Hehe, zawołam mamę to Ci wypisze więcej takich akcji z mojego dzieciństwaDante pisze:heh wszystkiego tu nie przeczytałem ale jak na razie to rządzi ^^
Jak żem dzieckiem był(a)
Moderator: Moderatorzy
-
pho3n1x
-
Luna
Heh... Jak byłam mała to było dopiero...Jak się łapało traszki, żaby, padalce i inne badziewia i się z tego zakładało hodowlę...
Ale wszystkie zwierzątka zawsze zwiewały na następny dzień
Ale głównie jak byłam małym szczylem, to razem z koleżanką kombinowałyśmy głównie na czym tu zarobić
Zbierałyśmy ślimaki żeby je sprzedać, bo usłyszałyśmy że skupują winniczki w jakiejś restauracji francuskiej
Albo sprzedawałyśmy kapsle...Do tego celu wyrwałyśmy jeszcze młodszą koleżankę, zawiesiłyśmy jej na szyi taką dużą perfidną kartkę z ceną i posadziłyśmy z tymi kapslami na krześle na środku ulicy
Biedne dziecko...Ale mało się starała, nie przyniosła nam zbyt dużo kasy... 
-
Myszu
Pamiętam że kiedyś miałem czekac na rodziców w domu bo nie wzięli ze sobą kluczy. Ale kumple przyszli po mnie i (siła wyższa) trzeba było w piłke lecieć pograć. Wziąłem klucze, wrzuciłem pod wycieraczke, a żeby rodzice się zczaili że tam właśnie są to zostawiłem w drzwiach kartkę "klucze są pod wycieraczką!" :D
Teraz zostawił bym jeszcze dopis "zostawcie mi kompa"
Teraz zostawił bym jeszcze dopis "zostawcie mi kompa"
"Beneath this mask there is more then a flesh... beneath this mask there is an idea... and ideas are bulletproof!"
V.
V.
-
356Warlock
Ja teraz żałuje jednego ... jak byłem mały wiecej dziewczyn się kołomnie kręciło(hordy) - się je kijem przeganiało - wkońcu koledzy sobie jaj robili ... Tearaz jak widze je wszytkie to mi głupio - ale normalnie jest na co popatrzeć niektóre przecudnie wyrosły
(to i tak że mi cześć mówią)...Tylko że kiedys człowiek głupi był... 
-
Harry Strife
Jakiś czas temu dostałem eSa od kumpla który się pyta: "pamiętasz taką gre na c64, co się królikiem samurajem chodziło(...)". I wzięło mnie na sentymentalną podróż w czasie :] Jak żem dzieckiem był to pyrałem na Commodorcu że aż miło
W wyżej wymienioną grę (Usagi Yojimbo) musiałem natychmiast zagrać (chwała emulatorom) bo bym nie zasnął
Co do gry - została ona zrobiona na podstawie mangi o tym samym tytule. A więc mój pierwszy kontakt z m&a miał miejsce przy C=64, a nie Pszczółce Maji ^^
Na moim "sprzęcie" (:lol:) - Atari 800 XL - nie można było bawić się śrubokrętem...Boni pisze:a najlepsze było kręcenie śrubokrętem żeby głowicę ustawić i te wgrywanie, piski jęki... ech ^^'
Ja nigdy nie miałem Commodore. Kiedy ja byłem mały, Pegazus był na topie :D Ehh...to były gry... Contra (szczególnie na dwóch), Żółwie Ninja, te wszystkie strzelanki (kaczki, dziki zachód itp.) Eh, eh i jeszcze raz eh! A ile sie miało wtedy zapału, przechodząc wciąż ten sam level od nowa. Na pegazusie nie było memory carda to i wszystkie dłuższe gry się cały czas od nowa przechodziło (ewentualnie passwordy
). Pamiętam spędzone całe dnie przy Tiny Toon Adventure . A jak przy samym końcu gra się zacinała? Wyjmowało się kardridż, "przedmuchiwało" i grało się od nowa. Upór przede wszystkim! Dzisiejsze extra gry ze wspaniałą grafiką, muzyką, fabułą, realistycznością, w pełni w 3D, nie dorównują grom z tamtych czasów pod względem grywalności....
Rick Dangerous :]Boni pisze:Ja pamiętam adventurera jakiegoś że na początku za człekiem jakaś kula leciała![]()
LOL! Ja bym w taką grał cały dzień, bo by mi się nie chciało wgrywać drugiejkwazi pisze:Dziś sam sie sobie dziwie, że miałem cierpliwość czekać aż się taka gra "wczyta" z magnetofonu (średnio 30 min.).
Święta racja, twórcy chyba zapomnieli co to znaczy robić grę... teraz liczy się tylko przyciągnięcie oka...Sephir pisze:Upór przede wszystkim! Dzisiejsze extra gry ze wspaniałą grafiką, muzyką, fabułą, realistycznością, w pełni w 3D, nie dorównują grom z tamtych czasów pod względem grywalności....
oho, u mnie commondore z pewnością szybciej wczytuje gry... heh, pamiętacie komendę (?) strzałka w lewo i duże L ? :D Potem spacja i tak dalej, swoją drogą ja kiedyś na atari grałem często w chowanegokwazi pisze:(średnio 30 min.)
Anyway nowe era przyszła w momencie gdy brat z niemiec przywiózł Game Boya i Nintendo 64
[ Dodano: Nie 04 Gru, 2005 ]
Respect :]Jaco pisze: Rick Dangerous :]
Ja ten aspekt lepiej pominę milczeniemJaco pisze:Zawsze grałem u kogoś albo pożyczałem od kogoś zeby sobie pograć.
[ Dodano: Nie 04 Gru, 2005 ]
aha, zazdrość wykwitła na mej twarzy gdy widziałem ludzi z psx'ami.
[ Dodano: Nie 04 Gru, 2005 ]
A co to, batman to jakaś konsola? :DCierń pisze:Pegazusa nie miałem, ale batmana
glamorous vamp


