Witam wszystkich,
Jestem Daniel mam 20 lat i brak perspektyw na przyszłość poza tym żyje.
Wygląd sobie daruje a jak toś ciekawy to proszę pytać hehehe muszę być obiektywny i ocenić siebie.
Jestem: egoistą, sadystą, despotą, aroganckim i sarkastycznym bydlakiem, chamski, uparty, niewdzięcznikiem,dupkiem, ignorantem, samolubem , materialistą, leniem, złym synem, złym bratem, złym kolegą, jestem złym człowiekiem, niedowiarkiem, do tego każdy kto mnie zna przez to cierpi, nie mam serca, jestem zimny i nie do zgłębienia. Dobrych cech nie mam gdyż wszystkie są przesiąknięte dwuznacznością mego sumienia. Jeśli akurat nie kur**am kogoś to gram w gry siedzę na necie albo izoluje się w pokoju. Dziewczyny nie mam bo uciekła zanim ma obecność spowodowała nieodwracalne zmiany w jej mózgu i dobrze zrobiła przynajmniej jedno z nas przeżyło. Całe życie ignorowałem wszystkich nie liczyłem się z żadnym wartościami i zasadami, wszędzie szukałem swoich racji, nad wszystkim chciałem mieć władze a byłem nikim nie umiałem dostrzec nawet gdy ktoś jest dla mnie miły, obdarza mnie miłością, squall miał racje "whatever" tylko on teraz ma dzieci pewnie, a ja tkwię w martwym punkcie. Kiedyś było to dla mnie wszystkim zagrać w gierkę pokopać piłkę, a teraz jestem stary, samotny i nic nie mam, wspominam tylko nieliczne chwile dla mnie szczęśliwe które są coraz bardziej ulotne i jakże już odległe. Więc budzę się rano i każdy ranek jest identyczny jak poprzedni, a gdy ocknę się już z sennego amoku zadaję sobie pytanie "czy ma niedola wynika z braku zrozumienia? , czy może ja postradałem zmysły swe i walczę z czymś czego niema?" i proszę tylko Boga by nasuwająca się na myśl odpowiedz nie była oczywista."Czy moje życie ma tylko taki cel? by przeciwstawiać się wszystkim celom i czy w tej drodze nie stałem się kukiełką we własnym teatrzyku", może obierane przezeń drogi i wartości są błędne, a ja żyje w świecie swej własnej iluzji....
Czy tak łatwo znaleźć cel w życiu, czy tak łatwo ów cel stracić?
A może to szczęście zasklepią rany wydrążone przez czas, który miał ukoić mą duszę i cierpienia życia?
Możliwe ...
Nie znam odpowiedzi ... przynajmniej nie teraz....
Więc będę żył czekał, aż otrzymam odpowiedz, a wtedy będę gotów i zaakceptuję wszystko.
Ci którzy wytrwali do końca są naprawdę nieźli. Moje gratulacje
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Pamiętajcie, wystarczy chcieć *hug *
Pozdrawiam
Daniel