Sephiria pisze:E tam Yany - Ultima Sword -SoulBlade (Sleep), Zantetsuken, Iai Strike, Countdown, Soublade i pozamiatane.
Ba, ale nie od razu było to takie oczywiste ;]
uQuad pisze:Zdecydowanie FFX, przechodzac gre 'normalnie' ciezko jest wygrywac z bossami. Z Evrea trza sie nameczyc, do Seymora na Gagazet bez naladowanych summonow overdrivami nie ma co podchodzic, a i Spectral keeper swoim healem moz wkurzyc. O pokonaniu Sina na statku mozna zapomniec bez porzadnego przypakowania.
Mam wrażenie, że trudność X to sprawa diabelnie osobnicza. Jednemu trudniej, drugiemu bardzo łatwo. Nie powiem, przy pierwszym przejściu zginąłem przy pierwszej walce z każdym bossem jakiego wspomniałeś, ale mimo wszystko - drugie ich rozwaliło, bez jakichś wyszukanych strategii. Nie pakowałem postaci sensu stricto, szedłem bez zatrzymywania przed siebie. System sztywnych tur jednak dawał na tyle duże możliwości kombinacji sam z siebie, że dopiero najwredniejsi z wrednych stanowili problem. IMO zdecydowanie najłatwiejszy FF.
AUDION pisze:Toć to najłatwiejszy FF w historii. Nie licząc Via Infinito i bodaj jednego, czy dwóch bosów, wystarczy chodzić i naciskać "x".
A widzisz, po bezpośrednim przeskoku ze statycznej X miałem mały zgryz przez pierwsze 5 godzin z szybkością gry