Oo.. to ciężko żeś miał. Ja w przyszłym roku będę miał spokój, i będę mógł się skupić na matmie i fizyce. A powiedz, jak przeżyłeś rozszerzony program z polskiego? :D Bo już podstawowy to horror i masakra. I pomyśleć, że w gimnazjum uwielbiałem ten przedmiot.Gveir Ty Gnacie :P pisze:LOL Byłem w humanistycznej, a te przedmioty miałem do samego końca. I w sumie dobrze, bo jakoś tak coś jeszcze mi z tego w głowie zostało, a tak by było kompletnie nic...
Co obecnie szkoli się w polskich szkołach...
Moderator: Moderatorzy
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Po prostu - uczył nas go świetny nauczyciel. Gość przeprowadzał wykład, typowo akademicki, my notowaliśmy co do słowa i robić z tego było trzeba sensowne notatki w domu w zeszycie. Do tego cały czas z nami na aktualny temat dyskutował, rozmawiał i zachęcał do własnych interpretacji. W ten sposób z wielką chęcią praktycznie 80% klasy czytało lektury i nie marudziło, bo było ciekawie. Inna sprawa, że był wymagający jak jasna cholera i odpowiadanie u niego trwało jakieś 30 minut - referowało się jeden z ostatnich tematów. Na klasówkach pisało się około 10 pytań. Odpowiedz mieściła się zazwyczaj na jakichś 10 stronach kartek z zeszytu drobnym maczkiem (dwie lekcje pisania). Dzięki temu do dzisiaj wiem co było w każdym jednym akcie z Dziadów itp. U niego trzeba było być totalnym kretynem żeby się nie nauczyć czegokolwiek Przy tym miał świetne poczucie humoru, a rzucane przez niego dowcipy zazwyczaj przez ciężar ciągnęły przy samej ziemi Dodaj do tego zacięcie dobrze wykształconego filozofa egzystencjalisty, 165 wzrostu, wygląd 25 latka przy własnych 35, wąsik a'la szczurek i masz naszego pana K. :] Kwiaty na koniec dostał od wszystkich. Gdyby takich nauczyciel było więcej, ludzie by na polski nie miel prawa narzekać.dark_raven pisze:A powiedz, jak przeżyłeś rozszerzony program z polskiego? :D Bo już podstawowy to horror i masakra. I pomyśleć, że w gimnazjum uwielbiałem ten przedmiot.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Lepiej napisz przepis na dżem.Teraz mogę wszystkie sprawdziany do końca roku napisać na zero,
Powiem tak: pisałam próbną. Załamałam się. Zrezygnowałam. Zdałam biologię. Poszłam na kursa przedstudyjne w wakacje. Teraz <wyznanie mode ON> umiem całkować (po obszarach typu "to rysował pijany wąż" - rysować nie umiem). <wyznanie mode OFF> Po prawie dwóch semestrach matematyki stwierdzam, co następuje: pochodne mogłyby spokojnie być w liceum. Takoż liczby zespolone oraz geometria analityczna. Cały problem polega na tym, że w szkole nie uczą matematyki prawie w ogóle - nauczyłam się przez dwa semestry więcej, niż przez naście lat. Napisz próbną i od tego wyjdź.Tak ogólnie trudna matura z matmy jest??
I nie będziesz wiedział, jak się bimber robichemia razem z biologią i geografią odpadają nam w drugiej klasie
BEGIN GEEK CODE
Version: 3.12
GL/S dpu s: a-- c+ L+ E- W++ N- o? K? w-- O-- M- V? PS--- PE++ Y? PGP-@ t+ 5? X R>+ tv>! b++ DI- D? G e* h! !r !x
END GEEK CODE
Version: 3.12
GL/S dpu s: a-- c+ L+ E- W++ N- o? K? w-- O-- M- V? PS--- PE++ Y? PGP-@ t+ 5? X R>+ tv>! b++ DI- D? G e* h! !r !x
END GEEK CODE
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Zobaczyłam na forum mmo i tak właśnie pomyślałam o tym temacie:
http://pl.youtube.com/watch?v=FrGRGejYiXk
http://pl.youtube.com/watch?v=lTuaR380lI8
http://pl.youtube.com/watch?v=FrGRGejYiXk
http://pl.youtube.com/watch?v=lTuaR380lI8
loldark_raven pisze:Bo już podstawowy to horror i masakra.
