
Manga & Anime
Moderator: Moderatorzy
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
http://eva.trivialbeing.net/index.php?c=images
http://eva.trivialbeing.net/images.php
[ Dodano: 05-09-11, 00:16 ]
PS: (nie bywam w sklepach, gdzie sprzedają mangi, info ze strony wydawnictwa) -Ukazał się 7my tom Ranmy 1/2
http://eva.trivialbeing.net/images.php
[ Dodano: 05-09-11, 00:16 ]
PS: (nie bywam w sklepach, gdzie sprzedają mangi, info ze strony wydawnictwa) -Ukazał się 7my tom Ranmy 1/2
lol jak zobaczyłem 13 tom naruto to myślałem że z krzesła spadne
Wcześniej tłumaczenia technik były jeszcze jako takie, ale tutaj koleś przebił sam siebie :] Pominę już "tysiąc siewek", po których już miałem łzy w oczach, ale Raikiri - "Przecinak gromu" sprawiło, że rotfla zaliczyłem pełną parą 


Foolish brother... If you wish to kill me, hate me, detest me and survive in some unsightly way...
Run and run and cling to life...
Run and run and cling to life...
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Ostatnio zacząłem oglądać serię telewizyjną Kenshina i muszę wszystkich fanów naszego pokojowego samuraja ostrzec
Anime jest żałosne, przesłodzone, z walk zrobili widowisko. To co w mandze rozstrzygano przez jeden, góra kilka ciosów, tutaj zamienia się w całą widowiskową zabawę. W dodatku wszystkie mroczne momenty jak narazie zostały ubarwione, wygląda to tak, jakby przystosowano serię dla młodszych widzów. Mangę gorąco polecam, serię telewizyjną odradzam (choć jeszcze całej nie obejrzałem).

Argh, nie mów na niego Howl. -_- 'Howl's Moving Castle' to z kolei tytuł amerykański, którego szczerze nienawidzę (...miałam to nieszczęście usłyszeć próbkę amerykańskiego dubbingu w tym filmie.. i dziękuję, więczej nie trzebaErelen pisze:Luci już wcześniej o tym wspominała, to polski tytuł Howl's Moving Castle

Jeśli jeszcze nie widzieliście, to sugeruję koniecznie wersję jap. z napisami. ^^ Głosy Kalcifera i głównego bohatera po prostu rządzą. ^^
Dzisiaj obejrzałem "Ruchomy Zamek Hauru" i muszę przyznać, że ten film jest wręcz boski. Hauru jest wspaniały, akcja ciekawa i intrygująca, czego chcieć więcej. W dodatku piękne kraojobrazy i ci bishoneni
Kto tego jeszcze nie widział napewno musi pójść do kina
Jeden raz to za mało dla mnie
Czas się znowu wybrać




Kod: Zaznacz cały
Hauru o wiele przystojniej wygląda z czarnymi włosami niż jako blondyn :) Kto się nie zgodzi? :>
Od kiedy to zagorzały przeciwnik yaoi zachwyca się bishounenami?Erelen pisze:W dodatku piękne kraojobrazy i ci bishoneni

[Ale co racja, to racja, krajobrazy śliczne, a Hauru jest boski.


Zgadzam się, też muszę się przejść jeszcze raz.Erelen pisze:Jeden raz to za mało dla mnie
Btw, Erelen, a jak Ci się podobało rozwiązanie motywu Stracha na Wróble?


