Ulubiona postać w FF 7-9

[Go Go Yubari]

Napisałam "Bolało, co?" - to miał być ironiczny żarcik, widać, że jestem nowa?

Wiesz. Tego typu "ironiczne żarciki" to sobie...

A Ty widocznie nie znasz się na żartach

Na Twoich? Nie.

A tak poza tym, tak tu się traktuje nowych?

Każdy nowy rzuca się w oczy. Jego wypowiedzi także. Ludzie je czytają i analizuja, a nastepnie tworza własną opinie o nowym uzytkowniku. Jak narazie w kilku osobach wzbudzasz raczej nie najlepsze odczucia. Moja wina? No nie sądzę.

Błagam, nie czepiaj się drobnostek takich jak błędy w postach, czy to takie istotne?

No widzisz, każdy tutaj na forum wie, że się czepiam błędów (nie tylko ja zresztą), więc przywyknij.

Powtarzam, że to z pośpiechu parę byków mi się czasem gdzieś postawi, ale czy to powód aby kogoś linczować?

Czy zwrócenie uwagi na poprawność językową jest linczem? Tez nie wydaje mi się.

Ej, ja nie mam zamiaru się kłócić, tylko pogadać na ukochane "finałkowe" tematy, więc spoko

Ok, więc nie pisz, że:

Radziłabym skupić się raczej na jakiś bardziej konstruktywnych i twórczych tematach a nie marnować miejsce na forum.

to bedziemy żyć długo i szczęśliwie i może zapomnimy o kilku Twoich wypowiedziach

Dziewczyny dajcie spokój, wszystkie. To nie jest topic "ja ja zadzieram nosa - a ja ci dosolę", tylko o postaciach FF 7 - 9 i tego się trzymajmy. Każda z was ma troche racji i każda jej nie ma, a teraz peace, love, whatever. Koniec off topu.

Ma'am, yes ma'am!

A teraz mały wykładzik odnosnie FFVIII. (Mały = dosłownie krótki).
IMO (in my opinion moim zdaniem) najciekawszy zestaw osobowosci z Finali 7-9.
Dlaczego? O Squallu juz pisałam.
Rinoa - Charakter + siła perswazji (zmusić Squalla do uczuć i częstszego gadania, to jest nie lada wyczyn) + wygląd (oh tak. Rinoa jest IMO najładniejsza... <nie licząc Lulu z X >)
Zell - męski odpowiednik Rikku... No miodzio luzak (co tu więcej dodać?)
Selphie - najmniej mnie irytuje z tria Yuffie-Selphie-Eiko. Mogłabym z nią w druzynie przezyć.
Quistis - Oh...chyba jedyna blondyna, która lubię z FF. Czasem aż zal mi zadek sciska, że to nie ona ze Squallem wylądowała, ale to już jej problem, ze taka gupia (ł zjedzone umyslnie, gdyż za głupią jej nie uważam)...
Seifer - a ja go lubię. Oh czasem potrzeba takiego egocentryka i gbura. Choć nie wyglada z tą blizną tak dobrze jak Squall....
Edea- omg. Ona mi się kojarzy z Lulu, a Lulu to IMO ideał. Poza tym charakter, design...

O reszcie nie wspomnę (bo widac nie muszę)

[Maju]

Widze, że jakieś kłótliwe czasy na tym topiku nastały .

A pomyśleć, że "kto grał, ten zrozumie",że Kuja to facet _^_

No więc co do wczorajszego posta to impreze miałem i najlepsze jest to, że nie pamiętam żebym coś takiego pisał wogóle :D . Może pochrzaniło mi się coś, bo kiedyś jak grałem pierwszy raz w FFIX to na serio myślałem, że to babka jest . W końcu ten stój i wogóle... No ale na przyszłość nie będę się brał do pisania postów po imprezach . Dzięki z sprostowanie.

[chmiel]

Ja powiem tylko jedno i pamiętajcie o tym "Jest moja prawda, twoja prawda i gówno prawda" więc nie wiem w ogóle po co wy się kłócicie o takie rzeczy


A tak pozatym to żeby nie było offtopu to stwierdzam że najlepszym bohaterem ff jest zidane za to że nie bierze życia na poważnie i potrafi się bawić i śmiać ze wszystkiego :D

[Cloudia]

Konnichiwa wszystkim A jakiś fan/ka Clouda, Aeris czy Vincenta się znajdzie?

Clouda i Vincenta uwielbiam za ich tajemniczość i skrytość, ale i tak ten pierwszy najbardziej do mnie przemawia. Poza tym, ta jego niesforna blond fryzurka i nieśmiałość... :D Aeris lubię za dobroć, oddanie i ufność jaką pokłada w ludziach. No i jakieś takie nieopisane ciepło ją otacza. Sephiroth też jest niezły ale mam do niego trochę żal za wydarzenie z Forgotten Capital... chociaż w sumie co go winić, to Jenova nim zawładnęła.

