Tłumaczenia Final Fantasy
Moderator: Moderatorzy
Jednak bez podstaw gramatyki taka nauka na czuja nie jest możliwa, gry potrafią być tylko dodatkiem do nauki, bardzo pomocnym - tu nie będę przeczył, ale uczynić z tego podstawę, zostawiając suchą gramatykę jest według mnie niemożliwa.Jaymz pisze:no wiec ja też nauczyłem sie angielskiego dzieki ff7.
Spolszczenia są o tyle dobre, że jeśli dobrze wykonane, że osoby które na co dzień nie czytają mogą zapoznać swoje oczy z poprawną polszczyzną.
Po co "znać" jakikolwiek język obcy, kiedy w rodzimej mowie się kuleje?
Pozdrawiam!
ja grałem po polsku [przeszedłem] w ffVII i no w niektórych miejscach słabo tłumaczone ale jak ktoś nie zna za bardzo anglika to nie ma sensu żeby grał i potem gówno z tego rozumiał...... mam kolegę, który przeszedł ffVII po angielsku i wiecie co mi powiedział?? że z dialogów wyczytał że tifa jest żoną baretta a lifestream to materia którą miała aeris...... więc mówię jak ktoś nie umie angielskiego to nie gańcie go za to że chce spolszczenie....
Znowu polecę cytatem z Psów:verde94 pisze:więc mówię jak ktoś nie umie angielskiego to nie gańcie go za to że chce spolszczenie....
"To niech się k***a języków uczy! Niech się k***a uczy... "
Spolszczenia są BE i FUJ. Dlaczego? http://www.k-ff.com/phpbb2/viewtopic.ph ... 286#201286 dość długo dyskutowane i przemyślane.
1) Amatorskie
2) Psują klimat gry
3) Czesto błądne i niedopracowane
Argument "bo ktoś nie zna języka(...)" jest dla mnie śmieszny ot co - albo niech się zacznie uczyć i przestanie biadolić (bo NA PEWNO mu się to w życiu przyda) albo niech sobie odpuści anglojęzyczne pozycje...
-
- Kupo!
- Posty: 46
- Rejestracja: śr 16 lip, 2008 21:44
^Udowodniono min. na Krypcie, iż gra w FF (oraz inne gry RPG) uczy języka angielskiego w bardzo prosty i szybki sposób, oraz pozwala na swobodne rozmowy z en-native.
Do nauki potrzebne są:
- słownik angielsko-polski
- konsola bądz emulator
- oryginalna gra (piracka nie ma tej mocy)
- chęci
good luck ^
Do nauki potrzebne są:
- słownik angielsko-polski
- konsola bądz emulator
- oryginalna gra (piracka nie ma tej mocy)
- chęci
good luck ^
- kilmindaro
- Cactuar
- Posty: 537
- Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
- Lokalizacja: Terra
Wolę grać w gry w polskiej wersji językowej niż angielskiej i jestem jak najbardziej za spolszczeniami mimo tego, że język angielski znam w dosyć dobrym stopniu.
Wiadomość z ostatniej chwili: gry są po to by w nie grać i mieć z tego przyjemność, a nie po to by za gier pomocą uczyć się języków.kwazi pisze:"To niech się k***a języków uczy! Niech się k***a uczy... "
Angielskiego nauczyłem się w bardzo dużym stopniu dzięki Fallout, Final Fantasy i kilku innym grom... I ten kto języka owego przy graniu nie zna - niech chwyci za słownik i gra.
Uczyć się angola, po prostu.
I tylko kilka z najlepszych daje radę pod względem profesjonalizmu. I co najciekawsze w 80% to spolszczenia kinowe.kwazi pisze:1) Amatorskie
Zwłaszcza pełne, gdzie genialnie nagrane dialogi zostają zastąpione płaskimi, nagranymi bez wyczucia 'rozmówkami'. Nie wiem co bym zrobił tym, którzy nagraliby polskie dialogi do Knights Of The Old Republic, grrr... No i u nas zawsze się stosuje losową ilość ze stałej puli 15 aktorów którzy podkładają głos wszędzie. Do dzisiaj prześladuje mnie Sarevok-Podbipięta (mimo, że zagrany bardzo zacnie) -_-"kwazi pisze:2) Psują klimat gry
To samo by mimo wszystko można powiedzieć o tłumaczeniach z japońskiego na angielski i słynnych kwiatkach w FF VII i ogólnym poziomie tłumaczenia tego tytułu na angola - ponoć mocno przeciętnym.kwazi pisze:3) Czesto błądne i niedopracowane
Uczyć się angola, po prostu.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
chyba nie do końca się zrozumieliśmy.......
oczywiście jak ktoś ma chęci........ mi też jakoś zawsze bardziej podobają mi się angielskie wersje.... chociaż w ff X grałem po francusku [szczegół] ale jak ktoś naprawdę nie umie
to niech zagra ze spolszczeniem a nie jak mój kolega przeszedł ffVII a żyje w przekonaniu ze tifa jest żoną baretta i tym podobne alebo ze jenova to żona hojo.....