Ekhem. Jestem fanką, anime lubię najmniej ze wszystkiego, co związane jest z Kenshinem, a mimo to obejrzałam całą serię trzy razy. Prawdziwy fan kiczu się nie boi.Erelen pisze:Ostatnio zacząłem oglądać serię telewizyjną Kenshina i muszę wszystkich fanów naszego pokojowego samuraja ostrzec

Tak, długość pojedynków trąci 'Rycerzami Zodiaku', 'Dragon Ballem' i czym tam jeszcze. Z reguły dlatego, że Kenshin i jego przeciwnicy lubią wstawiać długie, pompatyczne gadki... tak średnio co dwa ciosy. IMHO, kilka walk jest jednak niezłych --Erelen pisze:Anime jest żałosne, przesłodzone, z walk zrobili widowisko. To co w mandze rozstrzygano przez jeden, góra kilka ciosów, tutaj zamienia się w całą widowiskową zabawę.
Kod: Zaznacz cały
Kenshin vs Jin'eh, Kenshin vs Saitou
Bo tak jest. 'Kenshina' nieprzypadkowo puszczali na amerykańskim Cartoon Network (przy czym wsześniej musieli go ponoć jeszcze bardziej ocenzurować. -_-)Erelen pisze:W dodatku wszystkie mroczne momenty jak narazie zostały ubarwione, wygląda to tak, jakby przystosowano serię dla młodszych widzów.
Manga jest nieco inna, przede wszystkim polityczna, sporo tam krytyki pod adresem dawnej władzy, wyrzekania na niesprawiedliwość społeczną, etc. To w mandze dostajemy scenę, w której młody Kenshin odcina swojemu przeciwnikowi obie ręce, a następnie rzuca mu je pod nogi z tekstem 'chyba coś zgubiłeś'. W anime coś podobnego byłoby nie do pomyślenia.
Główną bolączką anime są oczywiście tzw. fillery - bezsensowne zapychacze czasu antenowego, jak np. odcinek w cyrku, seria o dziewczynie-piracie, etc. Cała końcówka serii też jest jednym wielkim fillerem. Nawiasem mówiąc, jedyny godny polecenia fragment serialu to odcinki związane z Shishio. A dla pań ewentualnie owa nieszczęsna końcówka, bo jedną z niewielu zalet serialu jest to, że bohaterownie pięknieją z odcinka na odcinek. Pod koniec są już nawet ładni.
Ja natomiast nie polecam mangi wydawanej w Polsce. Serio. Tłumacz kompletnie sp******** robotę. -_-Erelen pisze:Mangę gorąco polecam, serię telewizyjną odradzam (choć jeszcze całej nie obejrzałem).
Normalnie nie przeklinam i nie zachęcam do piracenia się, ale tym razem powiem wprost - wszystkim zainteresowanym radzę olać to, co wydają u nas, i od razu poszukać sobie angielskojęzycznych skanslacji.
[Uf, ale się rozpisałam. Pewnikiem dlatego, że 'Rurouni Kenshin' to dalej moja ulubiona seria ever. ^^]
Ostatnio zmieniony śr 28 wrz, 2005 16:27 przez Lenneth, łącznie zmieniany 1 raz.
Hmm... nadal jestem przeciwnikiem Yaoi, ale zmieniłem podejście do związków homoLucrecia pisze:Od kiedy to zagorzały przeciwnik yaoi zachwyca się bishounenami?


Mów kiedy :D Nie lubię chodzić samemu do kinaLucrecia pisze:Zgadzam się, też muszę się przejść jeszcze raz.


Lucrecia pisze:btw, Erelen, a jak Ci się podobało rozwiązanie motywu Stracha na Wróble?
Kod: Zaznacz cały
Od początku podejrzewałem, że to jest ktoś zamieniony w stracha na wróble. Gdy okazało się, że to prawda, nie byłem zbytnio zaskoczony.

Co do samego zakończenia, to mocno trąci kiczem, ale za to kiczem przemyślanym i celowym. Tak jakby Miyazaki chciał, abyśmy tak najpierw pomyśleli, a dopiero później zaczęli się zastanawiać o co tak naprawdę chodziło. Chodź prędzej popłakałbym się na takim kiczu niż na ckliwym Titanicu

Co do wspaniałych momentów to
Kod: Zaznacz cały
co myślisz o zachowaniu się naszego demonka na końcu :) Tak trąciło to kiczem, że myślałem, że nie wytrzymam i się popłaczę. Niby się tego spodziewałem, ale zostało to tak rozwiązane, że przeżyłem szok :)

