Manga & Anime
Moderator: Moderatorzy
Jeszcze małe sprostowanie o Naruto: Odcinki po bodajże 135 to zapchajdziury wymyślane na potrzby Anime, których nigdy <na szczęści
> nie uraczyliśmy w mandze. Obecnie toczy się kolejna z nich, ale mam nadzieję <i nie tylko ja ^_^ > ze te gównieka się skończą i rozpocznie się w końcu part 2 :D:>
Kod: Zaznacz cały
czyli odejściu Sasuke

Foolish brother... If you wish to kill me, hate me, detest me and survive in some unsightly way...
Run and run and cling to life...
Run and run and cling to life...
20 czerwca na DVD wychodzi Vampire Hunter D: Bloodlust ^^
[ Dodano: Sob 20 Maj, 2006 12:26 ]
http://www.anime-gate.pl/modules.php?na ... cle&sid=32
[ Dodano: Sob 20 Maj, 2006 12:26 ]
http://www.anime-gate.pl/modules.php?na ... cle&sid=32
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
Pora coś znowu skrobnąć.
Tsubasa Chronicle Second Season:
Nuuuuuuuda..... tak bym określił pierwsze 5 odcinków. Co więcej druga seria wydaje się bardziej cukierkowata niż pierwsza. Krótko wpsomne o czym to jest: Syaoran i ekpa podróżują po różnych światach w poszukiwaniu piór, które przywracają pamięć Sakury, która bez nich może umrzeć. Każdy świat jest inny, tylko ludzie spotykani są tacy sami (chociaż nie do końca). Nadal (po 26 odcinkach pierwszej serii i 5 drugiej) nie wiemy kto jest tutaj tym złym (no w sumie wiemy, bo pojawia się co drugi odcinek przez 30 sekund....), no i jakie ma zamiary... Warte polecenia jest jak zwykle świetna muzyka pani Yuki Kajiury (aczkolwiek to chyba dokładnie ta sama muzyka z pierwszego sezonu).
D.N. Angel
No niektórzy pewnie znają, było też niedawno w quizie anime, ale coś skrobne. Po krótkim wstępie spodziewałem się czegoś na miarę X'a, a tu zonk :] Wszystko było ładnie, gdy nagle cała otoczka anime zmieniła się z poważnej na komiczną. A o co biega? Daisuke w dniu swoich 14 urodzin uzyskuje moc przemiany w legendarnego złodzieja Dark'a o czarnych skrzydłach. To taka rodzinna tradycja :D Geny i te sprawy. Początkowo anime wygladało na coś w stylu "kolejny odcinek, kolejna kradzież" ale się myliłem. Anime okazało się być bardziej zakręcone, bo okazało się, że dzieła sztuki posiadają w sobie magię, która robiła różne złe rzeczy. Mamy tutaj taż ciekawy wątek miłosny. Daisuke zakochał się w Risie, która to zkochana jest w Darku (oczywiście nikt nie zna sekretu Daisuke). A Risa ma też siostre bliźniaczkę :] Nie będę się więcej rozpisywał, ale powiem że ten wątek miłosny wyjątjkowo mi przypadł do gustu
Inna sprawa, że mamy tu też elementy yaoi (fuj)
cdn. ;]
Tsubasa Chronicle Second Season:
Nuuuuuuuda..... tak bym określił pierwsze 5 odcinków. Co więcej druga seria wydaje się bardziej cukierkowata niż pierwsza. Krótko wpsomne o czym to jest: Syaoran i ekpa podróżują po różnych światach w poszukiwaniu piór, które przywracają pamięć Sakury, która bez nich może umrzeć. Każdy świat jest inny, tylko ludzie spotykani są tacy sami (chociaż nie do końca). Nadal (po 26 odcinkach pierwszej serii i 5 drugiej) nie wiemy kto jest tutaj tym złym (no w sumie wiemy, bo pojawia się co drugi odcinek przez 30 sekund....), no i jakie ma zamiary... Warte polecenia jest jak zwykle świetna muzyka pani Yuki Kajiury (aczkolwiek to chyba dokładnie ta sama muzyka z pierwszego sezonu).
D.N. Angel
No niektórzy pewnie znają, było też niedawno w quizie anime, ale coś skrobne. Po krótkim wstępie spodziewałem się czegoś na miarę X'a, a tu zonk :] Wszystko było ładnie, gdy nagle cała otoczka anime zmieniła się z poważnej na komiczną. A o co biega? Daisuke w dniu swoich 14 urodzin uzyskuje moc przemiany w legendarnego złodzieja Dark'a o czarnych skrzydłach. To taka rodzinna tradycja :D Geny i te sprawy. Początkowo anime wygladało na coś w stylu "kolejny odcinek, kolejna kradzież" ale się myliłem. Anime okazało się być bardziej zakręcone, bo okazało się, że dzieła sztuki posiadają w sobie magię, która robiła różne złe rzeczy. Mamy tutaj taż ciekawy wątek miłosny. Daisuke zakochał się w Risie, która to zkochana jest w Darku (oczywiście nikt nie zna sekretu Daisuke). A Risa ma też siostre bliźniaczkę :] Nie będę się więcej rozpisywał, ale powiem że ten wątek miłosny wyjątjkowo mi przypadł do gustu