Fakt, od siebie dodam, że powinni charakteryzować się empatią. Dzięki niej wyszedłem na ludzi.Gveir pisze:Kwiaty na koniec dostał od wszystkich. Gdyby takich nauczyciel było więcej, ludzie by na polski nie miel prawa narzekać.
Schemat tak, ale na zrozumienie istoty trzeba czasu i doświadczenia, o które w liceum trudno.Isia pisze:Po prawie dwóch semestrach matematyki stwierdzam, co następuje: pochodne mogłyby spokojnie być w liceum. Takoż liczby zespolone oraz geometria analityczna.
glamorous vamp
- Kairi-chan
- Cactuar
- Posty: 333
- Rejestracja: wt 09 lis, 2004 19:46
- Lokalizacja: Nigdziebądź
Matura z matmy rozsz potrafi byc czasem bardzo podchwytliwa i trudna (podstawa nie, podst jest prosta), aczkolwiek mam pewną teorię:Dyzio_USSJ pisze:Tak ogólnie trudna matura z matmy jest??
brak inzynierów, politechniki wołaja o ludzi... są tak zdesperowani ze placą 1000zł studentom >.< Matura z matmy nie moze byc trudna, bo jesli bedzie trudna to ludzie nie beda chcieli jej zdawać i nic sie nie poprawi. W tym roku matura z matmy w porównaniu do lat poprzednich była prosta <tak mówią>, a podstawa banalna wręcz (fizyka tez podobno łatwa była, zresztą w zeszłym roku też). Imo warto zdawać matmę rozsz. Moja teoria przewiduje tez, iż wos i hista będą z roku na rok coraz trudniejsze ;P <wos np z tego co słyszałam był w tym roku koszmarny>
Geometria analityczna jest przecież.Isia pisze:pochodne mogłyby spokojnie być w liceum. Takoż liczby zespolone oraz geometria analityczna
O liczbach zespolonych nie słyszałam ale co do pochodnych zgadzam się z toba. Ja miałam i były super, miałam same 5-teczki - chociaż z jednego działu >.<
Ososbiscie nie narzekam, miałam bardzo dobre matematyczki cały czas ;] wszystko zalezy od nauczyciela Tak np kobieta od histy juz na pierwszej lekcji historii w moim zyciu w podstawowce skutecznie zniechcecila mnie do tego przdmiotu >.< Jak ona śmiała tak na mnie nakrzyczeć _^_Isia pisze:Cały problem polega na tym, że w szkole nie uczą matematyki prawie w ogóle - nauczyłam się przez dwa semestry więcej, niż przez naście lat.
- Dyzio_USSJ
- Kupo!
- Posty: 162
- Rejestracja: wt 22 sie, 2006 16:04
- Lokalizacja: Leszno
Ja właśnie chcę zdawać rozszerzoną i dlatego wybieram się na korepetycje od września bo niestety nie mam wybitnych zdolności logistycznych a po drugie mamy tylko 3h matmy mimo że jestem w technikum ekonomicznym (mówi się, że dojdzie więcej w 2 klasie i będe miał przedmioty pochodne np. rachunkowość, pełno obliczeń w pamięci). Zdecydowanie bardziej jestem humanistą Stwierdzam, że ogólniak lepiej by mnie przygotował tylko, że w moim mieście są aby cztery LO z czego dostałem się do tego najsłabszego i wyłącznie na profile humanistyczne. Oto powód czemu wybrałem technikum, który ma wyższy poziom niż ten ogólniak.Kairi-chan pisze:Matura z matmy rozsz potrafi byc czasem bardzo podchwytliwa i trudna
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
"które"Dyzio_USSJ pisze:technikum, który
Taki stan rzeczy, jest spowodowany tym, ze nauczyciele nie umieją uczyć tak, aby uczeń szybko i łatwo zapamiętywał. Polska edukacja jest zacofana. Zero nauki o życiu w rodzinie i o sexie. Matura z religii będzie maturą jedynie z Biblii. Co się więc dziwić, ze większość uczniów wybiera kierunki humanistyczne, które są (nie oszukujmy się) łatwiejsze.
