To już Ci mówię:Kirin pisze:KEFKA - Nie rozumiem czemu ludzie go tak lubią.
Wszystkie sceny z nim potrafia rozbawić do łez. Chociażby motyw z piaskiem na butach, text w stylu "do I look like a waiter?", jego monolog przy kiblu, walki z jego udziałem (te, w których my nie walczymy i jego wyżywanie się nad pokonanym :] ). Zuy do szpiku, potrafi zabić śmiejąc się z zabitego :] Taki psychopata

Mówimy o tej samej stalowej puszcze? (Fullmetal X-Death) Był on nudny jak flaki z olejem w porównaniu do Kefki :] Podobna była ilość pikseli (chociaż kolor już inny, a może i Kefka miał ich więcej) i to, że byli źli :DKirin pisze:Przecież od Ex-Deatha różni się tylko tym, że więcej mówi.
Kwestia gustu. Jakościowo (w końcu SNES) nie był najlepszy, ale wydawał się taki poschizowanyKirin pisze: Jego śmiech NIE jest fajny, jest wkurzający.