cdn. ;]
Hej, mam takie małe pytanko - czy gdzieś w Polsce zostało wydane papierowe wydanie Excel Sagi? Tak pytam, bo chcę wiedzieć, czy nie mam po co robić sobie nadzieje. 

The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Ostatnio sie coraz bardziej zaglebiam w Mange! :D przeczytalam 2, teraz jestem w trakcie czytania Gunslinger Girl 3 tomow. Milo sobie tak powrocic do dawnych przezyc jak to bylo kiedy sie ogladalo GG... :] Tymbardziej, ze 3 tom konczy sie na 17 rozdziale... a w tv lecialo chyba 12 czy 13... Nie pamietam dokladnie... Nie wiecie czasem jakie Anime ma byc po Evangelion'ie na Hyper'ze?
"A friend in need's a friend indeed..."
"Pure Morning" PLACEBO
"Pure Morning" PLACEBO
Nikt tu nie wspominał jeszcze o drugim tomie mangi FMA, więc rzucę swoje "czy grosze". Ogólnie wrażenie w porównaniu z 1 częscią jest pozytywne- mniej tych kretyńskich młodzieżowyucgh wstawek, język mnie nie raził i czytało mi się naprawdę przyjemnie. Żadnych sorasow i tyłków jeża, za to zgrabnie napisane dialogi :] Jedno mi tylko spokoju nie daje : "Daliśmy dupy na całej linii, co nie? " - powiedział Ed do Ala >_< - nie wyrobiłam, przecież zwrot "co nie" powinno sie tępić -_-" Może to moje subiektywne odczucie, ale "co nie" to żadna młodziezowa gwara >_< Zabrzmiało tragikomicznie, ale jedną wiekszą wpadkę można tłumaczowi wybaczyć, skoro reszta na poziomie
Ewentualnie mogę wspomnieć jeszcze o "Speszialowych dzienksach" , które to wyrażenie wywołało u mnie lekką konsternację. Przez klilka minut nie wiedziałam, co to w ogóle ma być i próbowałam rozszyfrować słówko "speszialowe"
No coż, zwrot pojawia się na końcu 1 i 2 tomu, więc trzeba się do "dzienksów" przyzwyczaić. Przekombinowane i sztuczne jak w reklamie lodów Koral, ale to wszystko, co mogę wytknąć polskiemu przekładowi. Nie wiem, czy pan Paweł wziął sobie do serca narzekania ludzi na tyłki jeża, ale fakt faktem- wyszło znacznie lepiej :] Jeżeli tak dalej pójdzie, to trzeci tom będę jedynie wychwalać.
btw: czy wam mangowe wcielenie Scara też przypomina Gołotę?


btw: czy wam mangowe wcielenie Scara też przypomina Gołotę?

