In my restless dreams I see that town <SILENT HILL>

Zręcznościówki, strzelanki, RTSy, RGPi ; tzw. blockbustery i te mniej znane dla koneserów.

Moderator: Moderatorzy

Która część najbardziej Ci się spodobała?

1
27
39%
2
28
41%
3
8
12%
4
6
9%
 
Liczba głosów: 69

Awatar użytkownika
Garnet
Ifrit
Ifrit
Posty: 3000
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 12:33

Post autor: Garnet »

king Vermin - spokojnie ^^" danie adresu forum sh, nie wiem czy roziwazuje sprawe, bo jesli ktos uwaza,ze jest kult Samaela, to niech i dalej uwaza:)
fakt,ze na poczatku myslano,ze inkubus to wlasnie samael i jakos to tak pozostalo do dzisiaj..chociaz pojawily sie czesci 3 i 4,gdzie dostejemy wyjasnienie co dokladnie czci Order...to jakos to przeswiadczenie zostalo wsrod niektorych...
w SH wazne sa nasze przypuszczenia..jesli ktos chce neich dalej przypuszcza co miala na mysli Dahlia mowiac o Samaelu:]]
mnie badziej od samaela interesuje sprawa Lobsel Vith:)<ktory nomen omen przez niektorych jest uwazany za samelaXD>
king VERMIN! pisze:Ale w znaku Seal Of Metatron nie dajemy znaku równości, bo tak ten znak sobie nazwała Dahlia.
? nie rozumiem (tak sobie nazwala?)..seal of metatron jest tez przeciez w sh3
Red XIII pisze:Ale w SH2 nie ma pielęgniarek - a o nich tutaj mowa.
? myslalam,ze sa w kazdej czesci (?)
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
Awatar użytkownika
King VERMIN!
Cactuar
Cactuar
Posty: 479
Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43

Post autor: King VERMIN! »

Fakt, ale jednak byloby świetnie gdyby jak ktoś już grał w tego SH, to aby przynajmniej go do trochę zrozumiał, a nie obwinać biednego Samaela za wszystko :wink:

"? nie rozumiem (tak sobie nazwala?)..seal of metatron jest tez przeciez w sh3"

Seal Of Metatron=Virun VII Crest, Dahlia nazwała tak ten znak, znakiem Samaela, co jak wiadomo, jest błędne. Fakt, jest w SH3, ba nawet w SH2 :wink: Niestety nie pamiętam czy też w czwórce. (przypominam sobie tylko Halo of The Sun...)

"myslalam,ze sa w kazdej czesci (?)"

Zgadza się, prócz części czwartej, zresztą nie dziwota, ich nie obecneość wynika z fabuły.

Edit: Nie uspakajcie mnie, toż ja jestem spokojniutki :wink:

Edit: Swoją drogą, martwi mnie ta ankieta, o ile pierwsze miejsce uważam za rzecz normalną, że jest tam SH2 (mistrzostwo i coś pięknego), ale czemu SH4 jest niżej od SH3? :(
Awatar użytkownika
Garnet
Ifrit
Ifrit
Posty: 3000
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 12:33

Post autor: Garnet »

king VERMIN! pisze:Swoją drogą, martwi mnie ta ankieta, o ile pierwsze miejsce uważam za rzecz normalną, że jest tam SH2 (mistrzostwo i coś pięknego), ale czemu SH4 jest niżej od SH3? :(
moze i dlatego,ze temat ten powstal,gdy jeszcze sh4 nie bylo na tym swiecie;) ...zreszta to tylko 2 głosy^^
(ale i cos w tym jest...jednak wiekszosc osob-mowie o moich znajomych-uwaza 4 za najmniej udana czesc)
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
Awatar użytkownika
King VERMIN!
Cactuar
Cactuar
Posty: 479
Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43

Post autor: King VERMIN! »