pytam sie go czy wie co to life stream a on mi mówi ze to materia... miała ją Aeris... albo dlaczego sephiroth był taki silny..... albo pyta co te Turksy
no to jest dopiero śmieszne i tu się przyda spolszczenie..... bo po co grać nic nie rozumiejąc?????
oczywiście jak ktoś ma chęci........ mi też jakoś zawsze bardziej podobają mi się angielskie wersje.... chociaż w ff X grałem po francusku [szczegół] ale jak ktoś naprawdę nie umie
to niech zagra ze spolszczeniem a nie jak mój kolega przeszedł ffVII a żyje w przekonaniu ze tifa jest żoną baretta i tym podobne alebo ze jenova to żona hojo.....
pytam sie go czy wie co to life stream a on mi mówi ze to materia... miała ją Aeris... albo dlaczego sephiroth był taki silny..... albo pyta co te Turksy
no to jest dopiero śmieszne i tu się przyda spolszczenie..... bo po co grać nic nie rozumiejąc?????
Ten temat to jakieś nieporozumienie. Jeżeli ktoś nie zna Angielskiego i w najbliższym czasie nie pojmie tej wielkiej sztuki, a chce kupić i zagrać w ff7 to ja nie widzę żadnej przeszkody żeby miał spolszczenie. Co jest w tym złego że ludzie chcą ułatwić sobie rozrywkę, pomagając sobie spolszczeniem? Nikogo nie powinno obchodzić to, czy ktoś grał w taką czy inną wersje - to sprawa człowieka który decyduje się na spolszczoną grę.
Zatrudnij profesjonaliste.kwazi pisze:1) Amatorskie
Zależy kto jak ten klimat odbiera.kwazi pisze:2) Psują klimat gry
Zrób lepiejkwazi pisze:3) Czesto błądne i niedopracowane
Ja pierwszy raz gralem w ff jak miałem chyba 5 -6 lat - jeżeli w tym wieku opanował byś język Angielski do tego stopnia że wszystko byś rozumiał to gratulujekwazi pisze:Argument "bo ktoś nie zna języka(...)" jest dla mnie śmieszny ot co - albo niech się zacznie uczyć i przestanie biadolić (bo NA PEWNO mu się to w życiu przyda) albo niech sobie odpuści anglojęzyczne pozycje...
Przykłady spolszczeń doszczętnie sp********ych przez profesjonalne zespoły zajmujące się tłumaczeniem można by mnożyć. Wierz mi - zaczynałem grać na kompie kiedy spolszczenia stawały się modne i zaczynały się w ogóle pojawiać (czasy Baldur's Gate) i od tamtego czasu tylko ułamek produkcji tłumaczonych na polski jest tłumaczony na najwyższym poziomie, tzn. profesjonalnym. A grałem dużo i namiętnie.Majkel222 pisze:Zatrudnij profesjonaliste.
Jeżeli jako bezsensowne i nieumiejętne przetłumaczenie i zniszczenie nazw własnych... to klimat jest zniszczony. Tak samo jak nieodpowiednio dobrane frazy, zdania, słowa... czy najczęściej pojawiające się - zmiana dobrze napisanego tekstu na grafomańskie pseudo-intelektualne/filozoficzne mamlanie. Na szczęście czasem ktoś pomyśli i dzięki temu mamy Plugawy Uwiąd Abi-Dhalzima.Majkel222 pisze:Zależy kto jak ten klimat odbiera.
Sam zrób Btw. jeżeli się płaci za grę, to się wymaga. I jak nie dostanie się dopracowanego produktu, to można marudzić ile wlezie. Święte prawo.Majkel222 pisze:Zrób lepiej
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
^___^Majkel222 pisze:Ten temat to jakieś nieporozumienie.
A ja też nie widzę _^_' Tylko, że nasz niedouczony ziom będzie miał FF VII PL zamiast FF VII - i o to mi właśnie chodziMajkel222 pisze:Jeżeli ktoś nie zna Angielskiego i w najbliższym czasie nie pojmie tej wielkiej sztuki, a chce kupić i zagrać w ff7 to ja nie widzę żadnej przeszkody żeby miał spolszczenie.
To, że chcą sobie "ułatwić rozgrywkę" I kompletnie chcą olać sens gry, przechodząc ją da samego przejścia/zrozumienia byle jak... Ważne aby skończyć /zrozumieć :]Majkel222 pisze:Co jest w tym złego że ludzie chcą ułatwić sobie rozrywkę, pomagając sobie spolszczeniem?
Mnie obchodzi - i zgadnij co ma dwa kciuki i ma to gdzieś?Majkel222 pisze:Nikogo nie powinno obchodzić to, czy ktoś grał w taką czy inną wersje - to sprawa człowieka który decyduje się na spolszczoną grę.
Po co, skoro uważam wszelkie tłumaczenia za bezcelowe i zbędne _^_ ?Majkel222 pisze:Zatrudnij profesjonaliste.
Klimat jest jeden w FF VII MAG - Maszeruj Albo Giń!Majkel222 pisze:Zależy kto jak ten klimat odbiera.