Też się wtrącę - zdanie mam ogółem takie samo jak Ivy, widać znaczną poprawę, tylko dorzucę o paru drobiazgach, o których nie wspomniała.
Np. sprawa z Envy. Czy ja coś przegapiłem w mandze? Pamiętam dobrze, że w anime ale czy w ogóle można się połapać o tym w mandze? Zawsze można uznać, że praktycznie nie ma płci (skoro umie zmieniać postać) a po prostu woli używać żeńskiego rodzaju.
I coś jeszcze, skoro już o Envy mowa. Skoro jest wyjaśnienie znaczenia imion Lust i Gluttonyego, miłoby było dorzucić jeszcze notkę o tej postaci. Tak tylko mówię, skoro była notka o znaczeniu tytułu Żelaznokrwistego. 
Troszkę wydało mi się dziwne tłumaczenie tytułu Armstronga. Sam bym nie przetłumaczył tej nazwy dobrze, a skoro o ile pamiętam pan Paweł tłumaczy z japońskiego, pozostawienie oryginalnej nazwy by wprowadziło czytelników w stan "WTF?
", no i byłoby nieestetycznie, skoro pojawił się już "Stalowy". Tu autorowi nie mam tego za złe, ale trochę mi się to wydało dziwne i tyle. 

Kod: Zaznacz cały
Envy był raczej płci męskiej, z racji tego jak powstał, mimo wyglądu i głosu ;p


Troszkę wydało mi się dziwne tłumaczenie tytułu Armstronga. Sam bym nie przetłumaczył tej nazwy dobrze, a skoro o ile pamiętam pan Paweł tłumaczy z japońskiego, pozostawienie oryginalnej nazwy by wprowadziło czytelników w stan "WTF?


The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
xD akurat ten zwrot mi sie podobalIvy pisze:Ewentualnie mogę wspomnieć jeszcze o "Speszialowych dzienksach" ,

moze jestem dziwna,ale ja tam sie moglam polapacAbabeb pisze:czy w ogóle można się połapać o tym w mandze?

hm,ogolnie zdanie mam takie same jak Ivy a Abe..doczepilabym sie jeszcze tego,ze w mandze jakos dziwnie pojawia sie marcoh O.o" nie wiem,jakos w anime bylo to tak..jasno przedstawione,a tutaj... >>"" jakbym nie ogladala,to bm nie wiedziala o co chodzi ^^""
a do tlumaczenia nic nie mam

Ha. Tu mamy stary "dylemat" - tłumaczyć mangę tak, jak się POWINNO mówić, czy tak, jak się MÓWI? Specjalnie dałem cudzysłów przy słowie "dylemat", bo uważam, że odpowiedź jest jasna - manga odzwierciedla język, tak oryginalna, jak i tłumaczenie. Gdybyśmy stwierdzili, że trzeba dać przykład językowy młodzieży, to wszystkie zwroty typu "złazimy!" trzeba by zmienić na "lepiej zejdźmy". Tak więc przepraszam, jeśli to razi czyjąś świadomość językową, ale nie sądzę, żeby ultrapoprawność była dobrym rozwiązaniem.Ivy pisze:"Daliśmy dupy na całej linii, co nie? " - powiedział Ed do Ala >_< - nie wyrobiłam, przecież zwrot "co nie" powinno sie tępić -_-" Może to moje subiektywne odczucie, ale "co nie" to żadna młodziezowa gwara >_<
Tak na marginesie - uśmiałem się nieziemsko, czytając cytowanego posta. Byłem pewien, że autorka oburzy się na "dupę", a tu - zonk


