<rotfl> dobre :D Co by było jakby je porozkradalipho3n1x pisze:A jeśli chodzi o mnie, to rodzice opowiadali mi, że kiedyś rano wpadam do ich sypialni i mówię "A wy nie wyjdziecie, bo butów nie macie" i okazało się, że wszystkie buty wywaliłem przez balkon
Jak żem dzieckiem był(a)
Moderator: Moderatorzy
FotoFun czeka..ale treści od 18 tu latGarnet pisze:co do kapieli..ja mam nawet zdjecie w wannie z moimi ponny...
btw ja tam mam gdzieś video z kąpieli w wannie T______T
Z tej samej beczki: dobry jest patent na zdrzędliwą sąsiadkę - zamawiasz jej do domu najdroższą trumnę i wysyłasz w środku nocyGarnet pisze:ta..mialo sie rozne 'zabawy' np dzownienie do drzwi i uciekanie Rolling Eyes Wink
Ja pamiętam jak jakiś koleś brał linijkę i naciskał od razu wszystkie guzikiGarnet pisze:ta..mialo sie rozne 'zabawy' np dzownienie do drzwi i uciekanie
mmm :DGarnet pisze:co do kapieli..ja mam nawet zdjecie w wannie z moimi ponny...
To trzeba będzie wypróbować :DIvy pisze:Z tej samej beczki: dobry jest patent na zdrzędliwą sąsiadkę - zamawiasz jej do domu najdroższą trumnę i wysyłasz w środku nocy
najpierw skanera trzeba ...ale i tak te zdjecie byloby ostatnim ktorebym dalaIvy pisze:FotoFun czeka..ale treści od 18 tu lat
mysmy takiej starej wiedzmie co mieszkala na parterze podrzucalismy rozne listy do skrzynki..o ciekawej tresci :DIvy pisze:zamawiasz jej do domu najdroższą trumnę i wysyłasz w środku nocy n
i tak te zdjecie nikt poza mna nigdy nie zobaczy :Dpho3n1x pisze:mmm
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
A my do takiego "starego wiedzmina" dzwoniliśmy domofonem i wkręcaliśmy go, ze to pizza albo taksówka :DGarnet pisze:mysmy takiej starej wiedzmie co mieszkala na parterze podrzucalismy rozne listy do skrzynki..o ciekawej tresci
Garnet pisze:najpierw skanera trzeba ...ale i tak te zdjecie byloby ostatnim ktorebym dala
A juz co poniektórzy mieli nadzieje To może chociaż kawałek zdjęcia :DGarnet pisze: i tak te zdjecie nikt poza mna nigdy nie zobaczy
To ja kiedyś dzwoniłam do byle kogo i takie kity wciskałam (nie tylko ja) To była kara w jakiejś grzeJaco pisze:A my do takiego "starego wiedzmina" dzwoniliśmy domofonem i wkręcaliśmy go, ze to pizza albo taksówka
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
Ja kiedyś z Dojo zrobiłem stracha na wróble, puszke na pieniądze, świeczke i wiersz. Podstawiliśmy przed drzwiami, dzwoniliśmy i uciekaliśmy. Na kartce było napisane żeby pomóc biedaka artystę (zbieraliśmy na ps2) i okazało się że puszka na pieniądze była w środku spleśniała (była to puszka po piwie)... Heh pamiętam ten wiersz: "Podaruj mi odrobinę tańca zmysłów"... Zakrawało to na tekst obłąkanego pijaka...
glamorous vamp
Już to widzęJaco pisze:Garnet napisał/a:
i tak te zdjecie nikt poza mna nigdy nie zobaczy
A juz co poniektórzy mieli nadzieje n To może chociaż kawałek zdjęcia n
Dobry patent przy okazji zbierania na PS3Boni pisze:(zbieraliśmy na ps2)
Ech.. a u mnie domofon od lat popsuty i nikt żartów nie robiA my do takiego "starego wiedzmina" dzwoniliśmy domofonem i wkręcaliśmy go, ze to pizza albo taksówka n
Wielu próbowało Ale może to klimat takim wspaniałym wynalazkom nie służy, albo dzieciaki złośliweLol... to nikt nie może go przywrócić do stanu używalności?
Mnie w dzieciństwie najbardziej odpowiadała zabawa w chowanego, albo w wojnę (miałam własny arsenał broni w domu) - czasem do późnego wieczora, bo wtedy łatwiej było się ukryć..(także przed ewentualnym wrogiem) jednak akurat jak zaczynało być zabawnie, mama wołała na kolację
heh..u mnei nie ma domofonow ale mamy dzwonki przed wejsciami na balkon i przed drzwiami :] tak,w ciekawym bloku mieszkam :]
co do dzownienia...swego czasu mialam manie dzownienia na infolinie 0800 i pytac sie o byle pierdoly
a jelsi chodiz o takie podworkowe zabawy..bardzo lubilam tez taka w strzalki..rysowalo sie na ziemii strzalki i trzeba bylo trafic do osob rysujacych,ofkoz czesto dawali strzalki w rozne strony,trzeba sie bylo wracac jak zle sie poszlo etc...
co do dzownienia...swego czasu mialam manie dzownienia na infolinie 0800 i pytac sie o byle pierdoly
wojne,to lubilam tez w karty grac :DIvy pisze:zabawa w chowanego, albo w wojnę
a jelsi chodiz o takie podworkowe zabawy..bardzo lubilam tez taka w strzalki..rysowalo sie na ziemii strzalki i trzeba bylo trafic do osob rysujacych,ofkoz czesto dawali strzalki w rozne strony,trzeba sie bylo wracac jak zle sie poszlo etc...
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!