
A ja bym naprawdę radził się o nim wypowiedzieć...
Moderator: Moderatorzy
Nie przekonałeś mnie tymKJG pisze:Dla mnie Zidane miła odmiana po Squalu z 8![]()
Ależ właśnie o to chodzi, żeby się wypowiadać. Jeśli go np. nie lubisz, to wyżyj się i napisz dlaczego. Nie martw się, na Krypcie jest jeszcze trochę miejsca i na pewno nie zapchasz bazy danych :D. Do dzieła!a jeśli chodzi o Kuje to wole się nawet o nim nie wypowiadać...
nie wiem, może patrzysz na to z jakiejś dziwacznej i 'niemęskiej' perspektywydadzia pisze:odniosłam wrażenie że to on najwięcej pojmuje z całej sytuacji
zaraz tam tragiczna :D troche pocierpiała i juz tragedia :D nie bąźmy mięczakamidadzia pisze:Freya... postać tragiczna
Kod: Zaznacz cały
najpierw straciła swojego kochanka, a potem jeszcze za sprawą Brahne i Odina wyniszczono prawie całą jej rasę, oraz zniszczono jej rodzinny "kraj" (mam na myśli Cleyre), a na sam koniec jeszcze wparował jej niby nieżyjący kochanek i powiedział jej, że on nie wie, kim ona jest O_o
Kod: Zaznacz cały
Klient wytłukł mu braci... owszem może mieli mało tej duszy... czy też rozsądku, ale byli jego braćmi... patrzył na nich jak oni spadają i po chwili mały po prostu napięcia nie wytrzymał i postąpił to, co każdy z nas by zrobił...
Kod: Zaznacz cały
Akcja działa się w wiosce magów... W dzień Vivi dowiedział się, że magowie się po prostu zatrzymują i to gracz musi po części się domyśleć a po części mu się nasuwa, że to jest ich rodzaj śmierci. Noo i nastał wieczór. Garnet z Zidanem gadali w Inn, a Vivi niczym po ludzku musiał się przejść i wszystko przemyśleć.
Mnie lekko wqrw brał jak mi uciekła w Lindblum. Z nią ciągle były jakieś problemy. Ratujesz ją właściwie na każdym kroku, a ona wywija ci taki numer i ucieka. Ale że lubię problematyczne dziewczyny, to mi się spodobała najbardziej z całego ff9.Dagger pisze:wątek z Garnet też jest świetny
Proszę mi tu mojego ulubieńca nie obrażaćSeyfer pisze:A Kuja to chyba transwestyta był
Od razu widać, że ksiezniczka, bo koniecznie musi być w centrum uwagi i "co to ona nie jest"... Przez to właśnie od początku za nią nie przepadam jakoś xD Bo się niekiedy zachowuje dziecinniej niż Eiko np. na samym początku... Zabawy w złap mnie, jesli potrafisz i porwij w wieku 16 lat...?? No sorry, ale ja mam tyle samo, a nie czuję wewnętrznej potrzeby tak się bawićsquall_black pisze: Mnie lekko wqrw brał jak mi uciekła w Lindblum. Z nią ciągle były jakieś problemy. Ratujesz ją właściwie na każdym kroku, a ona wywija ci taki numer i ucieka. Ale że lubię problematyczne dziewczyny, to mi się spodobała najbardziej z całego ff9.
Szczególnie denerwująca, ale i urzekająca postać. Jak się na nią popatrzy, to nie można się długo gniewać (bo i kto by chciał denerwować xD)
Każdy ma swoje odchyły. Ona widać potrzebowała się trochę pobawić. Trochę mnie te ucieczki denerwowały (jak już wcześniej pisałem), ale ogólnie wyszła u mnie na duży plus.Eiko pisze:Od razu widać, że ksiezniczka, bo koniecznie musi być w centrum uwagi i "co to ona nie jest"... Przez to właśnie od początku za nią nie przepadam jakoś xD Bo się niekiedy zachowuje dziecinniej niż Eiko np. na samym początku... Zabawy w złap mnie, jesli potrafisz i porwij w wieku 16 lat...?? No sorry, ale ja mam tyle samo, a nie czuję wewnętrznej potrzeby tak się bawić
Steiner mógł się wydawać irytujący, ale w gruncie rzeczy poczciwa to była osoba i bardzo pożyteczny osobnik w walce. A że był lekko przygłupi? Trudno, takie były założenia postaci, które sprawdziły się w 100% w praniu.squall_black pisze:Steiner był strasznie irytujący i trochę debilnie się zachowywał.
Niewyraźny!? O__________o Najbardziej wyrazista postać gry (chociaż Zidane miał więcej czasu antenowego) - o bardzo dobrze określonych cechach, wyjaśnionych rozterkach i bardzo fajnym podejściu do życia...squall_black pisze:Vivi taki jakiś niewyraźny był i nie potrafił postawić na swoim (przykład-turniej Monster Hunter w Lindblum), więc też niezbyt mi się podobał.
O__________________________________________osquall_black pisze:2) Zidane-bo trochę podobny do mnie z okresu, gdy grałem w ff9