Final Fantasy XIII
Moderator: Moderatorzy
- Schrödinger
- Cactuar
- Posty: 514
- Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Fakt, to kwestia gustu. Mam na liczniku 20 godz - z trudem bo jak na razie ani raz nie zdarzyło się granie więcej niz 2 godz longiem. Czyli odpalam co jakiś czas konsole, gram godzinę w 13stke, potem co innego, zazwyczaj DQ9 na DSie.
Nie chce nic spojlerowac wiec dużo pisać nie będę ale ja nadal swoje zdanie podtrzymuje, jest ładna gra przypominająca viual novel, czyli przewijanie wstawki animacyjnej, naparzanie w (x) button i tak w kółko. Dodam, że j. jap znam dobrze, jako, że jest to mój pierwszy język. Jednak nie chcę nikogo zniechęcać. Podkreślam, to jest rzeczywiście kwestia gustu. Jednym podoba sie VII, innym X, itd.
Nie chce nic spojlerowac wiec dużo pisać nie będę ale ja nadal swoje zdanie podtrzymuje, jest ładna gra przypominająca viual novel, czyli przewijanie wstawki animacyjnej, naparzanie w (x) button i tak w kółko. Dodam, że j. jap znam dobrze, jako, że jest to mój pierwszy język. Jednak nie chcę nikogo zniechęcać. Podkreślam, to jest rzeczywiście kwestia gustu. Jednym podoba sie VII, innym X, itd.
"Jestem pączkiem"
J.F. Kennedy 1963 Berlin
J.F. Kennedy 1963 Berlin
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Tak jest. FFXIII praktycznie nie ma miast. Jest skonstruowane podobnie jak Uncharted 2(w którym to się świetnie sprawdziło). Do przodu, akcja, cutscenki, żadnego błądzenia. Miasta zastępują save pointy z online'owymi sklepami.Go Go Yubari pisze:Ja słyszałam, że nie ma w tej części miast (lol wut?) i jest strasznie liniowa. Jakby S-E potrafiło tworzyć jedynie gry nie liniowe (XII) lub całkowicie liniowe (XIII).
Słyszałam także, że Versus ma przypominać starsze tytuły, być mało liniowy i posiadać sporo miast. OBY!
Garść nowego info, nie jestem pewien czy wrzucalem:
The whole game is completely linear until halfway through [approximately 20 hours].
There are hardly any towns.
The party is always fixed. The whole game just repeats the movie-battle sequence over and over [In fact the progression is closer to movie-run-battle-run-movie-boss-movie-run-battle…].
There are rather a lot of movies.
Moving around is like a long marathon.
The whole game system is just a clone of FF10.
You can’t flee battles [You can’t avoid most battles either as there is no sneaking past enemies, including weak ones].
Your party is completely healed after each battle.
If the main character in your party dies it is game over [There are only ever 3 characters in battle, often less, and often fixed].
The best tactic is almost always endlessly attacking. There is next to no strategy or skill involved.
The summons’ transformation scenes are a joke [i.e. Odin turning into a horse].
The story is rubbish… [Spoilers omitted, but complaints centre on Snow’s constant and cringe inducing insistence that he is a hero and will “protect” whatever it is the antagonists are menacing this time]
Shopping is only done at “online” shops on save points, with no proper shops to be found.
However, this doesn’t matter as you hardly ever get any money [and you can never buy anything more powerful than what you already looted].
There have been next to no changes from the demo.
The status screen displays no real information.
There are only 8 items usable in combat [For that matter, there are hardly any weapons or accessories, and the “crafting” system mostly consists of spending drops to upgrade their 2 stats].
There are no levels.
With all their advertising money, just how was it they failed even to get Famitsu to give full points?
This post is... hay definition.
Tego obawiałem się najbardziej... Durne "drzewko" wspólne dla każdej postaci, co w efekcie daje identyczne statystyki dla każdej z nich... Mocny cios, jak dla mnie.The whole game system is just a clone of FF10.
Edycja:
Oczywiście to prawie to samo, co licencje w FF XII, jak napisała Go Go. Tym bardziej mnie to boli :D
Ostatnio zmieniony pt 15 sty, 2010 14:38 przez Qpers, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiesz, mechanika FFXIII jest znacznie uproszczona w stosunku do FFX. Są aż 3 statsy z tego co wiem, więc tak naprawdę nie ma wielkiego pola do zabawy.
Z ostatniej chwili:
Z analizy płyty FFXIII
http://pocketnews.cocolog-nifty.com/pkn ... asy-x.html
Okazało się, że na około 37GB 900MB danych, prawie 30GB 950MB to dane związane z cutscenkami.
Wyłączając 250MB dane update'u gra zajmuje około 6GB i 700MB.
W wersji na PS3.
Nadal jestem zwolennikiem teorii nerfa.
Dla porównania MGS4 zapchał koło 33GB bez renderowanych cutscenek poza paroma reklamami na początku.
Edit: Swoją drogą, można spojrzeć na indeksy w nazwach plików by zobaczyć ile mniej więcej rzeczy wycięto z gry.