Też, ale jednak to trochę boli, fakt, że pisanie o tym, że SH4 jest najlepszą częścią jest mocno przesadzone, ale dlaczego niby ta część jest gorsza od trójki? Ja tam zawsze mówiłem, że trójko uważam za najgorszą część SH, co oczywiście nie oznacza, że jest do dupy. Poprostu dwójka ustaliła pewien poziom, którego trójka nie spełniła, a czwórce aż tak dużo nie brakowało...
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2003
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

king VERMIN! pisze:pisanie o tym, że SH4 jest najlepszą częścią jest mocno przesadzone, ale dlaczego niby ta część jest gorsza od trójki?
Chociażby z jednego prostego powodu: indywidualne gusta..
Garnet pisze:ale i cos w tym jest...jednak wiekszosc osob-mowie o moich znajomych-uwaza 4 za najmniej udana czesc
To samo u mnie- czwórka się podoba, jednak nie na tyle, by sie wybić przy pozostałych częsciach. Zresztą, ja też uważam SH4 za grę świetną, ale w rankingu SH jest na ostatnim miejscu. Dlaczego? Zaczęłabym od drewnianego bohatera wypranego z emocji , a zakończyła na braku odpowiedniego klimatu.

SH2 jest chyba najlepszą grą w jaką grałam- w sumie trudno mi tutaj wymienić jakieś wieksze błędy. Po prostu klasa sama w sobie- do niej porównuję inne produkcje tego typu XD
SH1 zabrakło niewiele: przy całej mojej miłości do PSX-owej grafiki to jednak tutaj strona graficzna nieco razi w oczy ( a raczej przeszkadza na początku, bo z czasem człowiek przestaje zwracać na to uwagę). Pod względem fabularnym dwójka ją przewyższa, jednak atmosfera miasteczka rekompensowała wszelkie mankamenty :]
A ponieważ wcześniej porównywano SH3 i SH4 to może kilka słów ode mnie:
Trójkę traktuję w pewnym sensie jako uzupełnienie SH1. Wielka szkoda,że fabuła nawet nie otarła się o ideał z SH2, w historii zabrakło momentów wciskających człowieka w fotel (jak to miało miejsce np w scenie w pokoju hotelowym z "dwójki") Przyznam jednak,ze od strony graficznej do tej pory SH3 robi na mnie wrażenie. Jasne że nieco się już trójka postarzała, jednak do dziś ukazują się gry posiadające znacznie gorsze tekstury, czy mimikę twarzy. Trójka nie ma się czego wstydzić xP Nie wspominając już o lokacjach, szczególnie tych po alternatywnej stronie ;> Jak już było tutaj pisane nie raz: alternatywny szpital rlz ( no i ten pokój z lustrem brr) Poza tym polubiłam Heather, bo sterowało się nią naprawdę przyjemnie- całkiem dobrze "zrobiona postać" mimo swoich nastu lat i blond włosów xD ) Jeśli komuś przeszkadza w trójce zbyt pokaźny arsenał, to zawsze może sobie przejśc grę tylko ze stalową rurką w ręku :] Mnie sprawiało frajdę łażenie z Sexy Beam- lubię takie bezsensowne rzeczy w ramach bonusów w grach XD
A skoro miało być o tym,czemu (IMO) SH3 lepsze od SH4: może się powtórzę, ale to właśnie ten "klimat" najbardziej zaważył na takiej opinii. Kiedy odpalam SH3 (a raczej kiedy przechodziłam go po raz1,2 czy 3) to mam ciarki na plecach. To nie ten sam rodzaj "strachu" co przy SH2, ale jednak nadal jest dobrze. W trójce straszą nas głównie obrazy (ściany pulsujące, nagle zalewające sie krwią), natomiast w SH2 już sama atmofsera przytłaczała i niepokoiła, a reszty dopełniały genialne odgłosy (choćby pamiętny pokój "z motylkami", który za każdym razem mnie niepokoił- chociaż wiedziałam,że nic się w nim nie stanie xD) Gdy odpalam SH3 wiem,że jestem w Silent Hill, a sama gra po prostu zachęca do kolejnego przejścia.
Natomiast SH4 trudno mi w ogóle zaliczyć do serii SH. Od pierwszego momentu czułam,że gram w świetną grę, ale to po prostu nie był Silent Hill. Cenię w czwórce próby odświeżenia i wprowadzania nowości, ale gdzieś po drodze ulotniło się coś, co z poprzednich trzech częsci czyniło klimatyczny horror. Henry to porażka wśród postaci SH- nie chodzi nawet o beznadziejny design, ale o sposób, w jaki się porusza i mówi. Po energicznej Heather dostajemy faceta z wadą postawy i trudnościami z chodzeniem XD Drażniło mnie to, że teoretycznie nowsza i "lepsza" technicznie gra ma takie mankamenty. Zabrakło mi w SH4 lokacji, która bezpośrednio nawiązywałaby do "starego dobrego Silenta". Tzn krązymy po stacji metra, lesie, więzieniu, czy szpitalu, jednak wyraźnie daje się odczuć brak wszechogarniającej ciemności, czy charakterystycznego odgłosu zbliżającego się potwora (ech, gdzie ta latarka, radio i mgła?) Właściwie tylko Apartament pod koniec gry jest zrobiony jak należy,

