Obejrzałem .hack//SIGN i jestem pod ogromnym wrażeniem ^^ Jaco, miałeś rację, orgazm od razu :] Pierwsza opowieść z serii .hack rozgrywająca się w MMORPG "The World", w pewnym sensie preludium do serii gier .hack i następnych serii anime. Otóż pewnego dnia gracz o nicku Tsukasa budzi się w jednej z lokacji gry i odkrywa, że nie może się wylogować. Powód jest nieznany, jednak wiadomo, że jego ciało nie spoczywa przed terminalem gry, a znajduje się w szpitalu, co wskazuje na to, że jego umysł został uwięziony w The World, na dodatek odczuwa wszystko jak w normalnym świecie... Próby pomocy podejmują inni gracze, Bear, Mimiru, BT, Subaru, Silver Knight, Crim i Sora (on tak średnio...). W miarę rozwoju akcji pokazane jest coraz więcej z życia Tsukasy w rzeczywistym świecie, co wcale wesołe nie jest. Próby uwolnienia Tsukasy stają się coraz bardziej rozpaczliwe, kiedy okazuje się że ten może psychicznie nie wytrzymać. I tak się akcja toczy dalej... Akcja rozgrywa się tylko i wyłącznie w rzeczywistości wirtualnej (bo gra w takiej się rozgrywa), przebitki z realnego świata są rzadkie i kolorystycznie szare. Genialnie oddano relacje międzyludzkie i zachowanie postaci względem siebie, tak samo jak często podejmowane tematy oddzielenia życia od gry i temu podobne rozważania. Subtelnie i wyraziście pokazywane emocje podkreśla genialna muzyka. Dosłownie opad szczeny. Ale czego innego się spodziewać po kompozytorze muzyki do Noir i Madlax? Ścisła czołówka muzyki w anime, IMO moja pierwsza trójka. Sporo utworów z wokalem i świetne, nastrojowe utworki przygrywające prawie cały czas. Grafika jest bardzo ładna, kolorowa, ale nie pstrokata. Ładne, pastelowe, ale wyraziste i kontrastowe kolorki. Wszelkie lokacje zaprojektowane z polotem i fantazją, jaką często widać w RPG. Projekty postaci są autorstwa Sadamoto, który rysował je także do Neon Genesis Evangelion, czyli bardzo ładne i zaprojektowane z pomysłem. Co do wad, to kilka jest, ale to już zależy od podejścia oglądającego

Serial jest spokojny (ale mało to się w nim nie dzieje, oj nie!), prowadzony przez rozmowy, akcji samej jest dosyć mało, ale nie odczułem ani razu najmniejszego zmęczenia rozmowami, może dlatego, że są mistrzowsko napisane i nigdy nie są zbędne. Do tego dochodzi melancholijny i smutny nastrój (i taka muzyka), a tego każdy lubić nie musi. No i czasem zdarza się, że człowiek zastanawia się, czemu bohaterowie postępują tak, a nie tak, zwłaszcza w kontekście pomocy mocno poobijanemu psychicznie Tsukasie, jak i wobec siebie. A poza tym jest genialnie. Porównałbym tą serię ogólnie do Evangelion'a, ale jest ogólnie lżejsza i dlatego łatwiej przyswajalna. Ogólnie - mistrzowska robota, jak to zawsze u Bee Train.
A swoją drogą, w końcu Bee Train wypuści ostatnią część trylogii girls-with-guns (pierwsza i druga część to Noir i Madlax) o tytule El Cazador de la Bruja (With Hunter po hiszpańsku) w kwietniu tego roku. Już się cieszę ^^ Na razie na
oficjalnej stronie projektu za wiele nie ma, ale niedługo powinno już coś się pojawić... Czekam z niecierpliwością :]
No i w końcu Shinsen Subs jakoś powoli, ale jakoś, ruszył z dokańczaniem subowania Ergo Proxy. Po przerwie wypuścili 15 i 16 odcinek i jakoś lecą dalej. Skończą pewno w lato -_-" Ile to trzeba się naczekać na skompletowanie serii z jednego, porządnego subu...