W oryginale jest "supesharu sankusuu!" - do tego w hiraganie, podczas gdy wyrazy obcego pochodzenia zwyczajowo zapisuje się w katakanie. Brzmi sztucznawo - ale mam pewne podejrzenia, że tak właśnie miało brzmieć, biorąc pod uwagę deklaracje autorki na temat mangi.Ivy pisze:Ewentualnie mogę wspomnieć jeszcze o "Speszialowych dzienksach" , które to wyrażenie wywołało u mnie lekką konsternację. Przez klilka minut nie wiedziałam, co to w ogóle ma być i próbowałam rozszyfrować słówko "speszialowe" No coż, zwrot pojawia się na końcu 1 i 2 tomu, więc trzeba się do "dzienksów" przyzwyczaić. Przekombinowane i sztuczne jak w reklamie lodów Koral, ale to wszystko, co mogę wytknąć polskiemu przekładowi.
Faktycznie - w mandze do tej pory (w 60 rozdziałach) NIE ZOSTAŁA wyraźnie określona płeć Zazdrości. Plan był więc taki, żeby jak najdłużej tego unikać w tłumaczeniu, ale - jak widać - w jednym dosłownie miejscu nastąpiło brzemienne w skutki przeoczenie. Niestety. Będziemy tego unikać w przyszłości.Ababeb pisze:ale czy w ogóle można się połapać o tym w mandze? Zawsze można uznać, że praktycznie nie ma płci (skoro umie zmieniać postać) a po prostu woli używać żeńskiego rodzaju.
Nie będę udawał, że nie wziąłem pod uwagę Waszych opinii, bo wziąłem - choć nie wszystkie i nie do końcaIvy pisze:Nie wiem, czy pan Paweł wziął sobie do serca narzekania ludzi na tyłki jeża, ale fakt faktem- wyszło znacznie lepiej :] Jeżeli tak dalej pójdzie, to trzeci tom będę jedynie wychwalać.


Nie zrozumiałeś: zwrot "co nie" kojarzy mi się z ludźmi o hmm.. niezbyt dużej inteligencji, dlatego sie go czepiłam- żaden młodzieżowy slang, tylko niefortunny zwrot. Może tak jest on odbierany tylko tu gdzie mieszkam, tego nie wiem- może 100 km stąd "co nie" jest coolPawel Dybala pisze:Ha. Tu mamy stary "dylemat" - tłumaczyć mangę tak, jak się POWINNO mówić, czy tak, jak się MÓWI? Specjalnie dałem cudzysłów przy słowie "dylemat", bo uważam, że odpowiedź jest jasna - manga odzwierciedla język, tak oryginalna, jak i tłumaczenie. Gdybyśmy stwierdzili, że trzeba dać przykład językowy młodzieży, to wszystkie zwroty typu "złazimy!" trzeba by zmienić na "lepiej zejdźmy". Tak więc przepraszam, jeśli to razi czyjąś świadomość językową, ale nie sądzę, żeby ultrapoprawność była dobrym rozwiązaniem.

A co do "dylematu"- można pogodzić obie te sprawy - "złazimy" chyba nikomu by nie przeszkadzało, a więc nie wiem, po co taki przykład. To nie o ultrapoprawność chodzi, w końcu manga śłuży rozrywce, a nie nauce polszczyzny.
_^_ No jasne, bo ja na co dzień w ogóle nie używam słowa "dupa", nie bluźnię i posługuję się piękną, nieskazitelną polszczyzną.Pawel Dybala pisze:Byłem pewien, że autorka oburzy się na "dupę"
A niby czemu miałabym oburzyć się na tak popularny zwrot, mogę rzec- argument miałeś "do dupy"


Jaki paradoks? "Co nie" jest w moim odczuciu głupie, natomiast dupa jaka jest, każdy widzi.Pawel Dybala pisze:Czujecie ten paradoks? "Co nie" trzeba tępić, ale już "dupę" niekoniecznie