[ Dodano: Nie 21 Maj, 2006 16:50 ]

Pierwszy final w jakiego grałem to 7 .
Cloud jest najleprzy!!!!!!!!!!!

Zgadzam się w 200% :D :D

[ Dodano: Nie 21 Maj, 2006 17:07 ]
I jeszcze małe przeprosiny z mojej strony za wczorajsze nieporozumienia między niektórymi osobami jako wyraz chęci życia w zgodzie i nie powodowania konfliktów czy nienawiści. Słowa te kieruję zwłaszcza do Go Go Yubari i Lenneth. Dobra przyznaję, że nieco mnie wczoraj poniosło i napisałam parę linijek tekstu za dużo i niektóre moje uwagi mogły wydawać się niegrzeczne (delikatnie mówiąc). Moje samopoczucie psychiczne nie powinno wpływać na treść postów. Więcej grzechów nie pamiętam i mam nadzieję, że jeszcze ktoś kiedyś mi odpowie. Ja wcale nie jestem taka zła i nie gryzę :D ... nic a nic...

[ Dodano: Nie 21 Maj, 2006 17:28 ]
:D

[ Dodano: Nie 21 Maj, 2006 18:11 ]

[neo rpgomaniak]

Cloud ponieważ:
-FF7 :D
-Fryzura xD
-babki
-motocykl
-dziwak

Squal NIE ponieważ:
-to już było szlifowane, a jakbym coś napisał to zaraz jego fanklub by mnie zniszczył xD

Zidane
-Imię
-Ogon

[Ababeb]

-FF7 :D

lol - ten argument może oznaczać, że Cait Sitha też lubisz. (jeśli naprawdę lubisz, to nie wiem)

-Fryzura xD

Niedeformowalny kolec na głowie. Jeśli Cloud się takim urodził, to ja współczuję jego matce.

babki

Wolę piernika, dzięki. ;p Jakby nie patrzeć - Cecil miał Rosę, Squall Rinoę, Zidane Garnet, Tidus Yunę. I co? Chyba tylko NESowcy byli samotni, a Butz to bezpłciowiec.

-motocykl

W jednej FMVce i minigierce. No, z tego co widziałem na trailerze AC, to jeszcze miał, ale to się nie liczy.

-dziwak

Hej, ja też jestem dziwny a nie mam fanów. Co jest ze mną nie tak? Tak w ogóle, moim zdaniem Cloud jest przereklamowany. Gdyby FF7 wyglądało graficznie jak FF6, może by było inaczej.

Zidane - Ogon

To argument za, czy przeciw? Domyślam sie, że przeciw. Może to ma podłoże psychologiczne? Jakby o tym pomyśleć, ogon Zidana może być symbolem męskości. Takiej, która zaskakuje każdego. ("facet z ogonem? WTF?") Zazdrość?

[neo rpgomaniak]

To argument za, czy przeciw? Domyślam sie, że przeciw. Może to ma podłoże psychologiczne? Jakby o tym pomyśleć, ogon Zidana może być symbolem męskości. Takiej, która zaskakuje każdego. ("facet z ogonem? WTF?") Zazdrość?

(nie, nie jestem dzieckiem neostrady)

lol - ten argument może oznaczać, że Cait Sitha też lubisz. (jeśli naprawdę lubisz, to nie wiem)

Cait Sitha też lubię. Między innymi dlatego

Wolę piernika, dzięki. ;p Jakby nie patrzeć - Cecil miał Rosę, Squall Rinoę, Zidane Garnet, Tidus Yunę. I co? Chyba tylko NESowcy byli samotni, a Butz to bezpłciowiec.

A Cloud 2 aeris i Tifę.

[Go Go Yubari]

To jest temat naj, więc nie napiszę, że:
Dla mnie Zidane, Cloud i Tidus to kupa blondasów bez składu i ładu, z dennymi (lub wcale) charakterami. Bohaterowie, którzy przez całą grę sa równie nudni, bezpłciowi i niezmienni. Już Yunę i Quinę od nich wolę...

ale jako, ze to "naj" "ulubione", a nie "znienawidzone" to:

FFVII:
Vincent... no i RedXIII tez ujdzie.
FFVIII:
Squall, Quistis, Rinoa, Edea,
FFIX:
Vivi, Kuja, Garnet tez ujdzie.
FFX (choc to nie temat od tego):
Lulu, Auron, Jecht, Seymour.

Co łączy te moje naj? Prawie nie ma blondynów, super IMO design, który zapada w pamieć oraz konkretne/wyraziste/zabawne etc (niepotrzebne skreślić) charaktery. Bohaterowie zmieniający się z fabułą gry, a nie bezpłciowe pantofelki z nudna egzystencją. O.

[Ivy]

A Cloud 2 aeris i Tifę.

