniak O_o Grunt to obejrzeć i zrozumieć "co autor tłumaczenia miał na myśli" :lol: Ja zawsze oglądam co mi dadzą bo nie mogę wytrzymać z ciekawosci. Później przychodzi czas na lepszą wersję z podwójnym audio, lepszymi subami i w ekstra jakości ;)
Heh, masz rację - maniak :D Chociaż na dual audio nigdy się nie szarpię, bo ogm. za specjalnie nie kocham, a na angielskie dubbingi patrzeć w 90% nie mogę. A tak z dwóch serii nie obejrzałem, bo mnie jakość odrzuciła... Takie zboczenie ;)
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kultura”