No coż, w takim razie zarzut nieaktualny, skoro oryginał też przekombinowany.Pawel Dybala pisze:W oryginale jest "supesharu sankusuu!" - do tego w hiraganie, podczas gdy wyrazy obcego pochodzenia zwyczajowo zapisuje się w katakanie. Brzmi sztucznawo - ale mam pewne podejrzenia, że tak właśnie miało brzmieć, biorąc pod uwagę deklaracje autorki na temat mangi.
I dzieki Ci za toPawel Dybala pisze:z sorasów zrezygnowałem - skoro odbiór był, jaki był, nie będę nikogo uszczęśliwiał na siłę

Od razu mówię,że do kolejnej dyskusji na temat słownictwa tu nie dojdzie, bo nie ma potrzeby- tłumaczenie jest w porządku, oby tak dalej. "Co nie" razi jednego, drugiemu nie przeszkadza- nie da się dogodzić wszystkim jednocześnie

Przesada była zamierzona - po to, żeby uwypuklić szkodliwość zjawiska przesadnej poprawności. Przykład ze "złażeniem" natomiast autentyczny. Cieszę się jednak, że w gruncie rzeczy się tu zgadzamy.Ivy pisze:Nie zrozumiałeś: zwrot "co nie" kojarzy mi się z ludźmi o hmm.. niezbyt rozwiniętej inteligencji, dlatego sie go czepiłam- żaden młodzieżowy slang, tylko niefortunny zwrot. Może tak jest on odbierany tylko tu gdzie mieszkam, tego nie wiem- może 100 km stąd "co nie" jest cool
A co do "dylematu"- można pogodzić obie te sprawy - "złazimy" chyba nikomu by nie przeszkadzało, a więc nie wiem, po co taki przykład. To nie o ultrapoprawność chodzi, więc nie rozumiem, po co ta przesada.
Do dupy, co nie? Ech, w tyłek jeża, nie udało mi się. Sorasy._^_ No jasne, bo ja na co dzień w ogóle nie używam słowa "dupa", nie bluźnię i posługuję się piękną, nieskazitelną polszczyzną.
A niby czemu miałabym oburzyć się na tak popularny zwrot, mogę rzec- argument miałeś "do dupy"![]()
To skąd uwaga o tym, że "co nie" należy TĘPIĆ? Takie sformułowanie odebrałem właśnie jako wezwanie do walki o czystość języka. Co innego stwierdzić, że "moim zdaniem <co nie> nie jest kul i mi się nie podoba", a co innego napisać żeJaki paradoks? "Co nie" jest w moim odczuciu głupie, natomiast dupa jaka jest, każdy widzi.Nie doszukuj się w moich wypowiedziach walki o czystośc "jENzyka" polskiego, bo nie o to tu chodzi- rzecz dotyczy subiektywnego odbioru tłumaczenia.
. Owszem, zaznaczyłaś potem, że to może być twoje subiektywne odczucie, ale i tak Twoja wypowiedź zrobiła na mnie wrażenie... hehe... bojowej. Ale ok - skoro taka nie była, to skończmy temat.przecież zwrot "co nie" powinno sie tępić -_-"
O, święte słowa, i dobrze, że to nie ja musiałem to napisaćOd razu mówię,że do kolejnej dyskusji na temat słownictwa tu nie dojdzie, bo nie ma potrzeby- tłumaczenie jest w porządku, oby tak dalej. "Co nie" razi jednego, drugiemu nie przeszkadza- nie da się dogodzić wszystkim jednocześnie

To prawda i tu w pełni z Pawłem się zgadzam Ivy. Chociażby pamietam jakie dylematy z Luci miałyśmy przy tłumaczeniu Eyes on Me, gdzie oryginalny tekst był ckliwy a w miarę wierne tłumaczenie polskie wychodziło jeszcze słodsze (paw niemal gwarantowany). Ostatecznie to co nam wyszło (a przyznam, że lepiej by nam nie wyszło), to kompromis między tłumaczeniem luźnym i poetyckim a wiernym, a do tego wszystko wyważone zdrowym rozsądkiem.Pawel Dybala pisze:Tak więc przepraszam, jeśli to razi czyjąś świadomość językową, ale nie sądzę, żeby ultrapoprawność była dobrym rozwiązaniem.
Oboje wiemy, że to bardziej dowcip, ale to skomentuję mimo wszystko (a coPawel Dybala pisze:Tak na marginesie - uśmiałem się nieziemsko, czytając cytowanego posta. Byłem pewien, że autorka oburzy się na "dupę", a tu - zonkCzujecie ten paradoks? "Co nie" trzeba tępić, ale już "dupę" niekoniecznie