Z ostatniej chwili:
Z analizy płyty FFXIII
http://pocketnews.cocolog-nifty.com/pkn ... asy-x.html
Okazało się, że na około 37GB 900MB danych, prawie 30GB 950MB to dane związane z cutscenkami.
Wyłączając 250MB dane update'u gra zajmuje około 6GB i 700MB.
W wersji na PS3.
Nadal jestem zwolennikiem teorii nerfa.
Dla porównania MGS4 zapchał koło 33GB bez renderowanych cutscenek poza paroma reklamami na początku.
Edit: Swoją drogą, można spojrzeć na indeksy w nazwach plików by zobaczyć ile mniej więcej rzeczy wycięto z gry.
Ostatnio zmieniony pt 15 sty, 2010 14:27 przez hay, łącznie zmieniany 1 raz.
This post is... hay definition.
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
A Licencje w XII to nie?Qpers pisze:Durne "drzewko" wspólne dla każdej postaci,
Z jednej strony podoba mi się takie rozwiązanie, z drugiej chciałabym, aby postacie się od siebie różniły, bo na koniec i tak wszyscy są identyczni. Brakuje mi urozmaicenia postaci. Jak ktoś jest healerem, to niech nim będzie, a nie wojem w razie potrzeby czy blm.
Expuję teraz w FFXII i wciąż się dziwię, jakie to banalne. 2 postacie biją, 3 leczy, jak skończy się jej mp - zmieniam gambity i war staje sie leczącym, a leczący wojem. Niby fajne, ale z drugiej strony...zbyt łatwe. W czasie wojowania, ex-healer odzyskuje mp i tak w kółko. Bez sensu.
- Schrödinger
- Cactuar
- Posty: 514
- Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No to Cie zaskocze, w XIII nie ma cos takiego jak mp. Healer moze healowac ile chce. Reszta magow takze. Zreszta, w tym systemie nie o to chodzi, zeby w ogole mobka ubic. Tym razem chodzi o to jak szybko zalatwic wroga.Go Go Yubari pisze:Niby fajne, ale z drugiej strony...zbyt łatwe. W czasie wojowania, ex-healer odzyskuje mp i tak w kółko. Bez sensu.
"Jestem pączkiem"
J.F. Kennedy 1963 Berlin
J.F. Kennedy 1963 Berlin
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Ta gra ma dla mnie coraz mniej sensu -_-' Nie ma miast, nie ma mp... kurde... a tak ludzie pluli, ze FFXI ma niewiele z Finali... Jakbym chciała tylko iść i ciachać wrogów, to bym sobie odpaliła GoW'a...Schrödinger pisze:Healer moze healowac ile chce. Reszta magow takze. Zreszta, w tym systemie nie o to chodzi, zeby w ogole mobka ubic. Tym razem chodzi o to jak szybko zalatwic wroga.
Zgodnie z Dangeki Online za Dragon Quest 9, FFXIII jest drugą ulubioną grą skośnookich braci przeganiając perełki jak Tales of Vesperia, Demon's Souls czy Personę 3.
http://news.dengeki.com/elem/000/000/227/227461/
Opinie co do FFXIII są mocno podzielone, do premiery praktycznie 51 dni, trzeba będzie się samodzielnie przekonać.
http://news.dengeki.com/elem/000/000/227/227461/
Opinie co do FFXIII są mocno podzielone, do premiery praktycznie 51 dni, trzeba będzie się samodzielnie przekonać.
This post is... hay definition.
Opiniami z Amazon zbytnio bym się nie przejmował, bo każda część FF ma tam średnią 3/5 lub 4/5 (FF-X). Mnie najbardziej irytuje system rozwoju postaci - znowu ta beznadziejnie nudna sytuacja, jak w FF-X, czy FF-XII, gdzie każdy jest wojownikiem, magiem i healerem w jednym... Dlaczego oni się tak bardzo tej idiotyczności trzymają? W FF VII postacie były oryginalne podczas walki i to jest moim zdaniem bardzo ważne! Coraz mniej chce mi się wydawać 1200 zł na konsolę i 200 za grę Możliwe, że będę zmuszony czekać na Versus.
- Schrödinger
- Cactuar
- Posty: 514
- Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Trochę Was pocieszę. Po 30 godzinach stwierdzam - nie jest tak źle. Jakoś zaczyna się to powolutku rozkręcać. Walka nadal bywa udręką ale inne elementy starają się nadrobić. Historia, dobre aktorstwo, jak już pisałem - grafika, muzyka jest przecudowna. Mój optymizm może wynikać także z tego, że wreszcie dotarłem do etapu posiadania wszystkich bohaterów do dyspozycji, i nie muszę grać tym blondasem oraz bachorem. Nigga o dziwo ma u mnie duże plusy. ale na dziewczyny jednak przyjemniej się patrzy
"Jestem pączkiem"
J.F. Kennedy 1963 Berlin
J.F. Kennedy 1963 Berlin