Kod: Zaznacz cały

 w dodatku ciekawie rozwiązano sprawę z otwarciem drzwi &#58;&#93;
Niezbyt mi się spodobał pomysł z portalami, bo przez to gra przypominała bardziej schemat "eksploruj, zabij stwora, clear level i następny". Niby w poprzednich SH też mieliśmy podział na levele ( wchodzimy do budynku, eksplorujemy i znajdujemy wyjście) jednak nie skakaliśmy tak po lokacjach, dzięki czemu zachowana zostawała ciąłość "zwiedzania". Co do minusów- niektóre stwory śmieszyły zamiast straszyć (małpy i pacjenci), a postacie wydawały się jakieś sztuczne i zimne ( przynamniej tak to odczułam, nie udało mi się naprawdę polubić kogokolwiek - no może z wyjątkiem Waltera :D ) Wszelkie inne nowości, takie jak egzorcyzmy, duchy czy chociażby widok z perspektywy 1 osoby były naprawdę trafione. Fabuła mogłaby zaczerpnąć nieco dramatyzmu z SH2, ale jest ciekawa. Podsumowując: Czwórka bardzo mnie wciągnęła i spodobała się niemal od początku. Mogłaby jednak spokojnie nosić tytuł "The Room" i nie mieć z SH nic wspólnego- to całkiem inna gra. W ogóle nie straszy, czasem irytuje głupie sterowanie ( grałam na PC, więc to już w ogóle był dramat XD ), los głównego bohatera niezbyt mnie interesował (a i jego samego w ogóle mało obchodzi- Henry sprawia wrażenie lekko upośledzonego i obojętnego na to,co się z nim dzieje) Jest zbyt jasno i "przytulnie" jak na Silent Hill, ale historia potrafi zainteresować i przykuć człowieka na kilka godzin do monitora. Trochę za dużo skrajności jak na mój gust, dlatego właśnie wolę odpalić SH3 i "pozwiedzać" :]
Awatar użytkownika
King VERMIN!
Cactuar
Cactuar
Posty: 479
Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43

Post autor: King VERMIN! »

Ok :wink: Zgadzę się z Tobą, na temat dwójki i jedyneczki, tutaj naprawdę nie ma się czego czepnąć... ale 3 i 4... uuu... teraz ja.

Nie przepadam za trójką. Uważam ją za najgorszą część serii. Czemu? Proszę bardzo:

SH3 to odcinanie kuponów od SH1, trzecia część nie wprowadza zupełnie nic nowego do serii, jedynie tłumaczy nam niektóre rzeczy z części pierwszej. Dostajemy nierealistyczną postać, która została zrobiona tak, aby była cool, powiedz mi szczerze, czy podobało Ci się zakończenie w SH3? Było do bólu sztuczne, jedynie zakończenie "Possesed" było w miarę ciekawe, ale zostało tak topornie zrealizowane, że aż boli. Następne sprawa to nierówność między eksploracją, a walką. Przeciwnicy są naprawdę denni (skarżyłaś sie na sh4), bo niby numb body był jakiś straszny, czy wymagający? Closer'a zostawiamy w spokoju, bo to Mandarin z części drugiej, czy debilny do granic możliwości Pendulum, co to w ogóle było? Mnie to irytowało, już o straszeniu nie ma mowy. Bronie? Taaaaak... siedemnastolatka biegająca z morgenszternem, kataną i karabinem maszynowym... i jeszcze ten tani chwyt aby wywołać podobny szok jak w dwójce: scena w mieszkaniu Heather... to było tanie moim zdaniem.

