Klub miłośników Pora!
Moderator: Moderatorzy
Daj im spokój - niech się pobawiąSephiria pisze:Dajcie sobie spokój z angielskim, bo poprawiacie sie nawzajem z błędami (czyli sami je robicie)

kilmindaro pisze:Nie wiemy po co...ale chwała Ci za to

[ Dodano: Wto 18 Lip, 2006 22:00 ]
Wiedziałem, że ktoś się doczepi. Dajcie sobie spokój z tymi błędami - jak chcesz ich oduczyć to ich popraw bo tak to sami mogą nie znaleźćSephiria pisze:Dajcie sobie spokój z angielskim, bo poprawiacie sie nawzajem z błędami (czyli sami je robicie) _^_.

Gamertag: Szalony Szkot
Eee, a gdzie? Szyk jeśli miał być przestawiony - to jest a'la Yoda w jednym zdaniu, a w reszcie nie widziałem zbytnich :D. A jeśli są, to umywam ręce i winę zrzucam na uczelnięSephiria pisze:Dajcie sobie spokój z angielskim, bo poprawiacie sie nawzajem z błędami (czyli sami je robicie) _^_.

Chcesz się pobawić z namiThompson pisze:Daj im spokój - niech się pobawią

We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Thompson nie ma sie czego obawiać, bo jest w tajnej komórce "Admeservs" - opieprz w Kondsolach był tak dla niepoznaki. T. to tajny agent adminów, kryptonim "Koki reborn"kilmindaro pisze:co byś nie zrobił i tak byś dostał ochrzan, więc nie masz się co przejmować

"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
No to weź w końcu jakiś pokaż bo szukam - a znaleźć nie mogę (czyżby oznaka pomroczności jasnej?)Thompson pisze:Wiedziałem, że ktoś się doczepi. Dajcie sobie spokój z tymi błędami - jak chcesz ich oduczyć to ich popraw bo tak to sami mogą nie znaleźć


To dlatego nie chciał się bawić :D.Sephiria pisze:T. to tajny agent adminów, kryptonim "Koki reborn"
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
The Defeated one lub The one defeatedGveir pisze:Defeated one will have
I'm the owner of this swordGveir pisze:I'am owner of this sword
pierwsze zdanie o 1 mieczu, drugie o wielu - zła forma czasownika to be lub brak odpowiedniego dopełnienia.kilmindaro pisze:I won't give You that sword of Yours", because they are already Mine
Zdanie kompletnie bez sensu - "niczego nie posiadasz, chyba że pozwole ci tego użyć". Gdyby było "niczego nie posiadasz, chyba że postanowie inaczej/dać ci coś na własność. wtedy by stykało.kilmindaro pisze:You own nothing, unless I'll give You permission to use it
This is going to be your end lub This will be the end of Youkilmindaro pisze:This will be the end of Yours
A co cię w tym znieważa?W sumie nie wiem czy Ci dziękować za komplement czy też opierniczyć za znieważenie

"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Thompson pisze:Wiedziałem, że ktoś się doczepi. Dajcie sobie spokój z tymi błędami - jak chcesz ich oduczyć to ich popraw bo tak to sami mogą nie znaleźć
Pomroczność jasna?Gveir pisze:No to weź w końcu jakiś pokaż bo szukam - a znaleźć nie mogę (czyżby oznaka pomroczności jasnej?)

Gveir pisze:I won't give You that sword of mine ! Little combat, anyone . Defeated one will have to eat 5 kg. of leeks . Hmm, english is the best - deutsch sux a lot

Gveir pisze:Mistake have You done, My young patafian... ups, padawan - I'am owner of this sword

Gveir pisze:You're a bit melagomanic, aren't You ? And try to understand - this sword is mine . I've got two of them - for each hand one . Wanna try little combat

Sam pytałeś, a ja akurat tędy przechodziłam. XDDD (Ale teraz już sobie idę i bynajmniej nie zamierzam się nikogo czepiać. XDDD)
EDIT: Na dodatek się spóźniłam. XDDD
ten to mi przypomina miecze dla dark elfa z Sacred.. ktoś pamieta??Thompson pisze:http://www.goods.pl/product/description/80/
My sword ^_^ Shiny sword :D
P.S.Kil Twoj tamten miecz najlepszy

Co do sprawy "the" - dyskusyjność pojęcia i określenia jest na tyle duża, że według moich psorków to co napisałem jest równie poprawne, co błędne :D. Za poprawę dziękuję, bo o to chodziło i postaram się bardziej po angielsku stawiać "the" niż po amerykańsku
.
.
.
. I żadnego czapiania się nie zauważyłem.

Straszna choroba - powiadamLenneth pisze:Pomroczność jasna?

Nie zgodzę się - miało być jak było, z tym, że nie dodałem znaku zapytania na końcu zdania. Takie lekko szpanerskie powiedzonko, typowo amerykańskie z racji "ściśnięcia" - "Little combat, anyone?" - w stylu bardzo daring/defying naprzeciw kogoś do sprowokowania.Lenneth pisze:Some/ a little combat,
W obu przypadkach masz rację.Lenneth pisze:the defeated one, English
Dyskusyjne, jak pisałem. Można tak i tak - "the" dodaje sztywości w tym przypadku, a osoba mówiąca to sama precyzuje że jest właścicielem, że dookreślające/definiujące "the' nie jest konieczne, choć anglik by tak powidział.Lenneth pisze:I'm/ I am, THE owner of
Pierwsze miało być przymiotnikiem, a tak można. Drugie - fakt, brzmi znacznie lepiej. A trzecie - często zjadam literkiLenneth pisze:megalomaniAc, (lepiej brzmi) one for each hand, a little combat

A i dobrze - bo o to chodziło i o to prosiłem, nieLenneth pisze:Sam pytałeś, a ja akurat tędy przechodziłam. XDDD (Ale teraz już sobie idę i bynajmniej nie zamierzam się nikogo czepiać. XDDD)

We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...