Oglądnąłem Kenshina ... 3 razy ^^ jest jedną z moich ukochanych serii Anime i raczej nic tego nie zmieni, jakoś nieodczułem tych przekolorowań (które zresztą są w każdym anime, przecież to jest głównie przeznaczone dla mas). Ostatnią serię faktycznie można sobie podarować (odcinki 63-95).Jest nudna jak flaki z olejem ,ale pierwsza seria bardzo podobała mi się mimo zapychaczy.
To przede wszystkim zależy od gustu, do jednych trafi do innych nie. Znam kilka osób,jednej się podoba kenshin ,innej nie ,a ostatnia uważa go za taką średnio-dobrą serię.
To przede wszystkim zależy od gustu, do jednych trafi do innych nie. Znam kilka osób,jednej się podoba kenshin ,innej nie ,a ostatnia uważa go za taką średnio-dobrą serię.
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Obejrzałam właśnie film InuYasha pod "boskim" tytułem: "The love that transcendents time". Ueh. Tytuł może i zapowiada kiepską mydlaną operę (i momentami tak jest), ale ogólnie jest kapitalny. W skrócie i bez spoierów. Zły koleś z Chin chce podbić Japonię. Oczywiście do walki stają z nim InuYasha (buc i chamek jak zwykle *___*), Kagome (...), Miroku (perwersja jego jest boska *___* Miroku rox), Sango (czy jak jej tam.. ta z bumerangiem większym od niej samej no ;p) i pchła Mjoga (czy jakoś tak). Ognisty piesek z przyczyn, których nie wyjawię jest...niedysponowany czasowo. Więc jest duzo łubudu, rachu ciachu z przerwami na ckliwe gadki i jeszcze więcej łubudu i rachu ciachu. Kończy się wiadomo jak, ale obejrzeć warto. Dla Miroku. O. XDDD
- Kairi-chan
- Cactuar
- Posty: 333
- Rejestracja: wt 09 lis, 2004 19:46
- Lokalizacja: Nigdziebądź
Jestem ciekaw, czy oglądał ktoś z was Girls Bravo (pierwszy sezon, bo drugiego nie znalazłem; jeszcze
). Normalnie myślałem, że posikam się ze śmiechu. Jest to komedia (trochę perwersyjna, a nawet miejscami bardzo, no dobra bardzo perwersyjna jest prawie zawsze :D :D ). Postacie są bardzo ciekawe. Chociażby można zacząć od głównego bohatera (w sumie jest tam dużo głównych postaci, bo występują one prawie cały czas) Yukinariego, który ma mały wzrost i był od lat męczony z tego powodu przez dziewczyny, aż nabawił się ginofobi (choroby, która wywołuje u niego wysypkę po zetknięciu się z kobietą) Gdy wraca on zmęczony ze szkoły, to chce się wykąpać i... po pewnych zdażeniach trafia do świata, gdzie tylko 1/10 to mężczyźni... tam znowu dzieją się pewne ciekawe wydarzenia... Nie będę opowiadał całej historii... Wspomnę tylko jeszce, że często dochodzi tam do zabawnych sytuacji, z udziałem Fukuyamy (koleś, który ma obsesję na punkcie kobiet i wykorzystuje każdą sposobność by je dotknąć, co najczęściej kończy się jakimś kombo ze strony Kirie) normalnie nie do opisania. Polecam, już dawno nic mnie tak nie rozśmieszyło. Występują tam głównie dziewczyny, grono męskie kończy się własnie na Fukuyamie i Yukinarim (no jest jeszce pewien agent...)




"We carry death out of the village!"
Erelen, anime dla Ciebie!Cierń pisze:Jestem ciekaw, czy oglądał ktoś z was Girls Bravo (...)



Właśnie obejrzałam sobie jakąś przypadkową OAVkę - "Quiet Country Cafe" - i stwierdzam, że to miły tytuł o niczym. Raczej nie polecam... chyba że ktoś bardzo chce odpocząć od walk, fantastyki, sf, szybkiej akcji, romansu, etc.