Tak, czuć kilmat, postaci naprawdę są dobre, ale historia nic nie wprowadza nowego do serii, a zakończenie dobitnie nam obrazuję, że Konami nie wiedziała do końca co ono chciało zrobić.

Teraz nieszczęsne SH4. Sztywność, bierność bohatera można od biedy wytłumaczyć ze strony fabularnej, ale fakt, jest on czasem bardzo nieciekawy, reszta postaci też mało szczególne, lecz trzeba pamiętać, że najpierw musimy zapoznać się z Lost Memories aby zrozumieć ich rolę w tym całym cyrku. Brak latarki, czy radia w ogóle mi nie przeszkadzało. Historia jest zupełnie nowa i rzuca nowe światło tak na SH jak i kult. Fabuła była bardziej zbliżona do SH2, sporo jej brakowało aby jej dorównać, ale była lepsza niż w trójeczce. Jest większy nacisk położony na walkę, mi to do końca nie pasowało, ale tak naprawdę ilość wrogów których zabiliśmy podczas całej gry, jakoś nie odbiegała od ilości w jedynce czy dwójce. Napewno jeśli idzie o grywalność i inne sprawy, ta część jest najmniej silentowa, ale powtarzam to w kółko: SH to nie jest latarka i radio, to fabuła, mitologia, klimat.

Mam nadzieję, że w miarę jasno napisałem.
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2003
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

king VERMIN! pisze:Dostajemy nierealistyczną postać, która została zrobiona tak, aby była cool
To jest Twoje zdanie, nie widzę w niej sztuczności. Heather okazuje emocje, wkurza się, krzyczy, a Henry...no cóż,

Kod: Zaznacz cały

nawet kiedy umiera jego towarzyszka stać go jedynie na "zbolałą minę numer 3"
king VERMIN! pisze:czy podobało Ci się zakończenie w SH3?
Gdybym wcześniej nie przewidziała przebiegu zdarzeń to pewnie byłoby w porządku. Ale fabuła w całej trójce jest niezbyt skomplikowana, a ja zdążyłam się z tym pogodzić XD
king VERMIN! pisze:Przeciwnicy są naprawdę denni (skarżyłaś sie na sh4), bo niby numb body był jakiś straszny, czy wymagający? Closer'a zostawiamy w spokoju, bo to Mandarin z części drugiej, czy debilny do granic możliwości Pendulum, co to w ogóle było? Mnie to irytowało, już o straszeniu nie ma mowy.
Kwestia gustu- wolę dziwaczne numb body od bekających pacjentów- mutantów, albo śmiercionośnych wózków inwalidzkich :lol: Podczas grania w SH4 bardzo często zdarzało mi się wybuchnąc ze śmiechu na widok przeciwników _^_ Małpy wydawały z siebie tak głupie odgłosy, że w końcu zaczęły mnie irytować zamiast straszyć. Jeśli już mieli robić takich wrogów, to trzeba było sięgnąć do SH1 (widok Harry'ego gwałconego przez wielką małpę jest bezcenny xD)
king VERMIN! pisze:siedemnastolatka biegająca z morgenszternem, kataną i karabinem maszynowym.
Jak już wspomniałam- nie chcesz, to nie używasz. Ja np lubię sobie pobiegać ze steel pipe, albo kataną, więc nie narzekam na mały realizm innych broni. Nie pierwsza i nie ostatnia to gra, w której bohater ma nadprzyrodzoną siłę (przypomina mi się teraz Claire z RE2 z Gatling Gunem- no ale RE to całkiem inna bajka XD )
king VERMIN! pisze:SH3 to odcinanie kuponów od SH1, trzecia część nie wprowadza zupełnie nic nowego do serii, jedynie tłumaczy nam niektóre rzeczy z części pierwszej
Jak napisałam wcześniej- nie przeszkadza mi to tak jak Tobie, bo uważam trójkę za dodatek do SH1. Być może inaczej bym na nią spojrzała gdybym zagrała w SH3 po premierze. Miałabym jeszcze w pamięci boską dwójkę i oczekiwałabym kolejnego cudeńka. Wiadomo- im dłużej człowiek czeka, tym bardziej rośnie apetyt. Wtedy byłabym zawiedziona, jednak SH1, 3 i 4 przechodziłam z marszu i nie miałam w związku z nimi żadnych większych oczekiwań.
king VERMIN! pisze:Historia jest zupełnie nowa i rzuca nowe światło tak na SH jak i kult. Fabuła była bardziej zbliżona do SH2, sporo jej brakowało aby jej dorównać, ale była lepsza niż w trójeczce.
Mhm, fabule mogę zarzucić jedynie to,że nie jest tak dobra jak w SH2, ale też uważam,że lepsza od tej w SH3.
king VERMIN! pisze:SH to nie jest latarka i radio,
Ale nie zaprzeczysz że to są charakterystyczne elementy, tworzące odpowiedni klimat. Wystarczy sobie przypomnieć jak przyjemnie biegało się po alternatywnym świecie w SH1 (wśród całkowitej ciemności, światło latarki było liche) Albo choćby genialne sceny ze znalezieniem latarki i radia w SH2