Po cholerę, skoro uważam, je za bezcelowe i zbędne?Majkel222 pisze:Zrób lepiej
Reasumując (IMO):
1) jak ktoś chce naprawdę poznać FF VII niech gra w orginał
2) jak ktoś chce "pograć bo o-lol-ktoś-mu-polecił-a-nie-zna-angielskiego-bo-OMG-trudny-jest-i- chce-spolszczenie" niech poszuka smoczka zamiast sobie życie komplikować :D
3) jak chce poznać FF VII a nie zna języka niech się k***a uczy...
Ja nic nie mam do spolszczeń, pod warunkiem, że są dobre. Nie można krytykować za to że "nie chce się uczyć języka" a samemu grać w angielską (czyli przetłumaczoną) wersję FF Problem w tym, że jakość polskich tłumaczeń w większości przypadków (a już zwłaszcza amatorskich, z którymi mamy do czynienia w tym przypadku) jest denna. Natomiast w samym spolszczaniu czy chęci zagrania w polską wersję nic zdrożnego nie ma. Zwłaszcza, że angielskie tłumaczenia z japońskiego też często pozostawiają wiele do życzenia. Nie mówię już nawet o kwiatkach w stylu All Your Base Are Belong To Us, ale nawet FF7 jest koszmarnie przetłumaczone momentami. Uczenie się angielskiego z gier to ich zaleta, ale nie trzeba każdego zmuszać.
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
- Schrödinger
- Cactuar
- Posty: 514
- Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Otóż to.dark_raven pisze:Zwłaszcza, że angielskie tłumaczenia z japońskiego też często pozostawiają wiele do życzenia.
Moim zdaniem problem jest w tym, że tłumaczenie gier na polish powstaje z już przetłumaczonego angielskiego, a nie z oryginalnego japońskiego. Czyli tłumaczenie z tłumacenia. I to zaczyna być jak głuchy telefon.
"Jestem pączkiem"
J.F. Kennedy 1963 Berlin
J.F. Kennedy 1963 Berlin
- kilmindaro
- Cactuar
- Posty: 537
- Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
- Lokalizacja: Terra
Czy ty czasem czytasz to, co piszesz? Właśnie dlatego biorą spolszczenia, żeby zrozumieć w co grają, a nie grać w języku którego nie rozumieją. Jak, np. ja kiedyś w MGS - miałem wersję po japońsku i nic nie rozumiałem. Twierdzisz, że kiedy udało mi się dorwać wersję dla mnie zrozumiałą to automatycznie stałem się leniem któremu nie chce się uczyć języków oraz olałem sens gry by przejść ją "byle jak"?kwazi pisze:To, że chcą sobie "ułatwić rozgrywkę" I kompletnie chcą olać sens gry, przechodząc ją da samego przejścia/zrozumienia byle jak... Ważne aby skończyć /zrozumieć :]
I samemu uczysz się japońskiego żeby oglądać animu i grać w gry, a francuskie filmy oglądasz w oryginale? Do tego pewnie znasz już na perfekt hebrajski i biblię przeczytałeś w oryginale.kwazi pisze:Po co, skoro uważam wszelkie tłumaczenia za bezcelowe i zbędne _^_ ?
Bo niektórzy nie są aż takimi nołlajfami jak ty żeby uczyć się pięciuset języków.kwazi pisze:Po cholerę, skoro uważam, je za bezcelowe i zbędne?
Całe szczęście że twoje zdanie nikogo nie obchodzi.kwazi pisze:1) jak ktoś chce naprawdę poznać FF VII niech gra w orginał
2) jak ktoś chce "pograć bo o-lol-ktoś-mu-polecił-a-nie-zna-angielskiego-bo-OMG-trudny-jest-i- chce-spolszczenie" niech poszuka smoczka zamiast sobie życie komplikować :D
3) jak chce poznać FF VII a nie zna języka niech się k***a uczy...
Lekcje japońskiego: 10 tys. złotych.
FFVII: 299 złotych.
Ukończenie gry w oryginalnej wersji językowej, którą przeszliśmy już więcej razy niż widzieliśmy nagą kobietę: bezcenne.
Są rzeczy, których kupić nie można, ale powinni za nie rozstrzeliwać.
dark_raven pisze:(...)
Nareszcie jakiś głos rozsądku. Miłą odmiana po majakach szaleńca :]Schrödinger pisze:(...)
Ostatnio zmieniony ndz 03 sie, 2008 14:41 przez kilmindaro, łącznie zmieniany 1 raz.
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Kpisz sobie 5 lat nauki to ok 10k.kilmindaro pisze:Lekcje japońskiego: 40 tys. złotych.
Uczenie się japońskiego, żeby zagrać w oryginał... imo bez sensu, ale uczenie się japońskiego i zagranie w oryginał, by się doszkolić, to tak.
Poza tym widać, ze spolszczenia suxują. Skoro nie tłumaczyć zaklęć, bo potem mamy Zamiećgę czy Ulecznigę, to po co resztę tłumaczyć? No i imo w XXI wieku, nie znać angielskiego przynajmniej na podstawowym poziomie....