Śmieszne, głupie, nudne i wszystkie inne momenty w FF
Moderator: Moderatorzy
Ten moogle taki grooby, po 3 kolejce doszedłem do wniosku że wpierniczanie orzechów go z ziemi nie uniesie, a wręcz przeciwnie.
Denerwujący momenem było podejście do reaktora przed walką z bahamutem w FF 8 dopuki żem się nie zczaił że trzeba stać jak rdzeń świeci - walka z częstotliwością 1/s
Bardzi fajnym momentem dla odmiany jest misja w Dollet - lubię czasem sobie finala odpalić tylko po to żeby przejść właśnie ten kawałek - podoba mi się tu szczególnie muzyka. Wymienić tu również musze starcie gardenów - ta sama melodia + świetne scenki przerywnikowe: żołnieże wpadający przez szybę do klasy, desant w postaci salwy piechoty na motorach, i oczywiście powietrzny pojedynek zwieńczony jedną z lepiej wykonanych scenek w całej grze.
Denerwujący momenem było podejście do reaktora przed walką z bahamutem w FF 8 dopuki żem się nie zczaił że trzeba stać jak rdzeń świeci - walka z częstotliwością 1/s
Bardzi fajnym momentem dla odmiany jest misja w Dollet - lubię czasem sobie finala odpalić tylko po to żeby przejść właśnie ten kawałek - podoba mi się tu szczególnie muzyka. Wymienić tu również musze starcie gardenów - ta sama melodia + świetne scenki przerywnikowe: żołnieże wpadający przez szybę do klasy, desant w postaci salwy piechoty na motorach, i oczywiście powietrzny pojedynek zwieńczony jedną z lepiej wykonanych scenek w całej grze.
"Beneath this mask there is more then a flesh... beneath this mask there is an idea... and ideas are bulletproof!"
V.
V.
Z tą strategią to był żart- gra równie prosta, co głupia.
Jeszcze jeden fajny moment w grze: każde pojawienie się LeBlanc w FFX-2. Lubię tę postać, sama nioe wiem czemu. Paraduje w paskudnej, różowej sukience, rzuca głupimi tekstami na prawo i lewo (Nooojie-Wooojie),ale jest miłą odmianą po duecie Y R.
Jeszcze jeden fajny moment w grze: każde pojawienie się LeBlanc w FFX-2. Lubię tę postać, sama nioe wiem czemu. Paraduje w paskudnej, różowej sukience, rzuca głupimi tekstami na prawo i lewo (Nooojie-Wooojie),ale jest miłą odmianą po duecie Y R.
nudne jest paplanie tego meachena o jejku gdyby sie jeszcze streszczal glupie jest zachowanie yuny jest jak male dziecko smieszne sa momenty z quina (zgadzam sie z toba amarant) najbardziej za to mnie wzruszyl koniec ffx ( ) rozstanie yuny z tidusem tyle razy ile to przeszlam tyle przez ta scenke lakalam (nie smiejcie sie ze mnie) wzruszylo mnie zniszczenie alexandri (glupi garland) fajny byl koniec ff8 (to na balu co krecili ta kamera) szczegolnie zell (och nieladnie sie tak obzerac) smieszyly mnie rozmyslania eiko nad zdobyciem zidana np. "this is men for me" czy cos takiego
[ Dodano: Pon 17 Sty, 2005 ]
zapomnialam o drugim smutnym zakonczeniu (co prawda nie jest to z ff ale kh jest temu bliskie) a wiec znowu to co w ffx tylko ze troche inaczej pokazane
[ Dodano: Pon 17 Sty, 2005 ]
zapomnialam o drugim smutnym zakonczeniu (co prawda nie jest to z ff ale kh jest temu bliskie) a wiec znowu to co w ffx tylko ze troche inaczej pokazane
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Śmieszny moment jak Dullwings lecą na pierwszą misję. Od razu widać kto jest najsilniejszy. (mowa o Secret Mountain) Paine stoi, Rikku ląduje na tyłku, a Yuna prawie zleciała. Szkoda, że "prawie".
Jak już przy ffx-2 jestem. Podoba mi się jak po ww misji Rikku kopie Brothera na statku.
I śmieszy mnie głos Logosa. Boski jest.
Jak już przy ffx-2 jestem. Podoba mi się jak po ww misji Rikku kopie Brothera na statku.
I śmieszy mnie głos Logosa. Boski jest.
hehe faktycznie tak troche niezdarnieNo przypomniał mi się jeden śmieszno - słodko - romantyczny moment. Pierwsza misja, egzamin na SEED, jesteśmy już przy wieży gdy nasz kochana Selphie pojawia się na górze i tak słodko spada w dół (tutaj powinien być okrzyk "iiiiiiiiiiiiiik").
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
Tu sie kłania pewna umowność w grze,swego czasu w PSX EXTREME był artukuł o tym.Darios2 pisze:Troche bez sensu był moment na sister ray jak Tifa i ta baba (zapomniałem jak się zwie) sie nawalały na liście Tifa zna jakieś tam sztuki walki a daje się takiej urzędaczce
To tak samo gdy,Sephirot zabił Aeris, a przecież Cloud mógł rzućić Phoenix Downa i orzywic ją.
Tu jest pewna umownosć w grze,beż tego gra była by troche dziwna.
a ta "baba" na Sister Ray to Scarlet.