Akurat "dzienksy" są w obiegu młodzieżowym - mój siedemnastoletni kuzyn i jego otoczenie właśnie tak sobie dziękuje między sobą. Z kolei te "speszialowe" to już lekka przesada jak na mój gust, równie dobrze można by dać ekstra lub bonus dzienksy - to tylko luźna sugestia, bo nie przykładałam się tutaj do wyważania propozycji.Ivy pisze:Ewentualnie mogę wspomnieć jeszcze o "Speszialowych dzienksach"
I bardzo fajnie - nie ma sensu pozostawać przy spornych rozwiązaniach, jesli da radę znaleźc lepsze i odpowiednio je przedstawić temu, kto odpowiada za ich wdrażanie. To tylko pokazuje, że rzeczowa dyskusja potrafi niejedno zdziałać.Pawel Dybala pisze: Nie będę udawał, że nie wziąłem pod uwagę Waszych opinii, bo wziąłem - choć nie wszystkie i nie do końca. Na "tyłek jeża" narzekano właściwie chyba tylko na tym forum, więc nie kładłem specjalnie nacisku na unikanie tego typu sformułowań, natomiast z sorasów zrezygnowałem - skoro odbiór był, jaki był, nie będę nikogo uszczęśliwiał na siłę
Na marginesie: zastanawiam się czy Inti wróci po kolejnego warninga, a może tym razem nawet bana

"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Z tym, że to są nieco inne patologie - "co nie" bym zaliczył właściwie do "nawyków językowych", niekoniecznie poprawnych, ale dość akceptowalnych społecznie, stąd też nie uważam, żeby używanie ich w tłumaczeniu było niewskazane. Zresztą bohaterowie mangi też mówią bardziej potocznie - nie sądzę, żeby na przykład takie "zzakennayo, kora!" Eda zaliczało się do zwrotów ultrapoprawnych. A jednak w mandze takie zwroty występują, czuję się więc usprawiedliwiony jeśli chodzi o tłumaczenieSephiria pisze:boje wiemy, że to bardziej dowcip, ale to skomentuję mimo wszystko (a co). W naszych czasach (o Jezu, jakie to sztampowe i obciachowe
) "dupa", czy "cholera" były uznawane za przekleństwa, dziś natomiast cholera niemal jednoznacznie kojarzy się z chorobą zaniedbania higieny osobistej, natomiast dupa zrobiła zawrotną karierę w naszym pięknym języku polskim Szczególnie dobrze widać to w powiedzeniach i przysłowiach - chociażby: "racja jest jak dupa - każdy ma własną". Poza tym dupa w kolokwializmach nabrała nowszego znaczenia - "ty stary zobacz, jaka fajna dupa", dupa = laska, etc. Z tak silną pozycją, jaką dupa sobie wyrobiła, nikt (nawet Ivy ) nie ośmieli się ruszyć dupy "Co nie" z kolei jest niepoprawną formą gramatyczną i tu Ivy trochę racji ma, że jej się czepiła - od kiedy faktem są dzieciaki i natolatkowie piszący "skont" "pomuszcie", to zwalczanie językowych patologi nie powinno nikogo dziwić.

W tym, co poprzednio napisała, było bardzo dużo prawdy, czasem o pewnych sprawach trzeba napisać wprost.Sephiria pisze:Na marginesie: zastanawiam się czy Inti wróci po kolejnego warninga, a może tym razem nawet bana <joke>