Kod: Zaznacz cały

&#40;i niewyraźne słowa które juz na samym początku gry zdradzały,że James jest mordercą brrrr &#58;D&#41;
Takie elementy bardzo dobrze wpływają na atmosferę. A w SH4? Jasno i przytulnie, a bohater na widok potwora dostaje migreny xD Towarzyszy temu dźwięk odkurzacza- baardzo mhroczne ;)
king VERMIN! pisze:to fabuła, mitologia, klimat.
Tego chyba nikomu nie musisz tłumaczyć, ale na ten klimat właśnie składają się, z pozoru nieistotne, detale. Jasne, w SH4 jest mitologia, niezła fabuła, jakiś tam klimat, ale coś po drodze nie zaskoczyło i pozostawiło niedosyt.
king VERMIN! pisze:ak, czuć kilmat, postaci naprawdę są dobre
..i właśnie to, obok fabuły, liczy się dla mnie w grach. Jeśli postacie dają się polubić (albo znienawidzieć- lepsze to niż obojętność), a ja mam ochotę powracać do gierki po raz drugi, trzeci itd. to oznacza,że jest ok. Czwórkę przeszłam 1,5 raza XD a SH3 około 6- nie ma sensu rozpisywac się nadal "czemu SH3", bo to tak jakbym chciała na forum opisać słowami zapach- wszystko to i tak kwestia upodobań konkretnej osoby.
Awatar użytkownika
King VERMIN!
Cactuar
Cactuar
Posty: 479
Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43

Post autor: King VERMIN! »

Kod: Zaznacz cały

Gdybym wcześniej nie przewidziała przebiegu zdarzeń to pewnie byłoby w porządku. Ale fabuła w całej trójce jest niezbyt skomplikowana, a ja zdążyłam się z tym pogodzić XD


Mi chodzi o zakończeniu kiedy dziewczyna przechodzi przez piekło i traumatyczne wydarzenie i radośnie wymachuję sobie nożykiem i jeszcze ten debilne tekst z blondynkami. Litości :roll:
że w końcu zaczęły mnie irytować zamiast straszyć
Ale one chyba nie miały straszyć, ich design przeczył temu. Za to w trójce miały straszyć (mowa o tym w Making Of), a były trochę do dupy, co tu dużo mówić. Closer wyglądał ok, ale juz jego mieliśmy w SH2, więc to się nie liczy ;) Pielęgniarki były zbyt ludzkie, Pendulum męczyło, Numb bodie bawiło... ale jak myślisz innaczej, to w sumie twoje zdanie.
Jak napisałam wcześniej- nie przeszkadza mi to tak jak Tobie, bo uważam trójkę za dodatek do SH1
Po dwójce Konami było stać trochę więcej (w sensie umiejętności), niż na "dodatki". Nie można traktować czegoś jak dodatek, jeśli to dodatkiem nie jest. Może nawiązywać do SH1, ale nie żerować na niej...
Mhm, fabule mogę zarzucić jedynie to,że nie jest tak dobra jak w SH2, ale też uważam,że lepsza od tej w SH3.
Bo jest lepsza :wink:
Jak już wspomniałam- nie chcesz, to nie używasz [broni]
Ueee... kiepski argument. Jakby w grze - normalnej, bez bonusów - byś znalazła wyrzutnię rakiet, czy granatnik, nie byłaby to przesada? Bo ten morgensztern BYŁ przesadzony, szczególnie w rękach blodn dziewczynki :roll:
Ale nie zaprzeczysz że to są charakterystyczne elementy, tworzące odpowiedni klimat
Latarka, owszem, fajna była, ale płakać nie będe. Radio zaś stało się niepotrzebnym gadżetem, szczgólnie w trójce, potwory było tak cholernie głośne(!!), że wcześniej słyszeliśmy je, niż radio.
Jasno i przytulnie
Jeśli apartament wydawał Ci się przytulny... :wink:

Postaci w SH4 są takie... bo powinny takie być. Taka była fabuła, a dlaczego one były ofiarami Waltera? Jest o tym tutaj: http://translatedmemories.com/. Naturalnie uważam, że postaci z SH3 były bardzo dobre, w czwórce jeśli mówimy o postaciach to bardziej o Henrym, Eileen i Walterze, i przyznam, prócz Waltera, nudno. Można to w sumie wytłumaczyć... ale nie chcę mi się ;)

SH4 napewno mniej straszy, bardziej czujemy niepewność: co się stanie w pokoju teraz? czy Walter mnie zaraz będzie ścigał?

SH3 to zwykły straszak, zaś SH4 nowa historia o SH i jego mieszkańcach... ściślej: mieszkańcu ;)
Awatar użytkownika
Garnet
Ifrit
Ifrit
Posty: 3000
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 12:33

Post autor: Garnet »

jesli juz o 4 mowa...to imho pomysł ze sciganiem Waltera,troszke zerzniety byl np. z RE3 i motywem z Nemesisem,Clock Tower...zreszta gier takich bylo troszke...wiec tutaj jakby panowie z Konami nie wykazali duzo orginalnosci...no ale gra jest dobra i juz:)

a teraz o dvd filmu:)

jak podaje oficjalny dystrybutor filmu, grupa Monolith Films, premiera na płytach DVD będzie miała miejsce:
- w sklepach - 1 grudzień ( sugerowana cena to 47.99 zł )
- w wypożyczalniach - 16 listopad

okładka taka,jak plakat;]
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
Awatar użytkownika
King VERMIN!
Cactuar
Cactuar
Posty: 479
Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43

Post autor: King VERMIN! »

[OT] Tylko szkoda, że film był jaki był... czyli do bani... [/OT]
Awatar użytkownika
Garnet
Ifrit
Ifrit
Posty: 3000
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 12:33

Post autor: Garnet »

http://www.allegro.pl/item139108563_sil ... gans_.html mozna juz preordery zamawiacXD /w merlinie za 49 zl/
...tylko..qrcze..jakos nigdzie nie moge znalezc infa odnosnie dodatkow..tak wiec, obawiam sie, ze jedynym dodatkiem bedzie wybor scen :roll:
/a sama cena to nie jest takie, byle co../

http://www.allegro.pl/item140316780_sil ... onii_.html lost memories:]
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
Awatar użytkownika
King VERMIN!
Cactuar
Cactuar
Posty: 479
Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43

Post autor: King VERMIN! »

OMFG!!!! :shock:

Rarytas, rarytas, Boże drogi!!! Ciśnienie 220!!! Garnet kup sobie to proszę zamiast filmu, będziesz mogła mi to później zgrać :D

Tak na poważnie, to jakbym miał do wyboru film czy LM, to bez żadnego zastanowienia LM... tylko nie mam kasy :cry: Cholera, taka okazja raz na sto lat, a nie ma czym zapłacić...
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

Wszystkie materiały zawarte na płycie oraz menu są w języku angielskim...

W sumie to po co mi to ? poczekam na jakas ladna polska edycje ^^.
Awatar użytkownika
King VERMIN!
Cactuar
Cactuar
Posty: 479
Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43

Post autor: King VERMIN! »

poczekam na jakas ladna polska edycje
Zaufaj mi: nie doczekasz się ;)
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

King VERMIN! pisze:Zaufaj mi: nie doczekasz się ;)
Wyjdzie, wyjdzie ^^ zawsze jestem optymista ^^ jak nie to kupie ta biede ktora jest. O. ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne gatunki gier”