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Wszystkiego można się nauczyć, problem w tym, że wiekszość nauczycieli nie umie w sposób przystępny przekazywać swojej wiedzy. Całą podstawówkę miałam problemy z matmą, bo skutecznie mi nauczyciele obrzydzali ten przedmiot. W liceum tez nie było lepiej, ale wystarczyły korki z kolesiem, który mi logicznie wszystko wyjaśniał i zaczęłam dostawać 5. Ja, z matematyki 3 maks zwykle. Co z tego, ze ktos chce zrozumieć, jeśli nie potrafi. Mój ojciec zawsze był świetny z matmy, moja matka to humanistka typowa. On nigdy nie rozumiał, jak można nie rozumieć matematyki. Przez tego typu podejście, większość uczniów ma problemy z matematyką, fizyką etc. O dziwo z fizyki szło mi dobrze, ale to zasługa kapitalnego nauczyciela.
Nauczyciel nie ma tylko podawać regułki z książki i setek ćwiczeń, powinien umieć przekazywać wiedzę tak, by była przyswajalna.
To jak z tłumaczeniem osobie, która nie ma pojęcia o sprawach technicznych w kompie, jak ma zrobić kopie zapasowe etc. Jak przedszkolakowi, ale za to zrozumie i zapamięta, a o to przecież chodzi.
Nauczyciel nie ma tylko podawać regułki z książki i setek ćwiczeń, powinien umieć przekazywać wiedzę tak, by była przyswajalna.
To jak z tłumaczeniem osobie, która nie ma pojęcia o sprawach technicznych w kompie, jak ma zrobić kopie zapasowe etc. Jak przedszkolakowi, ale za to zrozumie i zapamięta, a o to przecież chodzi.
Mądre słowa. Anyway z perspektywy ucznia mającego zajęcia z beznadziejnym nauczycielem nie zostaje nic innego jak pracowitość.
[ Dodano: Czw 22 Maj, 2008 21:49 ]
no chyba ze człowiekowi nie zależy... tak czy siak pamiętam ludzi, którzy narzekali na szkolnictwo i nauczycieli a sami nic nie robili, to właśnie sprawiło, że na większość narzekań na system patrzę z przymrużeniem oczu
[ Dodano: Czw 22 Maj, 2008 21:49 ]
no chyba ze człowiekowi nie zależy... tak czy siak pamiętam ludzi, którzy narzekali na szkolnictwo i nauczycieli a sami nic nie robili, to właśnie sprawiło, że na większość narzekań na system patrzę z przymrużeniem oczu
glamorous vamp
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
- Dyzio_USSJ
- Kupo!
- Posty: 162
- Rejestracja: wt 22 sie, 2006 16:04
- Lokalizacja: Leszno
Uhh ciekawe jak będzie w moim przypadku bo troche mnie ta wypowiedź "zbiła".Go Go Yubari pisze:Ja miałam korepetycje z matmy odkąd pamiętam i jakkolwiek bym się nie starała, nic nie rozumiałam. Łącznie korepetytorów z matmy miałam ze 4ech. Ostatni, najmłodszy, okazał się najlepszym. Pracowitość i chęci nie zawsze wystarczają.
No, ale cóż życie jest niesprawiedliwe i każdy o tym wie... Jednak nadal mam nadzieję i myślę jak Boni, że ciężka praca zawsze jakieś owoce musi przynieść.
- Dyzio_USSJ
- Kupo!
- Posty: 162
- Rejestracja: wt 22 sie, 2006 16:04
- Lokalizacja: Leszno
To prawda, ale systematyczna nauka to niełatwa sztuka. Ciężko narzucić sobie surową samodyscypline (lepiej jak ktoś zrobi to za nas) czasami mając problemy albo oglądając się czasem na innych i patrzeć jak korzystają z życia i nieraz bez żadnego wysiłku wiele osiągają. Niby jest motywacja jak są przyszłe plany i cele, wszystko pięknie, ale często są myśli, że życie jest tu i teraz a i tak nie masz 100% pewności, że jak wszystko poświęcisz to osiągniesz sukces. Ta ciągła niepewność i brak widocznych efektów to jest denerwujące, niby robisz krok w przód a potem dwa w tył. No, ale nic nie można się poddawać i trzeba cały czas iść twardo.