MiStrzU7777 pisze:To podstawowe założenie rpg'ów, które zatraciło się z ff7, gdzie właściwie nie potrzeba kształcić postaci.
Powiedziałbym, że w XII ten element znowu wrócił nieco do zabawy - tam jak wpakujesz się za słabą drużyną nawet do kolejnego obszaru jaki masz przemierzyć względem fabuły, to możesz cierpieć. Linię fabularną ukończyłem na 77 poziomie podstawowej trójki zawodników i powiem szczerze, potrafili się wrogowie dać we znaki czasami (ale nie bossowie - straszne leszcze...). Ale za to po zdobyciu wszystkich broni najlepszych i maksowaniu na 99 lv. wrogowie nie stanowią już problemu. Fafnir padł w
minutę - a z innymi wcale nie jest gorzej. Za to Pharos Subterra daje się we znaki - czyli pewien stary element powrócił: silni wrogowie na polu walki, to się chwali.
Sogetsu pisze:Cóż, po prostu JRPGi ewoluowały - to normalne jeśli chodzi o jakikolwiek gatunek gier.
No i teraz prawdziwym wyzwaniem jest mordowanie się żeby wykonać same questy i zdobyć ostateczne bronie (Masamune i Tournesol z Bazaar - szlag by trafił), albo przejść grę na najniższym poziomie doświadczenia... Co trochę zatraca ducha przygody. Ale za to rozbudowany świat, ilość rozmów, rzeczy do zdobycia i sama fabuła to wynagradzają. Ale powinno to być uzupełniane przez wcale nie łatwą rozgrywkę, kurna _^_ Taka seria Star Ocean do dzisiaj na szczęście chlubi się wysokim poziomem trudności, przy zachowaniu nowoczesności rozgrywki - jednak można? -_-"
MiStrzU7777 pisze:a o wizytówce gatunku, czyli konieczności rozwoju postaci już zapomnieli.
Niekoniecznie. Mówisz o rozwoju postaci, jakby to była tylko kwestia podnoszenia poziomów, bo nam dokopią. A wręcz przeciwnie. To powinien być przemyślany, ciekawy system, gdzie można postać rozbudowywać na różne sposoby. VII miła materie i to one determinowały siłę postaci. VIII miała wyjątkowo rozbudowany system, w którym poziomy nie liczyły się tak bardzo, jak to, czy gracz umie skorzystać z danych mu możliwości Junction. IX miała staroszkolny system zarówno trudności podnoszenia poziomów, umiejętności i klas - całkiem znośny. X dawała kosmiczną swobodę w rozwoju. X-2 wróciła do standardowego systemu klas wzbogaconego o Garment Grid'y - co zostało na dodatek bardzo dobrze wykorzystane w grze. XII daje dosyć powolne podnoszenie poziomów i w miarę udany License Board (można było go nieco inaczej rozwiązać, bo jest nieco chaosu...). I jak by nie mówić, cały czas pojawiają się ciekawe sposoby rozwoju postaci, coraz to bardziej zróżnicowane, albo dające wielką swobodę. Nie narzekaj tak, rozwój postaci to nie jest tylko podnoszenie poziomów, 'Bo nas zabiją', ale też dobry i przemyślany koncept