No akurat same 'komnaty' nie są aż takie długie, w porównaniu z innymi jrpgami. A w Grandie 2 grało mi się bardzo przyjemnie, więc jak 3 będzie choć w pewnym stopniu ją przypominała to będzie git. A z tego co mówisz pewnie tak jest ;]Kermi pisze:Mi tez sie nei podobaly jej poprzedniczki, glownie przez te komnaty co sie przechodzilo godzinami... W 3 w tej kwestii - poprawili sie ;] Zreszta, nie tylko w tej ^^
[ Dodano: Sob 17 Lut, 2007 22:02 ]
No proszę... od lipca nikt tu nie pisał... Mój powyższy post, który zresztą się scalił z tym, już się pokrył grubą warstwą kurzu
A ja w końcu zagrałem i przeszedłem trzecia Grandię.
To co pierwsze wpada w oko to grafika.... jest przepiękna! A przynajmniej takie robi wrażenie :] W niektórych lokacjach tak po prostu sobie stawałem, by podziwiac krajobraz... zaryzykuje nawet stwierdzenie, ze to najładniejszy jRPG w jakiego grałem! Mimo ze zwykle na ten aspekt w ogóle nie zwracam uwagi
O grafice zwykle się wspomina na końcu ale jakoś nie mogłem się powstrzymać. Zresztą powinno się zaczynać od tych najlepszych rzeczy, right? Nie żeb G3 była złą grą... ale też wybitnie dobrą nie jest.. ot, jak to podobnie kiedyś napisał Gokulo (btw. dawno go tu nie widziałem...): "ma Grandiowaty feeling" i tyle. No i gra jest dosć krótka... jak na 2 płyty DVD 35h to taki średnio-słaby wynik. Ale w końcu gdzieś musieli upchać tą całą grafę
O samym systemie Gokulo już też pisał, ograniczę się więc do plusów i minusów (imo) tej cześci :
+ grafika
+ walki - jak zwykle świetnie zrobiony system, tym razem doczekał się paru bonusów, w postaci Air Combosów (gdy wyrzucimy 1 postać w powietrze - a jest pare sposobów na to - i gdy inna postać ją zaatakuje, to mamy air combo. Wygląda to dość efektownie i zabiera dużo więcej HP niż zwykły atak. no i gdy 3 (na 4) postacie pokolei zaatakują, to można zadać naprawdę ogromne obrażenia :] ) no i czegoś na wzór połączenia summonów i limit breaków (ładuje nam się taka kula w rogu, po czym mozemy użyć innych kul, któreto albo robią sieczkę z przeciwnika, albo leczą, albo jeszcze co innego robią... a mamy takich 4. Zresztą, ładuje się to dość wolno, więc głownie używa się to na bossów)
+ latanie samolotem po mapie świata ^__^
+/- fabuła... zła nie jest (vide G1 lub GX), ale też w sumie strasznie oklepana. Nic nowego nie uświadczymy w niej, wszystko już jakby gdzieś było..
+/- postacie... też złe nie są. Szczegónie Miranda :] Ale ta cała ekipa, która jak zwykle ratuje sobie świat, jakoś tak średnio do tego pasuje (ale tak akurat jest w 90% jRPGów _^_ )
+/- poziom trudności... w sumie był ok. Jak dla mnie dosć wywazony, ale i tak mógł bć nieco trudniejszy, szczególnie ostatni boss...
- muzyka... jakoś w ogóle do mnie nie trafiła. W Grandii nawet motywy ze starszych części jakoś tak średnio mi się podobają. Nie to co np. w taki, FF, gdzie jak w jakiejś nowszej cześći usłyszę motyw ze starszej, to się łezka w oku kręci...
- no długośc gry...
- dungeony... dość sporo ich było.. i do każdego dostawaliśmy podręczną mapę (którą zresztą mieliśmy przed oczami cały czas.. w mieście czy w budynkach), na widok której aż się odechciewało grać (texty w myślach typu "omfg... znowu takie długie??? " padały non stop )
- zakończenie... pfffff... mogli by się bardziej postarać
Gra jest dobra, ale w moim prywatnym rankingu nie wyprzedza G2