Squall Quistis i Rinoę, Zidane Garnet i Quinę, Tidus Yunę i Kimahriego... nie liczy się ilośc, ale jakość- Cloudowi jedna dziewczyna

Kod: Zaznacz cały

przedwcześnie zeszła

, a z druga wcale nie przeżywał w grze gorącego romansu Samotnik jednym słowem

Squal NIE ponieważ:
-to już było szlifowane, a jakbym coś napisał to zaraz jego fanklub by mnie zniszczył xD

Nawiązujesz do swojego posta z kilku stron wcześniej? Nie moja wina,że nie zrozumiałeś żartu

Cloud, Squall i Zidane są na tyle różni,że każdy znajdzie coś dla siebie- jeden lubi wielkie miecze, drugi przykrótkie kurteczki, inny długie i puszyste..ogony O_o

[Alucard]

Ja lubię Clouda, Squalla, Zidane no i Tidusa czyli wszystkich xD bo dla mnie wszyscy są stworzeni z "ikrą". Jesli chodzi o inne postacie to Sephiroth forever ^^.

GGY: KONKRETNE ARGUMENTY MILE WIDZIANE -_-

[adasio_mad]

Dobra nowy jestem...ale co z tego...jesli chodzi o najlepsza postac z tych finalow to jest nim bez zaprzeczenia Seifer - ma chlopak klase i styl - no i daje na poczatku w kosc temu lebiodzie (Squall)

a przeszedles dalej FF VIII? wiesz jaki sie pozniej robi?? dobra, nie bede spoilerowal, bo jeszcze mi cos zrobisz... :] glos na Squalla- Lion Heart imba xD

[Haichi]

Ja bardzo lubię Viviego z FFIX. Nie wiem jak to do końca wyjaśnić ... może dlatego, że dzielnie stara się uporać ze swoimi rozterkami ... mimo że nie jest dojrzałym herosem o niewiadomo jakich mocach (co później oczywiście ulega zmianie jak go trenujemy w grze xD), ale i tak nie rezygnuje ... może ten argument troche nieskładny ale nie wiem jak inaczej to nazwać ^^".

[TomajS]

Nie wiem jak to do końca wyjaśnić ... może dlatego, że dzielnie stara się uporać ze swoimi rozterkami ... mimo że nie jest dojrzałym herosem o niewiadomo jakich mocach (co później oczywiście ulega zmianie jak go trenujemy w grze xD), ale i tak nie rezygnuje ... może ten argument troche nieskładny ale nie wiem jak inaczej to nazwać ^^"

No chyba rozumie co masz na myśli i jest to często argument dla wielu osób,które są urzeczone tą postacią

( w tym tak że i ja )

[Gveir]

Jak dla mnie, to żaden z głównych bohaterów nie może równać się z Cloud'em. Na początku nie był jakims superbohaterem, na dodatek uciekł w świat fałszywych wspomnień, ale konsekwentnie dążył do znalezienia odpowiedzi na to co go nurtowało i tego, co utracił - domu, rodziny i Aeris. A kiedy już uświadomił sobie kim jest i jak było naprawdę, to nie załamał się, tylko to zaakceptował i walczył do końca. I dlatego nie spodobało mi się, że w Advent Children dostał egzystencjalnej depresji, itp. Do tego oczywiście Aeris - słodka była :D. No i Sephiroth - najtragiczniejsza z postaci. Squall i Rinoa też byli fajni, a to ze względu na ich "autenyczność" - choć Rinoa to raczej do Squalla nie pasowała . Z FF X najciekawsi byli Auron i Jecht - żaden nie był święty i miał własne słabości. A jeśli chodzi o Yunę, to dopiero w FF X-2 zrobiła się z niej konkretna laska, ze świetnym charakterkiem. I ten strój :D.

[Ivy]

No i Sephiroth - najtragiczniejsza z postaci.

Czemu najtragiczniejsza? Argumenty proszę

I dlatego nie spodobało mi się, że w Advent Children dostał egzystencjalnej depresji

W samej grze też nie był jakimś wesołkiem- depresja nie była mu obca Jego stan psychiczny był w AC raczej zrozumiały, bo

Kod: Zaznacz cały

po pokonaniu Sephirotha świat wcale nie stał się lepszy, dobro i miłośc nie zapanowały nad mhrokiem XD , żaden to Happy End, kiedy ludzie zapadają na nieuleczalna chorobę, której nie da się pokonać nawet największym mieczem _^_

Cloud czuł się bezsilny.

A jeśli chodzi o Yunę, to dopiero w FF X-2 zrobiła się z niej konkretna laska, ze świetnym charakterkiem. I ten strój :D .

To nie dział o postaciach z FFX i X-2, ale nie mogłam nie skomentować: jesteś jedynym userem na Krypcie, który stwierdził,że Yuna zmieniła sie na lepsze w FFX-2 O ile W FFX była nudnawa, o tyle w FFX-2 zgubiła gdzieś mózg (razem z Rikku) i stała sie nie do zniesienia. To moja opinia ( no dobra, to jest opinia przytłaczającej większości) , więc nie obrażaj się Gdyby wszyscy mieli takie samo zdanie, to było by strasznie nudne _^_