"Dzizas Krajst. Masz 15 lat (nie, to nie ma znaczenia)" - Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że potrzebujesz korepetycji z rozumienia tekstu.bard lynar pisze:Cytat:
Masz 15 lat
A ty masz 21 lat. Fajnie, nie?
Hm, jakieś ma to znaczenie większe? Napisz proszę, co to ma do rzeczy, bo za Chiny się domyśleć nie mogę. Próbujesz pokazać, jak niski jest mój poziom, czy co?
Widać nie umiesz ocenić subiektywnej opinii. Napisałam, że DS może mieć lepsze gry czy grafikę niz PSP, ale dotykowy ekranik wyklucza zakupienie przeze mnie tej konsolki. Ani mi sie ona nie podoba wizualnie, ani rozwiązania w niej zastosowane mnie nie przekonują. Naucz się odróżniać fanboya od kobiety, która ma swoje powody.bard lynar pisze:Poza tym zastanów się, czy rozumiesz, na czym polega zachowanie takiego typowego fanboya - wchodzi ci na stronkę, pisze komentarz w stylu "DS rulez, PSP to ch*j i syf". O, to jest zachowanie fanboya.
Zamiast pisać od rzeczy, pisz na główny temat. KONIEC OT.bard lynar pisze:A ja po prostu nie rozumiem, czemu niektórzy jadą na siłę po N za to, że chcą rewolucjonizować rynek konsol.
A po co komu bielizna, elektryczne gitary, telefony komórkowe, szybkie komputery, płytki CD? Przecież możemy chodzić we włosienicach, grać rocka na gumkach recepturkach, wydzierać się przez okno do kumpla z sąsiedniego bloku, w pracy korzystać z ZX Spectrum, a jako nośnika danych używać chusteczek do nosa. Czemu by nie?
cóż Sony nie ma wprawy w kieszonkonsolach, jestem pewien że więcej będzie się psuło PSP niż DS.. poza tym PSP jest prawie do wszystkiego czyli do niczego, co nie znaczy iż nie podoba mi się ta konsola. Mimo wszystko żadnej z tych konsolinek nie kupię, w sumie po co mi, kupiłem N-Gage gdyż muszę mieć przy sobie jakiś telefon, a że czasem na wyjeżdzie nudno to sobie po pykam w jakąś 3D gierkę, są i tak już nawet lepsze telefony, a targać ze sobą DSa, czy PSP, w kieszeni tylko po to że może mi się zachcieć gdzieś zagrać to w ogóle dla mnie bezsens. Co innego gdy ktoś ciągle wyjeżdża na wycieczki... kolonie, w ogóle jest poza domem, a bez grania dostaje depresji, padaczki i innego rodzaju chorób popromiennych... i Musi Grać ! Mam PS2 i żadnego tam Nintendo, czy Sony nie potrzeba mi w kieszeni gdyż jak dla mnie to bym tylko szpanował że mam taką konsolę, poza tym będą emulatory i możliwe że sobie pogramy za jakieś parę lat w gry z PSP i DS., wolę poczekać niż wydawać te 700-1000 zeta na coś co za 5 lat i tak będzie przestażałe.
Może dlatego że mówie w kategorii kieszonkonsoli. Napisałem przecież że mam PS2, a DSa i PSP mi nie potrzeba, prawda iż nawet teraz PS2 jest już przestarzałe, można na kompie więcej wyciągnąć, chodzi mi raczej iż szkoda wydawać 1000 zt na takie małe szit przy którym muszę wytężać wzrok i uważać żeby mi nikt nie ukradł, jak dla mnie kieszonkonsole są za drogie i czasem nie warte swojej ceny. Na PS2 mogę sobie DVD obejrzeć też nie, a takie specjalne filmy na PSP to już trochę przegięcie, nie wiem może w kiblu se te filmy będę oglądał 
Chyba piąty rok mam PS2....za rok wyjdzie PS3. Jakbym wtedy nie kupiła PS2,bo "bedzie przestarzałe{" to sorry. Po co kupować nowy samochód skoro będzie za kilka lat przestarzały. Po co kupowac komputer z dobrym procesorem, jak za chwilę będzie lepszy. Po co kupować cokolwiek? Sorry, ale dla mnie pieć lat to dużo. Kupujesz PS2, masz za 4-5 lat PS3, ku[ujesz PS3, sprzedajesz PS2. Tanio, jak tanio, ale jednak jakies pieniądze to są. Wstrzymywałam się z kupnem GBA, teraz pojawiło się PSP....